Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego mezczyzna nie mowi ,ze kocha?

Polecane posty

Gość gość

Bylam w takim zwiazku i do dzis nie moge pojac dlaczego moj byly mezczyzna z ktorym bylam 5 lat nigdy nie powiedzial mi ,ze mnie kocha. Mowi sie ,ze mezczyzni milosc okazuja czynami , niby tak ale okazywanie milosci w czynach w zwiazku na odleglosc jest dosc trudne , tu sa slowa i wiekszosci slowa bo odleglosc byla bardzo duza , inne kontynenty. Jak rozstawalam sie z nim to dopiero wtedy zrobil sie wylewny i powiedzial ,ze mnie kocha ale bylo to wymuszone sytuacja. Dlaczego przez tyle lat nie mogl mi sam tego powiedziec z wlasnej nie przymuszonej woli ? Czy mezczyni tak maja ,ze jak jest im dobrze , sa w zwiazku , czuja i wiedza ,ze sa kochani to nie maja potrzeby mowienia ? Czy nie czuja sie pewni tego co czuja a dopiero jak traca to okazuje sie ,ze jednak kochaja ? Przeciez jak kocha sie i czuje sie to mowienie tego jest jak najbardziej normalne , na co czekaja ? Oczywiscie wczesniej rozmawialismy o tym i zawsze mowil ,ze on slow na wiatr nie rzuca , ok rozumiem ale czy po 3, 4 ,5 latach nadal byl nie pewny swoich uczuc ? Nie jestem z nim juz ponad pol roku ale nadal mnie to nurtuje. Zerwalam z nim nie tylko dlatego ,ze nie powiedzial ,ze mnie kocha , bylo tez pare innych przyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówią jak do tego dorosną...... Jak nie jest pewien lub nie kocha to nie powie ! Chyba, że jest wyrachowany i będzie kłamał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopców tak się wychowywało, że mieli być twardzi nie płakać a płacz to wyraz uczuć, emocji to potem wyrasta maczo nie umiejący mówić o uczuciach.Chcecie mieć maczo to nie liczcie ma wrażliwego a jak chcecie mieć wrażliwego to nie liczcie ma maczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie muszą płakać żeby powiedzieć, że kochają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. opcja- bo nie kocha 2. opcja- kocha ,ale nie okazuje uczuc z jakiś powodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3. jak ma powody do nie okazywania uczuć to nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onainna23
Trudno odpowiedzieć, jeśli był z Tobą przez tyle lat i do tego w związku na odległość - przynajmniej tak zrozumiałam, to nie wierzę, że nic do Ciebie nie czuł. Jestem z takim mężczyzną i on też nie jest wylewny, w zasadzie kocham usłyszałam kilka razy, ale czuję się kochana i to mi wystarcza. Natomiast od osób, które tyle mnie zapewniały słowami, i mówiły kocham na każdym kroku, niewiele dobrego uzyskałam. Napomnę tylko, że mój narzeczony, to człowiek, który zaakceptował mnie w pełni, a miałam trochę grzeszków. Bałam się czasami jak zareaguje na niektóre z moich zwierzeń, które chciałam wyrzucić z siebie - i nie zawiodłam się, zareagował cudownie - przytulił i zrozumiał. To mój najlepszy przyjaciel i kochanek. Mało mówi o uczuciach, ale z drugiej strony jest skałą, a nie jakimś miałkim piaskiem. Jest jeszcze coś, jego deklaracje mają duża wagę, bo jeśli już coś mówi, to wiem, że doskonale to przemyślał i wyraża co czuje. Natomiast niewiele mi pozostało z WIELKICH MIŁOŚCI o których tyle facetów mnie zapewniało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja jestem z mężem już 10 lat :), a kocham to chyba 3 razy tylko usłyszałam. Po prostu są faceci, którzy nie lubią mówić o uczuciach. To jest cecha kobieca . Ale wystarczy, że pogłaszcze, przytuli, pocieszy - i wiem, że wszystko jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam coś z faceta, i też nie potrafię być wylewna, mimo że kocham. Staram się to okazać, ale trudno mi się wysłowić, wstydzę się, czuję się niezręcznie - nie wiem z czego to wynika, ale wiem, że kocham tego człowieka. Dlatego słowa o niczym nie przesądzają. A do autorki, myśl pozytywnie, że Ciebie kochał i tyle, nie dziel włosa na czworo, po prostu trafił Ci się taki typ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: 1) czy mogłaś na nim polegać 2) czy mogłaś mu zaufać 3) czy był Ci wierny 4) czy w pełni Cię akceptował jeśli na wszystko jest "tak", to kochał :) Jestem facetem, też niezbyt wylewnym :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby powiedział choć raz, ze mnie kocha przez te wszystkie lata to by tego tematu nie było. Zresztą mógł nie mówić tylko ze mną zamieszkać co by znaczyło, że jednak chce ze mną być, że mu zależy. Ja nawet po roku naszego związku wzielam bezpłatny urlop i pojechalam do "niego" ale nie zamieszkalismy razem bo nie chciał. Zamieszkałam u rodziny i widywalismy się prawie co tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno powiedzieć, bo nie znam całej Waszej sytuacji, może powoli się rozkręcał... chciał być pewien, może to był jego pierwszy związek... Są tacy faceci, którzy bardzo powoli się zakochują, ale wówczas zakochują się totalnie i bardzo trwale. Ale tylko on zna odpowiedzi. Nie wiem jakim był człowiekiem, ale jeśli nie zrobił Ci nigdy świństwa, nie zdradzał, to wolałabym myśleć, że jednak mu zależało na mnie, a nie szukać powodu, że nie kochał - to chyba lepsze dla Ciebie. Lepiej wspominać mile 5 lat niż robić z tego piekło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet też nie powie kocham, chyba że go zmuszę :) Ale dwa tygodnie temu na urodziny zrobił tak uroczy album z naszymi fotkami, że się rozpłakałam i nie musiał nic mówić :) Choc pewnie znowu z niego wyduszę to wyznanie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie warto rozpamietywać, tylko żyć dalej. Jak wspominasz te 5 lat? Żałujesz czy nie? Co byś zmieniła gdybyś cofnęła czas? Na moje zatrzymaj dobre wspomnienia wyrzuć te złe i ułóż sobie życie - powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle macie kontakt? Rozstaliście się w zgodzie czy gniewie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były też był taki szorstki - ale dusza człowiek :) Nie mówił nigdy kocham i wił się jak piskorz, gdy go do ściany przypierałam, ale rano jak szłam do pracy miałam cały zestaw śniadaniowy z uśmiechniętą mordką na kartce - to chyba znaczy więcej niż słowa kocham. Zerwalismy, ale z innych powodów, ale bardzo ciepło wspominam ten okres, czasami nawet z żalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1.Czy mogłam na nim polegać ? Ciężko powiedzieć . Dwa lata temu przed świętami zmarł mój ojciec , nie przyjechał na pogrzeb , na wigilie zostałam sama , nie zaprosił mnie do siebie dojechał na drugi dzień wieczorem. 2. Czy mogłam mu zaufać ? Chyba tak , zresztą wiele mu o sobie opowiedziałam. 3. Czy był mi wierny? Mówił ,ze tak ale przecież nie wiem co robił po pracy czy w weekendy . Opowiadał , ze był tam na imprezie , ze był tu , wiem ,ze wszystkiego mi nie mówił, miał swoje życie na miejscu. 4. Czy w pełni mnie akceptował? Nie wszystkie moje zachowania w pełni akceptował ale w większości tak. Nie jesteśmy młodzi , jak poznaliśmy się to mieliśmy dobrze po 30-ce, On był w paru związkach przed naszym choć nie było ich wiele i były krótkotrwałe. Od rozstania nie mamy kontaktu i nie rozstaliśmy się w gniewie. Nie żałuje tych 5 lat bo były cudowne momenty choć samotność mnie dobijała. Czuje się niekomfortowo z tym ,ze zostawiłam człowieka , który mnie chyba kochał ale bał się związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy Ty byłaś z nim szczera? Powiedziałaś, że źle się czujesz w tej relacji? Niektóre kobiety dopiero pod koniec związku wylewają żale, zamiast zrobić to w trakcie związku. Faceci są często mało domyślni, głupi - nie są źli, po prostu tak bardzo nie widzą pewnych oczywistości, że trzeba im to powiedzieć wprost. A jak zareagował, że chcesz odejść? Zależało mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytaj sobie o pieciu sposobach okazywania milosci. mezczyzni czesto nie lubia mowic o uczuciach, a zamiast tego okazuja je pomagajac w pragmatycznych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ,ze tak ale nigdy nie przyparłam go do muru. Parę miesięcy przed rozstaniem napisałam do niego długi list o tym co mnie dręczy, zresztą zawsze mówiłam ,ze nie wyobrażam sobie tak związku gdzie on tam a ja tu i co pol roku spotkanie. Dobrze wiedział ,ze źle znoszę samotność i nasze rozstania, wiele razy płakałam mu w słuchawkę. Z mojego opisu może wynikać , ze jestem kobieta bluszczem ale tak nie jest , jestem samodzielna, mam dobra prace , daje sobie ze wszystkim sama rade ale jak kocham to strasznie tęsknie. Ostatnie pol roku bardzo oddaliliśmy się od siebie , ja wiele przemyślałam i pod koniec jak już doszło do konfrontacji to chcial razem zamieszkać i powiedział , ze kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest - ja słyszałam wiele słow kocham, ale najbardziej zakochana była przez długi okres własnie w mężczyznie, który tego nie robił, ale okazywał mi uczucia inaczej. Nigdy przedtem ani potem nie miałam tak długo motyli w brzuchu - choć przedtem w słowach "kocham" mogłam się pławić tyle ich słyszałam. I nikomu innemu nie zwierzyłam się ze swojego zycia tak bardzo jak niemu. Paradoksalnie to chyba była moja największa miłość, mimo że tak mało ubrana w słowa. Ja zerwałam i żałuję, choć minęło już 3 lata. Po czasie chyba zdałam sobie sprawę, czym jest miłość. A że on mnie kochał, to wiem, bo kiedyś wlazłam na jego maila (wiem, podłe i było mi wstyd) i widziałam, że opisał swoje uczucie do mnie, choc nigdy mi ich nie wysłał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w sumie powinniście byli sobie dać szansę i zobaczyć na ile jego intencje były prawdziwe. Jeśli przez kolejne pól roku wciąż podtrzymywałby chęć zamieszkania razem i rzeczywiście robiłby wszystko w tym kierunku, to oznacza, że naprawdę Cię kocha i nie byłaś tylko fanaberią w jego życiu. Facet jak kocha, to nie zmieni zdania. Gdyby to był tylko chwilowy impuls, to mnożyłby trudności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem facetem i z tą konfrontacją to jest różnie. Ja przykładowo naprawdę byłem nieświadomy wielu faktów i pretensji, które miała do mnie moja była. I w zasadzie nigdy bym się nie dowiedział gdybym sam nie zainicjował tej rozmowy. Dzis jesteśmy już po rozwodzie, nie jestem szczęśliwy, i mam żal, że ona wcześniej bardziej zdecydowanie nie dała mi do zorzumienia pewnych rzeczy - od razu uprzedzę, że nie chodzi o patologię czy przemoc - po prostu poszło o uczucie, czy ich brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnożył trudności przez cały związek, moja chce przeprowadzki znal , wiedział ,ze jestem gotowa spakować walizki, pozamykać sprawy i przyjechać do niego w każdej chwili. Propozycja była ale taka ,ze ja przyjadę do "niego " tak jak kiedyś, dzieliło by nas tylko jakieś 200km ale dla mnie to nie było rozwiązanie. Nie dałam nam szansy bo czułam okropny zal ,ze byłam na końcu jego listy priorytetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, moim zdaniem to nie paradoks, a oczywistosc. Najwieksze uczucia sa najbardziej skrywane i najtrudniejsze do wyrazenia. A moze sa najwieksze, dlatego, ze nie wypowiedziane na glos. Kazda rzecz oczywista i powiedzana wprost jest odarta z tajemiczosci, a nawet rzecz zupelnie zwyczajna niedopowiedziana do konca staje sie intrygujaca i nabiera specyficznego uroku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
Ja jestem już z kobietą w związku prawie dwadzieścia lat i powiedziałem jej kilka razy "kocham". Na pytanie: kochasz mnie, odpowiedź: jasne, że tak , lub coś w tym stylu. Więc też nie mówię, a jednak bardzo k....m. Moim zdaniem (faceta) nie muszę tego mówić. Druga sprawa - kobieto, lepiej usłyszeć tysiąc razy kocham, a nie mieć pewności, czy słyszeć bardzo rzadko (lub prawie wcale), a mieć faceta który Cię wspiera i jest z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@up gosc111. Tylko, ze kobiety potrzebuja to slyszec. Na pytanie ktore postawiles wybieram opcje nr3., czyli najlepiej jest miec przy sobie wspierajacego faceta, ktory rowniez slownie potrafi zapewnic o uczuciach. To przeciez nic nie kosztuje, a dla wiekszosci kobiet jest wazne, bo daje im poczucie bezpieczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o sam fakt nie wypowiedzianych slow ale tez o to ,ze jeżeli tych slow się nie wypowiada to choć daje się z siebie wszystko aby to pokazać. Momentami czułam się jak skrywana kochanka , zaledwie paru jego najbliższych przyjaciół o mnie wiedziało , jego rodzina domyślała się ale nigdy ich nie poznałam. Swojej przyjaciółce z pracy , z która chodził swego czasu prawie codziennie na obiadki dopiero pod koniec powiedział , ze jesteśmy para. I mogla bym tak wymieniać te czyny , które wcale nie świadczą o tym ,ze ktoś nas kocha. Dlatego moje uczucia osłabły dość mocno i już nie miałam siły aby próbować sklejać coś czego nigdy naprawdę nie było. Związek na odległość to tylko chwile razem , reszta to oddziele byty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dlaczego wciąz to rozpamiętujesz? Odnoszę wrażenie, że czujesz, że Ciebie kochał, ale chcesz usłyszeć, że jednak nic do Ciebie nie czuł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z drugiej strony, jesli dobrze zrozumiałem byliście 5 lat - musiało być coś, że byliście razem. Bez uczucia, to to nawet miesięcy by nie przetrwało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×