Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Czy samotne matki maja szanse jeszcze na normalne życie !!!

Polecane posty

Gość Majka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Samotne matki są poniżane przez innych i z góry na nich patrzą . Sama tego doświadczyłam z 2 dzieci !!. Czy mamy sznase jeszcze na normalny związek i uczciwego partnera ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sa tu mamy które zdołały to wszytko przetrwać i na nowo ułożyć sobie życie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vika z koszyka
Majka, owszem w dzisiejszych czasach samotna matka może sobie na nowo życie ułożyć. Przykładem mój brat, rozwodnik od 8 lat, bezdzietny. Poznał dziewczynę, rozwódkę z 2 dzieci -pobrali się, razem jeszcze 2 brzdąców urodzili... Nawet moja mama, która początkowo była przeciwna temu związkowi, dzisiaj innym głosem śpiewa. Właśnie urządza przyjęcie komunijne na swoich włościach dla "nie swojej wnuczki", wszystko ma być zapięte na ostatni guzik, dziadka stresuje, bo on wolałby z "wnuczką" wybrać się w plener z aparatem fotograficznym, zamiast być dyrygowany przez żonę. Ja też bardziej lubię drugą żonę mojego brata, a widząc ich szczęście - dusza moja się raduje. A ta dwójka dzieci mojego brata to 2 miesięczne bliźniaki. Widzę szczęście w oczach brata i... kocham ich wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak! 323
Jasne, że mają. Sama jestem tego przykładem. Ojciec mojego dziecka uznał pół roku po urodzeniu się syna, że jednak nie nadaje się na bycie tatą i mężem. Zostałam sama z niemowlakiem, bez pracy, mieszkania. Wróciłam do rodziców. Pół roku później spotkałam ponownie mężczyznę, którego kiedyś (zakochana w ojcu mojego dziecka) odrzuciłam. Pokochał mojego syna, a mi dał ogrom miłości, czułości i bezpieczeństwa. Jesteśmy małżeństwem od roku. Niebawem urodzi się nasze dziecko, planujemy budowę domu. Moje życie jest spokojne, bezpieczne i szczęśliwe. Musisz uwierzyć, że najlepsze jeszcze przed Tobą, że zasługujesz na to by być szczęśliwą. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananalata
ale ile masz lat tak tak 323? Wybacz pytanie. Jestem w podobnej sytuacji. Chciałam żyć sama ale co to za życie. Facet, druga bliska osoba jest dopełnieniem i nic tego nie zmieni, nawet najlepsze dziecko nie da poczucia bliskości jaka tworzy się między kochającymi się ludźmi, dlatego chialabym miec nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piżdziwój
Jasne że mają szanse. Nawet cielęta czasami rodzą się z dwiema głowami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak! 323
nananalata - 25 lat. W roku kiedy rozstałam się z ojcem mojego syna konczyłam studia, zaczynałam dopiero pracować - nie miałam więc dobrze płatnej stałej pracy, do ktorej moglabym wrocic. Musiałam zacząc wszystko od początku. Mialam wsparcie rodziców, ale wszystko o czym marzyłam to stanąć na nogi. Było cieżko - mimio zasądzonych alimentów nie dostawałam ani grosza, wstyd mi było chodzić do opieki społecznej, nigdy wczesniej nie korzystałam ze srodków socjalnych i same formalnosci mnie przerazaly. Nie jestem typem walczącej kobiety, która za wszelką cenę chce udowodnić calemu swiatu ze da radę... Szukałam pracy, wyjscia z tej sytuacji. Na szczęscie wtedy pojawił się moj obecny mąż i cale moje zycie sie zmienilo.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak! 323
Czasem troche boli w kroku i musze chodzić okrakiem. Ale to nic - mam meża i on mi daje pieniążki. i chodze do tego sklepu okrakiem. Ale jestem SZCZESLIWA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgjnhjkuk
To zalezy co bylo powodem rozwodu i czy jestescie normalne,jezeli to ewidentnie maz zawinil ( bil lub pil) to macie szanse, jezeli zwiazek sie rozpadl bo wina byla po polowie a wy wyciagnelyscie wnioski ze swoich bledów - macie szanse. jezeli maz od was uciekl bo jestescie upierdliwe, wiecznie naburmuszone i roszczeniowe i nie wyciagnelyscie wnioskow - nie ma cie szans lub traficie na nastepnego ktorego omotacie dla kasy na poczatku a on jak sie zorientuje znowu ucieknie....do przemyslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie miałlby mieć
drugiej szansy??? Ja nawet nie myślałam o innym mężczyźnie, jednego miałam dość., ale to ja wpadłam jemu w "oko" i widząc moje relacje z dziećmi uznał, że do trzech razy sztuka. Trzecia opcja może kiedyś również nastąpi, ale oparł się na drugiej. Pierwsze jego małżeństwo trwało 2 lata,jego zona urodziła się 2 dzieci, rachunki nie zgadzają się, ale często tak bywa. Ja wdowa, bardzo młoda wdowa - 2 dzieci , otoczona miłością rodziców i teściów, wydawało się, że nigdy już nie będę nikogo za mankiet trzymała. I spotkaliśmy się na komunii u naszych wspólnych znajomych, jak później okazało się, żadne z nas nie miało ochoty na tę uroczystość, ale nie wypadało odmówić... i spotkaliśmy się. Jesteśmy już 18 lat razem, związek małżeński zalegalizowaliśmy dopiero 2 lata temu, dopiero jak jego stan zdrowia zaczął szwankować. Na szczęście zdrowie nadal dopisuje, a wstępna diagnoza nie potwierdziła się.Żoną jednak zostałam... Ale czuję się w tym związku cudownie, a największą satysfakcję mam z tego, że moje i jego dzieci żyją w przyjaźni. Wielkanoc spędziliśmy sami, spokojnie, leniwie... a nasze dzieci spotkały się w... - nieważne gdzie, wszyscy mieszkają od lat za granicą . W tym roku jednak nie odpuszczę zwierzania zamków nad Loarą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka czyli dla
ciebie "normalne życie" -oznacza faceta u boku?? cóż..z takim podejściem nigdy nie bedziesz miała "normalnego życia" żaden bowiem facet , nie zbuduje trwałej relacji z kimś, kto sie n nim uwiesi... najpierw musisz nauczyc się życia w samotności-pokochać je, polubić.. wówczas inni będa do ciebie bardziej przekonani. ale jak ty buntujesz sie, bo krótko po rozstaniu z mężem nie możesz znaleźć faceta-cóż.....desperacja odpycha.. dla mnie normalne zycie to spokój, dach nad głową, zdrowe dziecko, zdrowa ja, i masa radości.. a facet-z czasem przyszedł..po wielu wielu laatach..a i tak nie opieram swojego szczęcia na jego obecności..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilhelm54
Ale jak najbardziej. Podaj swoj e-mail, to przesle Ci afirmacje na idealnego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie majka
Przeczytaj dokładnie co pisze Majka, pisze bardzo mądrze, bo o to chodzi. Musisz zmienić sposób myślenia i podejścia o zagadnienia. Nie uzależniaj swojego szczęśliwego życia od obecności faceta przy twoim boku, bo jeśli tak będziesz żyć w zawieszeniu w oczekiwaniu na faceta i miłość, to ci życie przecieknie między palcami i nawet nie zorientujesz się kiedy. Żyj tu i teraz. Ty teraz żyj pełnia SWOJEGO życia, Bo Swoje życie jest NORMALNYM życiem, a facet jak ma się zjawić w twoim życiu to się zjawi jako dodatek do twojego Normalnego i szczęśliwego życia. Teraz faceci się zjawiają i zwykle potem znikają, na przechodniego faceta masz szanse zawsze, na stałego faceta szans nie ma nikt ale bywają wyjątki, więc zmień myślenie że życie z facetem jest normalne a bez faceta nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olejnik987
To czysta prawda. Podaj swój e-adres a prześlę Ci afirmację na idealnego partnera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Za ile? CHLIP...., CHLIP....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegdyś samotna.........
Oczywiście że można ułożyc zycie na nowo. Ja sobie ułożyłam życie, ale teraz nie jestem już tak bardzo zadawolona, jak niegdyś. Napiszę może... Wyszłam za mąż będąc samotną matką, mój mąz kochał moje dziecko (syn) baardzo , ale wszystko się zmieniło kiedy zaszłam w kolejną ciążę z moim mężem. Kiedy urodził się drugi mój syn, a jego pierwszy to mój mąż zaczął faworyzowac swojego syna. Strasznie z tego powodu cierpię i cierpi mój starszy syn. Jemu nic nie wolno, ma byc posłuszny i zawsze wszystko co złe jest odrazu na niego, natomiast mlodszy syn to oczko w głowie tatusia. Zastanawiam sie czy nie odejsc.... bardzo kocham swojego męża,to takie skomplikowane.... Jeśli odejdę to starszy syn będzie miec spokój , a młodszy będzie miał na odwrót....Jeśli zostanę to będzie na odwrót! Nie wiem co robic! W takiej sytuacji niezależnie co wybiorę, to zrobie tym krzywdę, albo jednemu synowi albo drugiemu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegdyś samotna.........
Poradźcie coś.... Autorko przeprazam że wbilam sie akurat na twój wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wysterylizować
to się powinno twoją matkę pojebańcu. Psychole do gazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
do niegdyś samotna: powiem Ci,że nie da się wszystkich uszczęśliwić...A poza tym to może spróbuj iść na terapię rodzinną...Najpierw sama pogadaj na pierwszym spotkaniu, a potem zobaczysz...Jak nie to spróbujcie sami się naradzić , ale myślę ,że ojciec zacznie zaprzeczać i nic z tego nie wyjdzie...Trudna sprawa, ale w ,,normalnych" rodzinach zawsze są pupilki tatunia lub mamuni lub tzw.czarne owce...Takie jest życie....zalecam spokój i rozwagę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna matka ma problem.
Najczęściej ma już bagaż złych doświadczeń, z którym to bagażem trudno jej zaufać innym ludziom, trudno jej znów kogoś pokochać. Najczęściej ma już wszystkie planowane dzieci i nie szuka dalszych okazji do kolejnej ciąży. A facet czasem chętnie sprawdziłby się w roli ojca własnego dziecka Najczęściej musi swój czas dzielić pomiędzy ewentualnego partnera i własne dziecko, a że jej dziecko jest obce dla ewentualnego partnera, stąd może on - i często bywa - o to zazdrosny. Ale to wszystko może okazać się niczym, jeśli samotna matka jest przede wszystkim wspaniałą kobietą, a takie przecież nierzadko również bywają. Samotna matka może nauczyć się na nowo miłości do mężczyzny, może dać mu bardzo dużo, jeśli tylko będzie chcieć i będzie umieć w nowej sytuacji się odnaleźć. Dziecko absorbuje w zupełnie innych dziedzinach, niż ewentualny partner, a przygotowanie np. wspólnej kolacji, czy na dwie, czy na trzy osoby, to prawie ta sama czynność. Oczywiście należy pamiętać, że nowy partner powinien akceptować dziecko, ale niech lepiej dziecka nie kocha. Jeśliby kochał, to będzie miał pretensje do tego, że dziecko opryskliwe, nie spełnia jego oczekiwań, niewychowane. Zacznie się wtrącać i wówczas sielanka zamieni się w piekło. Ale można przecież żyć obok siebie. Twoje dziecko i twój partner obok. Dzieciak, czy dzieciaki nie wtrącają się w mamy wybór nowego partnera, a on nie bawi się w ich wychowanie. Jeszcze jedno, czasem kobieta z więcej niż jednym dzieckiem, będzie przez otoczenie oskarżana, że potrzebuje partnera, bo sobie nie radzi, bo chciałaby jeszcze jednej pensji. I tu jest problem, bo takie podszepty dojdą i do partnera. W końcu on zauważy, że utrzymuje nie swoje dzieci, a jeśli jeszcze będą się z niego, choćby w pracy, czy sąsiedzi, śmiać, to problemy mogą się pojawić. No chyba, że kobieta dzieciata potrafi być na tyle atrakcyjna dla swojego partnera, że ten wszystkie na próby sugestii będzie reagował śmiechem. I tu dochodzimy do sedna. Te kobiety mają oczywiście szansę na normalne życie, ale muszą się starać, bardzo starać. Wtedy się uda, bo jak pokazuje wiele przykładów, również powtórne małżeństwo może być szczęśliwe. A że trzeba włożyć w to wszystkie swoje możliwości, no cóż. W żadnym małżeństwie nie powinno się kochać partnera na 55 procent, czy mniej. Zawsze wszystko za wszystko i wtedy może być fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafeanons
też dokucza mi samotność jak Wam. chciałbym poznac kobietę która marzy i ma plany na zycie jak ja. Razem mozna takie rzeczy zrealizować. Nie jestem brzydki, nie stary bardzo :) też nie bogaty ale nie biedny i z głową na karku. Potrafię kochac i jestem rasowym monogamistą. Uczciwy, pracowity, ale też czasami i nerwowy, żeby nie było że idealny :) Nie mam żadnych nałogów. Rozwodnik. Jesli chcesz popisać, poznać odezwij sie cafeanons@op.pl Ale walnąłem anons

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamaaaaaaaaaaaaaaaaa
nie ma recepty na szczęscie niestety i każda z nas będzie mieć inaczej ale można. Ja nadal mam niepoukładane życie uczuciowe ale jednak jakieś było i nie oceniam tego jako jego wine tylko naszą. Wyszłam za mąż młodo po 2 latach nam nie wyszło, potem zakochałam ze wzajemnością , związek się rozpadł po 3 latach z powodu zbyt częstych kłotni i nieporozumień -związek był bardzo burzliwy Nadal się z tym nie pogodziłam bo wciaż go kocham ale jednak zerwałam . Teraz mam bardzo poukładanego faceta , normalnego ale niesttety nie kocham .Da sie być szczęśliwym tylko to my stanowimy bariere dla tych facetów. Mamy piętno samotnej matki i każda radzi sobie z tym lepiej raz gorzej ale zawsze ono będzie i to nas tak czasami eliminuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snopekrostropek
i tutaj napisałaś całą prawdę jak to jest z tymi samotnymi ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Samotna matka to porażka. Nie wierzę by ktoś naprawdę z taką kobietą chciał się związać .Chyba ,że wdowa .....,która nie wykończyła męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny z dzieckiem
Bo wy durne baby powinnyscie się najpierw zastanowić komu dajecie dupy. Wam się wydaje, że jak fajnie tańczy i bajeruje to będzie fajny mąż i tatuś. Podkładacie się, brzuch rosnie i myślicie że będzie cacy. A tu zonk - facet uwiązany na dzieciaka zawsze wcześniej czy póxniej ucieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habibi28
znieciepliwiony a może sam jesteś porażką co?? Bo jak innaczej można nazwać faceta który widząc kobiete z dzieckiem określa ja mianem zołzy/gorszej/i sama sobie winnej ?? Nie pomyślałeś dupku że to może facet pił/bił/upokarzał itd i dlatego jest sama? Myślac Twoim tokiem rozumowania to skazujesz ją na bycie samej z dzieckiem bez prawa do miłości bo jej się nie udało??gratuluje rozumu !! może to ty na nią nie zasługujesz ?? co?widząc Twoją wypowiedź i Twoje podejście do kobiet każda kobieta BEZ DZIECKA i tak się do takiego dupka przekona bo trzeba umieć być facetem ty nim nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Najwyraźniej ,niektórzy w ogóle nie wiedzą co to miłość. Uważają zapewne ,że można ją mieć ile tylko razy się zechce. A każda następna miłość to też miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś samotna:)
To nie prawda że samotna matka musi być całe życie samotna . Kiedyś zostałam sama z 7 miesięcznym synem ojciec (hulaj dusza) długo cierpiałam ... Ale znalazł się mężczyzna z którym jestem już rok . Kocha mnie a syna traktuje jak swoje dziecko jest z nami na dobre i na złe . Więc na każdą samotna mamę przyjdzie pora :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia :)
Oczywiście że może. Mam 40 lat, dwoje dzieci (jedno dorosłe) i bez problemu ułożyłam sobie życie. Od trzech lat jestem w szczęśliwym związku, nieformalnym bo taki uważam za bezpieczniejszy dla mnie (sprawy mieszkaniowe). Mój młodszy syn już mówi do mojego partnera tato, chociaż wie że ma ojca, ale tatę ma w domu. Mój partner zajmuje się moim synem jak byłby jego biologicznym ojcem. Śmiało mogę powiedzieć że dopiero teraz wiem co to partnerstwo, miłość, szacunek. Mój partner nie ma własnych dzieci (jego poprzednia partnerka była bezpłodna) a własnych nie planujemy. Mamy po 40 lat i już nie w głowie mi (przedewszystkim mi) pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalezy, moja matka ma trojke dzieci w tym mnie. Zmienia facetow mozna powiedziec jak rekawiczki. Z tym 3 lata z tamtyk rok a z innym pół roku. Zdazylo sie ze miala 2 w jednym czasie i nie wiedziala kogo wybrac. Aktualnie jest z jednym juz 2 lata. Ja poczatkowo akceptowalam jej men'ow bo bylam mala i głupia teraz mam 17 lat i nawet nie rozmawiam z tym jej fagasem chociaz on jest w porzadku ale cos mnie w nim odpycha. Po prostu za duzo ich było. Jeden gdy mialam 15 lat mial 21.. a moja mama 38! Patola, ale coz rodzicow sie nie wybiera. Po prostu mojej mamy zasada mysle byla taka "NIE WYBRZYDZAĆ"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×