Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolinaa1703

ocena Sądu w sprawie zeznań świadków na sprawie rozwodowej

Polecane posty

Gość Karolinaa1703

witam, mam pytanie do tych,którzy sa juz po sprawie rozwodowej bądz sa zorientowane w temacie,jaka jest wg Sądu ocena wiarygodności zeznań świadkow na sprawie rozwodowej z orzeczeniem o winie Jestem wlasnie w trakcie rozwodu,ja wniosłam bez orzekania o winie ale mąż w odpowiedzi na moj pozew zarządał z orzeczeniem mojej winy,opisał,jak to rzekomo przez 7 lat nie prałam,nie sprzątałam,nie gotowałam,imprezowałam i miałam kochanków ble ble ble itd oczywiście można się domyśleć,że to brednie.Powołał 10 świadków,tak 10!! :-) na mnie jedną heh Część jego świadków nie wniosła nic znaczącego do sprawy,aczkolwiek mamunia,ojczym i ciocia spiewali jak z jednej nuty o tym,jak to imprezowałam,nie zajmowałam się domem itd a na nasze pytania do owych świadków odpowiadali przecząco.Ja rownież wzielam świadków ale tylko 4 bo nie miałam zamiaru ciągać polowy miasta na sprawę nie miałam potrzeby.Załączyłam materiały dowodowe,smsy,nagrania,rozmowy,film itp.A on w odwecie zeskanował moje zdjecie z portalu społecznościowego,gdzie trzymamy z dziewczynami kieliszki w rękach na sylwestrze,na którym byliśmy oczywiście razem,chcąc Sądowi wmówić ze spożywałam alkohol...:) Sprawa ciągnie się juz prawie rok,a on dalej kogoś powołuje juz mam dość..Mam wrażenie,że chce się zemścić za wszelką cenę i udowodnic moja winę tylko dlatego ze odwarzyłam sie wreszcie odejść i jest mi wręcz lepiej niż było,już nie wspomne o kosztach poniesionych na jego adwokata,którego wynajął,kto w temacie ten wie,jakie sa koszta prowadzenia sprawy z orzekaniem o winie.. Ciekawi mnie Jak Sąd podchodzi do takich zeznan,o ktorych pisałam wczesniej...Jak w przeciągu ponad roku składa to wszystko do kupy w całość podejmując decyzję o wyroku? Tylko z notatek pani,ktore sporządza na komputerze??Przeciez każda sprawa to wielkie emocje,stek bzdur,kłamstw,przykrości itd...Czekam na wypowiedzi,ciekawa jestem czy ktos z Was miał podobnie i mógłby cos przekazać z własnego doświadczenia,bardzo dziekuję za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie, sedzia nie takie rzeczy widzial. Ja wnosilam o rozowd z winy meza, ktory mial odsiadke w wiezieniu, a ten powolal na mnie 6 swiadkow, lacznie z moja mama, ktora oczywiscie sie nie zgodzila. Swiadkowie (jego rodzina) tylko sie osmieszyli, a jak jego mamusia zaczela trajkotac na korytarzu, to sedzia wezwal straz, aby ja pilnowala. Takze nie martw sie, sedzia nie da wiary tym bzdurom, oczywiscie im bardziej bedzie mowil jaka to ty zla jestes, tym bardziej sedzi zapali sie czerwona lampka. Doswiadczony sedzia zada jedno prote pytanie i po tym bedzie widzial czy swiadek klamie czy mowi prawde. U mnie tak bylo. Nie przejmuj sie, niech sie oni pograzaja, to wszystko na twoja korzysc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaa1703
Wierzę z całego serca w rozsądek Sądu i też myślę,że nie jedno widział i słyszał,ale czlowiek,gdy go to indywidualnie tyka jest mu przykro i niestety przezywa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie. Podejdz do sprawy profesjonalnie. Notuj sobie co mowia, na koniec masz prawo zadac pytanie. Wykorzystaj to, notuj najwazniejsze, najbardziej absurdalne rzeczy, ktore mowia, no i niezgodne z prawda, to wazne. Jesli wiesz co moga szczekac na ciebie, przygotuj sobie daty. Wtedy takiego delikwenta pytasz, kiedy miala miejsce dana sytuacja? Przygotuj jakies fakty w pamieci, przypomnij sobie, co ty mozesz wykorzystac aby swiadczylo na twoja korzysc.Dobrze byloby gdybys miala przygotowane pare pytan, oni wtedy beda bardzo zaskoczeni. Nie martw sie, to sie latwo mowi, pojde do sadu, bede zeznawal przeciwko tobie. U mnie jak sedzia zadal szwagrowi proste pytanie na poczatek: jak wygladalo malzenstwo stron. To szwagrowi odebralo mowe i nie mogl slowa z siebie wydukac. Stal jak cie4le, chlop 2 metry. To jest wplyw sadu i przysiegi. O wlasnie, wazne. Sedzia zapyta cie czy maja zlozyc przysiege prawdomownosci. Oczywiscie ze tak, to robi wrazenie na swiadkach. Ze stoi i powtarza formulke " i bede mowil prawde i tylko prawde...' wtedy trudno jest szczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaa1703
Tak to fakt, widac było po świadkach,że stres przeżywaja ogromny stojąc na środku tej sali.Na pytania,które zadawaliśmy z moim prawnikiem świadkom męża odpowiadali jak wyżej wspomniałam zaprzeczająco,że nie prawda,absolutnie albo, że: a co to ma do rzeczy itp..Na falszywe zeznania,że to niby ktoś mnie widizał tu czy tam , mój mecenas poprosił o podanie tych owych świadków,ponieważ chciałby ich przesłuchać też w tej sprawie,to się tyczylo zeznań matki i ojczyma,i nagle po tej prośbie świadkowie znikali,bądz pamiec im zaczęla szfankować,kto to był,albo była tez wersja,że sasiadki prosiły o anonimowość..heh nagle znikli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty najlepiej wiesz jak było. I co jest prawdą. heh... p.s. Swiadkowie nie znikają. P.s. 2 Jesteś winna rozpadu małżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaa1703
gość z 18:11 Ja nie mam namyśli,że świadkowie znikają-ja miałam na myśli świadków,którzy wogóle nie istnieją.. Zakładając wątek chcialam zasięgnąc opinii jak w temacie. Świadkowie męża powoływali się na kogoś,kto nie istnieje,a gdy zostali poproszeni o podanie Kto to był,by również ich móc przesłuchać,zaczęli się motać,że już nie pamiętają,że nie wiedzą kto to był itd itp..dlatego zakładając pytanie chcialam zasięgnąc Waszych porad jak Sąd podchodzi do tego typu zeznań. Tak owszem -sama wiem jak było,wyprowadziłam się po kilku latach znęcania psychicznego,wyzwisk,poniżania,a pod koniec przemocy fizycznej na której rozwój dalszy nie pozwoliłam,poniewaz sie wyprowadzilam,,ale nie o tym chcialam tu pisać tak naprawdę..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz papuge i sie martwisz. Ja sama walczylam przeciwko staremu i jego 6 swiadkomi wygralam. Grunt to spokoj i trzezwy umysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz papuge i sie martwisz. Ja sama walczylam przeciwko staremu i jego 6 swiadkomi wygralam. Grunt to spokoj i trzezwy umysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, mój eks powołał chyba w sumie 7 czy 8 świadków, ja 3, a sprawa trwała 4 lata, po czym dostałam wyrok z jego winy. Kolejne 1,5 roku to czekanie na termin apelacji. Coś ten twój prawnik nie bardzo się spisuje...przede wszystkim nie jest normalne, żeby sąd pozwalał powoływać świadków w nieskończoność, standardowo daje zamknięty termin na składanie wniosków dowodowych do dnia X i koniec - a nawet jeśli druga strona je składa, to twój prawnik powinien wnosić o ich odrzucenie. Bardzo ważne są pytania do świadków, które mają podważyć ich zeznania - niech prawnik pokombinuje, bo to że będą kłamać jest oczywiste. Mój eks powołał na świadka sąsiada, który np. zeznawał, że nie zajmowałam się ogródkiem, tylko mąż kosił trawę blabla. A mój prawnik spytał o ogrodzenie między naszymi domami i sąsiad musiał przyznać, że było wysokości ponad 2 metry i szczelnie zabudowane, więc widać było, że kłamie. Zaczął tłumaczyć, że jak się podciągnie, to widać, ale sąd jakoś nie uwierzył, że dyrektor banku podgląda sąsiadów przystawiając sobie stołek do płotu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaa1703
Hehe no to się uśmiałam z tym płotem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaa1703
Hehe no to się uśmiałam z tym płotem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaa1703
kurcze ucieło mi caly tekst jak pisałam z telefonu :( Dziś już uciekam spać,jeśli jeszcze Ktoś z Was ma chęć cos dodania,bardzo będę wdzięczna,Dziękuję i Pozdrawiam i Dobranocc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mój eks powołał na świadka sąsiada, który np. zeznawał, że nie zajmowałam się ogródkiem, tylko mąż kosił trawę blabla. A mój prawnik spytał o ogrodzenie między naszymi domami i sąsiad musiał przyznać, że było wysokości ponad 2 metry i szczelnie zabudowane, więc widać było, że kłamie. " Wstydzilibyscie sie szarpac oo jakies pierdy po pare lat :-0 Glupi ludzie, zmarnowane zycie. Nie szkoda wam czasu na sady na takie wywlekanie wszystkich brudow? Glupi ludzie, glupie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaa1703
No właśnie dla mnie nie ma to sensu wywlekania brudow na sali sądowej,Sędzia jak i lawnicy za chwilę zapomną o sprawie i zajmą się przegladaniem kolejnych Akt a Tobie na cale życie zostaną w pamięci przykre słowa bliskich,zeznań świadków,którzy powiedzą wszystko by przedstawić Cię w złym świetle..Dla mnie to jest chore ale mąż chce xa wszelką cenę utrudnić mi ten rozwód bo odwazylam sie odejść i nawet bym.powiedziala ze wiedzie mi się troszkę lepiej niż wczesniej..a tyle lat się bałam,ze sobie nie poradzę,ze nie dam rady..ale jeśli do.tej pory bym kroku nie zrobiła,nigdy bym.się o tym nie przekonała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rob jak Ci podpowiada wlasne sumienie, tak abys za pare lat nie musiala sie wstydzic niczego. Ja tez te brudy pralam, myslalam ze tak trzeba. Z perspektywy czasu twierdze, ze to strata czasu a ile zdrowia, ile wypalonych fajek ile nieprzespanych nocy, to tylko ja wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×