Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

asia1001

Jak odbudować związek niemożliwy do odbudowania?

Polecane posty

Hej, po nicku pewnie widzicie- jestem Asia.. Chodzę do 3 klasy gimnazjum, tak teraz weszły tutaj pewnie dorosłe kobiety po np. 30 zapewne wyśmieją moje pytanie i od razu nawet nie czytając dalszej części stwierdzą, że jestem młoda i znajdę jeszcze niejednego chłopaka i nie jeden raz się zakocham :) Otóż to ja jestem dziewczyną, która przywiązuje się do ludzi. Już kiedyś z kimś byłam, pewnie większość z was pamieta te miłości, które miały być takie prawdziwe a nie były, no bo jak mogły być kiedy miało się 13-14 lat? :) A mimo to ja to zerwanie przeżywałam ponad rok, bardzo mnie to dotknęło, próbowałam odzyskać chłopaka, który mega się zmienił i to na najgorsze, znalazł beznadziejne towarzystwo pił, palił, a przy okazji tego wkręcił w to wtedy mnie. W miare szybko zorientowałam się co się dzieje i z trudem uwolniłam się od tego, co nie oznacza, że nie myslałam o nim codziennie.. Przeszło mi dopiero kiedy poznałam mojego już byłego chłopaka. Nie jesteśmy razem od 2 miesięcy, a ja nadal strasznie tęsknie. Facet był 4 lata starszy, pisał w tym roku mature (technikum). Może sie to wydawać śmieszne, że była między nami taka róznica wieku, ale szczerze mówiąc tak naprawdę w ogóle nie było jej widać. Chłopak traktował mnie jak swoją księżniczke, niestety był to związek na pewną "odległość" (około 50 min drogi ode mnie) także nie widywałam się z nim codziennie, raczej może co tydzień, 2. Tak to codziennie telefony, facebook, sms, skype po kilka godzin i tak przeczekałoby się okres jego matur i moich egzaminów, bo po tym wszystkim moglibyśmy się bez problemu spotykać o wiele częsciej. Z tym, że ja byłam dosyć czepliwą dziewczyną i taką która szybko się denerwuje, ale on nic mi o tym nie mówił. Siedział cicho jak grób, a potem wybuchnął emocjami, zerwał, poczatkowo żałował, ja próbowałam przepraszac, ale on kogoś poznał zerwał wszystkie kontakty, telefon, usunął i zablokował na fejsie, skype. Pozbył się mnie totalnie wszędzie, a mi było z tym tak strasznie ciężko jak z niczym innym, bo to stało się tak nagle. Nie mogę znieść myśli, że on mnie nienawidzi. Zrobiłabym wszystko żeby chociaż odejść w zgodzie.. po prostu ta dziewczyna z którą on teraz "kręci" miała bardzo podobną sytuacje, tzn. też była załamana tym co robił jej chłopak i w ten sposób znaleźli pewnie temat.. Ten chłopak wie o mnie dosłownie wszystko, zna mnie jak nikt inny, nikomu aż tyle nie mówiłam.. Nie wiem czy być może nie brakuje mi po prostu tego jakby przyjaciela? Życze mu dobrze, ale tak bardzo chciałabym z nim tego kontaktu, bo on zawsze rozumiał co mówiłam i potrafił mi doradzić, pomóc, pocieszyć.. Teraz nikogo takiego nie ma. Mam pełno przyjaciółek z którymi mogę spędzać czas, ale gdzie się nie obejrzę to nie ma już normalnych chłopaków. Wszędzie są tacy co palą, piją, może i ćpają.. Nie szukam związku z kimś innym na siłe, chciałabym mieć chociaż jakiegoś normalnego kolegę dla którego nie liczy się tylko to ile lasek przeleciał, to czy mu starczy na fajki, albo czy ledwo zda do następnej klasy.. Proszę jeżeli możecie napiszcie co mogę zrobić, jeśli już nigdy mam z nim nie być w związku w porządku, chciałabym tylko kiedyś zabić te nienawiść, którą on do mnie ma, zniknąć z jego życia, ale w zgodzie. I chciałabym poznać kogoś normalnego, ale jak skoro wszyscy chłopcy w tym wieku właśnie tacy są.. już pewnie wiecie dlaczego był starszy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i zapomniałam dodać, że nie odcięłam się od świata. Cały czas gdzieś wychodzę, ale mimo to mam w głowie jego, a gdy wracam do pokoju znowu wraca płacz, bo pamietam jak zawsze wracałam i od razu do niego dzwoniłam.. Nie mogę sobie dać rady z tym, że byłam taka czepliwa.. i że może gdybym tak nie robiła dzisiaj dalej byłabym z nim w szczęśliwym związku.. Jestem w stanie zrobić wszystko żeby go odzyskać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź się za naukę, skończ studia medyczne, zostań słynną chirurgą... Wówczas wrócą do ciebie wszyscy czterej, czy ilu ich tam było do tej pory... :) p.s. Aż strach myśleć ilu tych "jedynych" będziesz miała za sobą za 3 lata!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2? A jeszcze gimnazjum nie skończyłaś? Niezły początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry dziecko ale jak ja mialam 14 lat to sie uczylam, czytalam książki, chlopaki mnie nie interesowali jeszcze wtedy. Więc może ty też weź się za naukę a nie za chlopakow, jeszcze zdązysz. Choć niestety tearz czasy, że komus bardzo zależy, żeby dzieci jak najwczesniej uprawialy seks bo dzięki temu spoleczenstwo jest glupsze i mozna nad takim rozseksualizowanym bydlem latwo panowac, podnosic podatki, podnosic wiek emerytalny do 70 tki i nikt nie protestuje bo tylko sex im we lbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli jesteś w stanie zrobić wszystko, naprawdę wszystko, to przede wszystkim z nim porozmawiaj. Ja pamiętam, jak się czuje ktoś, kto ma tyle lat, co ty i że w trzeciej klasie gimnazjum, to 16 lat dziewczyna naprawdę potrafi kochać. Rozmowa musi być szczera, postaw wszystko na jedną kartę, musisz mu powiedzieć, że bardzo ci jego brak, że trudno ci zapomnieć i chciałabyć żeby on dał wam jeszcze jedną szansę na odbudowanie związku. Oprócz szczerości innych metod na uratowanie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten doradca powyżej zapewne ma męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może nawet żonę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i macie racje, fakt czasy się teraz zmieniły, ale nie byłam z chłopakiem ani dla żadnego seksu, ani też dla tych rzeczy wymienionych wyżej. Po prostu był moim najlepszym na świecie przyjacielem i wiedział o mnie wszystko. Zawsze mogłam mu się wygadać, on mi. A jeśli chodzi o niego to porozmawialiśmy szczerze i stwierdziliśmy, że może jeszcze kiedyś damy sobie szanse, na razie żyjemy osobno i kontakt jest mocno ograniczony, właściwie to już nawet częściej pisze on niż ja :) I wydaje mi się też, że kręci z jakąś inną dziewczyną, ale prawdę mówiąc nie przeszkadza mi już to zbytnio. Może lepiej żeby był szczęśliwy z kimś innym, bo w sumie ostatnio coraz bardziej się przekonuje, że nigdy do siebie nie pasowaliśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli tak szybko zainteresował się inną dziewczyną to znaczy , że Twoja " czepliwość " była tylko pretekstem do zerwania znajomości z Tobą . Odpuść .. , zajmij się swoim życiem , pasjami .. Jeśli jemu będzie zależało na znajomości z Tobą , to się odezwie . Możliwe, że wtedy będziesz miała już swoje inne_nowe życie :) Ciężko jest pogodzić się ze stratą*** , ale to jest możliwe . Wielu z nas to przerabiało i wiadomo, że boli .. , a nawet bardzo boli. Asiu, obecnie boli, jak zgorzelinowy ząb ( nie można spać , jeść ani logicznie myśleć itp. ) , ale ten stan* minie :) Przytulam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie rozstanie nastąpiło po 14 latach razem…. Mamy wspólne dziecko, pracujemy razem i było mi z każdym dniem jeszcze ciężej. To były najgorsze dni mojego życia. W akcie desperacji posunęlam się do zamówienia na ukochanego uroku miłosnego na http://urok-milosny.pl , nie oczekiwałam wiele. A jednak On wrócił i znów mnie pokochał. Teraz jest między nami niczym na początku znajomości…. coś pięknego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×