Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aga W.

W trakcie rozwodu...

Polecane posty

Witam Jestem w trakcie rozwodu, niestety mam tę nieprzyjemność, że mieszkam jeszcze z mężem. Ja wystąpiłam o rozwód, ponieważ mąż znęca się nade mną, szczególnie psychicznie i ekonomicznie. Mamy dwoje dzieci 3 i 4 latka, o które toczy się walka. Mam 26 lat, mąż był moim pierwszym we wszystkim, teraz gdy to się kończy pozostaje wielka pustka, wiem że dla nas nie ma już szans, bo on jest niebezpieczny i wiem, że się nie zmieni. Ale ja czuje się strasznie samotna, coraz bardziej. Brakuje mi mężczyzny w każdym calu. Jak Wy radzicie sobie z tym? Z racji tego, że jestem mamą nie mam zbytnio czasu, by gdzieś wychodzić, a poza tym nigdzie nie chodziłam z mężem, nie mieliśmy znajomych i jestem w tym temacie bardzo nieobyta. Aż wstyd się przyznać, że mam tyle lat i puby, restauracje, czy kawiarnie znam tylko z filmów :( Teatr, czy kino to zaledwie kilka razy w ciągu 10 lat znajomości z nim :( No i ta obecność mężczyzny w moim życiu, brak mi tego. Wiem, że na wiele rzeczy nie jestem gotowa, ale potrzebuję przynajmniej jakieś koleżeńskiej znajomości. Dlatego założyłam profil na Sympatii i teraz moje pytanie, czy ktoś będąc w podobnej sytuacji do mojej ma taki profil? Pytam, bo gdy dowiedziała się o tym moja mama i koleżanki, stwierdziły, że mogę sobie zaszkodzić przy rozwodzie jeśli on się o tym dowie. Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie dzieje się bez przyczy
Dziewczyno zastanów się co ty robisz masz dwoje malutkich dzieci a chcesz biegać po pubach i restauracjach? Nigdy bym się nie związał z tak nieodpowiedzialną kobietą, z mojego punktu widzenia czas balang dla ciebie skończył się z chwilą gdy zdecydowałaś się na dziecko, tak prawda niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w którym miejscu napisałam, że chcę balangować? Proszę o cytat. Poruszyłam tutaj zupełnie inny temat. Zdaję sprawę sobie z tego, że czas wielkich wyjść się skończył, ale matka, to też kobieta. A tak swoją drogą, to gdybyś hipotetycznie jednak związał się z taką kobietą, to jak byście spędzali czas? Ciągle w domu? Ciekawe jak szybko by Ci się to znudziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ago, owszem, możesz sobie tym zaszkodzić. I nie liczyła bym na to, że w ten sposób kogoś poznasz. Ale rozumiem Cie doskonale. Życie samotnej matki nie nalezy do najłatwiejszych. Jeśli mogę coś doradzić, to odradzałabym szukanie faceta tylko po to by kogoś mieć. Możesz bardzo skrzywdzić siebie i dzieci. Raczej wyjdź do ludzi, daj sie poznać a ktoś odpowiedni na pewno się znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gelbi
Witam myśle ze restauracje,puby ,kino itd.są dla ludzi a Ty nie masz 16 lat i potrafisz odróżnic co dla Ciebie dobre a co złe przed Tobą całe życie dzieci dorosną a Ty ułozysz sobie życie ja mam 31 lat i nie mam dzieci z mężem sie nie układa też nigdzie z nim nie chodziłam więc Cię rozumiem ale nie poddawaj się i spotykaj się z ludżmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolce Gabbanka
Wiesz co,nie uzyskasz tu dobrej rady,przynajmniej o tej godzinie .Zjedzą Cię wszyscy pseudokatolicy,wszyscy którzy pozują do zdjęć na NK a w chacie doniczki lecą,jakieś niedoświadczone małolaty myślące o wielkiej love na całe życie aż do grobowej deski i sielance małżeńskiej.No oprócz kilku fajnych forumowiczów tu Cię schrupią lub bluźnią.Małżeństwo to nie jest bajka.Trzeba pracy,kompromisu obojga.Miłość też jest ważna ale mężowie myślą,że pani Jola z drugiego piętra jest o wiele lepsza od własnej żony a my myślimy,że szarmancki kumpel z pracy byłby lepszym mężem...kiedy małżeństwo się rozpada winą obarczana jest zazwyczaj kobieta no a jak przekroczysz 25lat i masz dzieci to ogólnie dla większości wiek starczy...będą Cię zniechęcać na tysiąc sposobów.Masz dzieci.Każdy mówi-zostań przy męzu dla dobra dzieci.Jednak czy dla dobra dzieci to płacz i samotność mamy?kłótnie,nawet nie przy dzieciach?osobne sypialnie?osobne życie?Jeśli dla wiekszości to znaczy dla dobra dzieci to nie wiem ,gdzie to dobro.Będziesz szczęśliwa choć będzie Ci trudno.Nie jeden lecz tysiąc razy zapłaczesz ale to minie.Poddźwigniesz się i za kilka miechów będzie uśmiech na twej buźce.Może eks też się zmieni i w zgodzie wypijecie czasem kawkę gadając o dzieciach Powodzenia :D Sorki za błędy :) te pazury :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frogo
Olać ciemnych co uważają, że teraz powinnaś zostać przywiązana do kuchni i że z domu co najwyżej możesz do pracy wyjść. Idź odetchnij czasem innym powietrzem z innym towarzystwem, kochaj dzieci lecz nie żyj ich życiem bo swoje wciaż przed Tobą. Nie ma nic gorszego niż życie tylko dla kogoś. Właśnie dla maluchów powinnaś wyjść i odpocząć od codziennosci powodzenia i nie daj się stłamsić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie dziękuję wszystkim za wpisy i konstruktywne wypowiedzi 🌻 Nie chcę szukać kogoś na siłę, bo wiem jak to się może skończyć. Ale nie ukrywam samotność zaczyna mi doskwierać coraz bardziej. Jeżeli chodzi o wyjścia do ludzi, to czas może i by się znalazł bez uszczerbku dla dzieci, ale ja nie potrafię odnaleźć się w tłumie ludzi, bo nie znam innego życia, całe swoje małżeństwo przesiedziałam praktycznie w domu przy filmach DVD, dostosowana do jego życia i zmiennych nastrojów :O Dolce Gabbanka -> mądrze napisane o tym \"dla dobra dzieci\" ja już teraz jestem przerażona mimo iż dzieci są małe, że nie widzą normalnie funkcjonującego związku, czyli te osobne sypialnie, osobne życie i cała reszta nieszczęść. Wierzę jednak, że będą mnie widziały szczęśliwą i same takie będą, a świat jest pełen \"życzliwych\" którzy dają nieme przyzwolenie na takie traktowanie kobiet właśnie słowami, \"nie myśl o sobie, pomyśl o dzieciach, zrób to dla nich\". Ja wiem, że jak zacznę myśleć o sobie, to będzie to większym dobrem dla dzieci aniżeli pozostanie w chorym związku. Kawa z eks? Chciałabym tego, żeby było to na poziomie, ale to jeszcze dużo czasu musi minąć, może kiedyś, za kilka lat jak już opadną emocje i przestane się go bać. Pozdrawiam Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksukskis
niestety możesz sobie zaszkodzić swoim profilem na sympatii:( oczywiście jeżeli mąż w jakiś sposób do niego dotrze. twoim ratunkiem będzie udowodnienie, że rozkład pożycia nastąpił dużo wcześniej, że nie łączą was żadne więzi małzeńskie oraz nie łączyły kiedy go zakładałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy po pierwszej sprawie, na której sąd stwierdził, że da nam rozwód jeśli tego chcemy, ale odroczył sprawę ze względu na dzieci, w celu ustalenia z kim mają mieszkać. Jedyną więzią małżeńską jaka nas łączy jest papier stwierdzający o tym. Cały czas do sądu składane są przeze mnie dowody i pisma świadczące o tym iż mąż znęca się psychicznie przede wszystkim nade mną. Nasz związek nie istnieje od prawie półtora roku, mieszkamy razem, bo jesteśmy do tego zmuszeni. Prowadzimy osobne życia jak sublokatorzy. Mam dowody na to, że mąż w niedługim czasie po złożeniu przeze mnie pozwu poznał kogoś, ale nie wykorzystuję tego, gdyż to ja zdecydowałam się odejść od niego i nie interesuje mnie to z kim on się spotyka, jeżeli nie ma to wpływu na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolce Gabbanka
Aga -bo ja w podobnej sytuacji...słuchaj podpowiedz jakie dowody na znęcanie psych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolce Gabbanka nie ukrywam z dowodami jest bardzo ciężko, bo to praktycznie jest moje słowo przeciwko jego słowu. Większość rzeczy dzieje się w "zaciszu domowego ogniska", a ogólnie panuje znieczulica, nikt nic nie widział i nie słyszał. Ja zaczęłam szukać pomocy u psychologa, poszłam na terapię właśnie odnośnie agresji męża. Dostałam zaświadczenie, że zgłosiłam się z takim i takim problemem i przedstawiłam to sądzie. Ponad to korzystam również z porad w Centrum Praw Kobiet, psychologicznej i prawniczej. To wszystko jest bezpłatne. We własnym zakresie staram się go nagrać kiedy mi ubliża, zaczęłam zapisywać daty gdy mąż ma napady furii, ponieważ on również znęca się fizycznie, nie bije, ale szarpie, grozi wymachując pięścią przy mojej twarzy, niszczy rzeczy w domu. Policjant powiedział, że to dobry sposób, bo daje wiarygodność zdarzeń. Mąż ma tzw okresy "miodowego miesiąca" kiedy jest spokojny, trwa to różnie, kilka tygodni, choć ostatnio tylko kilka dni, po czym wybucha. Przyczyną takiego napadu szału może być bardzo trywialna rzecz np porozrzucane zabawki u dzieci w pokoju. Odnośnie policji, tu sprawa ma się najgorzej, oni najzwyczajniej w świecie nie chcą się wtrącać w takie rzeczy. Jeżeli nie leje się krew, kobieta nie jest posiniaczona, albo co gorsza martwa, stosują metodę spychalskiego. Miałam interwencję raz, na miejscu powinni mi założyć niebieską kartę, odmówili, poinstruowali mnie, że albo zgłaszam doniesienie na prokuraturze, albo u dzielnicowego zakładam tę kartę. Dzielnicowy powiedział, że kartę mogę założyć podczas interwencji :O Co policjant, to inny pogląd i inne rozumienie prawa. Słowo jeszcze o świadkach, trzeba zgłaszać kogo się da, kto tylko cokolwiek może powiedzieć. U mnie mama była świadkiem gdy ubliżał mi i wypominał jedzenie. Dzieci skarżyły się jej, że karci je nieadekwatnie do przewinienia :( U nas jest kiepski prawo. A poza tym to tak naprawdę istotne jest to na jakiego sędziego się trafi podczas sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drutowiczz
Aga a jak go nagrywasz, dyktafonem czy kamerka? przegrywaj wszystkie akcje do kompa wlaczaj dyktafon/kamere na 10min przed tym jak do domu ma wrocic nigdy nie wiadomo czy akurat awantury nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2116
Jestem pol roku po slubie mazmowi do mnie JA CI NIC NIE OBIECYWAŁEM ciagle bar koledzy co weeken zgon i następne slowa JA NIGDY NIE PRZEPRASZAM I NIGDY NIE USTEPUJE PIERWSZY pozew o rozwód z orzeczeniem o jego winie nie chce sie stawic do sadu rozwodu mi nie da co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam rozwodników , tych przed i juz po. Pewnie wielu z Was ma problem z masturbacją,waleniem pałki itp. Masz problem z masturbaacją , ciągle walisz kapucyna ? Twój drągal już nie domaga, wejdź na EROFLIRT24.PL tylko dla osób powyżej 25 roku życia. Serdecznie polecam mi ta strona pomogła masakrycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×