Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcialabym wiedziec

Dlaczego ludzie ktorzy kochaja naprawde zenia sie z innymi?

Polecane posty

Gość chcialabym wiedziec

dlaczego ludzie ktorzy kochaja sie naprawde...zenia sie z innymi?? ....znam kogos kto ma zone.....ozenil sie z kim z kim byl dlugo w zwaizku ona naciskala wiec sie ozenil w koncu jak dlugo mieli zyc na "kocia lape" w tym czasie on szlaenczo pokochal inna....ta inna wiedziala ze on jest w zwiazku nie chciala zatem go niszczyc...choc rowniez go kochala....bala sie i wycofala....mimo ogromu uczuc....on poczul ze juz jej nie odzyska...przestal walczyc o nia...o milosc...byli wczesneij przjacilolmi i nie wiedzieli dlaczego tak barzdo za soba tesknia....kiedy narodzilo sie uczucie..nie mogli tego pojac...jej nie bylo "nie bylo" on w ciagu 3 miesiecy ozenil sie..... o tamtej kobiecie ciagle pamietal....kontakt mieli sporadyczny...ona cierpiala, nie mowiac jemu o tym..i on cierpial....ale przeciez mial juz zone....teraz mialo byc dobrze.....tak sie jednak nie stalo...serce bylo silniejsze od rozumu.....zaczal namawiac tamta kobiete na spotkanie....na rozmowe w cztery oczy nie przez gg czy tel (tak bylo bezpiecznie).....spotkali sie....w koncu i ona nie wytrzymala...tak ja zranil zeniac sie z inna nie mowiac o swych planach.... kochali sie przeciez...ale ona sie bala tej milosci..nie chciala wchodzic w ich zwiazek budowac szczescia na czyims cierpieniu...po miesiacu od jego slubu.....spotkali sie........magia szalenstwo.....brak slow...... pozniej spotkali sie kolejny raz i jescze kolejny...choc dzielila ich odleglosc to nie mialo znaczenia....ta milosc ciagle byla...tylko ze teraz bylo juz za pozno...on mial zone.....nie ukladalo sie mu zona ciagle klotnie tak wczesneij wygladal jego zwiazek ale trwal w nim..po co...przyzwyczajenie....?? nie wiadomo...sama nie wiem dlaczego ludzie sa w takich zaiwzkach a na koniec skladaja przysiege przed Bogiem...postanowili sie rozejsc, nie wytrzymywali ze soba...wczeseniej byli w kilkuletnim zwiazku...."rozejsc" choc ciagle mieszkali razem i byli malzenstwem.....a tamta dziewczyna?? rozpaczala...wreszice posluchala serca...zlamala wszelkie swoje zasady....milosc...ogrom uczuc...wsyztsko toczylo sie tak szybko...bylo jednak wiele bolu....on ciagle nie odchodzil od zony...przeszkoda byly pieniadze brak mieszkania....a moze po prostu sie bal....przeciez od zawsze byl tylko z nia...a tamta dziewczyna...plakala...chciala miec go tylko dla siebie, choc uwazala sie za kogos zlego.....powtarzala ze nie ma prawa..on zapewnial ze ma prawo, ze jest tylko jej...ze kocha ja nad zycie...ze beda razem, ze musza walzcyc, bo warto walczyc o prawdziwa milosc bo ona jest w zyciu najwazniejsza....spotkalo ich ogromne szczecie...wreszcie byli ze soba..a zona w koncu nie wytrzymala.....nagle zaczela mowic ze go kocha ze jest jedynym....zaczela walczec.....i jakie sznase miala dziewczyna ktora byla daleko...z zona byl na co dzien....widzial jej smutek rozpacz....mieli sie rozstac.....mial byc z tamta dziewczyna....byly plany...pozwolil jej sie tak mocno zaangazowc...uwierzyla w kazde jego slowo.....nie minelo pol roku.... a on telefonicznie powiedzial jej ze to koniec.... podobno zona go zmusila wciskala slowa do ust....bez wyjasnien bez niczego.....kilka godzin wczesneij mowil ze kocha, wrocil do domu......i zmienil zdanie o 180 stopn.....wielka milosc???? co to jest wielka prawdziwa milosc??? dziewczyna sie zalamala.....do tego stopnia ze podawano jej leki.....schudla, wycienczyla organizm, zaprzepascila wiele...dlaczegO? bo uwierzyla, ze dostali druga szanse...ze teraz bedzie juz tlko lepie....ze przeciez prawdziwa milosc wszystko zwyciezy....zostala ukarana za to....on cierpi?? byc moze...bo nazywa siebie tchorzem bo mowi jej jak teskni....ze boli go to ze tak ja skrzywdzil, ze nie wie dlaczego to zrobil, ze zmienil zdanie....a ona zyje z dnia na dzien....stala sie wrakiem czlowieka.... rozumiecie cos z tego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
ja przede wszystkim nie lubie , jak ktoś wstawia tyle wielokropków nie wiem , czemu to ma służyc - czy to ma sprawic , że tekst się będzie wydawał bardziej ckliwy , czy czemu ? a co do tematu , to moim zdaniem jak ktoś nie wie , czego chce, to nigdy nie bedzie do końca zadowolony facet jest fujarą , albo się boi żony i dlatego od niej nie odejdzie , albo się boi tej drugiej i nie powie jej , ze była tylko zabawką a laska trzyma się czegos , czego nie ma , powinna się wziąć w garsć i odejść raz na zawsze , a nie czekac na ochłapy ze stolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
wielkokropki sluza, sama nie wiem czemu, taka sie jakos nauczylam i ich uzywam. Nie rozpoczynam wtedy nowych zdan od wielkich liter. zona i jej rodzice wkroczyli do akcji....wtedy juz nei mial sil by walczyc. Wybral ta latwiejsza droge. Nie sadze by dziewczyna byla zabawka skoro to sie tyle lat ciagnelo, uczucie kwitlo, po co by bylo to wsyztsko. Tylko to daje do myslenia, ze prawdziwa milosc wcale nie zwycieza tylko rozsadek, to co ludzie powiedza, pieniadze, pozycja spoleczna przykre i az sie niedobrze robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamiast wielokropkow
stawiaj kropki lub przecinki, bo z przeproszeniem sie tego nie da czytac, wyglada jak wynurzenia egzaltowanej panienki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
a dziewczyna stara sie wziac w garsc funkcjonowac, ale co zrobic gdy tylko o nim mowi, o nim mysli. Wspomina, martwi sie, nie potrafi nawet go nienawidziec, nigdy zlego slowa nie powiedziala, tylko to jej wolanie o pomoc. Wystarczy spojrzec na jej buzie, kiedys promieniala szcseciem, zawsze pogodna dusza towarzystwa, a teraz smutna zamyslona. Taka bystra, ladna, nie wiadomo czy skonczy studia, ma teraz pierwsze poprawkowe egzaminy nigdy nie miala problemow na studiach,....zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
skoro wybrał łatwiejszą droge , to znaczy , że chciał wybrac łatwiejszą drogę tak piszesz , jakby ta żona to był jakis potwór , co staje biednej panience na drodze i chce ja pozreć zona tez kiedyś sobie myślala , że on ją kocha , on się pewnie oświadczył , bo raczej mężczyxni sie częściej oswiadczają - więc od niego wyszło , że chce się ozenic , no i są małżeństwem , a tu nagle się pojawia inna baba jak bys zareagowała ? nie broniłabyc swojego małżeństwa rekami i nogami ? tym bardziej jak facet jej nie mowi , ze chce się rozstac ? jemu jest tak lepiej , wygodniej , milej , nie wiem - po prostu tak mu bardziej odpowiada - i tyle człowiek ma to , na co się gdzi jesli on woli byc z żoną , to będzie z żoną i nic tegonie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herena
jak dla mnie czyta sie znacznie lepiej, bardziej przejrzyście, odbiegacie od tematu. Ja uważam, że on po prostu wystraszył się tego co nowe, to go przerosło, dziwczyna była daleko, żona ciągle przy nim, żona jego teście. Dla świetego spokoju to zrobił, decyzje pewnie do końca życia będzie żałował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
jak się człowiek decyduje na zabawy z żonatymi facetami , to stawia się na prawie z góry straconej pozycji; no ale zdarza sie , zdarza.... niech utnie z nim wszelki kontakt , nie wiem , przeprowadzi się do innego miasta i po prostu da sobie z nim spokój ale jak sie uczepi mysli , ze on jeszcze do niej wróci , to bedzie tak czekac bez sensu i marnować czas, ktory by mogła milo spędzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
i co to znaczy "podobno żona go zmuszała , wciskała słowa w usta" to kim on jest , marionetką ? jak to sobie mozna wszystko ładnie ubrać po swojemu , tak jak się podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
chocby z tego powodu , ze on sobie "daje wciskac słowa w usta" - nie chciałabym byc z taka ofermą; bo to człowiek bez jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
z tamta dziewczyna byli przyjacilolmi, znali sie dlugo. A zenic sie nie chcial, nacisk rodziny "nie mozecie zyc na kocia lape" jaki facet zeni sie gdy ma 21 lat? zona starsza od niego. Wybral latwiejsza droge, z nia mial mieszkanie, dobry start ktory zapewnili im rodzice, slub byl odkladany w koncu wyznaczyli date, zrobil jak ona chciala, bo myslal ze nigdy nie bedzie juz z tamta dziewczyna. Znowu tamta kobieta bala sie tej milosci, ze on ja skrzwdzi. No i wyszlo jak wyszlo, a on mowi jej teraz ze nie wei dlaczego to zrobil, ze wybral wbrew sobie,ze co innego planowal. Przeciez mieli wspolne marzenia ktore zdawaly byc sie realne. Czy ja bym bronila swego malzenstwa - pewnie tak, ale ja nigdy nie wyszlabym za maz bez milosci, nie krzyczalabym publicznie na swego partnera, nie upokarzala go - znam jego zone, ale ludzie maja rozne charaktery. On jednak wiedzial z kim sie zeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
no właśnie , wiedzial , z kim się zeni powtarzam - każdy ma to , co chce mieć jak on chce miec kase , to ma; a może właśnie potrzebna mu silna , stanowcza żona , która go czasem upokarza i na niego krzyczy - skąd ty to mozesz wiedzieć jakby naprawdę chciał , to by żonę zostawil - widac nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
widac , ze to totalny mieczak bez charakteru szkoda mi jego żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale wlasnie zona go kochala
i dlatego wyszla za niego. Wszytkim sie nie zawsze dogodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
jego slowa "zycie sie mna bawi jak marionetka" we wszystkim sobie radzi, w tak mlodym wieku osiagnal wiele zawodowo, tylko z emocjami nie potrafil sobie poradzic. Dodatkowo jakby tego bylo malo skrzywdzil niewinna dziewczyne. Nie nazwe jej nawet kochanka, byla swiadoma ze ma zone, ale przed slubem ich juz cos laczylo, ona zlamala swoje zasady. Oddala sie facetowi ktorego kochala tak barzdo oddala mu wszystko, byla dziewica, wiec nie mysl, ze jest wyrachowana, zwykla dziewczyna, ktora zawsze wierzyla w wielka milosc. Jje serce zlego czlowieka wybralo, choc nazywala go aniolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
moja kolezanka też przeszła depresję z powodu rozstania ze swoim facetem , byliśmy wszyscy w trójke w jednej grupie na studiach , wiec go znam - nigdy by mi nie przyszło do głowy , że po takim jełopie można płakać, ale ona była jak warzywo zamiast się mazgaic, trzeba isć do psychologa albo i psychiatry , powziąć jakieś kroki i się tego trzymac laska teraz ma męża , dziecko i pewnie sama nie moze uwierzyc , ze mogła się doprowadzic do takiego stanu dla głupiego pajaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
kazdy milosc inaczej okzuje, jedni lubia klotnie. Pewnie macie racje, on niby taki silny, zaradny, ale ona potrafi robic z nim co zechce. Chcial od niej odejsc, pakowal sie w tym momencie ona po rodzicow dzwonila i rozmawiali w koncu on zostawal. Ciagle sie schodzili i rozchodzili jeszcze przed slubem, a po slubie nadal rzucala mu pierscionkiem i obraczka krzyczac ze nie chce byc z nim, za chwile przepraszala i mowila ze kocha. "widzialy galy co braly" tylko po co mieszal w glowie innej dziewczynie, jak wiedzial ze jest tchorzem i nie odejdzie od zony. Do dzis jej meisza, pisze ze teskni ze jest tchorzem, ze to co laczylo bylo prawdziwe. Ona kocha wiec ma nadzieje, popada w obled latwo sie doradza mowi ze bedzie dobrze, ale trudniej to do siebie przyjac i jak jej pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
rpzmaiwala z lekarzem, co jej leki pomoga? ma sie uzaleznic od czegos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
ich staz malzenski to pol roku....z takim charakterem mysle ze to malzenstwo przetrwa dlugo. Ona ciagle sie boi, ze on ja zostawi dlaetgo bedzie sie satrala o dziecko, a on przeciez odmowic jej nie moze sa malzenstwem w koncu. Zadzwonila do tej dziewczyny wyzwala ja, po czym odparla WYGRALAS gratuluje, on kocha Ciebie ale z kim teraz jest? i zaczela sie smiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
to , ze on jest tchórzem albo kim , to jedna sprawa , ale druga sprawa , dla niej znacznie istotniejsza - ze ona gra z nim w te grę i sie niszczy jak on nie potrzfi odejsć od żony , to ona niech mu powie prosto w oczy , że nie ma już ochoty na jego matactwa , na jego obietnice , których on nie spełnia i dlatego jest koniec i ma nie pisać do niej i nie dzwonic i nie chce go wiecej widziec i niech się kurwa tego trzyma niech wywali maile, smsy , niech wywali adres i numer telefonu i niech po prostu wywali te osobę ze swojego życia zapewniam , ze z nim by nie był aa szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
jemu to najwyraźniej pasuje , że to taki tragizm i że nie moze jej miec założę sie , że jakby odszedł od żony i zamieszkał z ta drugą , to by się zaraz znudził , bo już nie jest tak teatralnie , tylko trzeba prac gacie , trzepac dywan i wynosic smiecie , a to takie niefajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
to samo powtarzamy, jednak ona ma jego smsy czyta je rozmawia z nim na gg, wetedy kied moze "gdy zona nie widzi" a pzoniej placze ciagle pyta dlaczego, mowi ze wszystko mu oddala, ze wie ze to jest ten i innego nie chce. Oni jakies 4 lata mieli ze soba staly kontakt. Teraz ten kontakt zona ograniczyla do minimum. On tez chce milczec zeby nie rozbudzac tego w sobie, czytam ichh rozmowy czsaem, jestem przerazona tym co siedzi w glwie u tego czlowieka slowa "nie potrafie tego ogarnac" "tak bardzo Cie kochalem dalem Tobie wsyztsko i w jednej chwili zniszczylem Cie" "mielismy byc razem, moglas wszytsko za duzo bylo obietnic i slow za mlo czynow" i to jest najlepsze, ze zarzuca dziewczynie czasem ze on wlazcyl a ona czesto plakala mowiac ze sie nie uda, ze jakie maja sznase skoro on ma zone, skoro dzieli ich odleglosc dosc spora. Im dluzej byli ze soba tym wiecej ona plakala bbo bezradna byla, on ja pocieszl mowil ze kocha i ze musza walczy. Teraz jej napisal ze poddal sie bo nie mial juz siel, a ona go nie wspierala ciagle powtarzala ze sie nie uda, az sam w to uwierzyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
hanna banaszach śpiewała , ze "aby odbić sie od dna , trzeba najpierw byc na dnie" jak ona jest głupia i nic do niej nie dociera , to musi się cłkowicie upodlic , zeby potem chcieć odzyskać godnosć bo na razie to jest po prostu gupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
zona dobrze go utemperowala, to on gotuje obiady bo ejst wczesniej w domu to on sprzata.wiedzial co bierze mieszkal z nia przed slubem, powtarzal z enie ejst mu zle, ale nie ma milosci dostaje cieplo, seks. Bez wielkich uniesien, zyje bo zyje, kloci sie co 2 dni, ale nie ejst mu zle inni maja gorzej. Mogl miec lepiej, ale moze on nie potrai zyc inaczej. Dziewczyna pyta sie czy moze walczyc i jak ma walczyc...mowie jej ze on jest egoista i tchorzem, z enie miala by z nim dobrze. Ale jak wytlumaczyc zakochanej do szalenstwa osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
ciagle mowi o prawdziwej milosci, nie odzywa sie do niego, jest zbyt dumna, ale czasem rozmawiaja milczenie boli, skoro przez 4 lata mieli staly kontakt. Milosc jest madra, zakochany jest glupi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
pokaze jej ta rozmowe, moze cos zrozumie, niech sie wiecej osob wypowie. Dzis jest juz pozno, moze inni przemowia do niej. Mowi ze nie zalezy jej juz na niczym, ze siebie chce ukarac, ze teraz bedzie pokutowac za to co zrobila ze go pokochala tak bardzo, ale fizycznie byla z nim dopiero po slubie. Zatem cudzolozyla, dziewczyna zadrecza sie wszystkim, wczesneij bala sie byc z nim, bo nie chciala by jego dziewczyna (wtedy jescze nie zona) cierpiala, a zona wiedziala ze on kocha inna, dlatego tak dazyla do slubu. Chore, zna te osoby i jest mi niedobrze, nie zal mi jego, ni zal mi jego zony bo to wyrachowana materialistka, zal mi tej dzieczyny bo weszla w gow***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeeeeeee
A ja myśl,że autorka tematu pisze o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadnej nie kochał
wziął ślub z rozsądku a tamtej drugiej ściemę wali, żeby móc se ruchać dwie dupy. a laska naiwna i się wykończyła przy dupku. idź na korepetycje z interpunkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×