Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autograf1

związek panny z rozwodnikiem...

Polecane posty

Gość autograf1

moje drogie...dużo jest widzę sytuacji gdzie partner rozwodnik ma słaby kontakt z ex żoną. A co jeśli ten ktoś twierdzi że jego ex partnerka to matka jego dziecka i dalej mu na niej zależy jak na matce właśnie? to wielki atut z jednej strony, ale dla mnie czasem jeszcze wiekszy znak zapytania o przyszłośc naszego związku i tego czy on zaangażuje sie mocno również w nasz. Jestem panną bez żadnych zobowiązań, mój partner ma córkę, to nie są widzenia raz w miesiącu czy na 2 tyg. on z nią spędza czas średnio co dwa dni, w tym czasem jeździ do domu matki dziecka,co mnie najbardziej niepokoi...wiem, ma swoje obowiązki ..nie zaniedbuje przy tym mnie, jest ze mną myśle szczery...ba wogóle jest opiekuńczy i zaradny...ma wiele zalet dzięki własnym doświadczeniom... tylko cały czas martwie się czy to wystarczy, czy to wytrzymam, jest mi z nim bardzo dobrze, ale myśle o tym co może być kiedyś i mam wątpliwości...dlatego czasem mam chęć to urwać...chociaż zal mi bo to fajny facet i w sumie nic złego nie robi;) słuchajcie czy ja szukam dziury w całym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Algomo
Może zaproponuj partnerowi,aby zabierał córkę do was.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja strasza siostra
od troche ponad roku jest w związku z dzieciatym rozwodnikiem. Syn mojego szwagra jest mlodszy od mojej siostry o jakies 10-15 lat, nie wiem ile dokladnie ma ten chlopiec. W weekendy przychodzi do nich, on placi dosyc wysokie alimenty - to przeciez ejgo dziecko. SIostra ma z chlopcem calkiem dobry kontakt, chociaz na początku się bala :) Nastaw się pozytywnie, poagdaj z partnerem, jak obydwoje bedziecie chciec, to na pewno się dogadacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wena tworcza222
mysle ze najlepiej bedzie jesli znajdziesz sobie faceta bez przeszlosci. z rozwodnikiem z ktorym dziecko nie mieszka sa wylacznie same klopoty. jesli ojciec z dzieckiem pod jednym dachem mieszka to sila rzeczy wiesz na co idzie kasa, dziecko akceptujesz i wychowujesz a nowe dziecko zawsze bedzie akceptowane przez przyrodnie na zasadzie tzw. normalnosci, normalnej rodziny. z czasem kocha sie dziecko partnera a ono kocha ciebie bo uczestniczysz w jego zyciu i stajesz sie kims bliskim, czlonkiem rodziny. jesli zas facet tylko jezdzi do dziecka i placi alimenty a napewno takze i robi prezenty - taki zwiazek to przeklenstwo na wieki wiekow amen. z racji nie konczacego sie konfliktu interesow i obopolnej nienawisci i zazdrosci odpusc sobie, jestes panna znajdziesz kawalera albo bezdzietnego rozwodnika, ewentualnie samotnego ojca i wszystko bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wena tworcza
Co ty pieprzysz kobieto!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego ze ze ze
czyzby mrrrrraauuuuuu sie odezwal z topiku " niecierpie emerytow" ??????????????????? hahahahhah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haadkfashgjf
zażądaj by wyzbył sie wszelkich kontaktów z córka i zeby córka kojarzyla mu sie tylko z comiesiecznym przelewem kwoty alimentów. to jedyny sposob bys mogla spac spokojnie a i on bedzie mial balast z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haadkfashgjf
zwłaszcza gdy dziecko jest małe to tak tego nie przezyje wiec im predzen zakonczy te spotkania tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autograf1
córka ma 12 lat,..bardzo ją kocha...nie oczekuje i nie żadam zmian w ich kontaktach-cieszę sie ze jest dobrym ojcem... Mała czesto jest z nami ale eks żona absorbuje jego czas, wymusza na nim czesto to zeby do nich jezdzil, nie wiem jak wpłynąć na jego podporządkowanie się jej :( nie raz slyszalam jak krzyczy mu do słuchawki, pytając czy teraz ja jestem najważniejsza a nie jego córka... najlepiej gdyby sobie kogos znalazła,wtedy szanse na swiety spokoj by wzrosly może... do haadkfashgjf : wyzbyć sie kontaktów z dzieckiem?! jestes facetem? bo kobieta nie napisalaby takich rzeczy mysle...:/ a jak to jest z angażem uczuciowym facetów po przejsciach? macie doświadczenia? usłyszałam tez ze deklaracje muszą poczekać on boi sie ich składac, bo juz raz złozył...z miernym skutkiem bez deklaracji(ja tez ich nie składałam jeszcze)) ale i tak robi plany bo chce byc razem...hmmm czy ktos z was widzi to inaczej...bardziej optymistycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alimentka555
najwyrazniej jestes bardzo w nim zakochana no i nie macie wspolnych dzieci a wasza forse pewno wydajecie na przyjemnosci bez wspolnych zobowiazan. patrzysz przez rozowe okulary i hormony ci buzują i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprzedniczka bardzo brzydko to ujęła, ale nie przejmuj się takimi komentarzami. Moja rada jest taka, żebyś się wycofała z tego związku. On na zawsze będzie ojcem i córka jest dla ojca najważniejsza. Nie miej złudzeń, że to ty będziesz pierwsza, bo z tego co piszesz to on jest kochającym ojcem i chwała mu za to, ale gdy będzie wchodził w grę Twój interes lub ineteres jej córki, on zawsze stanie po stronie córki. Na twoim miejscu rozejrzałabym się na kimś miłym i bez zobowiązań. Acha, pamiętaj, że dla córki mimo np. waszych dobrych relacji, zasze będziesz po drugiej stronie barykady. Po co ci użerać się z cudzym dzieckiem. A co będzie w święta? Jak będziecie spędzać? Wybacz szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autograf1
wszyscy są przeciw? narazie tylko jeden głos za:) jednak chetnie poznam jeszcze jasną strone bycia w takim związku dla samego porównania... jeśli ktoś ma dobre doświadczenia...piszcie proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarty
ja mam doswiadczenie z moim mezem, ale nie dziw sie, ze ludzie pisza zle rzeczy. Ja tez jezeli moglabym ci zyczyc to tego, zebys znalazla mezczyzne bez przeszlosci-tak po prostu jest latwiej. Na pewno nie wyobrazam sobie wizyt mojego meza u ex-dziecko przychodzi do nas i to wczale nie rzadko, ale jest z nami, w naszym domu gdzie ma swoje miejsce. Najgorsze jet to, ze co jakis czas ex gledzi w sluchawke, ze czegos jej malo czyt.pieniedzy i wtedy sie wsciekam i czasem mysle jak to fajnie maja ci z normalnymi facetami bez przeszlosci. No coz, ale ja swojego nie zamienilabym na zadnego innego-jest najbardziej ukochanym mezem i tylko tego moge ci zyczyc, jezeli zdecydujesz sie z nim pozostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autograf1
on jest u byłej żony w domu, średnio 2-3 razy w tyg,opiekuje sie małą gdy matki w domu nie ma,czy może byc ktos aż tak pomocny i fair wobec dziecka i byłej żony...bo ja juz nie wiem co jest normalne, czy to ze oni maja ze soba dobry kontakt, czy raczej to kiedy są w ostrym konflikcie...:)- moj facet tez jest fantastycznym czlowiekiem i dlatego jeszcze z nim jestem, dlatego sie zastanawiam, dlatego was pytam i proszę o pomoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhewwwwwwwwwww
to dobrze ze kocha dziecko ale niedobrze chyba ze tak jezdzi do bylej, a nie moze dziecko przyjezdzac do was? bardzo mozliwe ze ex jest zazdrosna o ciebie i pewnie ma poczucie ze cos wygrywa gdy on tak czesto jest u niej bo wtedy przeciez nie ma go u ciebie, moim zdaniem to ex jest tu najgorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autograf1
czesto przyjezdza do nas, ale nie w sytuacji gdy mała konczy szkole i trzeba sie nia zajac, lekcje obiad, bo jej mama pracuje...mimo to jestem zazdrosna o to że nawet jak jego eks wróci z pracy to i tak z nią siedzi jeszcze jakis czas... kolejna sprawa dotycząca wspólnie spędzanego czasu, ojcu są przydzielone z tego co słyszałam 2 weekendy w m-cu. Ten ojciec spedza dużo wiecej czasu z własnym dzieckiem bo chce! Ale szlag mnie trafia jak ja planuje z nim wspolny czas i cos uzgadniamy,a tu nagle wiadomosc od matki jego dziecka,ze musi się zajac córką bo ona wyjeżdza, albo cos chce załatwić....i wówczas on jak pies leci, zamiast odmówic? boli mnie to że tańczy tak jak ona mu zagra...nie wiem czy to wynik tego że boi się ograniczenia kontaktow z dzieckiem przez nią, czy też nie odcial jeszcze pempowiny po 6 latach rozwodu? ale to chyba niemozliwe:) niby jej juz nie kocha, a moze jednak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sefgv
jak myslisz czy twoj sypia z eks...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autograf1
do sefg: oj:) napewno nie, ona mnie widziała z nim niejednokrotnie,ta kobieta by tego nie zrobiła mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierotka mayr
zanująca autorka wspolczuje jej facetowi ponizej jej tekst z innego topiku: autograf1 (autograf1@o2.pl) [zgłoś do usunięcia] wczoraj kolejny raz się pokłóciłam z moim facetem, o to że zamiast spędzać czas ze mną woli inne zajęcia,nawet w weekend-w tygodniu wiadomojest go niewiele- tym bardziej ze razem nie mieszkamy... obudziłam się dziś o 4 rano i na ślepo szukałam tematów na forum, mam tu swój post... Przypadkowo trafiłam na Twój,jest 7.45-do tej pory czytałam Twoją historię-wciągnęła mnie i dała do myślenia, dlatego postanowiłam odpowiedzieć, podzielić się odczuciami: ) Moj facet stosuje podobną technikę manipulacyjna,mam po tym ogromne poczucie winy. To ja zaczynam kłótnie, bo widze problem, a on Twierdzi że mam obsesje, jestem zazdrosna,zwidy,a czasem poprostu się smieje z moich"tekstów"- tymczasem wydaje mi się że z kimś na boku się spotyka,było już przeszukiwanie tel, gg... i niestety z tym tel. zrobiłam to felernie i nieudolnie bo pijana po imprezie pech chcial ze żle wymierzyłam czas w którym on wychodzi z klopa i nakrył mnie skubany...znalazłam tam słodkie smsy/ nie dokońca wiem jakiej treści,ale nie wytrzymałam tak jakl TY , na miejscu się spytałam co to znaczy,tłumaczył że to żarty, a ja uwierzyłam! jednak czasem zdaża sie ze dzwonie bez skutku, albo on bez przyczyny sie tłumaczy nagle... sprawa jest niby oczywista, ale nie dla mnie:/ nie jestem obiektywna, działam ogarnieta własnymi emocjami-przecież jesteśmy kobietami, nie ważne z jakim wykształceniem czy Twoim prawniczym, czy moim o zgrozo psychologicznym- ktoś napisze: babko skoro masz wiedzę, to czemu się dajesz?- wiem kim jest profesjonalny partner kłamca, zdaje sie że takiego przy sobie mam... każdy mój zarzut(wydaje mi się słuszny)- jestem jak Ty cierpliwa i spokojna, jest zbywany, obracany przeciwko mnie, nie mam żadnych dowodów na zdrade, a jednak czuje ze nie jest szczery,robi cos za moimi plecami Jesli jestesmy razem obok jest cieplo i idyllicznie, schody zaczynają sie gdy zaczynam pytac co robi gdy razem nie jestesmy... to toksyczne czuje, z jednej strony zalezy mi na tym by byc wlasnie z nim, z drugiej strony wiem ze mam dopiero 30 lat jestem atrakcyjna wykształcona wrazliwa kobieta i powinnam to skonczyc...ale jak???? brak mi siły wiem ze usłysze podobny tekst, że jemu mnie zal, bo to wszystko ja zepsułam swoimi podejrzeniami miotam sie i jestem bezsilna, zygac mi sie chce bo za 2 tyg ma urodziny,nie mam checi kupowac mu prezentuza 3 stówy bo taki mu obiecalam, ale po co mam to robic jak czuje ze to fiut:/ czyli mam 2 tyg na finish- a nie wiem czy dobrze zrobie(bo jak napisalas zle bys sie czuła z tym ze zostawiłas jego nie wiedzac czy slusznie...i ja czuje tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autograf1
:) no tak to mój, ale co jest żenujacego? ;)))) czasem mam wrazenie, ze podjudzaja tu osoby,ktorym za to płacą, na tym polega wywołanie dyskusji,reakcji drugiej strony na siłe.. prosiłam o radę,wymianę doświadczeń a nie doszukiwanie sie niescisłosci których nie ma i tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ylylylylyl
zenujace jest to ze jestes toksyczna niescisłosc w tym ze najpierw piejesz jaki ten Twoj facet ach i och tylko zone ma zaborczą a potem okazuje sieze to Ty jestes zaborcza i nie ufasz swojemu facetowi za grosz nie wychodzicie razem? a moze do żony ma Cie zabrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ylylylylyl
w tym samym mniej wiecej czasie piszesz na 2 topikach ze: Twoj facet jest wartosciowy Twoj facet to fiut (cytowałam Twoje wyrazenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autograf1
ta sama osoba pod roznymi nikami?(dla niepoznaki ale ciiiiii) niestety te oba zdażenia zaistniały w innym czasie, ale faktem jest to ze mam w tym zwiazku duzy znak zapytania i dokladnie jest tak jak piszesz o rozchwianiu, dlatego tu pisze i szukam wsparcia a nie oskarzen głupich /wiecej tłumaczyc sie nie bede ,czekam na zyczliwe rady, wszystkim żmijom dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubo
Szkoda mi Ciebie! Jestem w podobnej sytuacji z tym że mam trochę więcej dzieci. Problem jest tylko w Tobie. Jedno jest pewne z dziećmi nie wygrasz, miłość do dziecka zawsze będzie większa niż do partnera! Ale to zrozumiesz dopiero wtedy gdy będziesz miała własne dzieci, wcześniej nawet nie próbuj. Masz dwa wyjścia 1.Pogodzić się z faktem jakim jest świetnym ojcem (dla waszego przyszłego dziecka tez taki będzie) i dać mu dalej nim być 2.Zakończyć ten związek jeśli nie jesteś w stanie zaakceptować tej sytuacji, bo z dzieckiem zawsze przegrasz. Powodzenia, ale nie wróżę Ci z nim przyszłości bo żadna z moich partnerek nie była w stanie na dłuższą metę zaakceptować faktu bycia nr.2 w moim życiu. No chyba że jesteś wyjątkowa, czego Ci oczywiście życzę Powodzenia Tomek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubo
Do haadkfashgif Jesteś skończonym debilem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njoifdfkjdf
lubo - popieram a dziewczyna nie radzi sobie z własnymi emocjami. Wygląda na to ze emocjonalnie sama jest nadal dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mialam
spotykałam sie z facetem, ktory jest porozwodzie i ma corke... dziewczynka ma 3 latka. POznalam ja, w zasadzie chyba mnie akceptowala, bawilam sie z nia...wszystko okej. On jest ode mnie sporo starszy. Spotykalismy sie 5-6 mies. bylo cudnie. Ale ja nie chcialam dluzej...on chcial, ja wolalam to zakonczyc, bo coraz bardziej bolalo mnie to, ze jednak corka. Zawsze najwazniejsza dla niego, zawsze na pierwszym miejscu, pomijajac fakt, ze byl dla mnie super facetem., byl opiekunczy, staral sie :) byly jeszcze inne przeciwnosci, ktore nie pozwalaly mi na bycie z nim. On mysli, ze to, ze ma corke nie bylo powodem..owszem bylo - spedza z nia mnostwo czasu...a na nas dwie mial go malo- mimo wszystko zakochana jestem po uszy...ale nic zrobic nie moge...bo sklada sie na to kilka czynnikow :( on juz zapomina o mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannazbrzezin
najwięcej prawdy powiedział lubo=Tomek, w jednym zdaniu "no chyba, że jesteś wyjątkowa" zgadzam się w 100%, jak facet pozna wyjątkową kobietę w swoim życiu która go pokocha, to nie liczą się ani dzieci, ani nic innego, to znaczy liczą się, ale nie stoja już na pierwszym miejscu, bo na pierwszym miejscu powinien być ZAWSZE partner tak jak kiedyś była żona była na piedestale, tak teraz obecny partner i tule w temacie dzieci są dodatkiem do rodziny, super dodatkiem, ale nie jej podstawą, podstawą jest zawsze związek dwojga ludzi - jak się ten związek rozpada, to rodzina przestaje istneć (nawet według ogłoszenia wyroku rozwodowego) szkoda mi ludzi, którzy stawiają dzieci na pierwszym miejscu, poświęcają się dla nich, żyją tylko ich życiem, bo dzieci są pełnowartościowymi ludźmi, dorastają, mają prawo się odciąć i zacząć własne życie, iść swoja drogą - po to im to życie dajemy i wtedy co się stanie z Wami? zostaniecie SAMI jak kołki, albo będziecie marnować życie tym dzieciom tak samo ak marnujecie teraz swoim partnerom, wymagając od jednych i od drugich podporządkowania SWOIM PLANOM NA ŻYCIE teraz partner ma się dostosować, bo dzieci są najważniejsze, a potem dziecko będzie musiała "odpokutować" poświęcona uwagę i będzieci je obsypywac tekstami typu: "poświęciłem/am się dla Ciebie", "tyle ci dałam/em" a ty teraz nie masz czasu dla mnie, nie pomagasz jesteście toksyczni!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×