Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NIEWIEMCO ZROBIC

jestem drugą nieszczęśliwą żoną

Polecane posty

Gość NIEWIEMCO ZROBIC

trzy lata temu poznałam mojego obecnego męża. był w trakcie rozwodu. Bardzo trudny okres a ja głupa nieczego nie zauważałam. dziewczyny wyobaxcie sobie że wydaje mi się że jego rodzinie była potrzebna panna która uwolni synka od złej żony. ale nie jestem pewna czy była zła na jakąś tempą i nie rozsądną mi nie wyglada. W czasie tego rozwodu jego matka ciągle mi mówiła co należy zrobić wydzwaniała do mnie i podała jako świadka nawet mojego ojca. dlatego bo stwierdziała że należy jej udowodnić jej winę. W ostteczności wyszło na to że sąd zadecydował o 100 % winie mojego męża. przez pierwszy rok był dla mnie wstrętny. a jeszcze to ma syna z poprzedniego małużeństwa, więc sytuacja się komlikuje. mam dość tego bo nie jestem zbyt dobrze traktowana. jego matka wtrancała się we wszystkie nasze decyzje nawet w moje co do wyboru studiów. ukończyłam narazie I stopień. aktualnie jestem na II i naszczęcie z nikim nie podzieliłam się planami i wybrałam droge która to mi odpowiada. Na dzień dzisiejszy jestem bardzo zmęczona tym wszyskim bo ostatnio moja teściowa mówi do mnie tak że musze sprawic aby widzenia z tym dzeickiem odbywały sie u nich w domu. mówiłam o tym mężowi a on twierdzi ze musze to zniesc. na dzień dzisiejszy planuje złożyć pozew do sądu o rozwód bo mam obrzydzenie i wstręt do tej sytuacji. jak myślice czy powinnam sie rozwieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEWIEMCO ZROBIC
chcę jeszcze dodać że dziakowie nigdy nie widzieli tego dziecka a ma on już 4 lata. już sama nie wiem o co chodzi i co mam mysleć. chyba popełniłam największybłąd mojego życia. naszczęście my nie mamy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
twoja wypowiedź jest chaotyczna i bardzo niegramatyczna. Nie mozna nic zrozumiec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, a ty ukończyłaś
chociaż podstwówkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam kandydatką
na nową żonę i synową. Poznaliśmy się już po jego rozwodzie, ja stanu wolnego, zaiskrzyło miedzy nami, obydwoje wolni, aczkolwiek oboje mamy dzieci z poprzednich związków i prawa tych osób musimy respektować. Było super do czasu! Do czasu, kiedy zaczęliśmy rozmawiać o zalegalizowaniu naszego związku. To ja byłam upierdliwa, wytłumaczyłam jemu jakim relacją z rodzinami [ moją i jego ]jestem w stanie sprostać. Był tak pewny, że na wszystko się zgodzę, aby mi tylko kawałek metalu na palec założył, że przedstawił mi swój wizerunek naszego dalszego życia.Przeliczył się, odmówiłam uzasadniając moje stanowisko. Zemścił się, odszedł do mojej koleżanki. Było mi ciężko, ale cóż mogłam zrobić? Oni pobrali się, zostałam zaproszona na uroczystość zaślubin w USC, aczkolwiek przez wiele dni beczałam, postanowiłam przybyć na tę uroczystość. Wspomagana przez życzliwych, wspólnych naszych kolegów udało mi się z uśmiechem na gębie złożyć im życzenia. Oni całą noc przebalowali, ja płakałam w poduszkę zastanawiając się, czy dobrze zrobiłam - trzeba było powiedzieć mu" tak" w odpowiednim momencie, czemu tego nie zrobiłam? Z koleżanką w dalszym ciągu miałam i mam kontakt, okazało się, że zaraz po ich ślubie "pan" zaczął mieć wymagania w stosunku do swojej nowo poślubioną żoną. Jego hasło "musimy pomóc naszym bliskim" zamieniło się w "jesteś moją żoną, skacz wokół mnie i moich dzieci" [ ona bezdzietna rozwódka] Ważniejszy był dla niego codzienny obiad podany jego dorosłym dzieciom i wnukom niż ukochana żona. Po dwóch latach małżeństwa koleżanka złożyła sprawę o rozwód... Ja już od dawna nie płaczę za tą straconą miłością. W głębi serca jednak mam czasami takie mało szlachetne uczucia ... I dobrze Wam tak, myśleliście... o tym już nie będę pisała. Z nim kontaktu żadnego nie mam, ale z nią pracuję. I chociaż czasami mam ochotę zadać jej pytanie - kto nas, bardzo dorosłych osób, nawet ponoć doświadczonych, decyduje się na ślub po 2 miesięcznej znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam aż się tutaj wypowie
druga żona mojego eks męża :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd wiesz, że
druga żona twojego eks męża jest nieszczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacący
NIEWIEMCO ZROBIC -> proponuję: nasrać w majty i tak chodzić*. *można biegać :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawia mnie
dlaczego byłe żony zawsze sądzą, że ich następczynie są nieszczęśliwe, a może wprost przeciwnie? dziwi mnie tekst powyżej, to ja się nie dziwię, że ten facet odszedł od tej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było się nie wpierdalać między
wódkę a zakąskę :P KAZDĄ BABĘ WBIJAJĄCĄ SIĘ W MAŁŻEŃSTWO POWINNO SPOTKAĆ TO SAMO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne, chciałabyś
bo cię facet zostawił? to jest twoja zemstwa. życzysz tego samego każdej innej? po co, co ci to daje. ja też weszłam w życie mojego faceta kiedy był żonaty, podjął decyzję kiedy mnie poznał, nie był szczęśliwy z ta kobietą ale nie miał odwagi, nabrał jej kiedy mnie poznał, dlaczego mnie ma spotkać to samo? ja już kiedyś zostałam zostawiona dla innej kobiety więc mnie to spotkało zanim poznałam mojego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było się nie wpierdalać między
MNIE NIE DAJE NIC, ALE W ZADZIWIAJĄCY SPOSÓB OTWIERA OCZKA EGOISTKOM, KTÓRE za nic mają istniejącą rodzinę i z przyjemnością korzystają na pojawiających się w niej konfliktach. Kilka takich panien znałam, a schemat zwykle taki sam: ona ( była żona) to ta zła, ze mną będzie szczęśliwy. I koleś któremu tak po prostu wygodnie. Po paru latach pretensje do kolesia i często rozwód: albo znalazł sie kochanek, albo kolejna kochanka. Tylko w międzyczasie gromadka dzieci zdążyła się poiwiększyć... To kpina z instytucji rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne, chciałabyś
myślę, że nie zawsze się to tak kończy, w końcu taką ewentualność, że tamci byli niedobrani też jest możliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było się nie wpierdalać między
"dobranie się" to jest kawał ciezkiej roboty do odwalenia i nie da rady "DOBRAĆ SIĘ" jak za drzwiami juz czeka kolejna chętna. Ta lepsza oczywiście :P Dlatego wnioskuje jak na wstępie: KAZDĄ BABĘ WBIJAJĄCĄ SIĘ W MAŁŻEŃSTWO POWINNO SPOTKAĆ TO SAMO :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne, chciałabyś
dobrze, to powiedz skoro mnie juz to kiedyś spotkało, mój facet, z którym byłam rok czasu zostawił mnie dla innej to co teraz ten też mnie powinien zostawić? a dlaczego ja mam to przechodzić 2 razy? a mój facet z była był 8 lat więc mieli wystarczająco dużo czasu na dogranie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było się nie wpierdalać między
jak dla mnie jest kolosalna róznica między sformułowaniem "facet z którym byłam" a "maż i ojciec moich dzieci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz ...jasne
dopiero po latach będziesz w stanie ocenić w co weszłaś....no, ale jeśli liczysz na wyjątki...to kto wie? Może w twoim przypadku będzie udany wyjątek? Statystyki są bezwzględne, zwykle w drugim małżeństwie kumulują się poprzednie przyczyny w działaniu faceta, i niezbyt często drugie żony są takimi wyjątkami, nawet jak jakiś czas wszystko jest fajnie , to zwykle szybko druga żona wchodzi w stan nieszczęśliwy, co gorsze to nieszczęście nasila się nawet jeśli drugie małżeństwo trwa...bo ile razy facet może rozwodzić się i zaczynać od nowa? I po co to ma robić jak już wie , że rozwody nie polepszają mu komfortu a czy pierwsza czy druga czy trzecia żona , jest w zasadzie taka sama. Więc po co, gdy seks jest wszechobecny i łatwo dostępny a bocznych kobiet nie brakuje? I rozrywkowo można żyć wygodnie? Faceci się nie zmieniają...jak pierwszej żonie spieprzył życie, to spieprzy życie każdej następnej....TO JEST NORMA.....ale jeśli macie fantazję liczyć na wyjątki...to już wasz problem i wasz wybór. Ja wam nie zazdroszczę nieświadomego wchodzenia na krawędź przepaści do której się w końcu i tak wpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne, chciałabyś
a może to ona spieprzyła jemu życie i chciał się od niej uwolnić? dlaczego nikt nie bierze pod uwagę tego? zawsze jest tak, że jak facet odchodzi od kobiety a tym bardziej odchodzi po poznaniu innej to ZAWSZE wszyscy uważają, że jest wielką świnią, a może z poprzednią kobietą nie mógł żyć, opowiadał co robiła była małżonka w małżeństwie, w większości potwierdziło się to podczas rozprawy gdzie ona lub jej rodzina zeznając tak się zakręcili, że potwierdzili to co mi opowiadał mój facet to jak tak wszyscy są pewni tego to może mi ktoś powie kiedy się mną znudzi i kiedy mnie zostawi? to może zacznę sobie już szukać kogoś wówczas, żeby nie zostać sama co? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było się nie wpierdalać między
a może to ona spieprzyła jemu życie i chciał się od niej uwolnić? taa, oni zwykle chcą się od NIEJ ouwolnic...od niej i od dzieci. które co prawda bardzo kochają, ALE nigdy nie maja dla nich czasu, a często tez nie maja dla nich pieniedzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
znowu gwiazda:) a kiedys tu słyszałam, że obecne się uczą od byłych haha ODCHODZIĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne, chciałabyś
mój facet nie miał z nią dzieci, odmówiła posiadania dziecka, to może niech mi ktoś powie ile czasu minie zanim jak odejdzie ode mnie, co przecież zawsze tak pięknie przepowiadacie przyszłość to może zróbcie to dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
SZYBCIEJ NIŻ MYŚLISZ BO GŁUPOTĄ OD CIEBIE TRĄCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne, chciałabyś
a niby po czym wnosisz, zostawił cię mąż? przykro mi ale to akurat nie moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
co zajebiście szczęśliwa kobieta, oczywiście Ty robi rano na forum, powinnaś się teraz słodko bzykać ze swoim kolesiem na gruzach czyjegoś małżeństwa no bo przecież tak wam najlepiej smakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem wredota
do jasne ...... Piszesz, że ciebie zostawił facet dla innej. Ale to nie był mąż, tylko partner, prawda? Wiżałaś z nim jakieś plany, wierzyłaś że stworzycie dom, będiecie mieli dzieci. I walnęło, znudziło mu się. Poszedł. Co opowiadał twojej nastepczyni o tobie? Że był nieszczęśliwy, że czogoś mu brakowało, a ty byłaś taka czy inna. Nie dał ci szansy, potraktował jak śmiecia. Bolało cię, przeżywalaś, cierpiałaś. I za chwilę zrobiłaś to samo innej kobiecie. Ba, nawet nie to samo zrobiłaś coś gorszego, rozbiłaś małżeństwo, zabrałaś kobiecie coś, co dla miej miało wartość najwazjszą, przez ciebie ona czuła się tak, jak ty kiedyś. Nie wiem jak można byćtakim podłym, żeby drugiemu człowiekowi odbierać życie. Wiesz, ja też ci życzę żeby ciebie facet zostawił. I tenm i każdy następny. Bo widać za mało dostalaś kopniaków od życia, za mało przecierpiałaś, bo nie kochasz naprawdę i zwyczajnie się mścisz za tamtego faceta. Tak, nie zasłuzyłaś na to, żeby mieć rodzinę i miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne, chciałabyś
chora jesteś? przecież wolałabym, żeby on był wolny jak się poznaliśmy ale co ja poradzę, że tak nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
to trzeba było mu żonę zabić i wszyscy by byli szczęśliwi no a ty najbardziej, bo tylko ty się liczysz, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne, chciałabyś
wredota nick odpowiedni posłuchaj kochana, nie mam pojęcia co opowiadał mojej następczyni mój chłopak nie było mnie przy tym, tak wiązałam z nim plany na przyszłość, on zresztą tak opowiadał mnie więc miałam prawo, ponadto nie byłaś z nami więc nie wiesz w jaki sposób nastąpiło rozstanie moje z chłopakiem i mojego faceta z była żoną, a może on mnie potraktował dużo gorzej niż to było w związku mojego chłopaka? odnośnie jej cierpienia też się nie powinnaś wypowiadać, według jej opowieści było jej bardzo źle z nim a więc tylko ją uwolnił od swojej obecności, której nie znosiła, to niby co takiego złego zrobił? tylko przysługę wyświadczył życzyć mi możesz co mnie osobiście nie obchodzi i nie martwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne, chciałabyś
nie nie twierdzę, że tylko ja się liczę, według niej samej teraz powinna być dużo bardziej szczęśliwa więc nie piszcie mi, że komuś życie zniszczyłam bo to nieprawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×