Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy Wasi partnerzy lubią Wasz styl ubierania?

Polecane posty

Gość gość

j.w. i opiszcie jak się ubieracie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obowiązkowo krawat, biała koszula, lakierki i spodnie nad kostkę, amen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porteparole
Nigdy nie zgłaszał sprzeciwu. Ubieram się raczej elegancko, ewentualnie semi casual. Jedwabne bluzki, garniturowe spodnie z wysokim stanem, koszule, marynarki, wysokie obcasy. Czasami ołówkowe spódnice, zdarzają się jakieś dłuższe kardigany, jeansy. Raczej w stonowanych kolorach i w pastelach. Czarne, szare, granatowe, białe, pudrowy róż, jasny błękit. Łamię to skórzanymi kurtkami, żeby nie było tak sztywno - mam kilka ramonesek w różnych kolorach. Jeśli zakładam płaszcz, to zawsze z kapeluszem w zestawie, ale to akurat mu się podoba i zwraca na to uwagę. Nie nosze sportowych ciuchów, koszulek a'la polo, adidasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz bardzo ciekawie wyglądać - zawsze miło mi się patrzy na osoby które w jakiś sposób wyróżniają się ubiorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porteparole
Tutaj gdzie mieszkam, nie wyróżniam się jakoś specjalnie. Po prostu mam taką pracę, w której jest jakiś tam dress code i trzeba go przestrzegać, ale można sobie pozwolić na odrobinę inwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym tak nie mogła - nienawidzę elegancji. Mogę docenić na kimś, może mi się podobać, ale sama nigdy nie mogłabym się tak ubierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porteparole
Pewnie jest między nami znacząca różnica wieku ;) Przychodzi czasami taki czas, w którym czy się chce, czy się nie chce, trzeba się tej elegancji nauczyć i ją przyswoić - choćby ze względu na pracę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że mnie to jednak nie dotknie, ten statek już odpłynął. Pracę mam umysłową, ale mam ten luksus (i mówię to bez sarkazmu), że mogę siedzieć z nogami na krześle, w jensach z dziurami i t-shircie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
korpo i urzędy tego wymagają ale tylko od Polakow, luźniejszy styl, a przedewszystkim wymog prawa i surowe kary zapobiegają tego typu praktyk pracodawcy. A co do stylu, ja na przykład dochodze wlasnie taki wiek, w którym przejadł mi się luzny, chłopięcy styl, i choć nie musze to jak wyżej ta Pani:P mam taka potrzebe żeby wygladac na te za niedlugo 40 jak przystalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porteparole
No i super :) Nie każdy lubi elegancję i jeśli jest taka opcja, żeby się nie zmuszać, to super. Ja akurat zawsze miałam skłonność do czerni, glanów i koronek, która gdzieś tam w czasach studenckich przeszła w corpo gotha, a dalej to już poleciało. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porteparole
Ja nie pracuję w korpo ani w urzędzie. Nie pracuję też w Polsce. Po prostu mam taki zawód, że muszę wyglądać reprezentacyjnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To podobnie jak ja, ale z wiekiem poszło w drugą stronę i teraz jestem naprawdę "zapalonym" gotem z domieszką metala :P Do pracy po prostu trochę uspokajam wygląd i zazwyczaj odpuszczam makijaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nawidzić elegancji - jesteś zabawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co w tym zabawnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężko jest czegoś "nie nawidzić", ale "nienawidzić" można ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 41 lat I kocham mini choć wiem ,że pora z tym skończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze pytanie powinno zostać skierowane do facetów, albo inaczej sformułowane, np. "Czy wasi faceci MÓWIĄ, że podoba się im wasz styl ubierania":) To bardzo istotna różnica. Mi się podoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało Stanowczy - facet który sam z siebie mówi komplementy raczej mówi je szczerze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby w kancelarii siedziała prawniczka w jeansach z dziurami, trampkach i spranym podkoszulku, to nie jestem pewna czy bym skorzystała z usług takiej osoby. Elegancji można nie akceptować u siebie w domu, albo jak idziesz popracować w ogródku, czy na rower

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój styl się mojemu mężowi nie podoba. Ubieram się swobodnie. Oczywiście gdy trzeba to elegancko, ale zazwyczaj luźno. Okropnie nie lubię dotyku ubrań na sobie. Dżinsy to dla mnie katorga bo za sztywne. Do pracy w materiałowy ch spodniach, a po domu legginsy. Luźne koszulki, tuniki, ale nie sportowe ani nie zbyt eleganckie. Takie raczej zwiewne, w łączkę, trochę romantyczne. Lubię też koszule ale takie typowo damskie. Kocham spódnice i sukienki (za ten luz między nogami hehe) ale nie lubię rajstop, więc noszę je tylko w lecie ale za to na okrągło. Raczej są to proste kroje, takie letnie, plażowe. Mój twierdzi że mój styl jest zaniedbany i podobają mu się ciuchy jak dla starej baby, a mam 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój styl się mojemu mężowi nie podoba. Ubieram się swobodnie. Oczywiście gdy trzeba to elegancko, ale zazwyczaj luźno. Okropnie nie lubię dotyku ubrań na sobie. Dżinsy to dla mnie katorga bo za sztywne. Do pracy w materiałowy ch spodniach, a po domu legginsy. Luźne koszulki, tuniki, ale nie sportowe ani nie zbyt eleganckie. Takie raczej zwiewne, w łączkę, trochę romantyczne. Lubię też koszule ale takie typowo damskie. Kocham spódnice i sukienki (za ten luz między nogami hehe) ale nie lubię rajstop, więc noszę je tylko w lecie ale za to na okrągło. Raczej są to proste kroje, takie letnie, plażowe. Mój twierdzi że mój styl jest zaniedbany i podobają mu się ciuchy jak dla starej baby, a mam 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - na świecie są inne zawody niż prawnik i ogrodnik :) Ja mam taki gdzie nie ważne jak się ubieram bo kontakt z klientami mam znikomy, a nawet jak mnie widzą (z zwykłych jeansach bez dziur) to bardziej interesuje to o czym mówię niż jak wyglądam. gość dziś - to ciekawe bo nie wydaje mi się żebyś miała jakiś bardzo młodzieżowy styl. Normalne, codzienne ubrania :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 23: 00 ☺ odkrycie roku normalnie. Na świecie są inne zawody niż prawnik i ogrodnik. Nie o to chodzi, tylko w tym rzecz, że inaczej ubiera się prawnik do pracy w kancelarii niż do drobnych prac w przydomowym ogródku albo na rower. Achtung! Teraz ja odkrywam nowy zawód: rowerzysta ☺ Teraz jest jeszcze ważny zawód dla bardzo rozrywkowych ludzi, rymuje się z rowerzystą ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojemu mężowi by się nie podobało jakbym w burce chodziła chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyskoczylas z tym prawnikiem tak jakby ludzie nie wiedzieli, ze sa zawody w ktorych czlowiek musi sie przebierac. Ja bym tak nie mogla (o innych wadach bycia prawnikiem nie mowiac) wiec mam prace w ktorej porwane jeansy sa dopuszczalne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak moj lubi mo styl ubierania ale nie lubil jak mialam rude wlosy wyzywal mnie od rudzielcow okropnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To odwrotnie niż mój :D Rudy to jego ulubiony kolor włosów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×