Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeszcze razemmmm

jak wygląda sprawa rozwodowa

Polecane posty

Gość jeszcze razemmmm

opiszcie prosze wszystko po kolei bo chciałabym sie jakoś nastawić, strasznie sie stresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze razem
odswiezam, prosze o opis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak w wielkim skrócie. Wyciągane są na sali większe brudy rodzinne jeśli jest dziecko i o orzekaniu o winie. Proponuje odpowiadać stanowczo nie przerywać sądowi i nie skończy się na pewno na jednej rozprawie. Nie stresuj sę za bardzo bo to nie potrzebne tam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van dog
pierwsza rozprawa jest pojednawcza a do kolejnej zawsze mija trochę czasu to szansa na pogodzenie ale najczęściej pozwany i powódka obszczekują się wzajemnie bez litości , zwykle dla postronnych to niezły cyrk jest :D rzadko ludzie potrafią się rozstać z godnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Ale co Wy opowiadacie,nie straszcie dziewczyny,dodam coś optymistycznego...kilkanaście minut trwał mój rozwód bez orzekania o winie stron.To ja wniosłam pozew o rozwód,powołałam świadka,na okoliczność,że dziecku nie dzieje się żadna krzywda ( od 4 lat mieszkało ze mną) ,nie mieliśmy majątku do dzielenia, on zabrał samochód,a mieszkanie było zakupione w małżeństwie jako moja odrębna własność.Jedynie kwestia alimentów,poszło o50zł,zgodziłam sie na zaproponowana sumę,chciałam to juz mieć za sobą.Wystarczyło się ze wszystkim dogadać z byłym i na pierwszej rozprawie z kilkuminutową przerwą odczytano nam wyrok.Z tego małżeństwa zostało mi tylko nazwisko i dziecko.Powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze razem
ale jak to wygląda dokładnie? kto mówi pierwszy ,poszwany ,powódka czy adwokaci? czy mówi sie z miejsca czy ze środka sali? jakie pytania zadaje sędzia?ogólne czy szczegółowo itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) -po wyczytaniu naszych nazwisk weszłam na salę z mężem,ja stanęłam z lewej strony,on z prawej.Sędzina poprosiła mnie jako powódkę o dowód osobisty,zapytała o imię ,nazwisko,wiek i ile mam lat,gdzie pracuję,odpowiedziałam (musisz starać się mówić spokojnie,patrząc w oczy) ja powiedziałam,że nie zgadzaliśmy się z mężem,kłóciliśmy się o pieniądze,nie kocham już męża,nie mieszkamy razem,nie prowadzimy wspólnego gospodarstwa i nie współżyjemy ze sobą.Wnosiłam w pozwie o rozwiązanie małżeństwa przez rozwód-bez orzekania o winie.To były ogólne pytania,bo oboje przed sprawą wszystko ustaliliśmy,zgadzaliśmy się więc sąd nie wnikał dalej,później był poproszony mąż o dowód,potwierdził wszystko,sędzina zapytała go czy widzi jakąkolwiek szansę na pogodzenie się,a on się zawahał z odpowiedzią,pewnie nie zrozumiał dokładnie pytania :P .Później moja świadek stanęła po środku zapytano nas czy zgadzamy się na to żeby zeznawała bez przysięgi,potwierdziliśmy,że tak,w końcu świadczyła na okoliczność,że dziecku nie dzieje się przy mnie żadna krzywda.Poproszono nas o poczekanie przed sala na wyrok...wiedziałam już,że wyjdę z tego gmachu już jako rozwódka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Zerknijcie jeśli macie chwile czasu, proszę.. Zwracam się z prośbą o pomoc, ponieważ chcę złożyć pozew o rozwód. Ale muszę chyba nakreślić trochę sytuację. Otóż byłam w związku 13lat (z tego 2 lata tylko po ślubie masakra wiem :P) Mój partner straszliwie dobrze mnie sobie wychował, on chodził po barach i szlajał się z kuplami, ja zaś gdy przyprowadziłam koleżankę do domu to miałam przy niej dziką awanturę.. skutkiem takich zachowań było oczywiście moje odsunięcie się od świata ludzi i stagnacja w domu. Obiadki dla męża, bo przecież tylko ja mogę się zapchać chlebem, sprzątanie, pranie itp. Niby norma, ale gdy w małżeństwie dają z siebie 2 osoby wtedy jest inaczej. Ślubu nigdy nie proponował, bardzo rzadko wspominał o dzieciach, w zasadzie jedynie gdy ja nalegałam na rozmowę. Całe lata zachowywał się jak kawaler, nie bał się wrócić do domu o 4 rano jak gość.. W momencie gdy zdecydowałam się, że pójdę do szkoły, zaistniał problem, pytania po co, ile to kosztuje. Chociaż odkąd pamiętam to ja pracowałam całe życie zaraz po zakończeniu szkoły, i to ja miałam umowę o prace, w momencie gdy on wiecznie lenił się na czarno. Lata błagać, rozmów, próśb czy tez szantażu nie wiele zmieniły. Jak nie był zatrudniony na umowę tak nie jest, zero ubezpieczenia, dochodów na koncie. Niby cały czas pracował, ale kasa z tego marna była. W końcu też, gdy zaczął zauważać, że wychodzę z domu, że razem z koleżankami jestem w stanie pójść na imprezę, a już w ogóle, gdy zobaczył, że płeć mi przeciwna może się mną zainteresować, dostał szału i od razu wyleciał z propozycja ślubu. Nigdy nie zdradziłam męża, gotowa byłam poświęcić dla niego wszystko, bardzo długo zakochana i wychowana w jego jadzie i terroryzmie zatracałam kontakty rodzinne, wszystko po to by tylko on był szczęśliwy i się nie awanturował. Spytacie po co ten ślub brałaś głupia? Otóż po ślubie sam zaproponował, że wyprowadzimy się od moich rodziców, żeby w końcu mieszkać i żyć jak małżeństwo. Wiecie jak to jest u rodziców, no ale niestety wówczas koszty też się zmieniają. W szybkim czasie okazało się, że nie jest w stanie utrzymać nawet własnej żony! Mimo, iż ja pracowałam, to życie na stancji, mając zobowiązania kredytowe nie jest łatwe. Z łatwością wyprowadził się na 6 mscy do mamusi, niby miał robotę blisko, więc nie chciał dojeżdżać 30km do pracy, do miejscowości, z której się wyprowadził po to by mieszkać ze mną w mieście!! Trudno, jakoś to znosiłam, pieniędzy nie przysyłał, jedynie tyle co na stancję, a gdy mówiłam, że nie mam uzyskiwałam odpowiedź ja też nie! Potrafił na weekend przyjechać, domagać się jedynie rozłożonych nóg, obiadków i czułości, a gdy nie było po jego myśli, to trzaskał z impetem drzwiami od lodówki i wrzeszczał, że jak do mnie przyjeżdża to musi głodować, ale forsy przywieźć nie było komu, lub chociaż zakupów zrobić. Wylałam morze łez, popadałam w coraz gorszą depresję, coraz więcej się kłóciliśmy, wszystko mu wadziło.Potrafił nawet z łapami wyskoczyć do mojej rodziny.. W końcu nastąpiło przelanie cierpliwości w moim sercu. W kwietniu tego roku (2013) odeszłam, wyprowadziłam się. Już 2 miesiące wcześniej go nie było, bo jeździł do innego kraju na kolejny nędzny zarobek. Długo by opowiadać.. Wyprowadziłam się, w końcu, fakt, że w popłochu, ze strachem w oczach.. Ale tak już od kwietnia leci ten czas i mamy koniec lipca. Postanowiłam, że złoże pozew rozwodowy. Nie mamy wspólnego majątku, ani dzieci. Chcę rozwodu bez orzekania o winie. Zapytuję więc jeśli możecie mi podpowiedzieć jak mam się przygotować do takiej rozprawy, nie stać mnie bowiem na adwokata, bo szanowny małżonek pozostawia mnie z kredytem.. Z drugiej strony rodzina mówi, że jeśli nie mamy majątku, dzieci i chcę bez orzekania o winie to szkoda forsy na adwokata. Nie wiem też, jak odpowiedzieć na pytanie kiedy nastąpił u nas koniec pożycia w sferze psychicznej, gospodarczo też nie wiem, bo on tylko na stancje dawał, czasem zrobił zakupy,ale wszystko inne zawsze spłacałam ja. Nie chcę go oglądać na sali, chciałabym, by wszystko udało się za pierwszym razem. Boję się tylko, bo on może będzie stawiał opór, mówił, że mnie kocha, i że to ja odeszłam, a on nie chciał rozwodu. Co jak mi będzie robił pod górkę? Proszę jeśli macie chwilkę odpowiedzcie. Będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam. G.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może na całą rozprawę adwokat nie będzie ci potrzebny, ale o poradę prawną nie zaszkodzi zapytac opowiedz mu to co napisalaś tutaj a jestem pewna, że dostaniesz dużo bardziej wartościową radę niż na kafeterii z rozwodem nie powinno byc problem, skoro nei mieszkacie razem możesz powiedziec, że jesteście w nieformalnej separacji, nie macie wspólnoty gospodarczej, wszystkie więzi wygasły, prowadzicie odrębne życie - im dłużej uda ci się udowodnic taki stan rzeczy tym szybciej i sprawniej wszystko pójdzie powodzenia! i nie stresuj się, zaczynasz nowe życie bez garba - to jest jak najbardziej powód do radości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak będzie ci robił pod górkę to zażąda twojej winy. Udowodni ją (bardzo łatwo). I pozwie cię o alimenty. I będziecie żyli dłuuugo i szczęśliwie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gazela57
rozkład pozycia nastąpił w momencie gdy nie Ty się wyprowadziłaś (o ile nie sypialiście jeszcze razem po tym fakcie). To ze dawał pieniądze tylko na opłatę za wynajem nie stanowi końca więzi ekonomicznej. Wszystko zależy od sędziego. Jeżeli Twój mąż nie stawi się na sprawie możesz otrzymać wyrok zaoczny. Składaj pozew, bo nie wiadomo co jeszcze wymyśli Twój mąż a Ty jako jego żona będziesz ponosic współodpowiedzialność. Zostałas z kredytem - żadaj aby on spłacał jego połowę. Moze wreszcie zacznie pracować uczciwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm.... ten kredyt nieładnie wygląda, bo tak to byłaby sprawa prosta. W pozwie napisałabym dokładnie to co napisałaś tutaj. Należałoby w pozwie ująć sprawę kredytu, że żądasz spłacania go po połowie. chociaż on może się wykpić brakiem pracy. No nie umiem Ci poradzić w tej kwestii. Przykro mi :( Za kilka dni minie rok kiedy ja składałam pozew, ale to zleciałooooo :) ufff, dobrze jest mieć to za sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myślałam, że będziemy ze sobą ma zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ex chcial rozwodu bez orzekania o winie ja natomast z winy jego,na sali przyznal sie do zdrad portali erotycznych gdzie przedstawial sie jako kawaler bezdziteny.wyrok byl z jego winy rozprawa byla dla nas pierwsza i ostatnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też miałam podobnie. Tylko mój eks małżonek bardzo sprytnie ukrywał swoje zdrady. W końcu wynajęłam dobrego adwokata pana Bujniaka http://www.adwokat-jaworzno.com.pl/ i wreszcie udało mi się rozwieść z winy eks męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielczanka112
Niestety moje małżeństwo także się rozpada. Mąż mnie zdradził, ale najgorsze jest to, że chce orzeczenia o mojej winie. Myślałam, że sprawę załatwimy polubownie, mamy jedno dziecko. Nie chcę, żeby wywlekano nasze sprawy przed sądem. Słyszałam, że kancelaria Bałaga (mieszkam w Kielcach) zajmuje się takimi "utrudnionymi" rozwodami. Mam pytanie, czy ktoś korzystał z usług pani Agnieszki bądź pana Łukasza? Nie wiem, kogo mam wybrać to po pierwsze, a po drugie... ile może taka sprawa kosztować i jak długo może się ciągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety rozwód to straszna sprawa. Ja miałam podobną sytuację do ciebie, też mąż chciał rozwodu ze wskazaniem o mojej winie, ale nie dał rady tego załatwić. Moja sprawę prowadził adwokat z http://www.kancelariagliwice.pl/ - w sądzie ośmieszył męża i tę całą jego linię obrony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak zadecyduja strony i ani o kropke inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwod bez orzekania o wienie moze przebiegac szyhbko i na jednej rozprawie. w wypadku innych rozwodów, może się on ciągnąć długo, zależy jak bardzo zawzięte są obie strony. ja wzielam adwokata www.kancelaria-miastkowski.pl/ i moja sprawa trwala dosc dlugo ale ostatcznie wszystko poszlo po mojej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość honorata meks
No tak wszystko ok, ale jak ktoś nie ma kasy na prawnika tak jak moja przyjaciółka to co ma zrobić? Staram się jej pomóc jak tylko się da z każdej możliwej strony bo wiem, że dla niej jest to bardzo trudny czas, ale juz nie wiem sama co jej radzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojejku,nie przeasadzasz?są darmowe porady prawników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do zawarcia małżeństwa nie potrzebowała prawników, a do jego rozwiązania potrzebuje? Do tego pierwszego wystarczy się nauczyć ruszać dopą. A to drugie wymaga umiejętności czytania i myślenia. Poradź przyjaciółce żeby się tego nauczyła (bo ruszać dopą z pewnością już umie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelagiaa
Bez przesady skąd ta nienawiść w was... Kobieta ma problem a wy tylko ziejecie ogniem... Słuchaj moja droga jeśli Twoja przyjaciółka potrzebuje pomocy niech się zwróci do kogoś kto ma pojęcia o tym albo zadzwoni do jakiegoś biura pomocy prawnej typu availo i dopyta dokładniej jak to wszystko wygląda. Po co zbędny stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otopka
To oczywiście nic przyjemnego, ale jak człowiek chce mieć spokojną głowę na sprawie rozwodowej, to powienien postawić na dobrego adwokata. Ja korzystałam z usług www.cejrowski.pl i jestem bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinyworld
na pewno nie jest to przyjemne wydrzenie w życiu człowieka, ale jesli trzeba to nalezy go przeprowadzić w sposób cywiizowany, bez krzyków i awantur. Jeśli chodzi o procedury to na http://www.sienkiewicz-kancelaria.com.pl/pl/sprawy-rozwodowe/ znalazłam informacje co nalezy przygotować, zobacz sobie tu niżej. tam na stronie masz również przykład pozwu rozwodowego - na pewno ułatwi ci to rozpoczęcie procedur. sprawy o rozwód rozpoznawane są w trybie procesowym właściwym pismem inicjującym to postępowanie będzie pozew. Pozew jak każde pismo procesowe musi spełniać warunki przewidziane w art. 126 kpc. Tak więc, pozew rozwodowy winien zawierać: oznaczenie sądu, do którego jest skierowane, imię i nazwisko lub nazwę stron, ich przedstawicieli ustawowych i pełnomocników; oznaczenie rodzaju pisma; osnowę wniosku lub oświadczenia oraz dowody na poparcie przytoczonych okoliczności; podpis strony albo jej przedstawiciela ustawowego lub pełnomocnika (sprawa rozwodowa Szczecin może być od samego początku prowadzona przez pełnomocnika w imieniu którejkolwiek ze stron); wymienienie załączników. Ponadto pozew jako pierwsze pismo w sprawie o rozwód powinien zawierać oznaczenie miejsca zamieszkania i adresy stron, ich przedstawicieli ustawowych i pełnomocników, a także numer Powszechnego Elektronicznego Systemu Ewidencji Ludności (PESEL) lub numer identyfikacji podatkowej (NIP) powoda, jeżeli jest on obowiązany do jego posiadania lub posiada go nie mając takiego obowiązku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pamela88
Moja koleżanka była u pana Cejrowskiego, nie wiem dokładnie o co pytali, ale bardzo się denerwowała, a jak wróciła z sądu to mówiła, że nie było czego, bo pan Cejrowski uspokoił na spotkaniu przed rozprawą i mówiła, że wszystko błyskawicznie poszło, zajęło może z dwadzieścia minut. Każdemu polecam tak dobrego adwokata. Koleżanka była zachwycona, rzetelny i konkretny, widać, że się zna na tym jak nikt inny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyszkaa
Też jestem ciekawa. Moja znajoma ma za miesiac rozprawę i zastanawiamy się jak to wygląda. Chociaż pan Cejrowski, jej adwokat, powiedział nam po krótce czego się spodziewać to wiadomo, człowiek wciąż o tym myśli i się trochę boi. Ale opinie o tym adwokacie są naprawdę niesamowite i raczej problemów większych nie powinno być. Moja dalsza znajoma nam go poleciła i była bardzo zadowolona. Jak narazie wszystko jest super, jak koleżanka ma jakiekolwiek pytania pan Cejrowski odpowiada, więc jesteśmy dobrej myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćanna
Zeby dostac rozwod musza byc zerwane wiezi gospodarcze tu chodzi o wspolne prowadzenie gospodarstwa domowego fizyczne tu chodzi o mieszkanie i spanie ze soba i duchowe tu chodzi o porozumienie i na te okolicznosci sad zadaje pytania dodatkowo zerwanie wiezi musi byc trwale czyli nie jestesmy obrazeni tydzien czy dwa ale nie laczy nas nic pol roku i nie widzimy szans na zmiany a najlepiej nie mieszkac ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×