Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ferdek

Małżeństwo bez życia intymnego - czy taki twór ma rację bytu?

Polecane posty

Gość u mnie już prawie dwa lata
Mąż nie chce słyszec o rozwodzie więc z nim siedzę na takiej zasadzie. Śpimy w oddzielnych pokojach, nie wiem jak to długo potrwa bo jako żona do niego nie wrócę na pewno. Mogę z nim mieszkac tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ferdek
do "u mnie już prawie dwa lata" Z czyjej strony wynikła niechęć do pożycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie już prawie dwa lata
Z mojej. Gdy zrozumiałam, że nie chcę z nim być, przestałam z nim sypiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas z sexem tez jest nieciekawie...bardzo malo sie kochamy i wydaje mi sie ze ten sex nie jest taki jaki powinnien byc.....czy to ze nie dobralismy sie w lozku moze popsuc nam zycie?czy bez tego mozna zyc....jak mysliscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
ludzie, z ciekawości spytam - po kiego czorta tkwić w takich chorych układach? nie szkoda wam życia? Nie prościej załatwić sprawy formalnie, i zacząć od nowa? przeciąganie takiego stanu rzeczy prowadzi do patologii, i stwarza dodatkowe problemy. Któres w koncu zwiąże się z kims innym i zacznie się kołomyja. Moja koleżanka tak się wkopała, 4 lata nic ją z mężem nie łączyło (zdradzal ją, powiedział że jej nie może na nią patrzeć), ale teraz to ona jest ta suka, co chce odejść do innego. a Weroniko - jeśli 21 to twój wiek, to może warto popracować nad ars amandi zanim będzie za późno? co by nie mówić, seks jest jednym z najważniejszych czynników spinających związek, jeśli szwankuje, to na dłuższą metę nie może być dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ferdek
A co w sytuacji jeśli jest małe dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ona 79
mój znajomy tez tak mówił. Odszedłbym ale mamy dziecko... Tyle ze jego syn ma 8 lat, ale dalej w jego oczach jest małym dzieckiem. Potem bedzie wchodził w wiek dojrzewania to tez nie bedzie dobry moment na to by odejsc, bo beda kłopoty wychowawcze. Dlaczego mężczyźni nie rozumieja, że dzieci tez maja oczka, obserwują swoich rodziców, myślą, że tak ma być... dorastają myśląc , że to dobry dom, potem budują rodziny które wyglądają tak jak ich rodziców. Uwazam, ze ten kto tak tłumaczy sobie to , że nie odchodzi, choc czuje, że związek nie ma sensu to tchórz bez względu na to czy to kobieta czy mężczyzna. Szczęśliwy rodzic to szczesliwe dziecko. dobry przykład. Rodzicem jest sie bez względu na to czy żyje się pod jednym dachem z ojcem czy matką swojego dziecka. Może i kontakt nawet jest lepszy, bo wtedy sie bardziej stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ferdek a dlaczego
nie ma u Was Zycia intymnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojmac
W pelni popieram moja poprzedniczke kto tego nie rozumie pozniej bedzie zalowal a zycia szkoda i na pewno nie da sie cofnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna1978
czy takie zycie ma sens???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem najlepeij
mysle ze wiele jest takich związków małżenskich...mój taki tez jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tez podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem najlepiej
najgorsze ze spimy w tym samym łżku..od raku nic sie nie dzieje a na codzien staramy sie udawać ze wszytko ok..idiotyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co sie
decydujecie na dzieci z takimi kobietami. Siedziec teraz na dupie i wychowywac dzieci. I co odejdziecie i założycie nowa rodzine i bedziecie uszszesliwiac inna kobiete swoim dzieckiem. Niech dorosnie i wtedy układajcie sobie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrażam sobie jak
tak mozna żyć! Ja nawet nie wyobrażam sobie by moj mężczyzna jak się na mnie pogniewa, czy ja na niego, żebyśmy mogli spać w oddzielnych łózkach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarąbista sprawa
Ten temat przerabiałem z moją byłą żoną:( Wiecznie miałem jeden problem (ŁÓŻKO). Ona była wiecznie zmęczona, a to ją głowa bolała, a to nie posprzątałem itd( tych wymówek było wieeeele). Próbowałem wyeliminowac każdą jej wymówkę ale to nic nie dawało. Nawet chciałem aby brała jakieś kropelki na popęd albo zaproponowałem jej wizytę u sexuologa( nie chciała). Miałem tego dośc, zaczęły się awantury itd. Mimo że wiedziała o co mi chodzi to nie chciała tego zmienic:( Zacząłem ją zdradzac (chociaż nie uważałem tego za zdradę, tylko za wyładowanie emocji). Nie były to jakieś kochanki tylko przelotne znajomości albo prostytutki (cały czas czekałem aż Ona się zmieni). W końcu zaczeliśmy spac w osobnych łóżkach:( Na zewnątrz byliśmy idealnym małżeństwem a w śrudku....:( Pewnego dnia dowiedziałem się że mnie zdradziła i mimo tego że ja też to robiłem to uważam ją za zwykłą SZMATĘ. Sory możecie teraz na mnie wjechac ale tak właśnie myślę. Jak można tak zrobic? Dla męża nie mam czasu, boli głowa itd a z jakimś frajerem to idzie do łóżka. Jeżeli nie chciała ze mną byc i nic zmienic(właściwie) jednej rzeczy to wydaje mi się że wystarczyłaby szczera rozmowa a nie wiecznie ( ja Cię kocham i to się zmieni). Założyłem sprawę rozwodową i teraz jestem z inną kobietą. Ona jest zupełnie inna pod każdym względem a łóżko:):) Teraz nawet nie muszę się starac czy zmuszac do tego aby coś zrobic w domu(sprawia mi to poprostu przyjemnośc. I nie dziwcie się (mężczyźni czy kobiety) jak nie będziecie chcieli sypiac ze swoimi partnerami to oni(e) będą Was zdradzac. A jak nie chcesz sypiac ze swoją drugą połową a masz kogoś na boku to ...............( w miejscu kropek sama łacina). Więc lepiej pogadac szczerze i ułożyc sobie nowe życie nawet jak są dzieci( one widzą że jest coś nie tak). Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna1978
osobiscie nie jestem w takim przypadku ,ale moja kolezanka zachowywala sie jak twoja zona(oczywiscie na boku tez miala kochanka).zaszla z kochankiem w ciaze,maz oczywiscie nie taki glupi odrazu polapal sie ze to nie jego-pozew o rozwod ,a kochanek ja zostawil ------co z tego wynika ----klamstwo ma krotkie nogi!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ferdek
Noo..., nareszcie coś się ruszyło i przybyło wypowiedzi. Krótko mówiąc twierdzicie, że nie warto trwać w takim związku, pomimo tego, że jest dziecko. Jestem parę lat po 30-tce i chyba rzeczywiście nie warto tracić życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarąbista sprawa
jeżeli nic do tej pory nie udało się Wam zmienic to nie ma sensu tkwic w tym wszystkim i najlepiej kulturalnie się rozejśc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko pamietaj ferdek
budując nowy związek muisz umiec pogodzic role ojca z byciem partnerem. Zeby teraz nowa partnerka nie cierpiała z tego powodu ze masz dziecko i żeby dziecko nie czuło sie odrzucone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna1978
NO Z TYM KULTURALNYM ROZEJSCIEM TO ROZNIE BYWA :Moj maz jest po rozwodzie .Zjego ex prubowalismy utrzymywac dobry kontakt ze wzgledu na dziecko,ale mowic jest latwo a miec kontakt z taka pizda to trzeba miec nerwy ze stali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi sie chce śmiać
to tak jakby zadać pytanie czy ma rację bytu utrzymywanie małżeństwa tylko dla dziecka, albo małżeństwa w którym ze sobą nie rozmawiacie, albo mieszkacie oddzielnie - zależy co kto lubi, ale w "normalnych warunkach" trzeba sobie zadać pytanie PO CO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi sie chce śmiać
jesteś młodym facetem, ułożysz sobie życie z kimś na normalnych warunkach mi się udało i nie żałuję a tez miałem przesrane jedne czego mi szkoda, to, że nie zdecydowałem się na rozwód wcześniej, zmarnowałem kilka lat na takie bujanie się i wahania, a to dzieci a to rodzina - a tu proszę, wszyscy normalnie to przyjeli, każdemu się dobrze żyje, no może poza moją byłą, która na siłe wszystkim udowadnia, że jest szczęśliwsza, a tak naprawdę piszczy za kontaktem ale jej problem ona juz moim problemem nei jest, na szczęście :p odejdź chłopie i ułóż sobei normalne życie, postaw na partnerkę, ułóz to akoś z dzieciekiem a będzie dobrze tylko nierozpuść dzieciaka tym wszystkim, bo mamusia mu pewnei spróbuje zrobić wode z mózgu, że jakie to biedne, porzucone itp, a to normalne dziecko, które ma kochających rodziców, tyle, że nie w jednym domu będzie ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ferdek
do "a mi się chce śmiać" - naprawdę solidnie mnie podbudowałeś. Muszę sobie to wszystko solidnie poukładać i zastanowić się od czego zacząć... . Już widzę moją teściową jak mnie "miesza z błotem". Suchej nitki na mnie nie zostawi. No ale, "Do odważnych świat należy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy macie rację
Straszne rzeczy tu wygadujecie!!!! seks to nie wszystko - owszem, wiele, na pewno spaja ludzi itd. itp. ale ja jestem z mężem TYLKO ze względu na dziecko. Kochamy się spradycznie bardzo, bez wielkich emocji - niestety, seks po x latach nie kręci tak jak na początku i to jest konsekwencja małżeństwa, rodziny a przede wszystkim obowiązków. Brak czasu, brak niczym nie skrępowanych chwil, bywa. Nic nie trwa wiecznie i chyba nie ma takiej osoby, z którą by to trwało. Ale żeby zostawiać małżonków tylko ze względu na to to jest chore moim zdaniem. Pewnie - zostaw to dziecko, które tatę będzie miało raz na tydzień, ale wynagrodzi im to duża ilość "wujków" i znajdź sobie babę, która będzie Ci chętnie dawać. Z pewnością będziesz miał komfort psychiczny związany z licznymi orgazmami i nic poza tym. Ludzie, zastanówcie się co wy mówicie co głupiego i bezdusznego radzicie człowiekowi, który może naprawdę ma problem, z ktorym zdecydowanie powinien się zwrócić do swojej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komentarzy nie czytałam ,więc mogę powtórzyć to co ktoś juz powiedział .Sekx to ważna sprawa .Nie wyobrażam sobie małżestwa ,bez sexu .To chore poprostu .Dziewietnasty wiek ,dajesz tylko dla prokreacji ?Po ciemku i na wznak :)Dobra nic już nie pisze ,bo rozwódką prawie jestem i cholera właśnie tej sfery najbardziej mi brakuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzam sie Jubelka
moj zwiazek tez sie wali przez seks, a raczej jego brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Taki związek bez życia intymnego nie ma racji bytu -jak związek to ma być życie intymne na tym polega życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×