Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość santora

ZDRADY - CZY DAĆ NASTĘPNĄ SZANSE ?

Polecane posty

Gość santora

Mój mąż będac w Londynie rok temu zdradził mnie,nie razowo,bo był przez miesiąc z kobietą ,słowaczką.Szok załamanie psychiczne,ja nie pracowałam zawodowo , on prowadził firme remontową .Do wieczora pracował,na wszystko starczało.Ja zajmowałam sie domem i dziecmi.Połtora roku temu wyjechał tam do pracy,bo tu było ciężko.Zostałam sama ,zaczoł coraz mniej przysyłać pieniędzy ,choć dobrze zarabiał,Cały czas z jego strony wszystko było ok.Ajednak sie wydało.Po jego powrocie przechodziłam gechenne,bałam sie o przyszłość bo nigdy nie pracowałam,Pół roku sie leczyłam w poradni zp.Wybaczyłam,tłumaczył to że przez alkochol .Ale do tej pory nie zapszestał pić.Cały czas walczyłam o to i nic.Ostatnio zaczoł bardzo pilnować komurke co mnie zdziwiło.Zajzałam więc i zobaczyłam nr. bez opisu,spisałam go.Powiedział że to nr do klientki .Następnego dnia powiedział że wróci pózno z pracy ok. na drugi dzień to samo ,tylko ze idzie do kolegi.Do 21 go nie było ,wiec dzwonie do kolegi ,bo on nie odbierał tel.Okazuje sie ze go tam nie było.zmyslał różne rzeczy ,że był sam w barze jednak nie potrafił powiedziec w którym.Wreszczie po którejś awanturze przyznał że był z tą klientką która okazało sie że jast wdową i mieszka z ojcem.,w hotelowej restauracji omawiać sprawy związane z remontem mieszkania, i ze nic złego napewno nie zrobił.Ja powiedziałam koniec,on chce sie leczyć i mówi żeby zamknąć tamten rozdział życia bo to wszystko było przez to codzienne picie.Od dwu dni nie pije jutro idzie zapisać sie na terapie.Powiedziałam że to astatnia szansa ,nie chce już tak żyć .Zaufanie znowu spadło do 0.Sprawdziłam biling u operatora wydzwaniał do niej kilka razy dziennie i w nocy sms.Mówi że do niczgo napewno nie doszło.Ona to też niezła szmata którą nie stać na wolnego faceta.wiem kto to jest i gdzie mieszka.Czy dali byście tą ostatnią szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO NIE WIEM TEGO JA
ja bym Ci dała słownik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram poprzedniczkę, słownik i blaszka na otrzeźwienie, bo gadasz jak potłuczona ostatnia szansa..... dobre....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi.
?? :-o w ogole nie rozumiem co napisałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakunamamatatata
powiem Ci tak...skoro jest alkoholikiem to nim zostanie czy to czynnym czy biernym. Jeżeli chodzi o kobiety to sądze,że tak będzie cały czas, jak lubi kobiety to będzie lubiał i to,że przestanie na chwile to nic nie da. Mam pytanie: a co Ty na to?nic nie piszesz, że Ci to dręczy to jego spotykanie z innymi kobietami? w ogóle chcesz z nim być? ile macie dzieci?jeżeli chcesz tą mękę (bo dla mnie byłaby to męka)zakończyć to są trzy wyjścia: 1. odejść całkowicie i niech k...tas płaci na Ciebie i dzieci alimenty:) 2. niby mu dać szanse, ale przez jakiś czas udawać że wszystko ok i zbierać kasę, iść na kurs, znaleźć pracę i w odpowiednim momencie jak już będziesz ustawiona to odejść. 3. żyć z nim,ale swoim życiem. korzystasz z jego pieniędzy,ale niech się szmata spotyka z innymi, olewaj to i korzystaj z jego kasy a żyj po swojemu, znajdź jakieś zajęcie. On będzie się spotykał z innymi skoro to już tyle razy zrobił, facet nie ma skrupółów a po alkoholu wychodzi jaki naprawdę jest i co w nim drzemało. życze powodzenia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naucz sie czytac dzieciaku wyzej to zrozumiesz o co chodzi a bledy nie maja tu nic do rzeczy;/ wy to bez kitu czasem jakies przyczajone, wylapuja cos , gdzie chodzi o cos zupelnie innego a na Twoje pytanie nie mam rady. nie bylam mezatka z dziecmi. wiem tylko, ze gdybym nie byla w Twojej sytuacji, szansy zadnej bym nie dala;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santora
Niektóre z was nie rozumieją o czym pisze,i w jaki sposób .Gdybyśćie widzialy wjakim jestem stanie psychicznym i to że nie moge nawet trafiać w klawisze cały czas sie trzęse.Dzieci już dorosłe ja nie pracowałam ,bo mi zawsze mówił że ja do pracy nie moge iść ,bo on chce mieć żone czekajacą z obiadem,bo on długo i ćiężko pracuje.Mieszkanie jest wspólne ,więc gdzie pójde.On to wykożystał ,wiedząc że sobie nie poradze.Zniszczył mnie ,byłam za dobra .Dlaczego mi to robi ,te jego kochanki urodą do pięt mi nie sięgają.Zawsze wszyscy mu mówili ty pilnuj tej swojej żony, bo wygląda jak nastolatka.W łóżku mu nic nie brakowało, to raczej mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzona.....
Moja Droga. Nigdy nie sądziłam, że na forum spotkam kogoś, kto ma identyczne problemy co ja i to w każdej kwestii, aż jestem w szoku... więc mogę Ci polecić to co sama zrobiłam. Spakowałam wszystko co miałam tego samego dnia w którym sprawdziłam bilingi, zabrałam ze sobą dziecko i już miesiąc jestem sama. Mieszkam w rodzinnym domu, chociaż nie mam za dużo wygód i muszę liczyć się z kasą, jest mi dobrze. Zyję w zgodzie z samą sobą. Nie POZWOLE żeby ktoś robił ze mnie szmatę i tak też mnie potraktował. Sam wybrał, gdyby Cię kochał by tego nigdy nie zrobił. Jaki mężczyzna by się przyznał do zdrady? Zaden, nie wierz w cuda. Ja na to przynajmniej się nie nabiorę, dla mnie zdrada jest oczywista. Nie martw się, na pewno sobie poradzisz. Kolejny śmieszny aspekt tej sprawy jest taki, iż nasi mężowie nawet tak samo się tłumaczą. Co jest żałosne, przecież są ludźmi a nie zwierzętami chyba potrafią myśleć głową a nie tylko hujem...ja już mam gotowy pozew oczywiście z orzekaniem jego winy, bilingi to mój dowód. Twoja decyzja, Twoje życie ale ja jestem zdania, że juz będzie tylko gorzej. A są rzeczy na tym świecie nie do kupienia, bezcenne jak np. honor. życzę powodzenia, jestem z Tobą. Trzymaj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santora
Dzieki bardzo za te słowa i za to ,że mnie doskonale rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszłam podobną sytuacje
Zadnej szansy nie dawaj ,przetnij to raz na zawsze ,czy chcesz prać prasować gotować komuś komu na tobie nie zależy ,po tym wszystkim nie odbudujesz zaufania to będzie się za wami ciągneło ,a w końcu zycie będzie nie do zniesienia dla Ciebie bo on bedzie już zawsze łajdakiem i kuuurwiarzem te typy się nie zmieniają .Ja skończyłam ze swoim mężem nie miałam pracy i oparcia w nikim żeby się utrzymać jestem sprzątaczką na kilka etatów .Wole sprzątać niż byc zależną od jakiegoś alfonsa i łajzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santora
On pił tyle lat co dziennie.Od soboty ani łyka ,mówi że to wszystko było przez alkochol. Dzis był w poradni zdr psych...Dostał jakieś leki i mówi że zapisał sie też na terapie AA.Zażywa leki i ciągle spi.Mówi ze to już jego dno że jastem tak stanowcza.On tylko skupia sie na swoich cierpieniach które odczuwa teraz po odstawieniu alkocholu. A to ze ja też jastem na lekach Afobam 50 mg bo nie moge funkcjonować tak sie cały czas trzęse to nie widzi.Chce tylko żeby zamknąć tamten rozdział życia ,i zacząć od nowa.Jakoś w tą odmiane nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto myśl o sobie
taka jest moja rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona212
zacznij zyc swoim zyciem nie dawaj szansy bo on i tak sie nie zmieni moze bedzie przez kilka lat dobrze a pozniej to samo i tylko ty na tym ucierpisz, znajdziesz sobie kogos kto cie doceni i bedziesz z nim szczesliwa warto w to wierzyc - sama sie o tym przekonalam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj se spokoj
ODEJDZ... NIE MA SZNAS ZEBY WROCILA DO SIBEIE JEZELI Z NIM BEDZIESZ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AQA123
Zacznij żyć swoim życiem, mniej trochę godności kobieto, praca własnymi rękoma nie hańbi naprawdę. Swoją drogą alkoholik z twojego męża czy nie, tego naprawdę do końca nie wiemy bo to tylko twój punkt widzenia ale współczuje mu takiej kobiety jak ty niezaradnej co nie potrafi się sama utrzymać i tylko wisi przez całe życie na własnym mężu. Pewnie byłabyś nadal z tym alkoholikiem dla jego kasy gdyby nie zdrada, pomyślałaś że może jemu też nie było łatwo skoro poszedł w tango a ty w tej sytuacji nie jesteś też kryształowa, ale najlepiej zrobić z siebie męczennice, nie maco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santora
AQA123 Jesteś bardzo sftrustrowaną kobietą.Pewnie sama masz alkocholika, na którego w dodatku musisz pracować.Ajak mało zarobisz to w ryj.Mój mi natomiast nie pozwalał pracować,bo dobrze zarabiał.To ile ten twój chleje, bo mój pije codziennie od kilku lat ,a ty twierdzesz że to nie jest alkocholizm.A co do mojej kryształowośći to spokojna twoja rozczochrana,pod tym względem nie mam nic sobie do zarzucenia.Natomiast ty sobie z pewnośćią wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"mąż nie pozwalał mi pracować\" no świetnie to w Polsce kobieta musi mieć pozwolenie na pracę od męża????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santora
Nic nie wiecie o życiu a wtrącacie swoje trzy grosze.Kiedyś pracowałam.,prowadziłam nawet własną firme,potem on ją przejął,a ja we wszystkim mu pomagałam .Gdy sie rozpił to ja musiałam prostować wiele spraw .Wtej chwili nie jestem już młodą osobą ,ale do pracy pójść musze,chociaż nie wiem czy na mój stan zdrowia długo tą prace utrzymam.Miesiąc temu podjełam ją ,po 5 dniach pracy poszłam na zwolnienie ,bez prawa oczywiśćie do chorobowego.W tej chwili lekarze mi mówią że o żadnej pracy przez dłuższy czas nie ma mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franzezka
Ale ty jesteś biedna tylko ten twój mąż to cham i alkoholik współczuję takiego podejścia do życia. Jednym słowem nie chcesz iść do pracy i każda wymówka dla takich kobiet jest świetna, a takich kobiet jest naprawdę nie mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santora
Zycze ci żebyś kiedyś znalazła sie w takiej sytuacji jak ja.żeby mąż pił i zdradzał cie na prawo i lewo,kiedy będziesz miała ponad 50 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AQA123
To gdzie byłaś kobieto całe życie, nie sądzisz że sporo w tym twojej winy że jesteś teraz w takiej sytuacji, ja nie chce cię dołować głaskanie kotka najczęściej przynosi odwrotny skutek, chce ci tylko powiedzieć że ty musisz się teraz wziąć w garść nie rozpaczać. Znajdź pracę to jedyne rozsądne rozwiązanie a skoro prowadziłaś firmę a potem pomagałaś mężowi to na pewno nie jesteś głupią osobą. Dasz rade tak sobie mów codziennie, ja jeż nie mam łatwej sytuacji jestem sporo młodsza, ale robię coś w tym kierunku by nie znaleźć się kiedyś w tym miejscu co ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santora
Ci którzy nie rozumieją i jeszcze mnie dołują ,niech sobie poczytają o współuzależnieniu,.od osoby nadużywającej alkochol czyli alkocholika,co to takiego jest.Manipulacje ,krętactwa,obiecanki o zaprzestaniu picia,ciągłe kłamstwa, doprowadzają drugą osobe do bezradnośći,płaczu.W koncu psychika nie wytrzymuje,wydaje ci sie że skoro on nie chce przestać pić ,to ty jesteś mu obojętna,popadaż w niskosamocene,poczucie zaniżonej wartości,w koncu depresje.A walka z tym jego piciem trwa nadal ,kontrolujesz obsesyjnie go gdzie schował alkochol itp.On pije a ty cierpisz coraz bardziej, nie możesz sie na niczym skoncentrować,trzęsą ci sie ręce,czujesz że jesteś do niczego skoro on nie chce przestać pićDlatego osoby współuzależnione wymagają równeż terapi żeby zacząć normalnie żyć.Ta terapia jast czasem dłuższa niż osoby pijącej.Zapisałam sie własnie na taką terapie.Po godzinnej rozmowie dowiedziałam sie tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×