Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monikaa81a

Problemy z pasierbami. Jak dogadac się z nastoletnią rozpieszczona pasierbicą?

Polecane posty

Gość Monikaa81a

Mam 28 lat, mój mąż ma 41, a jego córka ma 17 lat. Ona cały czas myśli że ja poleciałam na kasę jej ojca, że wcale go nie kocham, i jestem z nimi tylko dlatego że są zamożni, nie mogę jej przegadać że to nie tak, że ja kocham jej tatę i nie zależy mi na pieniądzach , ona tego nie rozumie. Niestety. W ogóle mam dość jej fochów, i ciągłego obrażania. Nie mam zamiaru się bez przerwy poniżać przed ta małolatą, i tłumaczyć jej w koło. Ona jest "aniołkiem" tatusia, przez co robi różne głupie rzeczy, to na co ma ochotę, a przez to że jej tata jest zapracowany i nie ma czasu dla niej, wynagradza jej to w postaci, prezentów i pieniędzy. Wiem jednak że była bardzo związana ze swoją matką, i od jej śmierci zrobiła się mało otwarta dla ludzi, dlatego też nie chce na nią napierać i wymuszać na niej by mnie lubiła... i nie wiem co mam zrobić bo mam dość jej zachowania, jestem w stanie dużo zrozumieć, ale bez przesady. Ja chyba ją lubie tylko wtedy kiedy śpi. Jak już czasem ma okazje być chodź przez pół dnia z ojcem to wtedy wyłazi z niej mała manipulantka która ma niezłe gadane... czyli arogancka, pyskata, dziewczynka która wszystkich ustawia do swojego pionu... co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla blanka
Nie byłam w takiej sytuacji więc trudno mi cos radzić. Ale moze moja pisanina choc trochę Ci pomoze. Wywnioskowałam, że wdajesz się z pasierbica w dyskusje. Tyle tylko, ze sa to jałowe dyskusje: ona wie swoje, Ty zaś swoje. Żadnego poworumienia a tylko niepotrzebne nerwy. Jesli ona znów zacznie ten temat to spokojnie i stanowczo odpowiedz jej, że już na ten temat powiedziałaś jej wszystko, ze nie zamierzasz w kółko wałkować tematu skoro i tak nic z tego nie wynika, że zas i czyny pokażą, która z was ma rację. Dodaj też, że teraz tworzycie rodzinę i to od was samych zależy jak się ułoża stosunki między wami. Nie napadaj na nią, nie oskarżaj. Daj jej do zrozumienia, ze jesteś otwarta na porozumienie z nią. Pewnie łatwo nie będzie, bo o nastolatkach coś wiem, ale myslę, ze jak przestaiesz się przed nia tłumaczyć, jak będziesz ja nadal traktowac jak bliską osobą to w pewnym momencie dziewczę się ocknie. Zobaczy w Tobie przyjaciółkę a nie rywalkę. Teraz przyszło mi do głowy, ze może dobrze byłoby dac sobie urlop od tej sytuacji? Byc obok, ale obserwować, przemysleć, spojrzeć to jakby z boku, z dystansu. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeslim oge doradzic
Tak, ale ja tez myśle że młodej brakuje kogoś, i potrzebuje psychologa. Straciła matkę, ojciec się zbytnio nia nie interesuje (mówie nie o materialnym interesowaniu) i jej się wydaje że Ty go jej odbierasz, tak myśle. Ona tak na prawdę tłumi w sobie wszystko.. nie ma z kim szczerze porozmawiać na temat swojej zmarłej mamy,... wydaje mi się że przez to że jej ojciec nie ma czasu i nie okazuje jej czułości, ona mogła się nie pogodzić ze śmiercią swojej mamy, po prostu nie ma komu się wyżalić.. i się zachowuje jak zachowuje... ja na twoim miejscu porozmaiwałabym z jej tatą i zabrałabym ją na rozmowe z psychologiem. Moim zdaniem to zagubione dziecko które po stracie matki zostało same z problemami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla blanka
Przeczytałam tekst przedmówcy. Jest w nim dużo racji. Dziewczyna jest zagubiona i samotna. Zjawiłaś się Ty i "zabrałaś" jej ojca. Mysle, ze zyskasz w jej oczach jak powiesz jej, ze nie wiesz jak do niej dotrzeć, ze chciałabys życ z nią w zgodzie, ale nie wychodzi. Że nie jestes rywalka jeśli chodzi o ojca bo miłości starczy dla wszystich. że zamiast bawić się w słowne utarczki mogłybyście pogadać i ciuchach. I okazuj jej ciepło. I tolerancję. Niech wie, ze jesteś jej przychylna. Mozesz jej to nawet powiedzieć. To na pewno zadziała. Ona jest teraz w najgorszym wieku - zbuntowanej nastolatki. Zanim pomysli - to już wypowie. Myslę, ze jak nie będziesz na siłę starała się do niej dotrzeć, że jak ona będzie widziała że jesteś otwarta na kontakty z nią - to wasze stosunki ulegna zmianie. Moze nie od razu. Bo na to pewnie trzeba dużo czasu. Ale skoro kochacie tego samego mężczyznę to macie coś wspólnego ze sobą. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z wami
Ja miałam taki sam problem, też 17 nastolatka, i wystarczyła jedna szczera rozmowa... nie chciała ale powiedziłam że nie wyjdzie z pokoju do póki szczerze nie pogadamy i chodźbym miała siedzieć tu 2 dni. Ja zaczełam gadać chwytać ją za słowa, i w końcu zaczęłyśmy gadac, powiedziła mi co jej leży na sercu... nie wiedziałam że tak źle wyglądam w oczach tej nastolatki, doszłyśmy do ugody od tej jednej rozmowy wszystko się zmieniło... było dobrze po prostu ona się byc może boi, lub jest zazdrosna o swojego tatę... musicie sobie wyjaśnić to, i na pewno będzie dobrze a jesli chodzi o psychologa to w awaryjnym wypadku, jak Ty z nia porgadasz szczerze to nie bedzie potrzebny :) Myśle że ona taka nie jest jak siebie prezentuje po prostu jest zła na cały świat może obwinia wszystkich za wszystko co ją złego spotkało... Więc spróbuj porozmawiać z nią :) najlepiej jak się otworzy chodz w połowie przed toba to ja przytul niech wie ze nie jestes wrogiem :) bede 3 mać kciuki :) i jak sie uda to napisz :0 może przyda sie komus to z kto tez ma takie problemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę młoda macocho
że dziewczyna ma rację: poleciałaś na pieniądze starucha. młoda normalna dziewczyna nie związała by się z facetem, który na prawie tyle lat co jej ojciec. i jeszcze, jak ty oczerniasz tę biedną dziewczynę. ona się na tobie poznała, a i facet niedługo się zorientuje o co ci chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co umie liczyć
tyla lat co ojciec? ona ma 28 on ma 41 - dzieli ich 13 lat idiotko!! słyszałas o 13 letnim OJCU? :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też myślę że ona ma racje ,moj ojciec też związał sie z młodszą od siebie laską (on 46,ona 27) i wiem że ona jest z nim dla kasy ;) chociaż nigdy sie do tego nie przyzna ... żadna NORMALNA MŁODA LASKA nie związe sie ze staruchem ,no chyba ze ma kase ,ale trzeba na prawde być bez wstydu i ambicjii ,żeby coś takiego zrobić... żal! więc nie udawaj tu takiej biednej macochy :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to juz wiemy czemu jestes
rozwódką z dzieciakiem....bo ktory facet wytrzymalby dlugo z osobą o tak wrednym i złosliwym charakterze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyyyyyyyyyyyyyy nauczycielko
21:03 ta co umie liczyć BYŁO NAPISANE : " prawie tyle lat co jej ojciec." PRAWIE !!!!!!!!!!! debilko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyyyyyyyyyyyyyy nauczycielko
21:03 ta co umie liczyć BYŁO NAPISANE : " prawie tyle lat co jej ojciec." PRAWIE !!!!!!!!!!! debilko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajni sa tacyy
Wiecie co.. myśle że facet który ma 40 lat nie jest stary wygląa nieraz młodziej niż 30 latek wiem to z doświadczenia ;) Spotkałam faceta koło 40 myślałam że jest młodszy odemnie co się okazało straszy był o 4 lata! faceci 40 letni są czasem bardzo seksowni i młodo wyglądaja ;) wracając do probvlemu twojego myśle że ta małolata robi to specjalnie bo jest zwyczajnie zazdrosna o ojca.. pogadaj z nia i wytlumacz ze nie ma powody by sie tak czula ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no taaaaaaaaaaaak
to "prawie" robi naprawdę wieeeeelką różnice:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektore wypowiedzi sa zalosne
tez tak myśle popatrz na fotki w necie jak nie masz znajomego 40 latka ;) Mój brat ma 40 i niezłe ciacho z niego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaaaaa
Między facetem 13 lat różnicy to nie tak duzo... jak kobieta ma prawie 30 a facet 40 nie widac różnicy... Teraz własnie jest przewaga związków taki :0 eh.. to głupie troche tłumaczenie wam tego, przecież to normalne mój mąz pierwszy i ostatni jest o 10 lat starszy ode mnie wgl. nie wygląda :) wszyscy myślą ze jesteśmy równolatkami :)A gdyby założycielka poleciała na kase to nie zalezalo by jej na dobrych kontaktach z jego dzieckiem... wgl. popatrzcie ile teraz młodych gwiazd wiaze sie ze starszymi nacznie partnerami ? w samymm polskim show biznesie ile zwiazkow jest nie z przewaga 10 lata le 20! a tak pozatym kiedy kobieta juz nie może(wiecie o co chodzi) facet może zawsze hehe ale to tak na marginesie WROCMY DO TEMATU :) Po pierwsze z tego co wywnioskowałam dziewczynka jest strasznie zagubiona, boi sie nie chce się otworzyć przed nikim, bo nie ma przed kim, ona cie traktuje jako obca osobe ktora odbiera jej ojca, bez rozmowy sie nie obejdzie pozdrawiam ;) i zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnelatamlodziencze
Tak to jest jak tatuś rozpieszcza swoją jedyną córeczke... potem takiemu dzieciakowi z bogatego domu wydaje się że może wszystko, że wszystko mu wolno i ma większe muchy w nosie niż Królowa Anglii. Porozmawiaj ze swoim mężem na temat zachowania jego córki i musicie znaleźć jakieś" środki zaradcze" jak to mówił mój profesor jeszcze z lat szkolnych :D czyli linijka po paluchach, nie w tym momencie żartuje, dzieci sie nie bije.. Chyba brakuje tej młodej matki.. bo ojca jak widac to ona za dużo nie ma z tego co napisałas, nie ma z kim pogadac o swoich problemach, a jest w wieku dorastania więc, problemy które nam się wydają błache może są dla niej ważne? Co już się nie pamieta jak to się było głupiutkim nastolatkiem ?:P Tak mi się wydaje że nikt z nią nie gadał o tym co się stało z jej matka nie ma komu sie wyżalić przez to taka jest pierwszee udaj się na rozmowe z mężem i zapytaj o jej mame potem pogadaj zmałolatą ;) Pozdro. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnelatamlodzienczegobuntu
Tak to jest jak tatuś rozpieszcza swoją jedyną córeczke... potem takiemu dzieciakowi z bogatego domu wydaje się że może wszystko, że wszystko mu wolno i ma większe muchy w nosie niż Królowa Anglii. Porozmawiaj ze swoim mężem na temat zachowania jego córki i musicie znaleźć jakieś" środki zaradcze" jak to mówił mój profesor jeszcze z lat szkolnych :D czyli linijka po paluchach, nie w tym momencie żartuje, dzieci sie nie bije.. Chyba brakuje tej młodej matki.. bo ojca jak widac to ona za dużo nie ma z tego co napisałas, nie ma z kim pogadac o swoich problemach, a jest w wieku dorastania więc, problemy które nam się wydają błache może są dla niej ważne? Co już się nie pamieta jak to się było głupiutkim nastolatkiem ?:P Tak mi się wydaje że nikt z nią nie gadał o tym co się stało z jej matka nie ma komu sie wyżalić przez to taka jest pierwszee udaj się na rozmowe z mężem i zapytaj o jej mame potem pogadaj zmałolatą ;) Pozdro. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne lata mlodzienczego buntu
Tak to jest jak tatuś rozpieszcza swoją jedyną córeczke... potem takiemu dzieciakowi z bogatego domu wydaje się że może wszystko, że wszystko mu wolno i ma większe muchy w nosie niż Królowa Anglii. Porozmawiaj ze swoim mężem na temat zachowania jego córki i musicie znaleźć jakieś" środki zaradcze" jak to mówił mój profesor jeszcze z lat szkolnych :D czyli linijka po paluchach, nie w tym momencie żartuje, dzieci sie nie bije.. Chyba brakuje tej młodej matki.. bo ojca jak widac to ona za dużo nie ma z tego co napisałas, nie ma z kim pogadac o swoich problemach, a jest w wieku dorastania więc, problemy które nam się wydają błache może są dla niej ważne? Co już się nie pamieta jak to się było głupiutkim nastolatkiem ?:P Tak mi się wydaje że nikt z nią nie gadał o tym co się stało z jej matka nie ma komu sie wyżalić przez to taka jest pierwszee udaj się na rozmowe z mężem i zapytaj o jej mame potem pogadaj zmałolatą ;) Pozdro. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne lata mlodziencze
sory za 3 wypowiedzi ale net mi szfankuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fajne lata mlodziencze
Dzieci się nie bije, hehe niby nie ale jak widze jak nieraz gówniarze się zachowują to az mna szarpie, jak tak można, tu jest małe ale z tym że dzieci się nie bije za chwile dzieci będą rodzicami rządzić, i rodzice dzieci się będą bać, dawne metody wychowawcze może skutkują, ściągnąć gacie i paskiem po tyłku :D Dawniej tak wymuszali posłuszeństo dzieci wobec rodziców, mój szfagier uczy w liceum, i jak wraca do domu po 8 godzinach z rozdartymi, pyskatymi nastolatkami to ma dość tego.... chyba nie dziwne że nie ma dzieci jeszcze, czasem załamać się można ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś porownuje tzw gwiazdy
które między soba się zenia bez wzgledy na rownicę wieku. Luzie, te niby gwiazdy biora do łóżek nastolatki a sami mają po 50, 60 czy 60 lat, bywa że wiecej. przeciez tam, w tym srodowisku to kazdy z kazdym, łajdacza się bez opamietania, biorą niby ślyb - siódmy czy piaty, czy dziewiaty, a noc po slubie spedzaja w kims zupenie innym. tam się nie liczy brat, siostra, dzieci, matka, nikt, tylko pieniądz i łajdactwo. tez mi argument ze gwiazdy. szambo a wracajac do tematu, autorka postępuje podle, chce skłócić dziecko z ojcem. jest zła macocha, powinna odejsc, niech sobie facet poszuka kpogoś odpowiedniego. to dziecko nigdy nie zaakceptuje tAKIEJ macochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgodze sie
do przedmówcy, jakiej macochy ? Dobrze że trafiła na taką której zalezy, na dobrych kontaktach... Facet jest młody, ona tez, więc raczej mało prawdopodobne że poleciała na kasę,.... niektóre kobiety wola dojrzalszych facetów.. A gdyby jej nie zależało to by tu nie pisała i tyle... Niestety ta dziewczyna jest uparta i zbuntowaną nastolatką.. eh z takimi nigdy nie ma łatwo... tylko szczera rozmowa może coś zdziałać, a nie siła i kłótnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qazwsc
Nie rozumiem dlaczego macocha musi kojażyć się od razu z wyzyskiwaczka pieniędzy, okrutna, złą macochą... ;/Jakby ktos ruszył głową, to by sie lekko zastanowił, bo jakby jej nie zalezało to by tu nie pisała.. jakby okazała się złą macochą to po co by jej zależało na relacjach z córką partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykaż trochę empatii
ta dziewczyna w bardzo młodym wieku straciła matkę. Potrafisz sobie w ogóle wyobrazić większy cios dla takiego dziecka? Teraz musi pogodzic się z tym, że ojca też częściowo "sstraciła" bo jest w jego życiu kobieta, poza tym, widzi ciebie jakby na miejscu tej matki. To może być trudne nawet dla dorosłej osoby a co dopiero dla dziewczyny w wieku dojrzewania. Nie mówię,żeby jej pobłażać, ale już po twoim topiku widać, że masz do niej negatywny stosunek, choć chwała ci za to, że szukasz jakiegoś rozwiązania. Ona jest "rozpieszczona", jest "problemem". Myślisz, że ona nie czuje, że masz o niej takie zdanie? To też nie pomoże w nawiązaniu ciepłych relacji. Jej ojciec założył nową rodzinę, ty "zajęlaś miejsce jej matki" a ona czuje się trochę jakby poza tą rodziną. Naprawdę tak trudno jest wczuć się w jej położenie? Po takim ciosie, następna ogromna zmiana w życiu - nowa kobieta w domu, przy boku ojca, przy którym niedawno była zmarla matka. A to jeszcze bardzo młodziutka osoba. Jej należy współczuć i starać się ją zrozumiec. Rozmawiać, przekonywac o akceptacji i tłumaczyć.Mówić wprost, że ci przykro jak słyszysz takie podejrzenia, że pragniesz dobrych kontaktów, ale to musi wypływać z obu stron, że kochasz jej ojca a on by chciał, żeby obie jego miłości - ty i córka - żyły ze sobą w zgodzie... Ktoś musi wykazać wiekszą dojrzałość i mądrość życiową i to, choćby z racji wieku, powinnaś być ty a nie nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i kopnij w d ... swojego niech on trochę zajmie się rozmowami z dzieckiem!!!! a nie tylko kasę daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze bez pochopnych decyzji
hehe może nie odrazu kopnij ale porozmawiaj pierwsze z mezem ze ona tak sie zachowuej w stosunku doo ciebei a potem razem wymyslicie cos na pewno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalii13
witam......sama zyje w takim zwiazku z facetem ktory jest starszy odemnie o 11 lat (ja mam 32)i ma dwojke dzieci,jestesmy para od 9lat...zaznaczam ze od poczatku naszego zwazku dzieci byly przy matce w tej chwili o 7 lat sa z nami gdybym wczesniej wiedziala jak potocza sie nasze losy pewnie bym nawet sie z Blazejem nie zwiazala...syn ma 19 lat chodzi wlasnymi scieszkami pracuje w gastronomii ale szkoly nie ukonczyl zadnej wychodzi z zalozenia ze pieniadze sa wyzniejsze w zyciu mam z nim dobry kontakt wiec probowalam mu tlumaczyc ze robi blad ze bedzie tego kiedys zalowal,ale to jest gadanie jak do gluchego on poczul juz kase i takie zycie mu sie podoba a ze i widze ze ojciec juz nic nie wskura to poprostu tez juz skonczylam nadawac bo i co po,codziennie chodzi z kumplami na imprezy(mlody)a my juz chyba sobie poprostu odpuscilismy wieczne nadawanie wiec idziemy spac nie widzac czasami mlodego calymi dniami.(zaznaczam ze do domu codziennie wraca przespi sie i znowu jest w pracy a wieczorem znowu dyska knajpa kumple,a jak jest w domu to u siebie siedzi)..jest jeszcze corka 16 lat obecnie robi szkole a ze jest to szkola w ktorej nie powtarza sie klasy tylko nie dostaje sie swiadectwa ukonczenie szkoly(mieszkamy w niemczech)to sama sie do nauki nie przyklada..sa dni w ktorych mamy naprawde super kontakt robimy sobie wypady kilku godzinne na babskie zakupy do kina na lody gadamy o wszystkim nawet o jej milosnych rozterkach placzemy razem jak cos nie idzie mam po naszej mysli ....porzyczamy sobie ciuchy wydawaloby sie ze wszystko jest super a jednak nie jest.......sa dni w ktorych naprawde sie klocimy dwa razy nawet sie bilysmy(na szczescie to bylo dawno)kradla mi ciuchy i pozyczala jeszcze kolezanka a potem mi wmawiala ze to jej i ze ja mam z bania,pieniadze tez zginely!nie wiem co ci poradzic wiem jedno zycie w takim zwaizku jest cholernie trudne i radze wszystkim dziewczyna aby wystrzegaly sie takich ukladow...ja tez prowadze rozmowy tlumacze prosze tule obejmujemy sie nawet jak ogladamy wspolnie telewizje czasami mam uczucie ze mam mala dziewczynke obok siebie ktora potrzebuje we mnie wielkiego oparcia(matka ma nowa rodzine maja kontakt ale sporadyczny)potrzbuje oparcia a potem nagle wraca po 3 w nocy do domu(bo sie bala wrocic o 23 a miala byc o 20 wiec stwierdzila ze przegiela i sie bala chowala sie za blokiem a my umieralismy z nie pokoju)i takie jest nasze zycie on nie wie co ma zrobic ja poraz kolejyn raz tlumacze placze przytulam do kolejnego noza w plecy..dziewczyny dajcie sobie spokoj szukajcie wolnych facetow!!!nie wiem czy da ci cos takiego typu otwarcie rozmowa ja ten dialog prowadze od 7 lat i co?tym bardziej mi trudno bo jak juz wczesniej wspomnialam mamy super kontakt z moja pasierbica a jednak ma swoje zawieszki ze potrafi mnie zranic jak nikt inny a potem chodzi we lzach i przeprasza i badz tu madrym......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie prawda121234557
nie prawda, ja też mam pasierbice teraz ma już 20 lat ale 4 lata temu miaął 16 od wtedy byłam jej macochą dobrze się dogadywałam sama nie mam dzieci i czuje bardzo zwiazana z nia traktuje ja jak corke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaaa272727
Takie życie mam 27 lat ale dzieci nie mam moja kuzynka ma też 16 lub 17 lat tak samo pyskata, rozdarta, smarkula... tez chce wszystkim dyrygować xD tak to już jest :P Jak się pozwala na wszystko, kto to widział żeby takie smarki przychodziły do domu o 3 nad ranem ona tak robi, rodzice się powydzierają i tyle... raz miałam okazje byc z nią na 2 dni, powiedziała mi potem i że ją traktowałam jak dziecko bo jej nic nie pozwalałam, i dodała że jestem gorsza niż jej matka, rozbawiło mnie to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dobra metoda na sprawdzenie
samej siebie :D zaopiekować się jakimiś nastolatkami z rodziny, kilka dni, by ich rodzice pobyli tylko ze sobą tydzień wystarczy :d niby żartuję, ale w całym moim drugim związku najciemniejsze chwile związane są z synem mojego drugiego męża, mój biologiczny syn mimo braku akceptacji dla mojego ponownego wyjścia za mąż nie sprawiał problemów wychowawczych, do drugiego męża mówił po imieniu, a tamten... oj! mówił mamo, ogólnie traktował jak mamę... ale wiele siwych włosów mam po nim teraz już chłopcy dorośli, poszli na swoje, żyjemy z mężem spokojnie i radośnie, wkrótce urodzi się pierwszy wnuk ale bywają chwile, gdy wspomnę nieprzespane noce, jego ucieczki z domu, problemy z prawem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×