Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

a co gdy facet nagle z dnia na dzień mówi, że to nie jest to.

Polecane posty

Gość gość

Komuś sie przytrafiło mimo wczesniejszych zapewnien jak kocha? Nagle sie odkochał ? Chcial wrocic ? po jakim czasie? co nim kierowało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie oczekuj że ktoś da ci szczęście, sama musisz zadbać o to aby być szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to rozumiem, chcualabym wiedziec tylko jak działa ten mechanizm, zeby osoby doswiadczone w temacie sie wypowiedziały, co kieruje facetem? Ze nagle przestaje kochać, a to byla wielka miłość - w przypadku gdzie innej kobiety NIE MA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zdarzyło sie, nie chcial wrócić, ale i tak nie zostałby przyjęty, bo jesli ktos kocha to nie zostawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli zostawił to znaczy, ze nigdy nie kochał. Bo miłość nigdy sie nie kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie ale przeciez nektorzy kochają sie rozstają a czasem nawet po latach znow sie schodzą bo nie mogli sobie ułozyć zycia z kims innym, prawda? A moze jest tu też taka osoba? KTORA odeszła bo myslala, ze uczucie sie wypaliło i jak odchodzi to jest pewna swojej decyzji - ale wróciła bo jednak zdala sobie sprawe, ze to jest to ? :) Czytałam dzis kilka historii takich i jestm ciekawa jak to sie ma faktycznie do realnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja takie cos uslyszalam. tez nie mialam pojecia czemu. potem zerwal juz calkiem kntakt z dnia na dzien. plakalam cierpialam. mowil ze do nikogo nigdy nie czul tego co do mnie, a nagle zerwal kontakt. bylam pewna ze ie ma nikogo innego. ale jednak byla nowa dziewczyna. ot i cala tejamnica. gnoj. taki Piotrek, moze to ten sam co twoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo ci wspolczuje, a jesli nie odchodzi do innej tylko po prostu odchodzi ?? bo nie ''pasujemy do siebie'' tak jest w wiekszosci przypadkow..wiem, ze przewaznie jest inna ale co jesli jej nie MA? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie, chodzi to, ze on tak sobie odszedl z dnia na dzien, mowiac ze to nie to. i bardzo cierpialam, a dopiero po ponad dwoch miesiacach wyszlo na jaw przez przypadek, ze po prostu w tym czasie gdy sie spotykal ze mna to spotykal sie z inna :/ podly klamca i oszusta. tak wiec nigdy nie mozna mic stu procentowej pewnosci, ze nie ma innej kobiety. ja tez bylam pewna ze nie ma :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak teraz to wiem ,ze ten moj byly to sie mna tylko bawił :( Ale innej nie ma, to wiem na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałam, że trafiłam na najlepszego mężczyznę na świecie. mówił mi, że kocha i każdego dnia traktował jak najważniejszą osobę na świecie. na 4 rocznicę powiedział, że nie może uwierzyć, że ma kogoś takiego jak ja. w przeciągu kilku tygodni było po wszystkim. zakochał się w innej. nie wrócił. myślał o tym, ale się nie zdecydował. patrząc z perspektywy czasu stało się tak, jak miało się stać. zasługuję na coś lepszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu trafiłaś na doopka, który cię przeroochał kilka lat, znudził się tobą, i już cię nie 'kocha' , bo mu się zwyczajnie znudziłaś jak stary zużyty przedmiot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale skad wiesz, ze innej nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań sie pocieszać i szukać usprawiedliwienia dla niego, idiotko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem bo nie mialby kiedy w wolnym czasie go widuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odkochał się z dnia na dzień - po prostu nie kochał cię nigdy - spędzał sobie tylko z tobą czas, a ty sama wmawiałaś sobie, że cię kocha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze go widujesz o niczym nie swiadczy nie siedzisz w jego glowie i nie wiesz czy sie przypadkim nie zakochal platonicznie zgadza sie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dojrzewal do rozstania i kiedy powiedzial to nie to , to znaczy to nie to , odpusc bo on ciebie nie kocha , z tobą czegos mu brakuje czyli to nie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozliwe,ze tak bylo w ostatnich tygodniach zwiazku. Ale to staralby sie o tę kobiete, nie ma zadnej On nawet z zadna nie pisze, poza znajomymi. Z resztą powiedziałby mi. A co do tego czy nie kochał nigdy, nie wiem - mowil i okazywał, wszystko wskazywalo na to, ze tak wiec nie wmawiaj mi na sile, ze sobie uroiłam, bo ja sie o to nie prosiłam z jego strony, sama mowilam, zeby nifgdy nic nie robil jak nie jest pewien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i wlasnie byl pewny, ze cie nie kocha i dlatego cie zostawil. Przestan sobie wmawiac, ze on napewno nikogo nie ma i z nikim nie pisze. Musialabys z nim spedzac 24 na dobe. I co to za tekst, ze by tobie powiedzial jakby sie z kims spotykal.....no przestan, co ty jego powiernica jestes? Zreszta po tylu miesiacach powinnas juz dawno dac spokoj, a nie co kilka dni zakladac nowy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce sobie wmawiac ani nic, ale tak - zwierza mi sie dalej ze wszystkiego, czasem potrafimy przegadać wiele godzin, mowi, ze nikomu tyle nie mowi co mi i ja mu wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego skoro powiedział ci w oczy, że cię nie kocha! robisz u niego tylko za emocjonalny kibel - wysrywa się i wyrzyguje na ciebie ze swoich złych emocji a ty się jeszcze cieszysz - co za idiotka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzylas tez jak mow ze cue kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Cię rozumiem i Ci współczuję :) okłamał Cię, oszukał..znam ten ból...:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ale to bylo ponad pol roku temu, a ona glupia sie ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak mialam, ale nie bylo to z dnia na dzień, tylko no nie wiem intuicja podpowiadała mi, ze coś jets nie tak. i tak oto gruby, nudny śmieszek zostawił największą i najinteligentniejszą osóbkę jaką zna ;) bo wypaliło się, zabrakło chemii. w jakiego doła ja wpadlam jezus... a teraz on sie płaszczy i mam nadzieje że wie, ze nigdy nie bede jego :) mógł nie zostawiać - przeciez jak sie jest atrakcyjnym to ma sie duży wachlarz możliwości, wiele charakterów - w końcu wiesz, czego chcesz, co cie kręci i pociaga. a na pewno juz nie grubaski przed kompem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam takiego który przez raz mnie rzucił bo twierdził ze nie kocha. Potem przez 4 lata próbował wracac chyba ze 40 razy. Było tak kilka mcy ciszy potem szukanie kontakto ze mna jęki żale jak to sobie nie radzi jak mnie zapomniec nie moze.Potem znowu cisza i za jakis czas znowu próby powrotu. Az pewnego dnia dowiedziałam sie,ze ta samą metodę stosował do...byłej zony z którą był od dawna po rozwodzie. Wyszło na to ze wtedy kiedy ze mna nie miał kontaktu próbował urabiac żonę natomiast kiedy próbował urabiac mnie byłą zonę olewał. Biedny facet sam nie wiedział czego chciał....az został w koncu sam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooto ja jestem autorką tego tematu. :D Fakt ile to ja sie naprodukowałam, żeby ktoś mi powiedział, ze wroci :( NIE WROCIŁ ..dalej po pijaku cos go ciągnie.. coś - seks. Ale nie, nie .. zmądrzałam :) Jestem w nowym związku, o miłości nie ma co mówić narazie, o jakichś motylkach czy mega chemii tym bardziej, nigdy to nie będzie co z tamtym, ten związek obecny jest taki wyważony, rozumiecie... spokojny, znalismy sie wcześniej, ale jakos tak wyszlo ze zostalismy parą, nie snuję wobec niego planów w przyszłość narazie, bo nie chce znow sie przejechać. A! No i nie ukrywam, ze gdzieś tam były dalej przewija sie w mojej pamięci, ale widuje go juz raz na kilka miesięcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×