Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*_8

Czekać aż sie rozwiedzie ?

Polecane posty

Gość *-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*_8

Okazało sie , że facet , którego poznałam niedawno nie do końca uregulował swoje sprawy z zona. Sprawa rozwodowa jest w toku, ciągle sie odwołuja to jedno to drugie. Dac mu szanse? Czekać? Zaznaczam nie ja byłam przyczyna rozwodu. Przyznaję , ze znam sprawę tylko jednej z strony,mojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz czekam 4 lata
ale on okazuje sie ze jest tchurzem boi sie rozwodu choc na poczatku oszukal mnie ze jest juz w jego trakcie .ogolnie sprawa stoi w miejscu jednie co sie zmienilo to to ze od prawie roku mamy coreczke ja go kocham nad zycie a on widocznie nie az tak bardzo takie zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz czekam 4 lata
kobieca naiwnosc nie ma granic tak jak chamstwo u facetwo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem lepsza
:-O bo czekam już 10 lat :-O właśnie zbieram się w sobie, żeby to jednak skończyć - choć go bardzo kocham i on twierdzi, że on mnie też :-O no, cóż zobaczymy czy to prawda jak dostanie ultimatum Będzie mi ciężko, wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*_8
Zalamałyście mnie, życie jest do dupy. Życzę każdej z was dużo miłości, jak nie teraz to kiedyś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na - marginesie
jeżeli poznałaś go niedawno, a sprawa rozwodowa już była w toku na pewno nie ma w tym Twojej winy, ale czy jesteś tego taka pewna? czy Cię okłamuję? - lepiej sprawdź!! Ale jeżeli to się potwierdzi... daj mu trochę czasu na uporządkowanie swoich spraw, daj mu szansę - czasami dwojgu ludziom nie wychodzi... Mniej oczy otwarte... czasami lepiej zerwać taki kontakt, ale to Ty musisz sobie to nowe życie z tych klocków poukładać- czy warto? Nikt Ci tu nie poda gotowej recepty, bo każda sytuacja jest inna... Życzę Ci powodzenia i dużo miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*_8
Na marginesie-- dzięki. Znamy sie miesiąc , ale nasza znajomosc potoczyła sie bardzo intensywnie. To fajny uczuciowy facet, szkoda mi go tak po prostu przekreslic , bo myślę, ze moglibyśmy przezyc cos fajnego. Chyba uzbroje sie w cierpliwośc i oprócz uczuć włączę tez rozum . Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przez jakiś czas byłam z facetem, który, jak mi powiedział, jest w trakcie rozwodu od 4 lat (!!!!!!) - jakies tam niby sprawy majątkowe tak się ciągnęły nie przeszkadzało mu to bardzo chcieć ze mną dziecka do tego stopnia, że jak powiedziałam, że absolutnie żadnego dziecka, przynajmniej do czasu uzyskania wyroku rozwodowego, to mnie zostawił :) potem to się zastanawiałam, czy on rzeczywiście w ogóle założył jakąs sprawę, albo czy miał żonę (nie widziałam żadnych papierów, nikt z nim nie mieszkał)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*_8
No i rozstalismy sie . Mam za swoje , wiazac sie nalezy z partnerem , który ma uregulowane sprawy prawne i osobiste. Facet miał pomysł, zebyśmy przestali sie spotykac na czas procesu. To miałoby mnie uchronic przed cierpieniem . Nie zgodziłam sie , nie zrozumiał, ze dla mnie związek , to bycie razem i w dobrych i złych chwilach. Zranił mnie chcąc tego zranienia uniknąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kombinowal sobie tak, ze ty znikasz na czas procesu zeby ewentualny rozwod nie zostal orzeczony z jego wylacznej lub czesciowej winy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz.....
chirality ma rację. potwierdzam z "autopsji". bliska mi osoba z rodziny miala rozwód i gdyby sąd dowiedział sie że miała wtedy kogoś orzeczenie o winie byłoby natychmiastowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*_8
Nawet nie chce mysleć , że mógłby mi zrobić cos takiego . Faceci to swinie jednak . Egoisci , bez uczuc wyższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobietuitam
A ja uwazam,ze warto czekac...jak czekalam pol roku,ale jak widac oplacalo sie.Jesli naprawde tego chce to to zrobi...wczesniej czy pozniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też byłam z kimś mimo że nie miałam jeszcze wyroku uważam natomiast- że facet mógł ci normalnie powiedzieć o co biega- przecież pewne rzeczy człowiek by zrozumiał poniewaz u mnie się to troszke ciągneło- na rozprawach nawet nie udawałam że jestem sama - każdy ma prawo układać sobie życie z drugiej strony jak dla mnie to widać czy ktoś rzeczywiściesię rozwodzi czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj partner
rozwodzil sie 6 lat, az bylej malzonce znudzily sie odwolania - jak widac mozna sprawe niezle przeciagnac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj partner
dodam tylko ze w przez cale te 6 lat mieszkalismy razem, urodzilo nam sie dziecko itd, rozwod zakonczyl sie bez orzekania o winie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*_8
Mój partner jest juz po rozwodzie właściwie, sąd uznał, że małżeństwo rozpadło sie z winy żony. Mój M płaci alimenty na dziecko. Jego eks złożyła apelacje , wszystko zacznie sie od nowa...Ja skłonna byłam poczekać , no może nie 6 lat.... Rozwaliła mnie propozycja, że na czas ponownego procesu mamy sie nie spotykac , jego zdaniem miałoby to potrwac 2 miesiące -skąd on to wie? Powiedział , że chce mnie chronić , poniewaz może sie okazać , że sąd zmieni wyrok , zasądzi mu wysokie alimenty ( w gre wchodzą również alimenty na żonę ) i wtedy, jak to sie wyraził ,,bedzie żebrakiem ,,. Dla mnie to jest mętne tłumaczenie. Nie wiem po co ludzie wchodza w nowe związki nie zakończywszy starych , mając nieuregulowana sytuacje prawna i osobistą. Myślałam , że jest w porządku , a wychodzi na to , ze to egoista bojacy sie odpowiedzialności . No coż nie ja pierwsza i nie ostatnia zawiodlam sie na facecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikola29
a ja czekałam i sie doczekałam,na rozwod czekalismy prawie rok ale udalo sie i nawet moj partner chciał zebym pojechała z nim do sądu,teraz w koncu mozemy planowac wlasny ślub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na straconej pozycji
po co nowe związki zanim ureguluje się stare? a np po to że czasemuczucie nas dopada a 'żona' mimo rozstania i nie życie razem od paru lat w zemście typu 'pies ogrodnika' robi schody na drodze sądowej, ja już się męcze z 'papierową żoną' 3 lata mimo że sama się wyprowadziła robiąc mętlik dziecku w głowie, wymeldowała siebie i dziecko żada pieniędzy na mieszkanie które sobie wynajeła, a nie powiem żeby szukała taniego no i wkońcu nie wytrzymałem jak robiła schody kiedy chciałem żeby podpisała papiery w banku bo niestety małżonek musi a ona że nic podpisywac nie będzie, złożyłem sprawę o rozwód, godząc się na obopólną winę, argumentując że się wyprowadziła i już nie żyjemy ze sobą jest opryskliwa i wyprasza mnie z mieszkania za które ja płace a odwiedzam syna, w sądzie powiedziała że się nie zgadza wmówiła że mam kochanki i że mi przebacza sąd chciał zamknąc sprawę po 3 rozprawach ale ona uparcie twierdziła że mi rozwodu nie da, życ ze mna nie zamierza więc sąd rozłożył ręce twierdząc że nie może nic zrobic jestem bezradny bo 'żona' zarządała żebym kupił jej mieszkanie i wtedy udzieli mi rowodu +oczywiście alimenty na nią oprócz tych na dziecko, chciałem zabrac jej dziecko ale wiem że mogę przez to skrzywdzic naszego synka a on niczemu winien że ma taką matkę, powiedziałem że mieszkanie owszem mogę kupic ale alimentów płacic na nią nie będę powiedziała w sądzie że chce i mieszkanie i alimenty w wysokości 1400 na dziecko i 2000 na siebie powiedziałem że nie a ona że w takim razie się nie zgadza, sędzia nie udzielił rozwodu i sprawa została zamknięta, jestem w kropce bo żona robi ewidentnie mi na złosc i chce pieniędzy zapomiała że zyje w polsce a nie ameryce a tu alimenty na dziecko to ok 300zł a ona jest zdrowa i pracuje wiec może zapomniec o swoich alimentach, poddłem się a ona teraz fałszuje dowody żeby iśc z nimi do sądu i wyciągnąc tą kasę odemnie, tylko jest głupia bo co jej to da? dziecko wczesniej czy poźniej zrozumie jaka ma matkę i przeprowadzi się do mnie żal mi że związałem się z tak egoistyczną kobietą :( i co ja mogę zrobic? wiec czekajcie na swoich kochanych bo może to ta druga strona upiera się w sądzie a polskie prawo dyskryminuje mężów przy rozwodach, nie mam żadnych szans na rozwód a małżeństwo z tą kobietą jest już dawno fikcją ale dla sądu liczy się jej zdanie a nie fakt rozpadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa77
Szczerze Ci współczuję. To nie będzie łatwa sprawa dla was obojga, z czego ona będzie się bawic wybornie, a Ty masz problem nie do rozwiązania na zasadzie ugody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na straconej pozycji
no właśnie, :( już chciałem iśc jej na rękę i wystąpiłem z wnioskiem o rozwód bez orzekania o winie, później się poddałem i chciałem z mojej winy byle by to już miec za sobą a ona "NIE" byle by tylko po złości :( poddałem się ale ona teraz szykuje dowody na rzekome moje zdrady, są bezpodstawne, przecież chciałem z mojej winy ale ona nie chciała więc nie wiem o co jej teraz chodzi :( jestem bezradny wobec naszego wymiaru sprawiedliwości, mój adwokat jak i sędzia też spotkali się pierwszy raz z taką zawziętością kobiety, do niej nic nie dociera, ma byc tak jak ona chce i tyle, jestem załamany, najchętniej zabrałbym dziecko i tyle, ja też mam do niego pełne prawo tym bardziej że synek chce życ ze mną wciąz mi mówi że nie może się doczekac aż urośnie na tyle żeby się do mnie wyprowadzic :( mam podstawy żeby sąd mi przyznał opiekę, żona mało zarabia, nie dba o dom i wiecznie chodzi do koleżanek i klubów na piwko, nie skrzywdzę synka i nie będę taki jak ona, pokaże mu jaki ma byc w dorosłym życiu ona gra dzieckiem na moich uczuciach ale ja taki nie będę może i przegram jej bitwę ale kiedy syn będzie duży wygram tą wojnę bo wiem że wcześniej czy później syn od niej odejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eks
współczucia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×