Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniepokojonasmutna mama

KLOPOTY Z CÓRKA

Polecane posty

Gość zaniepokojonasmutna mama

MOJA CÓRKA MA 8 LAT,TRZY LATA TEMU SIE ROZWIODŁAM.MĄZ ODSZEDŁM DO KOCHANKI,ROK TEMU URODZIŁO MU SIE DZIECKO I KONTAKT Z CÓRKA ZDECYDOWANIE SIE OZIEBIŁ.ZAUWAŻYLAM ZE Z CÓRKA ZACZYNA SIE DZIAC COS NIEDOBREGO ZACYNA BYC KRNĄBRA,UPARTA PŁACZLIWA.ŻAL MI JEJ ,ALE TEZ CZASEM DOPRPOWADZA MNIE DO SZEWSKIEJ PASJI,ZDARZA SIE ZE I PRZEZ TYDZIEN NIE OGLADA TV ZA KARE. SERCE MNIE BOLI GDY PATRZE JAK CZEKA KOLEJNY WEEKEND NA OJCA,KTORY NAWET NIE ZADZWONI. CO ROBIĆ? bYLAM U PSYCHOLOGA SZKOLNEGO POLECILA MI TERAPIE W INSTYTUCIE DOBRYCH KILKANASCIE KM STAD.JA PRACUJE,MALA SIE UCZY ,NIE MAMY AUTA WIEC CIEZKO JEST TAM DOJECHAC. MOZE KTOS MA NAMIARY NA DOBREGO LEKARZA Z OKOLIC GLIWIC,LUB ZMAGA SIE Z PODOBNYM PROBLEMEM? PROSZE O ODPOWIEDZ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam sie na tym
chyba będziesz musiała znaleźć specjalistę prywatnie poszukaj na www.znanylekarz.pl wpisz w wyszukiwarkę miejscowość i specjalność lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam sie na tym
www.psycholog-gliwice.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonasmutna mama
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam babka
a moim zdaniem powinnas wiecej dac z siebie, zostaw lekarzy! oni nie zalatwia sprawy! to Twoja corka! tez mam 8-latka w domu, zauwazylam, ze wiecej rozmow, spedzanie z nim czasu i pokazanie, ze jest dla mnie najwazniejszy na swiecie i moze liczyc na mnie zawsze - wiele dalo wiem, ze to trudne, ale da sie zrobic zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonasmutna mama
myslisz ze nie daje??? spedzamy ze soba duzo czasu,odrabiamy razem zadania,smiejemy sie gotujemy itd.JEdnak ona jest bardzo zamknieta w sobie i cięzko namówić ją na zwierzenia.kocha swojego ojca bardzo i po prostu za nim tęsni,próbowałam sie postawić w jej sytuacji tj tata i jego nowa rodzina ,nowa córka i mala na bocznym planie ..przykre to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy dobrze doczytałam .Wydaje mi się ,że musisz sama robić za psychologa dla corki .Nic złego na ojca ,nie mów jej ,ale też nie ,usprawiedliwiaj,że on jest dobry tylko taki zły czas ma .Ona mała jest ,ale zbyt dużo rozumie .Może i głupie amerykaskie gadanie ,ale bardzo skuteczne .Do znudzenia powtarzaj ,że ją kochasz , każdego dnia ,nawet jak będzie negowała ,ty nadal powtarzaj kocham cię nigdy cię nie zostawię .Dziecku świat się zawalił ,musi mieć pnkt odniesienia ..Mów jej że kochasz ją to jedyne lekarstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy sama jesteś pogodzona z obecną sytuacją? w jaki sposób zareagowałaś, kiedy dowiedziałaś się o nowym dziecku swego EXa? poświęć jej więcej czasu, ale nie ilościowo - jakościowo; poszukaj w pamięci jakieś prawdziwe historie podobne do waszej; opowiadaj jej niemalże jak filmy; pokaż swojemu dziecku, że to nie koniec świata, że taka sytuacja jak obecna może być czymś lepszym, cudowniejszym; nie udawaj,że nic nie widzisz; 8laetnia dziewczynka jest teraz naprawdę duzo mądrzejsza i dojrzała niż my - 30tokilkulatki w jej wieku; a może skontaktuj się z byłym męzem i powiedz, że córka czuje się przez niego odsunięta i odrzucona? a przede wszystkim pokazuj jej, że ją kochasz, codziennie; ja rozeszłam się z mężem, kiedy mała miała wlasnie niecałe 8 lat; dziś ma 13; jest wspaniałą, przemądrą nastolatką; codziennie drżę na myśl, że może to jeszcze nie TEN okres, okres buntu; jednak obserwując jej rówiesników, dzieci znajomych - moje dziecko chyba nie czuje potrzeby tak silnej manifestacji swojej odrębności i samodzielności; daj swemu dziecku nie tylko duzo miłości ale i obowiązki, dzięki którym będzie czuła się ważna i \"dorosła\"; no i może odwiedź jeszcze raz psycholog,a niech poleci ci książki, które zamiast terapeuty podpowiedzą co robić w konkretnych sytuacjach; i nie załamuj się; moja mała niejeden raz płakała zawiedziona i opuszczona przez ojca; takie doświadczenia są potrzebne; bez nich człowiek nie może stać się prawdziwie dojrzały i mądry; bylebyś ty tylko nie popełniała błędów byłego męża, gdzie zamiast nowego dziecka będzie praca, dom, obowiązki, wszystko - byle nie trudne niekiedy bycie z dzieckiem;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzinasmutna mama
codziennie do znudzenia powtarzam jej,że ja kocham nad zycie.Nawet gdy nabroi,jestem na nią zła tez to mówię. mała nie chce w o góle rozmawiac o tacie i tej całej sytuacji,ucieka lub po prostu zmienia temat. Ja nie chce zbyt jej naciskać,zauwazyłam ze probuje pisać pamietnik moze tam przelewa swoje zale.. do tej pory stale szukałam wymowki dla jej taty,a to mu coś wypadlo a to mu sie auto zepsulo... mała od niedawna ma telefon,kupilam jej go poniewaz zaczęla sama wracać ze szkoly do dziadkow,a ja pracując lubię wiedziec czy u niej wszystko ok. tato korzystając z tego,że ma do niej bezpośredni dostęp dzwoni i obiecuje wspolne weekendy a gdy przychodzi dzien wyjazdu z zasady ma wyłaczony telefon. Mala ma na tyle ambicji,ze do niego nie próbuje dzwonic,wiem bo widzę wykres połaczen,ja to robie . czasem mam wrazenie,że go zmuszam do jakiegokolwiek kontaktu z córka.Zadzwoniłam do byłej tesciowej z prośba by wpłyneła na syna,nie uwierzyła... on zadzwonił z krzykiem i wyzwiskami jak śmiałam mieszac w to jego mame... Rozmowa nic nie daje,wszystko co mówie z zasady jest zle i bez sensu... Dośc mam skomlenia o to zainetresowanie dla córki.. Odpuścic i patrzec na zal córki,czy nadal sie ponizac i walczyc o zainteresowanie tatusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na siłę nie zmusisz nikogo do
miłości myślę że powinniście urwać kontakt z ojcem, bo po co on Wam skoro tylko obiecuje a potem córze przykro... tylko ją rani i uczy tego że na facetach polegać nie można, to zaniża jej samoocenę, w przyszłosci w kontaktach z mężczyznami też zawsze bedzie bała się porzucenia, będzie czuła że nie jest zbyt dobra by na miłość zasłużyć, będzie winić siebie za to że partner odszedł.... przemyśl to,,,, nie wiem jak można tak postępować w stosunku do własnego dziecka... jednak faceci to złamasy, kutas i nowa dupa przesłania im to co ważne, jak można z dnia na dzień przestać kochać dziecko, z którym się jest 8 lat ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na siłę nie zmusisz nikogo do
mogę zrozumieć że były partner odgrywa sie na Tobie, chce Ci robić na złość, nie liczy się z Tobą....ale czemu prowadząc tą złośliwą grę krzywdzi własną córkę ? po co obiecuje skoro potem robi uniki ? tak nie zachowuje się dorosły, dojrzały mężczyzna ale głupi niedojrzały szczeniak tyle lat tworzyliście rodzinę i nagle córka w ogóle dla niego nic nie znaczy ? nawet nie wiem jak skomentować ten jego wyłączony telefon, zachowuje się jak nastoletni szczyl, który w fochu unika swojej dziewczyny i woli spędzić weekend na piciu z kumplami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzinasmutna mama
nie jestesmy ze soba trzy lata.Przez pierwsze dwa spedzał z nia w zasadzie co drugi weekend ,było kino wyjazdy w góry,wakacje... cieszyłam sie ,bo w trakcie naszego małzenstwa mała mało czasu spedzała z ojcem który notorycznie bywał w pracy(teraz wiem ze tylko nam tak mówił).rok temu urodziło mu sie dziecko,wyprowadzil sie do nowego domu swojej sytuowanej konkubiny jakies 80 km od nas.dla niego to pretekst do tego,zeby mniej sie widywac z corka,bo odleglośc itd... ja sadze ,że ta kobieta juz nie musi robic dobrego wrazenia na mojej córce,poniewaz przeciez ma to co chciała:rodzine z moim ex.. mam nadzieje,ze sie myle i ze kobiety nie sa takie podłe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Porozmawiaj z exem, aby nie dzwonił do córki i nie obiecywał jej spotkań, skoro nie potrafi się z tego wywiązać. Jeżeli będzie mógł przyjść, to niech zadzwoni wcześniej do ciebie czy będziecie w domu. Jeżeli ex nie będzie się z tego wywiązywał, to może warto pomyśleć nad zmiana numeru telefonu? Ojciec mojego syna tez nigdy nie ma dla niego czasu. Też obiecywał, że przyjdzie i nie przychodził, bo zawsze były ważniejsze rzeczy. A mój syn potem płakał. Z czasem zmądrzalam i przestałam mu mówić, że przyjdzie tata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na siłę nie zmusisz nikogo do
Bardzo przykre, bo to pewnie ona jest zazdrosna o kontakty z małą. Baby niestety tak mają, chce być ważniejsza i by Twój eks zajmował się jedynie nową rodziną. Szkoda że to wszystko się dzieje kosztem Waszej córy. Może zamiast rozmawiać z teściową trzebabyło porozmawiać z nową partnerką byłego ? Wytłumaczyć że nie odciągasz go od niej ale chcesz by córka nadal miała ojca..... Trudna sytuacja, dorośli walczą między sobą a jak zwykle cierpią dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzinasmutna mama
tez myślałam nad zmianą numeru telefonu,ale co to da?? W końcu kiedys pojedzie do niego (np na świeta) i poda mu ten numer.Poza tym kurcze potem gdy sie zobacza to bedzie miał wymówke,ze nie dzwonił,bo przecież mama zmieniła numer telefonu..on potrafi odwracac kota ogonem.mała go uwielbia chce zeby sama doszła do pewnych wniosków,nie chce zeby mnie kiedykolwiek o cos obwiniala Moze robię żle? nie wiem zdaje sie na intuicje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na siłę nie zmusisz nikogo do
aśka, nie mogę zrozumieć facetów, nigdy nie widziałam ani Ciebie ani Twojego synka....ale na samo hasło że mały płacze bo ojciec go zwiódł jest mi ogronmie przykro.... nie wiem jak faceci mogą być tak nieczuli i w ogóle nie brać pod uwagę tego co czują ich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzinasmutna mama
moze to i smiesznie zabrzmi,ale ja nigdy baby nie widzialam na oczy.nawet o tym ,ze jest w ciazy nie wiedzialam bo tatus zabronił małej o tym mi mówić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na siłę nie zmusisz nikogo do
no to faktycznie masz miłego eks....kłamczuch i ściemniacz nic dziwnego że najpierw małej obiecuje a potem wyłącza telefon kurde i pomyśleć że tyle lat byłaś z takim facetem a ta nowa partnerka jest głupia, bo ja nie zdecydowałabym się na ciążę z facetem który zdradza żonę .... zostawił Was, za kilka lat jak nowa partnerka mu się znudzi ją też wymieni na inny model laski które łapią facetów na dziecko to desperatki, bo nie wierzę by tak trudno było się zabezpieczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzinasmutna mama
ja myslę,ze ona tego chciała,jest sporo po 30,starsza od niego kilka lat. Nie sądzę,zeby ją zostawił,zbyt dobrze sie urzadził,domek,samochód,kasa.. do tego łatwo sie przyzwyczaić.Nie byłby z nią jeszcze dlugo,ale po odkryciu romansu wyrzuciłam go z domu.Chciał wrócic,mówil ze wszystko skonczone,wiec mam taka mała satysfakcję,ze to ja byłam górą..a niech sobie zyją razem,byleby tylko moja mała była szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonasmutna mama
nadal jednak nie wiem czy walczyc o to zainteresowanie czy sobie odpuścic,kurcze zrobie coś czego nie wybaczyłabym nigdy swojej mamie przeczytam te jej mysli w pamietniku,moze to mi da obraz tego co dzieje sie w głowie mojej córki. Uciekam do pracy,wszelkie porady mile widziane,poczytam wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na siłę nie zmusisz nikogo do
Wiesz domek domkiem, kasa kasą....ale jak t nowa jest od neigo starsza....to i tak za kilka lat mu przejdzie, sama zobaczysz.... w końcu ma z nią to samo co z Tobą: dom i obowiązki....romans był słodki dopóki nie było obowiązków, dziecka... a teraz jeszcze dodatkowo jest rozdarty między nową rodziną a tą wcześniejszą....na dłuższą metę to go zmęczy, jestem tego pewna, bo skoro nie umiał wytrwać przy Was to nie sądzę by nagle okazał się takim odpowiedzialnym mężem i ojcem... to nie ten typ człowieka, po prostu szukał odskoczni od Waszego małżeństwa a skończyło się na kolejnym dziecku.... faceci to idioci, jedna rodzina go nudziła więc wymienił ją na nową...tylko ciekawe na jak długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna eks
O kontakty sie nie dopominaj- znam z autopsji nie ma sensu jak nie ma chęci po drugiej stronie. Nam się tata znalazł po połtora roku na teraz- zima nie ma klientów w domu konkubina z małym płaczącym dzieckiem skupic mysli nie można to eks siedzi w pracy w biurze lub wpada do syna- jeszcze miesiąc temu doprosic się nie mogłam. Teraz jest bez proszenia, ale tez do czau- z marce p0ierwszymi klientami - zginie w akcji- do tej pory tłumaczyłam tate teraz nie bedę. Mówie synowi wprost- tata wie gdzie mieszkasz, zna numer telefonu, wie, ze ma Cie odwiedzac, nie wiem dlaczego nie przychodzi....- przykro mi, zę tak jest, wiem, zejesteś smutny,a le nie mam na to wpływu....- koniec- bo taka jest prawda!!!!!! Do tej pory było bo tata pracuje dużo, bo jak ma wolne to musi odpocząc, bo ma nową rodzine. Ja idiotka- eks mnie zdradzał, kłamal, z wiązał się z dziewczyną z pracy mają dziecko- tłumacze go, świece oczami- bo dziecko, zeby nie ucierpiało i co tk nie mam ani wdzieczności, ani szacunku ze strony eksa-miałam próbke pare dni temu. Cos mu syn powodziedzial( tylko nie potrafi powtórzyc co) i usłyszałam, ze buntuje dziecko ja albo moja matka!!!!Nie bierze pod uwage tego,z e dziekco rośnie i samo ma prawo do wyrażania swojego zdania czasem takiego, ze z nbutów można wyskoczyć. Telefon bym zabrała- wiesz uważam, ze powiedziałabym, ze eks tak robiąc jest nieopdowiedzialny, naraża dziecko na stres, wiec kontakty mają byc ustalane z Toba jako opiekunem dziecka i.....jak się tata z dzieckiem umówi to nie mów, ze ma przyjśc- tez tak robie to dobra metoda, sprawdziłam. Mysle, ze trzeba być bar4dziej zdecydowanym, mniej nerwowo, a bardziej argumentami i ustal z eksem odwiedziny- zawsze twez można zrobić to sądownie jak mu nie pasuje. Ja stwierdziłam,że dosyc czekania, dopraszania się, zyje swoim zyciem i robie tak, zęby dziecku było dobrze. Z dzieckiem rozmawiaj jesli chce- mój syn tez na słowo rozwód zatykal uszy i uciekał do 2 pokoju, duzo cierpliwości i milości i jak chcesz skontaktuj sie z psychologiem- też tak zrobiłam- matki maja intuicje sluchaj jej i warto czasem własnie dzieki rozmowie z psychologiem wesprzec sie nie tylko dziecko. Najgorzej co moze byc to dopominac się o te kontakty i zyc w atmosferze wyczekiwania- przyjdzie nie przyjdzie- sama z coś takiego wpadłam kiedyś. Teraz staram się być bardziej stanowcza- tak mnie eks obsmaruje i niedoceni i tak bede ta zła:-) Ja mam inny problem - nowa rodzine- taty, a tata sam nie wie co chce, czy bedzie z dziewczyna i dzieckiem czy nie, najpierw chciał zaponwac rodzeństwo już natychmiast, bo to przeciez rodzeństwo, potem entuzjazm opadł. Dziecku wytłumaczyłam co i jak i stwierdziłam wprost, ze eks moze poznac syna z rodzina jak już bedzie wiedzial, ze to jest ta rodzina. Tez ktoś moze mi zarzucić , ze jestem zła, bo zabraniam...nie absolutnie jesli eks ułozy sobie życie to syn tylko skorzysta, bo bedzie mial okazje patrzeć jak się żyje w rodzinie, jak powinno to funkcjonowac, ale to ma być rodzina, nie każe brac nikomu slubu, ale dziwnym jest dla mnie kiedy eks mąz ukrywa fakt istnienia partnerki i dziecka przed rodzicami, znajomymi, dalsza rodziną, wypowida się na zasadzie jest to jest a jak nie będzie to olał , spedza czas na rozrywkach poza domem zamiast z córką i swoją nowa kobietą, bo co to ma byc? Na co dziecko ma patzrec? Jak się kogoś lekcewazy? I patrząc się na to, ze eks ma 40 lat rce opadają, nie ma co liczyć, ze ktoś nagle się zmieni, trzeba robić swoje i zyć swoim życiem tak, zeby wypełnić dziecku pustke po rodzicu, okazać dużo miłości, cierpliwości, zainteresowania i pogodzić się z tym, ze dziecka przed złem całego świata nie da się uchronic. ja poniewaz nie mam z kim rozmawiac, przestałam- odpuszcam sobie bo to tak nic nie daje- jesli sam taki tato nie zroumie swoich błedów to nic nie pomoże , my nie jestesmy do wychowywania eksów, uczenia ich odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadzam się z wypowiedzią nade mną (kolejna eks) - nie żebraj o kontakty, staraj się ułożyc życie swoje i córki tak, aby nie kręciło się wokół osoby ojca wierz mi, można, a dziecko mając swoje własne życie, obowiązki, swoje sprawy w które będzie zaangażowane z czasem przestanie żyć od spotkania do spotkania i rozczarowania przestaną być aż tak bolesne sama też postaraj się skupić na sobie i córce, masz przecież własne życie nowa rodzina ex niech Cię nie interesuje - oni o Tobie raczej też nie myśleli ani nie myślą, więc i Ty staraj się żyć jakby ich nie było niech sobie mają pieniądze, domek, samochód, niech będą szczęśliwi, w końcu ich prawo... i olej nic nie wnoszące komentarze w tonie, że "baby są zazdrosne" (kiedy chodzi o obecne żony) insynuujące, że tamta kobieta "odciąga" Tojego ex od dziecka - bo prawda jest taka, że ona może sobie robić co jej się tylko podoba, jej życie, jej mąż, jej sprawa - ale to ON jest ojcem i cokolwiek by się nie działo, to i tak ON podejmuje ostateczne decyzje i to ON ma psi obowiązek, nie jego żona, nie Twoja była teściowa, nie sąsiad z czwartego piętra takie zrzucanie winy na osoby trzecie jest tylko kolejną próbą usprawiedliwienia biednego niewinnego tatulka, któremu ktoś inny zawrócił w głowie - obie wiemy, że to bzdura i unikanie odpoiedzialności odpowiedzialności, która ciąży TYLKO I WYŁĄCZNIE na nim, bo to to dziecko jest JEGO zresztą, w obecnym związku też ma dziecko, którym się zajmuje, z którym jest na codzień, widać czuje taką potrzebę poprostu, bo nie sądzę, żeby go ktoś do tego zmuszał (jedna pani wyżej pisała, że jej były ma w nosie kolejne dziecko, które ukrywa przed resztą rodziny, więc wybory jak widać są różne) z Waszą córką nie ma kontaktu bo potrzeby nie czuje, więc szuka wymówek jest takie powiedzenie: JAK CHCESZ, ZNAJDZIESZ POWÓD JAK NIE CHCESZ, ZNAJDZIESZ WYMÓWKĘ pozdrawiam i życzę dużo siły i optymizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zAniepokojonasmutna mama
dziękuje za wszystkie opinie.. Dzis córka przyniosła zadanie z profilaktyki (to sa zajecia z pedagogoiem szkolnym) w klasach 1-3.zadanie dotyczące jej rodziny i jej samej.Jedno z pytan brzmiało: moje największe marzenie odpowiedziała,że takie zeby tata wziął ja do siebie na weekend,moje najlepsze wspomnienie...rozpłakała sie i powiedziała ze takiego głupiego zadania odrabiać nie bedzie.Pojde jutro do pani pedagog( to jest ktoś inny niz ta kobieta u której byłam na rozmowie i wyjasnie w czym rzecz... dzis pierwszy raz córka płakała w moich ramionach i wylewała zale jak nigdy dotąd. kurcze jakie to wszystko bardzo trudne,widzę ze nie jestem osamotniona w sytuacji,pomysleć ze ci ojcowie kiedyś byli naszymi partnerami na całe zycie.. swoją drogą sadziłam ze pomoc szkoly w takich przypadkach jest nieco większa niz poklepanie po ramieniu i wysłanie do innej placówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Szkoła jedynie z laska potrafi trochę nauczyć. O innych rzeczach możesz zapomnieć. Ja też poradzę ci, abyś odpuściła. Jeszcze niedawno robiłam awantury, prosiłam, groziłam. Często zmieniałam w ostatniej chwili play, bo szanowny tatuś zadzwonił, że ma godzinę czasu. :o Kosztowało mnie to mnóstwo nerwów, ale nic nie dawało. Mój syn aż tak bardzo tego nie przeżywał, bo jego ojciec jest pracoholikiem, więc zawsze siedził całe dnie w pracy. Teraz powoli o nim zapomina, bo przychodząc średnio raz na 2 tygodnie na 2 godziny nie da się zbudować poprawnych relacji z dzieckiem. Trochę mnie to martwi, bo nie chcę, aby mój syn traktował ojca jako niemal obcego człowieka, ale nie na to nie poradzę. Może to nawet lepiej, bo przestał za nim tęsknić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również uważam, że trzeba odpuścić. I zorganizować sobie czas tak, by nie czekać na wizyty. Moja córka miała 4 lata, gdy rozstałam się z mężem. Mała bardzo za nim tęskniła i chciała jego powrotu. Na początku, gdy długo się nie widzieli, dzwoniłam do niego albo zmieniałam plany, żeby tylko mogli się zobaczyć. Teraz tego nie robię. On ma dwa weekendy w miesiącu, kiedy zabiera małą do siebie i pilnuję, żeby ją zabierał. A poza tym, widują się czasem w tygodniu, ale wtedy, gdy MY mamy czas. Staram się jej organizować popołudnia i wieczory tak, żeby nie czuła się samotna. Prowadzimy zycie towarzyskie, odwiedzamy jej przyjaciół, oni odwiedzają nas. Poza tym zajęcia dodatkowe, czasem jakieś kino i czas płynie, jest co robić. Gdy mała tęskni za ojcem, to sama do niego dzwoni. JUż przestałam go tłumaczyć. Mówię jej zawsze tak, jak ktoś pisał wyżej - tato wie gdzie mieszkasz, zna numer, będzie chciał to przyjdzie. Ja nie mam na to wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moje doświadczenie
są skrajnie różne. jak sę związałam z moim to najbardziej mi sie podobało, że ma fajny stosunek do swoich dzieciaków z pierwszego małżeństwa, dbał o nie bardzo, poświęcał naprawde dużo czasu, często robiliśmy razem rózne rzeczy. i myślicie że stosunki nasze są ok? ostatmio jego cud skrzywdzona córunia nawet nie raczyła zdzwonic do taty jak leżał dwa tygodnie z gorączką. dziwią mnie tacy faceci którzy "zapominają" o swoich dzieciach, bo uważam że pewnych rzeczy się nie da w sobie stłumic, zawsze jest w nas świadomośc że gdzieś tam jest moja córka czy syn. ale jeszcze bardziej mnie dziwi jak facet dba, a dzieciątko zasuwa mu kopa w dupe. tak samo jego eks, ciągle jej coś jej nie pasuje, ciągle coś jest nie tak. jak dziecko dostaje stówke to sie awanturuje że nie dwie, jak mała dostała telewizor do pokoju, to była awantura że jej kamery cyfrowej nie kupił, jaja jak berety. mnie osobiście odechciało sie starac a widze że on też jest coraz bardziej zmęczony. kiedyś mi powiedział, że żeby nie wiem co zrobił to i tak będą niezadowolone, więc jak przestanie robic cokolwiek to przynajmniej będzie wiedział o co jej chodzi. a do autorki - wiesz, ja bym nie rezygnowała tak łatwo z kontaktów tatusia. niech wie, że ciągle ma cie na karku jak bedzie zawalał, dla nich najlepsze wyjście to daqc im święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonasmutna mama
witam.wlasnie wróciłam ze spotkania ze szkolna pedagog.Poleciła mi rozmowy,sporo rozmowy i wiecie co powiedziała?// Nigdy nie przyszłóby mi to na myśl,ze mała moze sie czuc winna rozpadowi naszego małżenstwa.Kurcze to dalo m do myslenia,mam namiary na dobrego terapeutę a i mam juz obiecane w następnym semestrze indywidualne spotkania malej z pania pedagog w celu pozbycia sie negatywnych emocji. Dowiedziałam sie tez,ze nie powinnam tego tak zastawić tylko szukac pomocy ,bo objawy mogą sie nasilic,a ja nie chce stracic dobrych relacji z córka. mam nadzieję,że moja determinacja pomoze jej przjsc ten trudny okres.. a do pani wyżej wiesz sadzę,ze juz nie bede zabiegać,po co??/ Mala napewno wyczuje ,ze jest u taty tylko dlatego ze go do tego zmusiłam,to chyba byłoby gorsze niż to ze go nie ma w ogóle. jednak ex przeszedl sam siebie dzwonił dzis do mnie i powiedzial ze wezmie mała w wigilę i pierwszy dzień swiąt,Zawsze wigilę mała spedzała w domu ze mną,więc uznał ze teraz jego kolej..Zenada.Chyba tylko po to by udac przed innymi dobrego ojca. Ech szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×