Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Facet obserwator

Czy mam szanse na rozwód koscielny?

Polecane posty

Jestem 18 lat po ślubie. Żona jest chora - depresja paranoidalna. Już w pierwszym roku po ślubie zdarzało się że dostawała ataku szału. Szczególnie dotkliwe to było gdy jechaliśmy na wakacje - zepsuła każde wakacje. Ale wtedy nie myślałem że to może być choroba psychiczna. Ok 5 lat temu zaczęły się stany urojeniowe i lękowe - żona trafiła do szpitala pierwszy raz potem drugi. Trzeciego i czwartego nie było bo nie podpisała zgody. Teraz znów była miesiąc. Mam już tego dosyć Złożyłem wniosek o rozwód - z orzeczeniem o winie. Była już pierwsza sprawa. Żona nie chce \"odkleić się ode mnie bo b. dobrze zarabiam. Więc jej się nie opłaca. Dopiero teraz odkryłem że wyszła za mąż dla pieniędzy. Przykre to jest dla mnie bardzo. Ale małżeństwo już umarło dawno - jesteśmy obcymi ludźmi - nie kocham jej i ona też mnie nie kocha, tylko walczy ze mną Zastanawiam się czy jest sens złożyć wniosek o rozwód kościelny. Nie mam żadnych dowodów że była chora przed ślubem - a to jest chyba warunek konieczny ? Może ktoś podpowie. Natomiast wiem że była chora PO ślubie co działa na moją niekorzyść - miałbym świadków którzy widzieli ją podczas ataku szału. Czy jest sens składać podanie o rozwód kościelny - jakie miałbym szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozwód, tylko unieważnienie szansa na uniewaznienie z powodu ukrytej choroby psychicznej jest tylko wtedy, kiedy dasz na to dowody np. w postaci zaświadczenia lekarskiego albo zeznań świadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twix cappucino
No i co wazne to zaświadczenie musi obejmować okres przed waszym ślubem, że niby już wcześniej (tzn przed ślubem) była chora, a nie zwariowała przy tobie - w domysle : przez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo dobry z ciebie katolik
pewnie następna baba już przebiera nogami by dorwac się do twojej kasy, a że jest tak samo "wierząca" jak ty, to musi wziąć ślub w kościele, w końcu przed wsią trzeba się pokazać no nie :P:P:P:P:P:P:P obrzydzają mnie tacy ludzie jak ty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radetzky Marsch
Właśnie -> "...na dobre i na złe, dopóki śmierć nas nie rozłączy..." :P .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa 33 ----> Na co mam dać dowody? To że jest chora jest rzeczą oczywistą - jest sterta papierów ze szpitala i z różnych badań.Najstarszy dokument jest z 2002r Ale nie mam żadnych dowodów że leczyła się przed ślubem, a to podobno ważne przy rozwodzie kościelnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyczyna unieważnienia musi wystąpić PRZED lub w trakcie ślubu, a nie po wystarczy znać istotę unieważnienia - Kościół stwierdza nieważność ślubu, czyli to, że nbie jest on wazny od samego początku - nie powinien być udzielony - czyli powód musi zaistnieć przed lub w trakcie ślubu (np. przymuszenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twix cappucino
Przecież masz jasno napisane że do uznania nieważności ślubu w tym wypadku liczy się to co było przed ślubem a nie to co po ślubie. Wiesz chyba że umowy zawierane z osobą nie będącą w stanie poczytalności z prawnego punktu widzenia nie są ważne. I tu mniej więcej chodzi o to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawde ci powiem
facet obserwator, taki z Ciebie katolik, ze ja opuszczsz w chorobie? nie kochałes jej pewnie!!a wy katolicy tacy swieci, a w potrzebie sie wznajmnie zostawiacie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale skoro jesteś 18 lat po ślubie to znaczy że nie masz już 20 czy nawet 30 lat więc po co ci rozwód kościelny/unieważnienie ślubu kościelnego?? Chce ci się przez to wszystko przechodzić??Zwykły rozwód ci nie wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fachowa pomoc
Jeśli nie będziesz miał dowodów lekarskich, że była chora psychicznie , to Kościół takiego małżeństwa nie unieważni. Śwaidkowie nie mogą stwierdzić choroby. Z tego, co piszesz to wydaje mi się, że Ty ją doprowadziłeś do takiego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z tego co opisujesz
Masz realne szanse na unieważnienie małżeństwa . Choroba psychiczna jest powodem do unieważnienia pod warunkiem że o niej nie wiedziałeś wstępując w związek małżeński. Zastanawia mnie tylko dlaczego tyle lat czekałeś , jeżeli to było oczywiste trzeba było już po 2-3 latach wystąpić o unieważnienie.Teraz pewnie są dzieci będzie o wiele trudniej . No ale reasumując masz realne szanse jest podstawa z prawa kanonicznego. Tak ode mnie nie zostawiaj jej w przysłowiowych skarpetkach ona i tak jest poszkodowana przez życie ( jej choroba) i tak pewnie trudno będzie jej znieś samotność.Niech ma chociaż zabezpieczenie na starość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszyscy macie tu rację. Znam przypadek, gdzie dwoje ludzi żyło ze sobą przez 5 lat przed zawarciem związku małżeńskiego, następnie pobrali się i bylo ok. Po trzech latach małżeńswa rozwiedli się. W trzy lata po rozwodzie była żona wystąpiła o unieważnienie malżeńswa do sądu metropolitarnego podając za powód rozwodu właśnie chorobę psychiczną męża. Żyli ze sobą przed ślubem i nie było żadnych probleów. Nie miała żadnych dokumentów na to że mąż się leczy, bo on się nie leczył.Wystarczyło to , że go strasznie obsmarowała. Wypisała takie rzeczy że facet się załamał i do dziś nie może się pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuźwa ale szlachetna porada
:P:P:P choroba psychiczna to męczy tego faceta, zwykły dupek :P katolik!!!!!!!!! gówno nie katolik:P znalazł se nową dupę, która musi wystąpić w sukni ślubnej, to pełznie po trupach do celu :P:P:P zwykły rozwód to za mało??? Nawiasem mówiąc życzę jego żonie aby jak naprędzej uwolniła się od tej zarazy i powinna wywalczyć dla siebie BARDZO WYSOKIE ALIMENTY!!! w końcu jest chora psychicznie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze nie ma czegos takiego jak "rozwód koscielny"! Moze być tylko stwierdzenie nieważności zawartego sakramentu. Jeżeli choroba była przed ślubem i osoba to ukryła przed przyszłym małżonkiem to jest to podstawa do unieważnienia ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W innym przypadku pewna osoba zapłaciła dwa razy dość pokazną sumkę i po dwóch latach otrzymała rozwód kościelny czyli unieważnienie małżeńswa. Więc nie ma co uogólniać bo co innego jest napisane a co innego wymagane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fachowa pomoc
Już Ci odpowiadam dlaczego tak myslę. Po pierwsze nie wydaje mi się, żebyś otrzymał rozwód z orzeczeniem o winie ( chyba że miałeś na myśli siebie). Po drugie nie piszesz nic na temat swojej osoby. Mogę się tylko domyślać, że to Ty doprowadziłeś ją do ruiny psychicznej, pozbawiłeś zdrowia, bo żadna kobieta jeśli ma przy boku kochającego męża nie wpada w szał, bo niby po co. Po trzecie uważam, że nie otrzymasz unieważnienia małżeństwa, bo choroba żony najprawdopodnobnie pojawiła się już w małżeństwie. Kościół w takich sytuacjach nigdy nie zadziała na niekorzyść osoby pokrzywdzonej. Sam sobie odpowiedz w sposób uczicwy co zrobiłeś dla swojego małżeństwa i dla swojej żony, żeby jej pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fachowa pomoc
Poza tym myślę, że żaden sąd nie da rozwodu tam gdzie jedna ze stron jest poważnie chora. Jeśli jednak tak się stanie będziesz zobowiązany płacić na żonę alimenty. Jako osoba chora nie będzie w stanie poradzić sobie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co opisujesz ---------> Nie wiem czy uda się porozmawiać tu bo moherowe berety się już zleciały - jak wrony, ale co tam, nie będę zwracał na nich uwagi Otóż zaraz po ślubie było wszystko normalnie - od czasu do czasu mniejsza awantura i raz w roku jedna większa. Nie przyszło mi do głowy wtedy że taka awantura to oznaka choroby psychicznej W następnych latach awantury były częściej nawet z błahych powodów W 2002 zaczęły się urojenia. Awantury powstawały na wskutek urojeń prześladowczych. I to już nie dotyczy tylko mnie, ale często obrywa się zupełnie obcym ludziom - np urzędniczka w banku lub nauczycielka w szkole może zostać zrównana z ziemią bo niekorzystnie przedstawiła sytuację naszego dziecka. Ja nikomu się nie chwalę że jest chora psychicznie - bo się wstydzę, a obcy ludzie nie wiedzą że taka awantura jest wynikiem choroby i gdy zostają poinformowani o tym po awanturze to mi nie bardzo wierzą - myślą że próbuję naprostować sytuację wymyślając chorobę. Powstało w moim życiu prywatnym/towarzyskim wiele niezręcznych sytuacji na wskutek tego. Znajomi zrywają z nami kontakty Żona próbuje również ingerować w moje kontakty zawodowe. Tak to w skrócie wygląda. Choroba rozwijała się z biegiem lat i nie chcę myśleć ani czekać co będzie dalej. Ja nie chcę jej zostawiać w skarpetkach zaproponowałem jej 150tys zł na dowidzenia lub kupno mieszkania ale nie satysfakcjonuje jej takie zakończenie. Jeśli chodzi o dzieci to będzie łatwiej teraz a nie trudniej bo dzieci są w wieku 12, 17 i 18 lat więc dwoje jest już prawie dorosłych Gdy były mniejsze, to właśnie to mnie powstrzymywało przed rozwodem. Joletka ---------> moja żona też się nie leczyła przed ślubem Zresztą, gdyby nawet, to nie pokaże mi żadnych dokumentów z tym związanych. A nie mogę przecież iść do przychodni i kopać w nie swoich papierach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś ty biedny
ojojoj, tyle lat poświęcenia dla dzieci, nawiasem mówiąc to skąd one się wzięły? i to trójca? nomen omen, jako tak silnie wierzący katolik, powinienieś umieć odczytać ten symbol :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no facet moherek to chyba ty
nosisz na swojej głowie i chyba masz go ciut za ciasny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fachowa pomoc
Facet, nie osmieszaj się, a gdzie ona kupi mieszkanie za 150 tys chyba rzeczywiście masz przyciasny berecik. To Ty sobie kup za tyle mieszkanie i się wyprowadź a ją z dziećmi zostaw w domu - tak by postapił facet honorowy. Oj coś mi się wydaje, że masz już nową dupę i dlatego się usprawiedliwiasz, że masz już prawie dwoje dorosłych dzieci. Gówno prawda, że są dorosłe. Są dokładnie w takim wieku, w którym zachodzą najtrudniejsze procesy umysłowo - emocjonalne, jeśli zrobisz ich matce krzywdę znienawidzą Cię do końca zycia. Czy pomyslałeś, że będziesz musiał płacić na ich edukację i wychowanie alimenty i to do 26 roku zycia. Facet machnąłeś trójkę dzieci a teraz chcesz wiać, bo Ci się żonka znudziła. Na dodatek wymyśliłeś sobie unieważnienie ślubu kościelnego, którego na 100 % nie uzyskasz. Pownienieś wiedzieć, że zawarty sakrament jest nierozerwalny a w kryzysowych chwilach małżeństwa pownien stanowić pomoc i ratunek. I radzę Ci jeszcze jedno; w Twojej obecnej sytuacji nie chodź do Sądu Biskupiego, bo jak księża wyczują co z Ciebie za gagatek, to będziesz biedny. I na koniec jeszcze jedna ciekwaostka do Twojego przemyślenia. Jeśli kiedyś uzyskałbyś unieważnienie małżęnstwa ( co jest niemozliwe) to byłoby ono z Twojej winy a wtedy Biskup diecezji może zakazać Ci powtórnego slubu kościelnego , bo nie spełniłeś się jako mąż i nie nadajesz się do wspólnego zycia w stadle. Facet, który zostawia chorą żonę z dziećmi nie może krzywdzić kilejnej osoby. I jeszcze jedno, nie jestem mocherowym beretem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z tego co opisujesz ...
Złożyć wniosek do Sądu Kościelnego można próbować. To jest bardzo długa droga . Ponoć najgorsze są konfrontacje z drugą stroną , no i to czekanie na finał to czas od roku nawet do trzech lat . Czasem człowiek ma tak dość że zdecyduje się na ten krok ( mnie to nie dotyczy ale moi znajomi to przechodzili ) Tam był inny problem on przed ślubem wiedział że nie może mieć dzieci i zataił to. Wyszło wszystko 2 lata po ślubie (od momentu złożenia wniosku o unieważnienie dostali papier po niecałym roku) a to ponoć super express jak na ten Sąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fachowa pomoc ---------> zmień sobie nick na niefachowa pomoc bo to co napisałaś, to jest po prostu stek bzdur. W zasadzie nie ma sensu odpisywać nawet, bo nie prosiłem nikogo aby mnie oceniał - prosiłem tylko o poradę w określonej sprawie. 1. Mieszkanie za 150tys można kupić. Ja nie napisałem że jestem z Warszawy - mieszkanie które w Warszawie kosztuje 600tys, w mniejszym mieście można kupić za 150tys. Z resztą kto powiedział że to mężczyzna ma sfinansować posag rozwodowy ? To że zamierzam kupić żonie mieszkanie jest według ciebie powodem do krytyki? 2. Skąd wiesz że zostawiam żonę z dziećmi? Gdzie to wyczytałaś? Sąd mając do wyboru zostawić dzieci z osobą zdrową psychicznie i z chorą zawsze zostawia je ze zdrową - to chyba logiczne i nie trzeba tu dodatkowych tłumaczeń 3. Spodziewam się że sąd udzieli mi rozwodu z tego powodu, że kontynuacja tego małżeństwa ma zły wpływ na stan psychiczny dzieci Został powołany biegły psychiatra który zbadał dzieci i o wszystko wypytał. 4. pozostałych rzeczy nie komentuję - to są kompletne bzdury Nie wiem czy atakujesz mężczyzn na tym portalu bo masz jakiś uraz z przeszłości czy atakujesz wszystko co się rusza? W jakim celu to robisz ? - mi nie jest potrzebna twoja ocena mojej osoby Moja sytuacja jest skomplikowana - nie opisywałem jej szczegółowo, tym zajmuje się sąd, nie ma potrzeby aby robić drugi sąd na tym portalu. Wydaje mi się że wybrałem najlepsze wyjście z sytuacji -czyli rozwód. 5. Czy jesteś w stanie wyobrazić sobie jak się czują dzieci gdy jedna osoba w domu jest agresywna, awanturuje się, i wzywane jest do niej pogotowie z policją? Czy sądzisz że kontynuowanie takiego cyrku przez długie lata wpłynie korzystnie na ich psychikę i będą normalnie funkcjonować w społeczeństwie gdy dorosną? Zastanów się nad tym co piszesz - bo pomocy żadnej nie udzielasz w ten sposób, a tylko się ośmieszasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaki jest prawdziwy powód unieważniania tego małżeństwa?? myśle, że może być tylko jedyny, poznałes jakąs \"bogobojną\" laskę, która musi miec koniecznie ślub kościelny, czy zdajesz sobie sprawę jaką krzywdą dla dzieci jest \"unieważnienie\" - czy one tez bedą nieważne, bo z nieważnego związku (mówie o dialektyce kościelnej)? jestes nieuczciwy wobec siebie, żony i dzieci, i szczytem hipokryzji jest branie natępnego ślubu koscielnego, ale myśle, ze postawisz na swoim cięzki hipokryto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalaal
Cóż, wiedzę mój przedmówca ma małą. Bo dzieci z takiego związku, czyli po ślubie, który został uznany za nieważnie zawarty, są dziećmi z prawego łoża wg prawa kanonicznego. Ba, a gdyby nie były z prawego łoża (określenie prawne) to co ? Zmieniło by to coś w ich życiu czy życiu innych? NIE Autor topiku może sobie robić ze swoim życiem co mu się podoba. Oczywiście, może by i wystarczył związek cywilny. Ale jeżeli autor, z powodów jakiś tam, nieważne jakich, chce ślub kościelny to dajcie mu spokój. Skąd wiecie a może dla niego jest to bardzo ważne(śl.kości.) Proponuję nie uogólniać i nie moralizować, oraz zająć się swoim życiem, a nie przeżywać czyjegoś życia za innych:) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fachowa pomoc
Czegoś tu nie rozumiem, bo jesteś nielogiczny i brak Ci (sory) męskości. Jesteś zwykłym tchórzem. Co z Ciebie za katolik (pseudo), że chcesz zostawić chorą żonę bez pomocy, odebrać jej sądownie dzieci, ulokować w jakimś zakichanym mieszkanku a z drugiej strony chcesz unieważnić małżeństwo. Jak szedłeś z nią do łóżka, to nie przeszkadzał o Ci, że jest chora, że jest nerwowa ? Czy ty chłopie rozumiesz w ogóle istotę sakramentu małżeństwa? Zapewniam cię, że w sytuacji jakiej jesteś nie uzyskasz unieważnienia. Poza tym jak sobie wyobrażasz życie Twojej chorej żony, bez dzieci, bez poczucia bezpieczeństwa, bez domu, bo chcesz go jej odebrać, czy ty w ogóle masz sumienie? Zrób coś, żeby ratować swoją rodzinę, bo z tego co opiszujesz to jesteś tą stroną, która ją rozwala. Nie myśl, że jak przyprowadzisz sobie do domu panienkę czeka Cię sielanka, dzieci nigdy jej nie zaakceptują i w ich oczach do końca życia pozostaniesz nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fachowa pomoc
Czy możesz mi łaskawie wyjaśnić, dlaczego złożyłeś pozew o rozwód z orzeczeniem o winie? Skoro uważasz, że żona jest osobą chorą to przecież sąd takiego rozwodu nie udzieli. Domyślam się tylko, że nie chcesz płacić na nią alimentów. Co innego, gdyby Cię zdradzała, miała kochanków, nie dbała o dom itp. Ale skoro jest chora, ma inne prawa i sąd weźmie to pod uwagę. Na sprawach rozwodowych najczęściej sędziami są kobiety i niestety ale najczęśćiej stoją po stronie kobiet. Wyjdziesz na durnia i oszusta, a tego sąd ci juz nie wybaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loyolyla
ty fachowa osoba się nie wypowiadaj, nie znasz chyba żadnej osoby chorej psychicznej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×