Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marvelina

mąż utrudnia mi WSZYSTKO-problemy z rozwodem...

Polecane posty

Gość marvelina

witam, szukam pomocy u doświadczonych i "po przejściach"... mój mąż nie pracuje od 7 lat, wszystko jest na mojej głowie...postanowiłam wziąć rozwód...ale...mąż stwierdził, że nie zjawi się w sądzie...poprosiłam o notarialne podpisanie rozdzielności majątkowej (bo dosyć mam płacenia jego zobowiązań)-odmówił, jak potam dlaczego-słyszę-BO TAK-tłumaczę mu, że tak będzie szybciej, taniej i bez wyciągania brudów...a on na to-NIE BĘDĘ CI UŁATWIAŁ-a ja nie mam już siły... co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boz
Nie pytaj go o nic, nie proś o nic... tylko złóż pozew do sądu - niech porozmawia z sędzią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marvelina
on twierdzi, że tylko policja w kajdankach może go zmusić do stawienia się na sprawie rozwodowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boz
mój ex też tak się odgrażał... jak dostał wezwanie przyszedł na rozprawę... jeżeli nie macie dzieci i będzie bez orzekania o winnie to wszystko pójdzie b. szybko. Gorzej jak sa dzieci i chcecie dzielic majątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marvina
mamy syna 15 lat, a majątek? to istna farsa-mieszkamy w jego mieszkaniu (darowizna od teściowej)...żeby przeżyć tyle lat z jednej pensji, musiałam sprzedać swoje mieszkanie (sprzed małżeństwa)...wszystko, co znajduje się w JEGO domu kupiłam JA...dramat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boz
to sytuacja jest nieciekawa... jego z domu nikt w takim razie nie usunie (i tylko żeby nie przyszło mu do głowy, żeby jeszcze od Ciebie zażadac alimentów bo przecież rozwód obniży jego poziom zycia...) ja np: dla "świętego" spokoju zrezygnowałam z mieszkania i praktycznie wyszłam z walizką w ręku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marvelina
czy wyszłaś z walizką i DZIECKIEM? chociaż... syn jest na tyle dorosły, że rozumie moją decyzję... ciężko widzę zaczynanie wszystkiego od nowa mająć 40 lat...nawet nie dostanę kredytu na mieszkanie bo spłacam kredyt, który zaciągnęłam na spłatę jego zobowiązań...chyba jakąś pomroczność miałam... czy niestawiennictwo na sprawie rozwodowej jest karalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marvelina
czy wyszłaś z walizką i DZIECKIEM? chociaż... syn jest na tyle dorosły, że rozumie moją decyzję... ciężko widzę zaczynanie wszystkiego od nowa mająć 40 lat...nawet nie dostanę kredytu na mieszkanie bo spłacam kredyt, który zaciągnęłam na spłatę jego zobowiązań...chyba jakąś pomroczność miałam... czy niestawiennictwo na sprawie rozwodowej jest karalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
po pierwsze - prawnie nie odpowiadasz za długi zaciągnięte bez twojej zgody. Po drugie - faktycznie miałaś pomroczność jasną pozbywając się swojego mieszkania... może masz jakieś dokumenty, które byłyby w stanie dowieść tego, że zainwestowałaś je w jego mieszkanie? nagraj jego deklaracje, że nie stawi się na rozprawie rozwodowej, możesz wnieść pozew z adnotacją, że prosisz o rozpatrzenie sprawy również pod nieobecność pozwanego. Jeśli sąd się do tego pozytywnie ustosunkuje - to dobra nasza, nieobecni głosu nie mają. NIe oglądaj się na to, co on mówi - po prostu rób swoje. Pisząc pozew wnieś też o zabezpieczenie alimentów na czas trwania sprawy. Możesz najpierw wnioskować o alimenty, a dopiero po ich uzyskaniu - o rozwód. Ma to znaczenie o tyle, że sprawy o alimenty są rozpatrywane znacznie szybciej, a bedziesz miała kasę na życie. Jeśli wniesiesz o rozwód zanim zapadnie wyrok alimentacyjny - te sprawy będą połączone, co może bardzo wydłużyć czas zanim je dostaniesz. W Warszawie na pierszą sprawę czeka się nawet 8-9 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Mój mąż nie pojawił się na sprawie rozwodowej a też odgrażał się że nigdy nikt go nie zmusi do stawienia się w sądzie, to jest prawda bo jeśli składa się pozew bez orzekania o winie to nie musi się stawić więc jeśli masz możliwość i odpowiednich świadków złóż z orzeczeniem o winie bo wtedy musi się pojawić. Ja napisałam w pozwie że proszę o przeprowadzenie rozprawy nawet pod nieobecność pozwanego ale sędzina mi powiedziała że bez jego podpisu nigdy nie dostane rozwodu. Doradziła mi zmianę pozwu na z orzeczeniem o winie jeśli na następnej sprawie się nie zjawi. Ale ja słyszałam, ale nie wiem czy to prawda, że sędzina na trzeciej rozprawie musi wydać wyrok nawet bez obecności pozwanego. Pozdrawiam, trzymaj się mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie słuchaj tego co on ci mówi tylko albo złóż pozew, w którym wszystko dokładnie opiszesz, albo jeżeli masz wątpliwości poradź się prawnika. Ja dostałam rozwód bez obecności męża na jakiejkowiek rozprawie. Dzieci były w podobnym wieku. Jest cośtakiego jak kodeks rodzinny. Nawet sędzia mi sie na to powołał, i sam powiedział, że mogłam skadać o rozwód z jego winy.Nie bił , nie pił, nie awanturował się . po prostu brak odpowiedzialności. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga pikok jak udało Ci się udało uzyskać rozwód bez obecności męża? Podpowiedz mi co robić bo moja sędzina prawdopodobnie chce wprowadzić mnie w błąd. Prosze o odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam wspaniałego sędziego. Ponieważ mąż się nie stawił potrzebni byli świadkowie, mówię nie mam świadków. Okazało się , ze wystarczą koleżanki, którym opowiadałam o swoim życiu, które widziały i słyszały ode mnie jak mi się żyło.A potem musiałam dostarczyć zaświadczenie, że mąż chociażby wie o tym że toczy się rozprawa rozwodowa.Więc napisałam takowe , dałam mężowi do podpisu i wysłałam do sądu. Na mają korzyść było nawet to, ze to ja pisałam i ja wsłałam, czyli totalne olewnictwo z jego strony. Sędzia był po mojej stronie. Ale nie wiem jak jest teraz, nie będę kłamać to było 11 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje droga pikok. W aktach jest adnotacja że mąż osobiście odebrał wezwanie na sprawe rozwodową. Czasy się zmienił niestety teraz już nie ma tak łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego marvelina
chcesz wziąć rozwód? Mąż ci się znudził? Wstyd kobieto. Masz oczywiście kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie widzisz co napisała marvelina? Napisała że mąż nie pracuje od 7 lat i wszystko jest na jej głowie a to już wielki powód żeby wziąść rozwód z nierobem. A ty od razu przypisujesz jej kochanka, pewnie jesteś zgredziałym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na rozprawie nie musi być ale MUSI podpisać ze odebrał wezwanie. A Ty w pozwie wnosisz ze wyrok ma zapaść pod jego nieobecność. I sędzia wyda wyrok jeżeli odebrał wezwanie ale nie stawił się bo mu się nie chciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze tez w ogole nie odbierac wezwan a sprawa po kilku takich numerach i tak sie odbedzie-w trybie zaocznym dostaniesz rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym lepiej dla Ciebie. Sąd wyda wyrok zaoczny po jakimś czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A autorka od ponad siedmiu lat siedzi i czeka na wasze spamy i wasze rady ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroffka11111
Ja mam problem. Nie moge dostać rozwodu. Jesteś,y małżeństwem 12 lat. NIe mamy dzieci. Mąż nie mieszka ze mną, mieszka u matki. Ale nie chce dać rozwodu. Na pierwszą rozprawe sie nie stawił. Sędzina powiedziała że jego alkoholizm i brak dzieci (mąż nie chce się leczyć i dlatego nie mamy dzieci ale nie jest bezpłodny) nie jest powodem do rozwodu. Teraz mam termin drugiej rozprawy a on złamał noge i nie pojedzie. Co mam robić? Na zmianę pozwu na orzeczenie o winie miałam dwa tyg. Termin przepadł. Co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę Ci pójść do prawnika. Skoro Twój mąż nie chce się dogadać teraz, kiedy łagodnie do tego podchodzisz, to niech ma co chciał i niech prawnik sie tym zajmie. Do takich rozpraw świetnie nadają się prawnicy z Kancelarii Adwokat Wojas Pawlak w Gliwicach. Zajmowali się moją sprawą, jak i sprawą mojej przyjaciółki. Pomogli nam obu, poszło im świetnie! Nic nie straciłyśmy przy naszych rozwodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypad z tym spame z Gliwic. Za dużo kogoś reklamujesz, musi to być licha kancelaria. Za 20 gr. tak się od dawna tu szmacisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×