Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hi-za-ga

wdowa

Polecane posty

Gość Hi-za-ga

jak się odnaleźć w tym zagmatwanym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestać się nad sobą użalać
statystyki są nieubłagalne, faceci żyją przeważnie o 10 lat krócej od kobeit, więc każdqa kobieta prędzej czy później zostanie wdową jesli ma się tego świadomość jest się gotowym na taką ewentualność niestety posiadanie małżonka nie daje gwarancji że do końca życia będzie nam towarzyszył w radościach i smutkach większość koleżanek mojej teściowej to wdowy nie ważne czy jesteś sama, ważne jak sobie z tym radzisz każda kobieta kiedyś była bez partnera i żyła, życie nei zaczeło się w momencie znalezienia partnera ani nie kończy w momencie jego utraty, trzeba to sobie uświadomić i żyć nadal zamaist zamykać się w trumnie wspomnień razem z nieboszczykiem mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestać się nad sobą użalać
statystyki są nieubłagalne, faceci żyją przeważnie o 10 lat krócej od kobeit, więc każdqa kobieta prędzej czy później zostanie wdową jesli ma się tego świadomość jest się gotowym na taką ewentualność niestety posiadanie małżonka nie daje gwarancji że do końca życia będzie nam towarzyszył w radościach i smutkach większość koleżanek mojej teściowej to wdowy nie ważne czy jesteś sama, ważne jak sobie z tym radzisz każda kobieta kiedyś była bez partnera i żyła, życie nei zaczeło się w momencie znalezienia partnera ani nie kończy w momencie jego utraty, trzeba to sobie uświadomić i żyć nadal zamaist zamykać się w trumnie wspomnień razem z nieboszczykiem mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Nie jest to użalanie ,a ,ze życie jest zagmatwane to tak jest.Czy możecie się odnaleźć w tym szalonym tempie życia.Dokąd się tak biegnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdowa 30 lat
ja mam 30 lat ..jestem wdowa mam synka .straciłam meza w wypadku nie uzalam sie nad soba ale jest mi ciezko i jedno wiem nikt nie zrozumie co czuje poki nie bedzie w takiej sytuacji jak ja i wiele innych kobiet ...a głupie słowa co inni powtarzaja jak mantre "bedzie dobrze ''mam juz powyzej uszu ...wszystkim wdowom zycze wytrwałosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Tak potwierdzam to,że trzeba być w tym stanie żeby cokolwiek wypowiadać się na ten temat.Tu nie chodzi o zaspokojenie samotności,braku tej osoby bo każdy jest świadomy tego,że nie wróci co było i żyć musimy przyszłością ,tylko nie siedzieć i nie zamartwiać się bo ludzie to wykorzystają na swój sposób.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Moj maz zmarl w tym roku. Od samego poczatku powiedzialam sobie, on nie zyje, ale przeciez moje zycie sie nie skonczylo, ono trwa i wcale nie musi byc gorsze. Mam prace, dwoje dzieci, grono bliskich znajomych.Nie czuje sie samotna. Hi-ga-za, my zyjemy! I mamy jeszcze mnostwo do zrobienia:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
My żyjemy chociaż nie tak jak byśmy pragnęły ,bo życie nasze zmieniło się.Dużo w nas musi być wiary i samozaparcia ,żeby odnaleźć się .Cieszmy się swoimi bliskimi dziećmi,przyjaciółmi ,bo dodam ,że dopiero teraz można się określić kto został przyjacielem.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Hm...sporo w Tobie pesymizmu, tak mi sie wydaje. Bylo ci super z mezem? Moze wlasnie dlatego tak bardzo odczuwasz jego strate. A byc moze po prostu brakuje ci mezczyzny obok siebie. Ja dopiero od kilku miesiecy jestem sama i na razie obserwuje, co i na ile sie zmienilo. Dziwne to wszystko jest, nowe. Ale jakie bedzie moje zycie, przeciez w duzej mierze zalezy ode mnie samej. A twoje od ciebie. Jest inczej, ale wcale nie jest zle. Samozaparcie? Kiedys tez musialysmy je miec. Uszy do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Wiesz dobrze to odkryłaś bo jest tak że jestem nastawiona pesymistycznie do życia ,ale nie znaczy to,że na siłę coś chcę mieć.Minęło 2 lata od śmierci męża i pogodzenie nawet z samą jego śmiercią jest mi trudne,ponieważ pojechał tylko na badania.i w szpitalu stracił przytomność i zmarł.Ale życie pisze nam różne scenariusze.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Twoje nastawienie do zycia zalezy tylko od ciebie. Wydaje mi sie, ze musisz nad tym popracowac. To ze twoj maz zmarl nie oznacza, ze ty masz nie czerpac radosci z tego, ze zyjesz. Kazdy przezywa to inaczej. Ja mialam silna potrzebe poprzestawiania mebli, kupienia nowych recznikow i poscieli, zmiany roznych rzeczy. Po prostu skonczylo sie cos jednego, a zaczelo cos innego. Bylismy razem 30 lat. Tego sie nie da zapomniec. Ale to nie oznacza, ze czas sie zatrzymal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Jak będzie wyglądało moje życie zależy tylko ode mnie ..Czy będę pracować nad sobą,czy się poddam.Chociaż to mi wychodzi dość dobrze nie to nie i tak zostaje.,Staram się żeby mój dzień był dobrze przeżytym ,też uciekam na zakupy ,czy jak dziś do kościoła.Jeszcze pracuję i to mi dodaje siły bo jestem z ludźmi.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Pozdrawiam wszystkie wdowy w tym trudnym okresie życia.Każda z nas na różny sposób odczuwa brak swojego męża.Ja nie mogę się pogodzić z tym dlaczego odszedł?Wróciłam do pustego domu w którym nie ma nikogo co by na mnie czekał.Gdy jestem w pracy nie mam czasu się smucić ale dom gdzie nie ma do kogo buzi otworzyć jest czasami nie do zniesienia.Czas się dla mnie zatrzymał i nie mogę ruszyć z miejsca.Dlaczego tak ciężko zaakceptować to co jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Masz na pewno znajomych, rodzine, spotykaj sie z nimi, zapraszaj do siebie. Kontakt z ludzmi tylko w pracy nie wystarczy. Chociaz oczywiscie dobrze ze ta praca jest, to wazne. Moze idz na kurs jezyka obcego? A moze na fittnes? Ja mieszkam z synem, ktory jeszcze sie uczy, wiec mieszkanie nie jest puste. No i ciagle sa obowiazki. To tez jest fajne. Bo nie ma nic gorszego niz nuda. Kiedy planujesz urlop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Rodzina moja dzieci i wnuki mieszkają ode mnie daleko spotykamy się na Święta lub jak są jakieś rocznice.Znajomi nie wiem co się stało już nie są znajomymi,bo czasami mnie nie zauważą lub nie chcą znać.Czy to ,że jestem wdową to tak jest?Może rzeczywiście ten mój pesymizm tak działa.Jest tez tak w pracy ale zauważyłam,że ludzie młodsi inaczej reagują na wdowieństwo.Nie mogę się zamykać w czterech ścianach bo można dostać hopsa.Borykam się tak już drugi rok,najpierw psycholog,później leki,które zrobiły odwrotność terapii i wniosek......taki jaki jest poprostu trzeba żyć i myślę ,że jest czas nauki ,radości,smutku i takie jest życie.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Chyba masz racje, to ten pesymizm odstrasza ludzi. Kazdy ma wlasne problemy i nie chce zyc dodatkowo problemami innych. Pewnie, fajnie jest pogadac, nawet ponarzekac, ale wszystko musi byc z umiarem, troche smutku, troche radosci, troche twoich spraw, troche cudzych. Jezeli skupialas sie w kontaktach z ludzmi tylko na wlasnym wdowienstwie, to mogli miec tego dosyc. Zycie nie sklada sie tylko ze zlych chwil. Tych dobrych jest naprawde duzo. Tylko trzeba chciec je zauwazyc. Nie mysl o sobie "wdowa", mysl "kobieta", bo przeciez nia jestes, prawda? Zaczyna byc wreszcie cieplo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Witam.Chciałabym inaczej podchodzić do życia.Ja go nie przeskoczę i muszę wreszcie pogodzić się z rzeczywistością.Mam pracę,dom,zdrowie nie mogę narzekać i już powinnam się cieszyć,Samotność boli ale inni mają gorzej.Muszę sobie to tłumaczyć,żebym mogla przerzucić sie na inne tory.Rozmawiajmy tu na forum .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Dzisiaj jestem dluzej przy kompie. Chce poczytac, porobic przelewy, pogadac ze znajomymi. Lubie to, chociaz wieczorami rzadko siadam do komputera, bo zwyczjnie jestem juz zmeczona. Podpowiedz mi jak zrobic schab z pieczarkami:) Wiem oczywiscie jak to sie robi, ale probuje eksperymentowac z przyprawami. Moze podrzucisz mi jakis pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Robiłam ,ale ze sliwkami.a może to podobnie?Z pieczarkami to robię rizotto do ryżu.Napiszę Ci jak robię schab ze śliwkami.Mięso osolę i oprószę mąką,obsmażę ze wszystkich stron,podlewam wodą,dodaje majeranek i czosnek i do piekarnika.Gdy mięso jest miękkawe wkładam suszone śliwki i odrobinę czerwonego wina i dusić jeszcze ok 1 ,5 godz.Ładniej wygląda i jest smaczniejszy jak się zrobi podlużny otwór i powciska śliwki.Robiłam w podobny sposób z morelami ale z pieczarkami nie,Wpisz sobie w gogle schab z pieczarkami i może coś będzie.Smacznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
oooo ze sliwkami nigdy nie robilam miesa. Na pewno sprobuje, bo wyglada to smakowicie. Dzieki. A morele dawalas suszone, czy swieze? Bo to tez ciekawie wyglada. Ja nie chce smazyc miesa, tyko dusic. Udusze osobno schab i osobno pieczarki z cebulka, a potem polacze. I duzo ziol. No zobaczymy jakie wyjdzie. Opowiem ci jutro. Spokojnej nocy zycze i kolorowych snow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Jak pomysł kulinarny ?Czy się udało?Jak mija dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Czesc. Schab wyszedl super. Wczoraj go udusilam w kawalku, w ziolach, a dzisiaj odgrzalam plastry z pieczarkami i cebulka razem. Pycha:) Starczy dla syna i na jutro, bo zrobilam na dwa dni. Jutro ide po pracy na masaz, wiec bedzie musial przygrzac sobie obiad sam. A ty gotujesz obiady w domu, czy jesz gdzies poza domem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Tak u mnie z tym gotowaniem to jest różnie prawdę powiedziawszy nie lubię gotować a tego nauczył mnie mój mąż bo on potrafił zrobić każde danie i nie było dla niego problemem.Wiec widzisz nauczona bylam na gotowe zresztą to w każdej dziedzinie wyręczal mnie i teraz gdy go zabrakło ja muszę sie wziaść w garść.Przygotowuje sobie odiad na dzień następny i przygrzewam .Zazwyczaj jest to jedno danie.Chociaż nie mam pomysłu co gotować,ale staram się zebym zjadla chociaż jeden posiłek ciepły.Już sobie pomyślałam,że na niedzielę upiekę schabik bo mi zrobilas smaka.U ćiebie jest inaczej bo masz komu gotować a to dodaje ochoty.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Super, zrob sobie schab, bo to chude mieso i mozna je jesc i na cieplo i na zimno. Do tego jakas surowka i gotowe. Ja gotuje proste dania, te sa najzdrowsze i ich przygotowanie zajmuje malo czasu. Syn probuje swoich sil w kuchni, nawet niezle mu to wychodzi, ale kuchnia po jego pobycie wyglada tak, jakby tajfun przez nia przeszedl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Tym się nie przejmuj jak tylko ma ochotę to niech się uczy.Wiesz na Ciebie spada też obowiązek w pewnym stopniu zastąpic mu ojca.Nie jest C i napewno lekko ,dzieciom też.Moje są dorosle majaswoje rodziny ale jak przyjadą to mówia ale nam brak taty.Tak ,że kochaj go jak tylko potrafisz .W jakim woj.jesteś?Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Wiesz, wcale nie zamierzam synom zastepowac ojca. Chce pokazywac im kobieca strone zycia, kobiecy sposob myslenia i kobiece potrzeby. Mam nadzieje ze nie beda egoistami, tylko beda pomagac swoim kobietm i akceptowac ich slabosci. To raczej oni przejeli role ojca w domu. Wszystko co wymaga naprawienia lub wezwania mechanika zostawim im. Na wieksze zakupy jestem zawozona, lub pomagaja mi zakupy przyniesc. Ja wykonuje sporo rzeczy, ale i oni maja swoje obowiazki. Wiesz, moj maz tez wiele rzeczy robil w domu, podobnie jak twoj. Wiec chlopcy wiedza, ze facet musi pomagac i wcale nie protestuja. Mam z nimi fajny kontakt i to jest dla mnie najwazniejsze. Jeden mieszka ze mna, drugi juz nie, ale i tak jest czesto w domu. Mieszkam we Wrocławiu, a ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Wychowanie dzieci nie jest proste.Nie zależy tylko od nas jak oni będą radzić sobie w życiu.Szkoła,koledzy,koleżanki też mają wpływ.Postępujesz mądrze dając im prawa i obowiązki nawet względem siebie.Ja podchodziłam do tego tematu inaczej.Zresztą oboje pracowaliśmy a dzieci przedszkole,szkoła i teraz kiedy są już dorosłe na swoim czasami zadaje pytanie gdzie popełniliśmy błąd.Chociaż gdy założą swoje rodziny często nie poznajemy swojego dziecka.Ale musimy się godzić ze wszystkim.Piszę nie dlatego ,że mam przykrość od dzieci nie nie jest tak tylko trzeba patrzeć też na drugą stronę bo to już synowa,zięć.i teraz jak zostajemy same musimy wszystko godzić ,żeby to trwało i miało sens.Dzieli nas odległość ok.200 km.-była tu katastrofa kol.Czy często korzystasz z masarzy?I jak u Ciebie ze zdrowiem? Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Fakt, nie tylko my mamy wplyw na nasze dzieci, ale i inni takze, szczegolnie bliskie dla nich osoby. Szczegolnie malzonkowie. Ty juz masz "nowe" dzieci, ja jeszcze nie, wiec wszystko przede mna. Ja bede miala dwie synowe i sama mysl o tym czasami mnie bawi. Tyle jest kawalow o zlych tesciowych hehehe. Na masaz chodze raz w miesiacu. Mam cudowna masazystke, ktora znajduje i rozmasowuje wszystkie spiete miesnie. Przez kolejne dwa dni ledwo chodze, ale potem czuje sie cudownie. Naprawde polecam wszystkim zapracowanym i zaganianym osobom, bo masaz i rozluznia miesnie, i relaksuje. Pytasz o zdrowie. Powinnam byc wdzieczna losowi, bo generalnie nie mam problemow ze zdrowiem. Staram sie zdrowo odzywiac, wysypiac, znajdowac czas na odpoczynek, chociaz to jest najtrudniejsze. Niestety duzo pracuje, wiec czasu mam niewiele. Ale nie narzekam, chociaz chcialabym juz troche zwolnic tempo. A ty masz jakies problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi-za-ga
Witaj.Zrobiłam zakupy,oczywiście schabik i śliwki i może jeszcze dziś zrobię.Pytasz o zdrowie też myślę,że jest nieźle a wiadomo gdy nawał pracy to normalne ,że się jest zmęczonym.Chociaż prawdę mówiąc nie umię porządnie wypocząć.Zawsze jest coś do zrobienia,załatwienia i też myślę o tym ,żeby trochę zastopować.Teraz już można sobie pozwolić na kontakt z przyrodą-wiosna.trochę teraz wolnego-weekend .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Czesc. Wczoraj przyszlam pozno i tak zmeczona, ze nie mialam sily na nic. Wzielam prysznic, obejrzalam "dr Hausa" i zasnelam. Na dzisiaj mam sporo planow. Rano zakupy, potem sprzatanie, potem chcemy jechac na cmentarz. Chcemy tez rozejrzec sie za firma kamieniarska, bo juz czas na zrobienie pomnika. Potem bede musiala zrobic obiad. Po poludniu mam nadzieje bedzie juz spokoj. Sobota jest z reguly intensywna u kazdego. Jak wyszedl schab? I jak spedzasz weekendy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×