Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kwiatka

za i przeciw, do tych którzy wiedzą

Polecane posty

Gość kwiatka

Mam 29 lat i to ostatni gwizdek aby cos zmienic w swoim zyciu.... Jestem z tych co ich nosi po swiecie i robaki w pewnym miejscu nie daja zbyt dlugo posiedziec w jednym miejscu. Od zawsze marzyłam o Anglii. Podoba mi sie ten ich luz i wszystko. Moze dlatego zdecydowalam sie postudiowac ten jezyk. Jak myslicie... do tych ktorzy znaja i jedna w PL i druga UK rzeczywistsosc, warto jechac?????????? Mam tu prace, faceta i mieszkanie ale czegos jednak mi jeszcze brakuje. Pojechalabym i mysle ze mialo by to sporo plusow bo a) doszlifowalabym jezyk - i nie byl by to ksiazkowy ang b) poznala lep[iej ten kraj i ludzi c) moze bym cos zarobila... cicha nadzieja. Buyloby fajnie, bo samodzielnie zarobione pieniadze to jakas tam satysfakcja a tyu niestety mimo stanowiska biurowego na niewiele moge sobie pozowlic. No ale sa tez watpiliwosci a)tak ciezko wszedzie o prace. czy nie bede zalowac ze sie sama zwolnilam b) mam chlopaka od wielu lat a wiadomo co to bedzie jak kazdy bedzie gdzie indziej? c) w Anglii jest juz tylu Polakow wiec czy znajde prace, (a jak mi sie uda to czy szczytem bedzie mycie garow?) Moj chlopak juz nie moze mnie sluchac ale dawno stwierdzil ze jesli czuje ze musze to mam jechac. A ja gorzej niz Hamlet nie wiem co lepsze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierrrniczek
Cóż, ja to samo pytanie zadawałam osobom, które już wyjechały. I jesli to Ci jakos pomoże, to żadna nie powiedziała, żeby nie jechać. Żadna takiej decyzji nie żałuje. Ostrzegają tylko, że na początku jest BARDZO cięzko i jak się nie jest pewnym siebie, to lepiej kupić bilet w dwie strony :p pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
bilet w dwie strony to podstawa.... nigdy nie zakładam ze na 100% sie uda. Znam sie i wiem ze moze byc tak ze jak juz wyjade i bedzie wszystko tak jak sobie wymarzyłam to ja moge stwierdzic ze to wcale nie to i po co mi to było.... Ale nie potrafie pogodzic sie z faktem ze tak ma wygladac moje zycie. Praca ktora wykonuje nie daje mi satysfacji ( ani pieniedzy) Ale trudno rzucic wszystko i jechac a z drugiej jesli tego nie zrobie zawsze bede załowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A musisz zaraz sie zwalniac , wez moze bezolatny urlop na pol roku i poejedz poszukac szczescia w swiecie. Dopiero po jakim czasie zdecydujesz co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
nie mam szansy na urlop bezpłatny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×