Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem ze zrozumieniem dziewczyny po rozstaniu

Polecane posty

Gość gość

Witam, Pierwszy raz piszę na jakimkolwiek forum w takiej sprawię, w sumie nie spodziewałem się, że to zrobię. Moja sytuacja wygląda tak, że zerwała ze mną dziewczyna po ponad 3,5 letnim związku. Poznaliśmy się mając 20 i 19 lat, po niecałym roku zamieszkaliśmy razem i może to było błędem bo po kilku latach brakowało nam randek i tego wszystkiego co dzieje się na początku związku. Jestem osobą o ścisłym umyśle, strasznie ambitną i kilka miesięcy temu wpadłem w taką życiową stagnację, wymyślałem masę rzeczy które chce zrobić i stawiałem sobie strasznie dużo celów do zrealizowania. No i ostatecznie ugiąłem się pod tym wszystkim i zacząłem mieć negatywne nastawienie do życia, przestałem robić cokolwiek. Często odpychałem dziewczynę, która chciała mi pomóc a ja zamykałem się w sobie. W czerwcu doszła do wniosku, ze potrzebuje chwili przerwy od mieszkania razem i wyprowadziła się do koleżanki. Miało to trwać chwilę, ale ostatecznie mieszkała tam przez miesiąc, w międzyczasie spotykaliśmy się i razem było fajnie, ale ja dalej byłem w tym dole. W lipcu wróciła do mieszkania, a ja dowiedziałem się, że podrywa ją jakiś facet w pracy. Od razu zapaliła mi się lampka i ruszyłem ze wszystkim do przodu. Zacząłem się o nią starać i próbować to wszystko naprawić. Przez miesiąc powiedzmy, ze przejerzałem na oczy i poczułem jak ją kocham, że ona jest osobą z którą chce spędzić życie. Cieszyło ją to, ze tak na to patrzę, ale prosiła o więcej przestrzeni, żeby wszystko przemyśleć. Ja chyba tego do końca nie słuchałem i dalej się starałem. No i w sierpniu powiedziała, że ona tak nie może. Wyprowadziła się i okazało się, że na nastepny dzień już się zaczeła spotykać z tym facetem. Załamało mnie to, bo wiem, że ona dalej mnie kocha. Sama mi to powiedziała, przy zerwaniu powiedziała, że ma też nadzieje, że to między nami się jeszcze ułoży. Sierpień był burzliwy, przechodziłem te wszystkie fazy rozstania, byłem zły, miałem do niej żal, że tak szybko z kimś jest. Kłóciliśmy się o to, mówiłem, że chce o niej zapomnieć i skoro podjęła taką decyzję, to rozumiem, że te nasze ponad 3 lata nie były nic warte. Pod koniec sierpnia się wyprowadziłem i powiedziałem, że zostawiam jej mieszkanie. Przez pierwsze dwa dni dzwoniła zapłakana mówiąc, że tęskni, że w mieszkaniu jest tak pusto beze mnie, że mnie kocha i że jestem najważniejszym facetem w jej życiu. Ja chyba też trochę oprzytomniałem po tej złości bo zacząłem jej pisać, że dla mnie zawsze będzie kimś najważniejszym, dużo razem róznych sytuacji przeżyliśmy i dużo nas łączyło i łączy dalej. Po jakimś czasie zapytałem czy ona już to wszystko przekreśliła, bo ja sobie nie wyobrażam, ze spędzimy nasze życia już na zawsze osobno. Powiedziała mi, ze przez jakiś czas próbowała, ale tak dużo nas łączy, że nie jest teraz niczego pewna. Po jakimś tygodniu znowu rozmawialiśmy i znowu mi powiedziała, że myśli, że może da nam razem szansę, ale najpierw chce zobaczyć, że się zmieniłem. Ja jej mówiłem, ze już dawno sobie zdałem sprawę ze swoich błędów jakie popełniałem w naszym związku i jeżeli to rozstanie mimo bólu może nam pomóc zbudować coś mocniejszego to może to nie była najgorsza decyzja. W zeszłym tygodniu byłem u znajomych, poznałem tam dziewczyną, z która szybko zacząłem rozmawiać i od razu było wiadać, że zaczyna ze mną kręcić. Kiedy wróciłem do domu to kontynuowaliśmy rozmowę na fb, ale poczułem wyrzuty sumienia, tak jakbym robił coś za plecami eks. Poczułem do tego wszystkiego, znowu żal do niej, ze tak szybko weszła w nową relację. Wczoraj rozmawialiśmy przez telefon, żeby załatwić jeszcze kilka mieszkaniowych spraw. Zapytaliśmy się co u nas słychać, taka gadka szmatka. W końcu zapytałem czy jest przynajmniej teraz szczęśliwa, a ona mi odpowiedziała, że nie do końca, ale nie może nic wiecej powiedzieć bo jest w tramwaju. Po tym wszystkim wysłałem jej wiadomośc, w której opisałem, że miłosć chyba rzeczywiście jest ślepa bo mimo, ze jestem wolny to po rozmowie z inną już miałem wyrzuty sumienia. Odpowiedziała mi, że nie powinienem ich mieć i, że chce dla mnie jak najlepiej, chce żebym poznał kogoś lepszego od niej. Odpisałem jej, ze skoro tak piszę to mam rozumieć, że o nas razem moge już zapomnieć, bo ona to skreśliła. A ona mi na to, ze myślała, ze będziemy mieć szansę, ale nie chce mnie przetrzymywac jeżeli poznałem kogoś innego. Ja jej powiedziałem, ze z tego i tak nic by nie wyszło, bo nie potrafiłbym spotykać się z kimś innym czując do niej tyle. Powiedziałem jej też, że jest dla mnie najwazniejsza i lepszej nie znajdę, ze to ją kocham. Ta wymiana wiadomości jednak budzi we mnie obawy, znamy się bardzo dobrze i ona nie jest osobą, która by wodziła za nos kogoś tak długo. Jednak jakaś część mnie ma wrażenie, ze ona nie chce powiedzieć wprost, ze nie ma już przyszłosci. Z kolei wiem, ze jest kimś kto bardzo się przywiązuje do ludzi i wiem, że bardzo mnie kochała, no i chyba nadal to czuje, skoro, po mojej wyprowadzce tak pisała. Nie wiem jak to interpretować, powiedziałem jej jeszcze, żeby nie mówiła czegoś czego nie czuje, tylko po to żeby mnie nie zranić. Prawda w takiej sytuacji jest najlepsza i jeżeli ona uważa, ze będzie szcześliwsza z kimś innym to niech mi od razu powie, to szybciej sobie ułożę życie, szybciej to przeboleje. Jeżeli jednak nie wie teraz tak naprawdę nic, to niech na razie nie pisze, dam temu czas, poczekam na nią. No i nie odpisała. Dodam tez, że od naszego wspólnego przyjaciela dowiedziałem, się, ze chyba zerwała z tym gościem, ale to nie jest pewna informacja i znajomy nie chce mi robić nadziei. No i teraz pytanie, co ja mam sądzić o tym wszystkim? Czy ona się tylko bawi, czy przeżywa to wszystko i potrzebuje czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona zdecydowanie potrzebuj tego byś jeszcze trochę poskomlał i poskakał przed nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×