Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beta31

Czas utracony nigdy nie wróci

Polecane posty

Gość beta31

Nie mogę zasnąć, mam potwornego doła, mętlik w głowie. Dziś utwierdziłam się w przekonaniu (zrozumiałam, jak zwał tak zwał) że nie kocham męża i że jedynym sposobem by normalnie żyć jest rozstanie. Wiem (czuję) że on mnie też już nie kocha, że nie jest ze mną szczęśliwy, mimo, iż twierdzi, że jest inaczej, ale to tylko słowa. Gdzieś coś się wypaliło, coś zgubiliśmy, przetrwaliśmy (a może tak nam się wydawało?) wiele kryzysów ale to koniec, nie mam już siły żeby ratować ten związek, nie chcę. Od pięciu lat próbujemy to posklejać i marnie nam wychodzi. Gdybym miała swoje mieszkanie nie zastanawiałabym się nawet pięciu minut, ale-ot proza życia, nie mam i nie wiem zostać ze względu na dzieci w związku bez szacunku, zaufania i miłości czy odejść i dać nam obojgu szansę na ułożenie życia od nowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odejsc..i ulozyc zycie na nowo.. dlaczego macie sie meczyc,skoro pewnie oboje tego nie chcecie..dzieci keidys to zorzumieja..chyba z esa juz dorosle i to widza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnuwhrgithes
niegdy niegdy niegdy ....niegdy już nie wróci.......... taka karma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisha-za
musisz się poważnie zastanowić i wszystko dokładnie przemyśleć-zawsze szkoda dzieci,ale Ty też jesteś ważna-szkoda czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beta31
Ja chcę i podświadomie czuję że on też ale upiera się że nie...że kocha mnie etc a tak naprawdę nic poza dziećmi i mieszkaniem pod jednym dachem nic nas nie łączy. Nie rozmawiamy prawie w ogóle, nie spędzamy razem czasu, dodam też że w grę wchodzą też jego wyskoki w realu i w sieci. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz mnie przytulił ot tak, powiedział, że ładnie wyglądam, doszło do tego, że do własnego domu nie cierpię wracać z pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beta31
Dzieci nie są dorosłe ale doskonale wiedzą co się dzieje starsza pyta wprost czy się rozwiedziemy, za każdym razem czują że coś jest "nie tak". Niestety ostatnio często sa świadkami naszych kłótni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×