Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amelia9999

27 lat i stara panna ? Moja mama nie daje mi żyć...

Polecane posty

Gość amelia9999

Cześć dziewczyny! Piszę tutaj bo potrzebuje Waszej rady, wsparcia...Zacznę może od tego że tak jak w tytule mam 27 lat i nie mam faceta.. Dla mnie nie jest to jakiś koniec świata, ale dla mojej mamy już tak...Ciągle mi dogaduje że WSZYSTKIE moje rówieśniczki znalazły już sobie chłopaków, biorą śluby, mają już dzieci i ogólnie ich życie uczuciowe kwitnie a moje to dno... Rozumiem że praktycznie każda dziewczyna spotkała się kiedyś z zapytaniem mamy.. Kiedy znajdziesz sobie chłopaka ? ale u mnie to już przesada...Moja mama na każdym kroku wypomina mi fakt bycia singielką, dla niej to wstyd, brzemię. Kiedy ciągle o tym mówi to czuje się gorsza, mniej wartościowa niż koleżanki które już mają męża... Mama podkreśla fakt braku partnera przy każdej okazji... Mówię jej że zaczęłam się uczyć gotować, a ona na to że powinnam znaleźć sobie faceta który umiem gotować, mówię że chcę kupić sobie auto..ona na to że muszę znaleźć sobie chłopaka który będzie mnie woził... Może i wygląda to niewinnie ale zapewniam że takie dogadywanie po kilkanaście razy dziennie niszczy psychicznie..Kiedy dzwoni do mnie koleżanka mama mówi że nie potrzebne są już mi koleżanki, że powinnam zająć się szukaniem chłopaka a nie głupotami...Mama zmusza mnie również do jeżdżenia na imprezy...wiem że brzmi to śmiesznie, ale zawsze kiedy przychodzi sobota i jestem wtedy na weekend w domu, mama mówi żebym jechała na zabawę, abym kogoś poznała. Ja nie mam zwykle na to ochoty, ale aby mieć święty spokój jadę, teoretycznie na imprezę, a praktycznie...jadę do koleżanki, pospacerować gdzieś i wracam nad ranem. Wolę to niż wysłuchiwania kazań mojej mamy o tym że zostanę starą panną, że mam szukać, że wszystkie inne już mają...Wolę to niż niecenzuralne wyzwiska jakie moja mama kieruje wtedy pod moim adresem... Jeśli chodzi natomiast o moją uczuciową przeszłość, to miałam już 3 chłopaków, z tym że o tym 3cim z którym byłam 6 lat!! moja mama o tym jednak nie wie. Byłam z nim do marca tego roku, ukrywałam ten związek przed rodziną gdyż bliscy nie akceptowali tego chłopaka, mama więc była pewna że ostatnie 6 lat byłam sama. A ja byłam w toksycznym związku, z facetem który niszczył mnie psychicznie, znęcał się nademną, ograniczał mi wolność i systematycznie niszczył moją pewność siebie... W końcu dzięki terapii( którą już zakończyłam) i swojej silnej woli udało mi się zakończyć tą relację ( nie w pełni bo nadal utrzymujemy kontakt, z czego nie jestem zadowolona ) Od marca jestem wolną dziewczyna i ...inaczej sobie to wyobrażałam, myślałam że będę cieszyć się upragnioną wolnością, w końcu będzie mogła robić co chcę, przez te 6 lat mój partner stanowczo ograniczał mi moją życiową przestrzeń...jednak to ciągłe dogadywanie ze strony mamy sprawia że tracę tą całą radość i sama się już zastanawiam co ze mną jest nie tak noo bo wszystkie mają tylko nie ja...Ta presja jaką wywiera na mnie mama jest nie do zniesienia. Oczywiście przez minionych 6 lat mama również zadręczała mnie pytaniami o partnera ale jakoś bardzo mocno się tym nie przejmowałam...teraz o wiele mocniej to odczuwam, może dlatego że teraz jestem już naprawdę sama i bardzo bym chciała znaleść drugą połówkę, ale nie chcę szukać na siłę, chciałabym cieszyć się życiem w pełni, po prostu żyć...Dodam tylko że w chwili obecnej studiuje dwa kierunki - psychologię i pedagogikę, mieszkam już sama, pracuję też dorywczo, więc jakoś organizuje sobie to życie...nie(stety) na razie w pojedynkę... Proszę doradźcie mi ... Czy 27 lat to rzeczywiście już taki poważny wiek, że można już mnie nazwać starą panną ? Co ogólnie myślicie o tej sytuacji ? Będę wdzięczna za odpowiedz...Dziękuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalanananana
Ja mam 31 lat i mam to w d***e czy dla kogos jestem stara panna. Jestem szczęśliwa bedac samej i chuj komu do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie powiesz mamie prawdy? Ona chce dla Ciebie dobrze, a nic nie wie, więc czemu się dziwisz? Jej pytaniom, jej nagabywaniom..Jest normalną, kochajacą matką. I nie chodzi o wuek, tylko o to , ze teraz jestes wypalona po toksycznym związku, a nieświadoma niczego matka wysyła Cię na imprezy. To nie jej wina, że prowadzalas się tyle czasu (!) z toksykiem, i stracilas kawałek życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jests dziewica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 30 tce będzie z gurki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie moja mama tak nagabywała przez lata, bo ja zawsze byłam sama. A jak umarł ojciec, to się skończyły teksty o życiu samej. Ona też jest sama i mówi,że innego nie chce. Relacje nam sie poprawiły dzięki temu, że była w stanie zrozumieć moje stanowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem 28-letnią starą panną, która nigdy nie była w normalnym oficjalnym związku i mam to szczęście, że rodzice mnie nie nagabują żebym koniecznie złapała chłopa. Wręcz jest tak, że jak coś zaczynam marudzić o braku faceta, to mama stara się ucinać temat, choć sama faceta życia z którym jest do dziś poznała jako 16-latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka ma rację,bo jak długo można się masturbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobają mi się historie o ludziach, którzy dobrali się tak dobrze, że nie chcą się ani rozstawać ani wybierać nikogo nowego po śmierci małżonka <3. Lubię tego słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój brat też jest ofiarą nagabywania ze strony rodziny, żeby się wreszcie ożenił i rozmnożył. Rodzice nie, tylko różne starsze ciotki i babcie tak go dręczą zawsze. Ma 27 lat dopiero, też mi dramat, jeszcze zdąży ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja nic nie mowi a jeszcze mnie zniecheca do tego ale ma racje dzis nawet powiedziala żebym nie szuakała bo faceci szukaja chudych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×