Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość orlenka

która rodzina wazniejsza....stara czy nowa?

Polecane posty

Gość orlenka

wiem , że zaraz sie ktos oburzy i zacznie umoralniac mnie. Mam faceta po rozwodzie, ma 2 dzieci, czesto u nas bywaja, urlopy tez z jego dziecmi. Mam tego dość...uwazam, ze powinien budowac nowa rodzine, owszem dziecmi swoimi ma sie zajmowac ale tak to ułozyc żebysmy mogli miec troche czasu dla siebie. Moze jestem egoistka ale jesli ktos chce budowac nowa rodzinaę to ta powinna byc w centrum uwagi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka75
Dzieci ZAWSZE są najważniejsze, czy Ci się to podoba czy nie. One też muszą uczestniczyć w tworzeniu nowej rodziny i albo się przyzwyczaisz, że wzięłaś faceta z przeszłością i ułożycie sobie życie, albo po prostu odejdź, bo chyba nie zdawałaś sobie sprawy w co się ładujesz. Nie wymagaj, by facet zrezygnował z tego, co dla niego najważniejsze - z dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
nie mówie żeby zrezygnował tylko inaczej ułożył. To po co sie rozwodził? mogł siedziec z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety - nie ma nowej i starej rodziny - dzieci są zawsze na takim samym miejscu, a przynajmniej powinny być, bo są osobami najbliższymi. Rozwód bierze się z żoną i co za tym idzie, jej rodziną a dzieci pozostają rodziną do końca życia. Szkoda, że nie pomyślałaś o tym, zanim związałaś się z dzieciatym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna kobieta
orlenka masz rację,wiadomo dziećmi z poprzedniego związku powinien się opiekować,ale dla nowej rodziny też wypadałoby znaleźć trochę czasu.Moze tak to zorganizujcie,że raz wyjazd z jego dziećmi,a innym razem tylko z tobą.Poza tym dzieci może brać też w ciagu tygodnia i wtedy co którys weekend miałby dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
przeciez nie mowie ze ma brac rozwodu z dziecmi!!!!! No kocham tego faceta i ciesze sie ze jest dobrym ojcem, ale nie musze przeciez kochac jego dzieci. Dzieci pozatym maja jeden dom a nie dwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia kasia
jest ich ojcem i one maja do niego wieksze prawo niz Ty. Niestety taka jest prawda, trzeba bylo sie wczesniej zastanowic zanim za niego wyszlas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
ale jak widac wszystkiego nie przewidziałam, zdarza sie prawda? tylko takie rady mają niektore Panie? Zyzcie nie jest takie proste. Ja nir kazałam sie jemu rozwodzić, sam tak kiedys zdecydował i chciał miec nowa rodzinę, wiec tylko ja ponosze winę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia kasia
ale tu nie chodzi ze Ty ponosisz wine za rozwod. Nikt CIe nie osadza. Widocznie nie kochal poprzedniej zony, ale nie powinnas nalegac zeby mniej sie widywal z dziecmi, napewno je kocha i nie chcialby rzadko ich widywac. Moze na wakacje zabierajcie dzieci, ale wybierzcie sie czasem sami na weekend, moze w gory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shellenka
Rozwiodl sie, bo chcial wreszcie zaczac sie spuszczac w nowy model. Taka prawda, pojemniku na sperme🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfsvfsvsfdv
Ja na to patrzę z innej strony więc od tej innej strony powiem ci że on jest tak zaangażowany emocjonalnie w relacje z dziećmi że dla ciebie po prostu... NIE CHCE znaleźć miejsca. Szkoda że o tym nie pomyślał zanim zaczął się z tobą spotykać: że po prostu nie jest gotowy na związek z kobietą bo dzieci ponad wszystko pragnie niańczyć. Moim zdaniem dupek z niego. Nawet w związkach gdzie nie ma takich dylematów mąż i żona powinni mieć trochę czasu dla siebie a nie ciągle ciągać się z dziećmi i im też nie dać odetchnąć. Krytykuje się też mężczyzn i kobiety którzy mają potrzebę wiecznego bycia z rodzicami i wprowadzania ich do związku... A ten co innego robi jak nie prowadza się z dziećmi jakby był uzależniony... Zgadzam się że wobec tego niepotrzebnie się rozwodził. Współczuję ci, orlenko i myślę że powinnaś żądać szacunku do siebie. Jeśli chce z tobą być, niech o ciebie dba. Jeśli nie chce, niech się wynosi do dzieci na dobre (może jeszcze kilkoro niech mu ta cudowna żona urodzi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
ale ja nie chce jezdzic z jego dziecmi na wakacje!!!!!! niech sie spotyka z dziecmi ale niekoniecznie zawsze u nas w domu. Niech jedzie zdziecmi ale niech jeden tydzien pojedzie ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfsvfsvsfdv
A rozmawiałaś z nim o swoich potrzebach? Co on na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
dziekuje za słowa zrozumienia. to naprawde nie jest lekka sytuacja. Moze faktycznie to dupek i moze bede musiała go zostawić zeby jednak poswiecił sie dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfsvfsvsfdv
Mieszkacie "u niego" czy "u ciebie"? Bo wiesz... trochę od twojej sytuacji zależy jakie warunki możesz stawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
rozmawiałam, ale on uwaza i to fakt, ze poswieca mi duzo czasu jak nie ma dzieci. jak one sa to tez sie mna interesuje ale.....w zaden weekend nie ma go dla siebie i czuje sie głupio ciagle mowiac mu o tym. On mowi, ze ma obowiazki i nie moze kopnąc dzieci w tyłek:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
mieszkamy u niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfsvfsvsfdv
Wiesz, mi to wygląda na taką samą sytuację jak wszędzie gdzie potrzeby jednej osoby notorycznie są ignorowane lub spychane na dalszy plan. On się chyba przyzwyczaił że... zawsze zrozumiesz, że się zgodzisz, że może twoich potrzeb nie brać pod uwagę. Może ma ciągłe wyrzuty sumienia w stosunku do dzieci... które leczy twoim kosztem. Wcale nie musisz się na to zgadzać. W końcu to ty jestes teraz jego partnerką i ciebie ma do stracenia. niech sobie uświadomi że... może stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
ale mam prawo zadzac zeby mniej widywał sie z dziecmi? On bardzo namawia mnie na dziecko wspolne, ale je nie wyobrazama sobie tego..w takich warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
i masz racje on mi mowi, ze ma wyrzuty sumiena w stosunku do dzieci. To chyba beznadziejna sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfsvfsvsfdv
u niego, mówisz... Nie masz ważnej karty przetargowej ;D. A tak bardziej serio, nie powinnaś unikać poważnej, szczerej rozmowy z nim. Niech to nie będą zarzuty i żale, ale w chwili porozumienia wyrażenie twoich potrzeb, że chcesz spędzać czas tylko z nim, że potrzebujesz wspólnych wakacji, nie w większej grupie, że chcesz być ważna dla niego, widzieć że mu zależy... I zapytaj jakie widzi rozwiązania, kiedy wyjedziecie po prostu sami i na jak długo. Rozmawiałaś z nim już w taki tonie, mówiąc czego ci brakuje, prosząc o rozwiązania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfsvfsvsfdv
Skoro ma wyrzuty sumienia i jego działania - nie okłamujmy sie: niesprawiedliwe i nieracjonalne - są dyktowane wyrzutami sumienia to ON MA PROBLEM. Teraz czegoś chce: waszego wspólnego dziecka... Niech dowiedzie że rozumie co to znaczy założyć drugą rodzinę. No chyba nie wyobraża sobie jakiegoś życia we wspólnocie z kilkoma szczęśliwymi żonami i gromadką podziwiających go dzieci. Tak się nie da więc on musi pokazać że jest gotów na kompromisy i względy dla ciebie i nowej rodziny. Dopiero wówczas możesz dać mu dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
oczywiście ze rozmawiałam. rzadko robie mu wyrzuty, bo mi głupio. Ale widze ze on sie mota i nie umie tego rozwiązać. Mowi mi, ze wie ze jestem rozsądna kobietą i na pewno to zrozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a żona
a żona może też chce mieć nową rodzinę i co wtedy? ma zrzec się dzieci, bo chciał się rozwieść i mieć nową rodzinę? kobieto!!!! to może niech ex. żona odda dzieci tatusiowi i sama pomyśli o nowej rodzinie co Ty na to? co to w ogóle znaczy "nowa rodzina"? a z tą starą (czyt. dziećmi z tej starej rodziny)? przepuścić przez niszczarkę do "dokumentów"? współczuję facetowi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfsvfsvsfdv
Wiesz co... może on karze siebie i niestety ciebie też (i jest ryzyko że przyszłe dziecko) za to że jego pierwszy związek się nie udał. Ale to nie twoja wina. Nie musisz brać tego na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
nowa rodzina to nowa rodzina. Rozwiedli sie weic nie ma tamtej rodziny zostały obowiązki wobec dzieci. Zony nie chca oddawac dzieci eksom wiec o czym piszesz? wiem ze starał sie o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfsvfsvsfdv
a żono, nie jest z pewnościa łatwo przy takich komplikacjach ale zycie wymaga od takiego faceta żeby znalazł złoty środek a spędzając cały wolny czas z dziećmi on dopuszcza do braku równowagi i krzywdzi nową partnerkę (a jeszcze smie proponować jej dziecko...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
Dzieki za słowa zrozumienia....chyba musze pomyslec o sobie....nie dam sie w to wkręcić. W ostateczności moge odejśc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfsvfsvsfdv
dodam że dzieci narodzone nie są już zrośnięte pępowiną z rodzicami i jeśli rodzicom tak się zdaje - to bynajmniej nie z korzyścią dla dzieci chcę przez to powiedzieć że dzieciom można zapewnić fajnie spędzony czas także bez obecności ojca dzień w dzień przez całe wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×