Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

oto dlaczego tyle ludzi sie rozwodzi

Polecane posty

Gość gość

siemka przegladam te forum jako obserwator, wczuwam sie w tematy, i coraz bardziej sie przerazam ta rzeczywistoscia Tak jak kiedys do rozwodow dochodzilo z przyczyn majatkowych, zdrad, kochanek itp, tak teraz sie ludziom poprzewracalo w glowach, na szczescie wciaz sa bardzo udane malzenstwa, ale niestety coraz rzadziej sie takie spotyka! moim skromnym zdaniem derastyczny wzrost ludzi po rozwodzie jest spowodowany tym ze ludzie traca wartosci! dodatkowo kraj w ktorym zyjemy staje sie okropny do budowania rodzin ale! Kiedys ludzie chodzili na randki, pisali sobie listy milosne, wybierali sie na przejazdzki, chodzili do kina, teatru, przeciez teraz tez mamy tego typu rozrywki ale chyba za duzo! pojawilo sie bardzo duzo stron typu sypmatia badooo itp, nie wspomne juz o kamerkach na zywo gdzie ludzie bez wstydu pokazuja swoje intymne zycie, do czego zmierzam, ze ludziom wszystko latwo teraz przychodzi i latwo z pewnych rzeczy rezygnuja, szczegolnie teraz malzenstwa przezywaja moze rok albo dwa i sie ludzie rozwodza, a co tam znajde inna, wyjade znajde inna, albo na odwrot Gdzie te wartosci co kiedys? na mysli mam to ze ludzie biorac slub razem walczyli o chleb, o wychowanie dzieci, o zdrowe relacje, teraz to bardziej baby chca byc dominujace i tez pieprza przez to czasami dziecinstwo swoich wlasnych rzeczy, SORY ALE BULWERSUJE MNIE TO ze ludzie tak latwo sie dzis zdradzaja, poddaja, rzadzi pieniadz a nie skromny cieply dom, wszystko jest ta latwo beznadziejnie dostepne. to teraz ja sobie poczytam wasze relacje i odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko to jak najbardziej prawdziwa-prawda. Poza jednym: w wiekszości wszystko to co napisałaś dotyczy kobiet. Ludzi w mniejszym stopniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego kobiet? wcale nie! nie atakuje tu kobiet ani mezczyzn pisze ogolnie o tym ze ludzie sobie zbyt mocno odpuszczaja moja kolezanka rok temu rozwiodla sie tylko dlatego ze jej facet ja irytowal ( prze slubem tak nie bylo) i zamiast cos z tym zrobic to postanowila sie rozwiezdz od tak! bo to takie proste teraz? zreszta coraz bardziej modne i atrakcyjne jest miec rozwodke czy rozwodnika ? przykro mi jest ze tak sie dzieje, tak jest nie tylko w polsce, i nikt nie widzi w tym problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze 20 lat temu rozwod to byl wstyd na cala wies albo temat tabu a teraz jest wiecej rozwodow jak slubow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem cicha ciepla i zdominowana kobieta a mimo to.moj związek małżeński jest bardzo udany. Nie usluguje nikomu, maz mnie szanuje a ja szanuje męża najbardziej lubimy spędzać czas wspólnie Wpolnie czasem gotujemy. A czasem ja a czasem on. Zawsze sobie za to dziękujemy. Bardzo kocham swojego męża, jestesmy szczęśliwi mimo tego ze.nasz związek nie jest " tradycyjny" zawsze mam swoje zdanie, czuje się wolna, wychodzę na kawe sama z koleżankami czy kolegami jak mam ochotę. Ale chcąc nie chcąc najlepiej spedza mi się czas z mężem, który nie jest moim wladca tylko partnerem i przyjacielem. Powiem ze największy problem z tym jak żyjemy maja inni ludzie into mnie dziwi bo co ich to obchodzi skoro nam jest dobrze bez podziału obwiazkow na męskie i żeńskie. Dzielimy sie się ze względu na to.co kto.bardziej lubi albo umie a nie ze względu na to ze się przyjelo ze kobieta ma cos robic. Jestem z moim mężem 7 lat. 2 lata po ślubie. On mnie nauczył gotowac. A ja nauczyłam go innych rzeczy które ja potrafilam a on nie. Ludzie sa leniwi i maja duży dostęp dw wszystkiego. W większości zaczynają zwiazki zr zlych powodów. Nie lubią sie a sex to nie wszystko. Nie umieją ze sobą rozmawiac i bardziej kierują sir stereotypami niż patrzeniem na partnera jako na czlowieka. Kazdy jest inny nie ważne czy kobieta czy mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesze sie ze masz udany zwiazek malzenski i to jak go opisalas bardzo mi sie podoba :-) U mnie w zwiazku jest troche podobienstw, ale malzenstwem jeszcze nie jestesmy, dopiero planujemy sluby itd o to wlasnie chodzi zeby nie czuc sie jak w wiezeiniu, nie byc czyims slugasem, moc swobodnie wyjsc, gdzie nie ma zaborczosci, takie zwiazki sa najlepsze i najczesciej trzymaja sie dlugo najgorzej wlasnie jest ( przerazaja mnie nastolatkowie ) jak zaczyna sie wszystko od seksu, imprez, malo sie gada o rodzinie, problemach, dziecinstwie, wszystko takie jakies bezplciowe, bezbarwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty jak chodziłaś na randki z chłopakami to rozmawiałaś z nimi o dzieciach i rodzinie?? Zawsze zaczynało się od seksu. Tylko kiedyś żeby ten sex zaistniał, to trzeba było dziewczyne zdobyć, zbajerować, przekonać... Trudno było o warunki do sexu - bo rodzice "pilnowali". A dziś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo ze seks byl tez bardzo istotny, dzis jest tak samo istotny jak kiedys bo wiadomo ze jak w zwiazku seks nie bedzie za bardzo udany to partnerzy zaczna szukac uciech gdzie indziej, albo i nie koniecznie, bo coraz wiecej ludzi madrych zaczyna tez walczyc z tym, Chodzi o takie wartosci jak wzajemne dazenie do celow, wsparcie, rozmowy, ludzie w zwiazkach zamiast rozmow coraz czesciej wola pokazywac sie na stronach internetowych i pokzywac swoje igraszki, kiedys to bylo nie dopomyslenia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nawet nie widzę nic złego w rozwodach bezdzietnych małżeństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzisz nic zlego w rozwodach bezdzietnych ? a ja widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wydaje, że dzisiaj po prostu ludzie są bardziej samodzielni finansowo, mniej boją się oceny społecznej, więc rozwodzą się, gdy ktoś nie pasuje. Kiedyś rozwodów było mało (tylko w tzw. wyższych sferach), ale ile było małżeństw dotkniętych alkoholizmem, zdradami i innych podobnych przypadków, gdzie oboje byli całe życie nieszczęsliwi, a nie mogli się rozwieść, bo np. żona była na utrzymaniu męża-pijaka itp. Uważam, że dzisiejsza sytuacja jest lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to też sluszna racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że dzisiaj ludzie biorą rozwód z byle powodu. Bo się znudziło, bo już nie ma motylków, bo mąż nie przynosi co tydzień kwiatów "jak kiedyś", bo żona przytyła, itd. Nie ma dążeń do naprawy związku, do ułożenia relacji. Po co się wysilać, skoro rozwód jest łatwiejszy. Dobra terapia trwa 2-3 lata, pracować nad związkiem trzeba do śmierci, a rozwód po max 2 latach mamy za sobą i jest miejsce na nowe motylki, szczupłą żonę i męża przynoszącego co tydzień kwiaty. A jak zona utyje i kwiaty będą rzadziej? To przecież można się rozwieść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żonom się zapomniało że małżeństwo jest po to żeby stworzyć bezpieczne stadło, wychować dzieci i wspólnie przeżyć życie we względnym bezpieczeństwie wspierając się wzajemnie. A nie po to żeby szukać miodu w dopie. Żądając kwiatków, uwielbienia i wielokrotnych orgazmów 6x w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mnie oceniać, czy ludzie rozwodzący się mają byle powód czy istotny. Ludzie są różni: niektórzy mają poglądy podobne do Twoich, inni faktycznie rozwodzą się bo mąż nie daje kwiatów, ale to nie jest domena naszych czasów. Kiedyś po prostu taki mąż, któremu żona się znudziła i przytyła szedł do kochanki i upokarzał żonę na każdym kroku przez 30 lat. Dziś po prostu się rozwodzą. Slub to naprawdę tylko papier i nie zmieni nieodpowiedzialnego człowieka w odpowiedzialnego, dupka w geniusza empatii a zdradzacza w wiernego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...ani wrednej, czepialskiej baby w strażniczkę domowego ogniska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka lat po ślubie,domek pod miastem kupiony i wyremontowany za wspólne pieniądze,dwoje dzieci i nagle jak grom z jasnego nieba spada na mnie informacja że moja spokojna,cicha o gołębim sercu żona ma kochanka.Nawet nie próbowała się tłumaczyć ani cyganić.To ja nigdy nie zdradziłem,nie chodziłem na d*****,nie chlałem,nie uprawiałem hazardu,a nawet czasem gotowałem obiady a ona i tak mnie zdradzała.Ten świat oszalał.Chciałbym wyjechać na bezludną wyspę i mieszkać tam sam do końca życia bo nigdy żadnej kobiecie nie uwierzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka lat po ślubie,domek pod miastem kupiony i wyremontowany za wspólne pieniądze,dwoje dzieci i nagle jak grom z jasnego nieba spada na mnie informacja że moja spokojna,cicha o gołębim sercu żona ma kochanka.Nawet nie próbowała się tłumaczyć ani cyganić.To ja nigdy nie zdradziłem,nie chodziłem na d*****,nie chlałem,nie uprawiałem hazardu,a nawet czasem gotowałem obiady a ona i tak mnie zdradzała.Ten świat oszalał.Chciałbym wyjechać na bezludną wyspę i mieszkać tam sam do końca życia bo nigdy żadnej kobiecie nie uwierzę! xxx Ja marzę o takim mężu jak Ty i nigdy bym Cie nie zdradziła bo nie jestem szmatą myślącą dolną częścią ciała.. Ta twoja żonka to pewnie taka infantylna dziunia, która szuka księcia z bajki i musi czuć motylki w brzuszku, bo jak już nie czuje to ona już nie kocha, już mąż jej nie pociąga... Widziałam takie tematy na forach zakładane przez takie właśnie idiotki, które mają wszystko: fajnego męża, pracę, dom i jeszcze im mało, czegoś im brakuje, mąż ich już nie pociąga, znudziły się im i szuka sobie taka kochanka :O Nie rozumiem tego. Ja bym się cieszyła jakbym miała takiego "nudnego" męża, który byłby wartościowym człowiekiem i nie szukałabym nikogo na boku. Bo dla mnie są ważniejsze sprawy w życiu niż motylki w brzuchu. A Ty niestety trafiłeś na taką szmatę... Ale powiem Ci jedno, i tak uważam że im nie wyjdzie i ten jej lowelas kopnie ją w tyłek, bo po co mu matka dwójki dzieci? Chyba tylko do zabawy, sekszenia się. Do poważnego związku to on sobie poszuka bezdzietnej, a nie takiej szmaty. I jeszcze wróci do ciebie na kolanach żebyś jej wybaczył. Ale wtedy pogoń tą sukę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lcomismsijut1979idijq
Nie jestem cicha ciepla i zdominowana kobieta a mimo to.moj związek małżeński jest bardzo udany. Nie usluguje nikomu, maz mnie szanuje a ja szanuje męża najbardziej lubimy spędzać czas wspólnie Wpolnie czasem gotujemy. A czasem ja a czasem on. Zawsze sobie za to dziękujemy. Bardzo kocham swojego męża, jestesmy szczęśliwi mimo tego ze.nasz związek nie jest " tradycyjny" zawsze mam swoje zdanie, czuje się wolna, wychodzę na kawe sama z koleżankami czy kolegami jak mam ochotę. Ale chcąc nie chcąc najlepiej spedza mi się czas z mężem, który nie jest moim wladca tylko partnerem i przyjacielem. Powiem ze największy problem z tym jak żyjemy maja inni ludzie into mnie dziwi bo co ich to obchodzi skoro nam jest dobrze bez podziału obwiazkow na męskie i żeńskie. Dzielimy sie się ze względu na to.co kto.bardziej lubi albo umie a nie ze względu na to ze się przyjelo ze kobieta ma cos robic. Jestem z moim mężem 7 lat. 2 lata po ślubie. On mnie nauczył gotowac. A ja nauczyłam go innych rzeczy które ja potrafilam a on nie. Ludzie sa leniwi i maja duży dostęp dw wszystkiego. W większości zaczynają zwiazki zr zlych powodów. Nie lubią sie a sex to nie wszystko. Nie umieją ze sobą rozmawiac i bardziej kierują sir stereotypami niż patrzeniem na partnera jako na czlowieka. Kazdy jest inny nie ważne czy kobieta czy mezczyzna. Jasne http://k2s.net/hq3q

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siewoodvewa1985xfmcw
Tylko że dzisiaj ludzie biorą rozwód z byle powodu. Bo się znudziło, bo już nie ma motylków, bo mąż nie przynosi co tydzień kwiatów "jak kiedyś", bo żona przytyła, itd. Nie ma dążeń do naprawy związku, do ułożenia relacji. Po co się wysilać, skoro rozwód jest łatwiejszy. Dobra terapia trwa 2-3 lata, pracować nad związkiem trzeba do śmierci, a rozwód po max 2 latach mamy za sobą i jest miejsce na nowe motylki, szczupłą żonę i męża przynoszącego co tydzień kwiaty. A jak zona utyje i kwiaty będą rzadziej? To przecież można się rozwieść Jasne http://www.web-gis.co.uk/phurl/ccAj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat to,że żona przytyła to nie jest błahy powód. Jakbym ślubował to szczupłej kobiecie a potem nagle by sie okazało,że ona wazy 100 kg. Wtedy powinni anulowac przysiege,bo ja nie tej osobie przysiegalem tylko szczuplej. Ja sie moim kumplom nie dziwie,ze czasem sie za mlodymi laskami oglądają jak ich żony takie raszple tłuste w spranym dresie. W ogole o siebie nie dbaja i czlowiek rusza sobie czegos ladniejszego w swoim zasiegu,normalna sprawa. Wy za to swiete jestescie , ciekaw jestem czy kazda z was by chciala zapuszczonego niechlujnego faceta z wielkim brzuszyskiem.Wam mozna byc tlustymi a my musimy miec szesciopak,bicepsy,drogie ciuchy i dobrze pachniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze zaczynało się od seksu. Tylko kiedyś żeby ten sex zaistniał, to trzeba było dziewczyne zdobyć, zbajerować, przekonać... xx Bzdura ! Moze ty zaczałes zwiazek od sexu, ale nie wszyscy . Nie pamietam by nastolatki co to sie spodkały na disco uprawiały sex w toaletach.. Trzeba było sie troche choc postarac.. Nie było sponsorow i galerianek. Drazni mnie, ze sex jest podstawa zwiazku i co dla niektórych najwazniejszy ! Nic nie jest ważne, czy mamy wspolne zainteresowania i sposob na zycie, czy to samo sprawia nam frajde, czy nasze poglady na temat zwiazku, dzieci, rodziny i polityki itp. sa zbiezne, nie to jest nieistotne ! Istotne jest czy ona jest 'tam " gładka i czy dobrze robi loda.. Ludzie chca tylko miec, najmniejsza trudnośc jest wymowka do rozstania, bo 'po co sie meczyc i trwac w chorym zwiazku ", byle błahostka urasta do rangi mega problemu ..bo sie nie chce włozyc minimum wysiłku, pojsc na kompromis, czasami sie poswiecic dla drugiej osoby. Liczy sie tylko ja i moje ego.. Wszystko jest na sprzedaz, wszystko pod publiczke, nie lajkuja nie istniejesz :D Ludzie tak pragna akceptacji, tak łkna zainteresowania, ze zrobia wszystko, a jednoczesnie nie potrafia zwrócic uwagi na druga osobe, tak sa zapatrzeni w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo ze seks byl tez bardzo istotny, dzis jest tak samo istotny jak kiedys bo wiadomo ze jak w zwiazku seks nie bedzie za bardzo udany to partnerzy zaczna szukac uciech gdzie indziej, xxx Nie zgodze sie z tym. Gdy sie kogos naprawde kocha, sex nie jest istotny. Gdy ktos jest powaznie chory i nie moze uprawiac sexu w zadnej jego formie.. kochajaca osoba pojdzie ulzyc sobie na boku ? Sex jest DODATKIEM nie trescia zwiazku. Naprawde ludzie zawieraja małzenstwa by uprawiac sex ? Podobno do tego nie trzeba byc nawet para :D A biale malzenstwa ? Ludzi nie powinno sie kochac za sex, zreszta to nie jest powód do miłosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
generalizujecie troche za bardzo zeby stwierdzic, ze WSZYSCY albo nawet WIEKSZOSC ludzi rozwodzi sie ot tak dla zabawy nalezaloby przeprowadzic solidne badania na tym obszarze, wylapac i zebrac owych wszystkich rozwiedzionych w tzw. kvpe, podac im jakies serum prawdy i zachecic do mowienia owej prawdy, zrobic notatki, nastepnie wszystko matematycznie podzielic, obliczyc procenty i wtedy mozna miec ewentualne poparcie takiej tezy poki co zadne z was nie jest w stanie stwierdzic, ze wiekszosc ludzi rozwodzi sie dla sportu byc moze ludzie kiedys mieli inne problemy, wezmy na przyklad czasy takiego PRLu.. ustroj do doopy, zewszad ograniczenia i scisk , z kasa trzeba bylo sie liczyc, z utrata wlasnej swobobody rowniez , wiec - tu zgaduje - pewnie malo komu przychodzilo do glowy by rozkminiac na czesc****erwsze jak istotne jest jego osobiste szczescie i subtelne potrzeby. I nie wmowicie mi, ze w "tamtych czasach" to nawet mordobicie w karczmie bylo dystyngowane a mezczyzni byli ckliwymi dzentelmenami o nienagannych manierach, ktorzy swoje zoneczki nosili na rekach. Wychowalam sie w czasach komuny i pamietam panow z tamtego okresu jako zaniedbanych Staskow i Jurkow z wasami zajezdzajacych gorzala i bynajmniej delikatnoscia wobec swych zon nie grzeszyli. I rozwody byly a jakze! Ludzie sie rozwodzili i beda rozwodzic / rozchodzic bo czlowiek to skomplikowana istota o zmiennych potrzebach. Nie gloryfikujcie juz tak minionych czasow bo nie ma czego idealizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maypermidi1986goaka
Kilka lat po ślubie,domek pod miastem kupiony i wyremontowany za wspólne pieniądze,dwoje dzieci i nagle jak grom z jasnego nieba spada na mnie informacja że moja spokojna,cicha o gołębim sercu żona ma kochanka.Nawet nie próbowała się tłumaczyć ani cyganić.To ja nigdy nie zdradziłem,nie chodziłem na d*****,nie chlałem,nie uprawiałem hazardu,a nawet czasem gotowałem obiady a ona i tak mnie zdradzała.Ten świat oszalał.Chciałbym wyjechać na bezludną wyspę i mieszkać tam sam do końca życia bo nigdy żadnej kobiecie nie uwierzę! Jasne http://fancyurl.altervista.org/23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ost.wpisu : musisz wszędzie gdzie piszesz doklejać spamy?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agisuwin1986yixmw
Wszystko to jak najbardziej prawdziwa-prawda. Poza jednym: w wiekszości wszystko to co napisałaś dotyczy kobiet. Ludzi w mniejszym stopniu.... Jasne http://twsi.in/enQe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzZniecierpliwiony
"""" dlaczego kobiet? wcale nie! nie atakuje tu kobiet ani mezczyzn pisze ogolnie o tym ze ludzie sobie zbyt mocno odpuszczaja moja kolezanka rok temu rozwiodla sie tylko dlatego ze jej facet ja irytowal ( prze slubem tak nie bylo) i zamiast cos z tym zrobic to postanowila sie rozwiezdz od tak! bo to takie proste teraz? zreszta coraz bardziej modne i atrakcyjne jest miec rozwodke czy rozwodnika ? przykro mi jest ze tak sie dzieje, tak jest nie tylko w polsce, i nikt nie widzi w tym problemu """" Za dużo pozwolono babom i im się we łbach przewraca. Nawet w języku polskim nie potrafią pisać. Nie w głowach. One kierują się tylko pewnymi częściami ciała. Uważają ,że przez to im wszystko wolno i wszystko im się należy . One spełniły swoją rolę , bo mają pewne części ciała. Pozwala na to wymiar sprawiedliwości , jego polityka i sądy. Którzy rzeczy nie nazywają po imieniu. Rozwódki wcale nie są atrakcyjne. Nikt im nie uwierzy. Człowiek dostał dekalog . By wiedział jak postępować. Jeżeli będzie go przestrzegał ,to bajzlu nie będzie. Kto te baby wychowuje? Później rozpłaszczone i zapłakane krokodylimi łzami się tu uzewnętrzniają. Na tym forum. Licząc na kolejne głupie i wyrachowane baby. Na tzw. ich wsparcie. Inni użytkownicy forum nie będą mieć chęci ani czasu by przeczytać co głupie baby napisały a tym samym udzielić wsparcia osobom potrzebującym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zniecierpliwiony, powiem tak: rząd podaje nam wskaźnik bezrobocia, chociaż ważniejszy jest wskaźnik zatrudnienia. Wbrew pozorom nie to samo. Podobnie ze związkami. Liczba rozwodów rośnie - ok. ale czy jesteś pewien, że tym samym zmniejsza się liczba szczęśliwych małżeństw? Ja uważam, że nie. Kilkadziesiąt lat temu też było mnóstwo zdrad, kłótni, cichych dni, tylko akurat nie szli do sądu. Moim zdaniem ważne jest, żeby więcej było par dobrze dobranych i po prawdzie to uważam, że tak właśnie jest. Przynajmniej ja rzadziej widzę totalnie niedobrane małżeństwa niż np. 25-30 lat temu. Pewnie część ludzi się rozstała i dlatego ich nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz Zniecierpliwiony
""""" gość dziś Zniecierpliwiony, powiem tak: rząd podaje nam wskaźnik bezrobocia, chociaż ważniejszy jest wskaźnik zatrudnienia. Wbrew pozorom nie to samo. Podobnie ze związkami. Liczba rozwodów rośnie - ok. ale czy jesteś pewien, że tym samym zmniejsza się liczba szczęśliwych małżeństw? Ja uważam, że nie. Kilkadziesiąt lat temu też było mnóstwo zdrad, kłótni, cichych dni, tylko akurat nie szli do sądu. Moim zdaniem ważne jest, żeby więcej było par dobrze dobranych i po prawdzie to uważam, że tak właśnie jest. Przynajmniej ja rzadziej widzę totalnie niedobrane małżeństwa niż np. 25-30 lat temu. Pewnie część ludzi się rozstała i dlatego ich nie widać. """ To co piszesz to zwykła demagogia. Nic konkretnego. Jak ludzie będą uczciwi ,będą przestrzegać dekalogu , to nie będzie bajzlu , będzie porządek. Gadasz i piszesz jak rozpłaszczona baba. Ludzie nie chodzili po sądach bo czuli się odpowiedzialni za swoją rodzinę. Związki zawodowe czuły się odpowiedzialne za pracowników a nie za rząd. I za siebie. W państwie rządzą ci ,których wybieramy lub nie wybieramy Zwłaszcza za rząd ,który ma samolot by uciec. Zdrady nie będzie wtedy jak jest podstawa małżeństwa. Ale babom za dużo pozwolono. Baby ,uważają ,że jak złapały chłopa to mogą z nim robić co tylko im się podoba. Oczywiście są i kobiety. Ale ich coraz mniej. Ktoś wychowuje takie badziewie. Pozwala na to wymiar sprawiedliwości i sądy. Musiałbym napisać książkę by wszystko napisać. Ale ilu chce cokolwiek czytać? Dopiero chcą porady i coś czytają , jak im się grunt pali pod nogami. Edukacja beznadziejna, zarówno w szkole jak i w rodzinie. I w państwie. Państwo jest takie jacy są jego obywatele. W Polsce , chce ktoś Polskę unicestwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×