Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czuję się niezręcznie, ale jestem zakochana...

Polecane posty

Gość gość

Hej. Ok roku temu zaprzyjaznilam sie z facetem. Znalam go przelotnie juz kilka lat. Zna sie z moim partnerem. On jest zonaty, ma corke... Jestem w nim zakochana po uszy. On o niczym nie wie. Potepianie sobie darujcie. Skoro nic nie wie na nic komentarze o rozbijaniu malzenstwa. Dzwoni regularnie na pogaduchy. Spotykamy sie na kawce. Zdarza nam sie pojsc na obiad. Robic sobie jakies niespodzianki itd. Ja na pewno niczego nie odwale bo nie jestem taka momo ze jest dla mnie najwazniejszym?!? facetem pod sloncem(z partnerem srednio mi sie uklada). Dodam ze moj partner wie o kazdym moim wyjsciu. Wie, ze sie przyjaznimy. Problem jest taki, ze ja czuje sie bardzo niezrecznie gdy np jedziemy z przyjacielem samochodem i dzwoni jego zona. Oczywiscie ja wtedy odruchowo sie nie odzywam chociaz nigdy mnie o to nie poprosil. Niezrecznie czuje sie na kawkach itd. Zona chyba nic nie wie?!?... Ostatnio dzwonil do mnie. Bylam zajeta. Mialam oddzwonic ale totalnie wylecialo mi z glowy. Nast.dnia zadzwonil i zaczal od slow czekalem czekalem i sie nie doczekalem... Sama nie wiem jak to wszystko odbierac. Moze ktoras z Was badz ktorys z Was byl w podobnej sytuacji?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś tylko czasoumilaczem. Lubi Cię ale nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak jedziecie robisz mu loda? Gdy dzwoni żona przerywasz czy kontynuujesz? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byles/ bylas w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie, i tak i tak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie bylo miedzy nami zadnego kontaktu fizycznego. Nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadnego w sensie seksualnyn. Kiedys niechcacy dotkneliamy sie w palce u rak. Od czasu jak rozmawiamy to dotkniemy przedramion. Raz zlapal mnie za wlosy. Itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ciekawi mnie co zrobisz jak on postanowi odejsc od zony dla ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę że zechce od niej odejść zanim nie zrobię tego w samochodzie i nie będę przerywała gdy ona zadzwoni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to cos dla mnie :) zrobilbym tak samo z toba gdyby twoj zadzwonil ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sadze aby rzucil zone. Nie po tylu latach... Najgorsze jest to ze czuje ta cholerna chemie ktorej nie czulam nigdy... I widze to w jego oczach. Nie wyobrazam sobie dziesiatek lat tych niedopowiedzen. Przyjazni bez mozliwosci przytulenia... Zakazanego owocu... Prosze. Moze ktos byl po ktorej kolwiek ze stron podonego ukladu? Czy warto wyznac uczucie czy tylko przyjaznic sie. Czerpac energie i szczescie w chwili widzenia... A pozniej usychac z tesknoty do kolejnego telefonu... Spotkania..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×