Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

EwaWdowa

JAK PRZEŻYĆ SMIERĆ MĘŻA? BO JA NIE POTRAFIE

Polecane posty

dOKŁADNIE TYDZIEŃ TEMU 15 LISTOPADA ZMARŁ MÓJ MĄŻ BARDZO MNIE TO BOLI ALE BÓL SPRAWIA MI TO ŻE PRZED ŚMIERCIA PISAŁ MI ŻE MNIE KOCHA I ZE ZAWSZE BEDZIEMY RAZEM PÓŹNIE SIĘ POWIESIŁ. ZNALAZŁAM GO W NASZYM DO NIE MOGE SPAĆ JEŚĆ NIE POTRAFIE SIĘ ŚMIAĆ WIEM ZROBIŁAM BŁĄD W GNIEWIE PRZEZ TELEFON POWIEDZIAŁAM MU WIELE PRZYKRYCH SŁOW ALE TYLKO W GNIEWIE GDY ochłonełam telefon jego milczał chciałam go przeprosić powiedzieć jak barzdo go kocham i żyć bez niego nie potrafie. w sobotę kazał mi w myślach przyjechać gdy weszłam do domu zobaczyłam go wiszącego podbiegłam krzyczałam jak mogłeś obudż sie ale on już był martwy. Piotr kocham Cię i nigdy nie przestane po tamtej stronie spotkamy sie i znów bedziemy szczęśliwą rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie ze w tydzien po smierci nie potrafilabym o tym pisac na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym bardziej ze byla to smierc nagla tzn nie chorowal, bo jak czlowiek choruje to w pewnym sensie sie do tego przygotowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mozesz sobie pisac
I nie zyczyc sobie to nie zmienia faktu ze to jest tylko forum.na ten temat juz sie raz nabralismy .dziekujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mozesz sobie pisac
I nie zyczyc sobie to nie zmienia faktu ze to jest tylko forum.na ten temat juz sie raz nabralismy .dziekujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez podobna do autorki....
i Ciebie też usiłowano zaszufladkować na właściwym miejscu... wskazano Ci linka - jest Ci źle tam się zal, tam Twoje miejsce... nie mówiąc już o tym, że to podpucha... Fakt, dopóki na tym forum wypowiadają się SMARKULE, młode, głupie pindy... nikt Ci nie pomoże...prowokacja - to słowo rozumieją... Autorko, nie licz na empatię ludzi na tym topiku, to niedouczona młodzież tu się afiszuje swoimi "uzdolnieniami psychologicznymi"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coż Ewo....
nie obwiniaj się. Współczuje Ci bardzo. Czy nie masz rodzina ktora byc Ci pomogła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy inaczej reaguje na śmierć bliskiej osoby, jeden zamyka się w sobie a drugi chce się poprostu wyżalić komuś. Tylko, że to chyba nie jest dobre miejsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benia 1970
DO EWY .PORADZISZ SOBIE JA TEŻ STRACIŁAM MĘŻA NIE TAK JAK TY ALE NIE MA GO TAK SAMO CZŁOWIEK TO TAKA MASZYNA KTORA WSZYSTKO PRZECZYMA WIARA CI POMOŻE UWIEŻ MÓDL SIĘ ZA NIEGO BO TEGO POTRZEBUJE NAPEWNO ....DASZ RADE ...POZDRAWIAM I JEŚLI CI TO POMAGA TO PISZ A GŁUPIE KOMĘTARZE PRZEMILCZ NIE KAŻDY UMIE POMÓC DRUGIEMU .....A WRĘCZ PRZECIWNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie toczy się dalej
to okrutna prawda, z każdym dniem będzie lepiej Twój mąż odebrał sobie życie nie przez Ciebie ale przez własne problemy, nie chciał żyć i nie chciał się z nimi zmagać, to jego wybór, Ty nie miałaś na to żadnego wpływu, on tak zadecydował, widocznie uważał że to było dla niego najlepsze rozwiązanie przyjmij to jako jego wolę, nawet gdy ludzie się kochają pozostają dwiema odrębnymi istotami i inaczej czują, myślą i mają odrębne potrzeby Ty chciałaś by mąż żył i był razem z Tobą, on nie potrafił już dłużej żyć, chciał odpocząć, pogódź się z Jego decyzją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeEEEEeeeeeeeeee
Autorko - współczuję Tobie bardzo. Z pewnością dasz radę podnieść się z tego nieszczęścia, nie zapominaj o swoich dzieciach - dla nich to wydarzenie jest również traumatyczne. Nie poddawaj się i nie obwiniaj. Jest zbyt wcześnie abyś myslała pozytywnie, jednak jestem pewna, że to wkrótce nastąpi - czego z całego serca Tobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość23
Witam. Jestem wdowa po samobojcy, wiec rozumiem doskonale bol osob, ktore stracily osoby bliskie w ten sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wiecie ze w Polse kazdego dnia 16 osob odbiera sobie zycie? To straszne !! Co sie dzieje? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka nie ma to Jak wypiac sie na swiat I sie powiesic, moj wujek Tez sie powiesil, stracil prace ale w d***e mial ze zostawia zone z 4 dzieci, najmlodsze kilka miesiecy mialo, co beda jesc I za co zyc? Najlepiej sie powiesic I miec wszystko w d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rodzina tego twojego wujka to go pewnie mocno wspierała. Szczególnie moralnie (o wsparciu materialnym nie wspominając). A ty byłaś na czele tego wsparcia pewnie. p.s. podejmij dyskusję, to więcej nawtykam. Dużo więcej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gowniara jedna! Nawet trupa potrafi poniewierać! A co zrobiłaś żeby mu pomóc ? Wesprzeć. Co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo właśnie tak na to patrzec jak ta dziewczyna, ktora stracila wujka. Moj maz sie powiesil, zostawiajac z dwojka malenkich dzieci.... owsze, mam zal do niego, ale najbardziej boli mnie to, ze nie zauwazylam jak bardzo cos go gnebi, ze postanowil odebrac sobie zycie... to jest bol, rano maz usmiechniety wyszedl z domu, a wieczorem znalazlam go martwego. Ile musialo byc w nim bolu skoro w jednej chwili przekreslil swoje i tak naprawde moje zycie... spokoj Jego duszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój Przyjaciel Mąż Kumpel Ojciec Dzieci Pragnący mieć Syna Cichy Spokojny Nie Pijący nie Leczący się Mający Przeciętne Standardowe Życie. Pewnego Wieczoru Kładzie Córeczkę Spać i wychodzi z domu. Oczywiście w mojej Głowie Jest Jedna Myśl Poszedł do Samochodu na Parking. Godzina jest ok 22 Przed 23 zaczynam dzwonić Pisać Wychodzę z Domu Zaniepokojona. Niestety bez Skutku. Oczywiście Dzwonie całą noc nie Odbiera. Przed 9 Rano Domofon Do Domu Gdzie Jestem Z Dwojgiem Dzieci A Trzecie Mam Pod Sercem Byłam w 2 miesiącu Stanu Błogosławionego Wchodzi Pani i Dwóch Panów To Policja Legitymują mnie w ciszy bez słów. Moje Serce zaczyna Przyspieszać Nogi Robią się Miękkie Pani Wypisuje wezwanie na Zeznania ja Dalej nie Wiem Co Się Stało. I Nadeszło Najgorsze Pan Policjant Patrzy mi w Oczy i Cytuje INFORMUJEMY PANIĄ O ZGONIE PANI MĘŻA. I WYCHODZĄ Jak zrozumieć przeżyć nie oszaleć? Ja Nie Wiem Chodż minęło Już Ponad ROK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty je/bana, pie/rdolona w dope SPAMERKO NIE MASZ ZA GROSZ PRZYZWOITOŚCI??? Nie ma dla ciebie nic świętego? Do uczciwej pracy się weź!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie spotkacie się po tamtej stronie, bo on pójdzie prosto do piekła (samobójca). No a co do ciebie to jeszcze nie wiadomo. Życia mu nie przywrócisz, więc znajdź sobie nowego zanim będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś moja znajoma również nie potrafiła, widziałam jak się gryzie... a najgorszy był pogrzeb. pomagałam jej w organizacji i dzięki wszechstronności zakładu pogrzebowego koperski (www.koperski.com.pl) udało się wszystko poskładać. xxx to nie spamer, to hiena cmentarna, za grosika dałaby se duupsko oskrobać... Koperski to ten od pawulonu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ano spotkacie sie po drugiej stronie, spotkacie!!! nawet jak ktos trafi do piekła, to bedzie widział wszystkich zmarłych. Piekło polega na "nie widzeniu" Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo na tym właśnie polega niebo / piekło. Niebo/piekło to nie jest miejsce (jak wielu chce jego wskazania!!!) to jest STAN. Stan duszy - w nieskonczonej miłości = obcujesz z Bogiem "twarzą w twarz", lub też stan nieskończonego cierpienia = masz wszystko czego dusza zapragnie, oprócz "widzenia' Boga. ot co, to takie proste i oczywiste. Zapytaj mądrego księdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×