Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego uważa się że najlepiej na facetów działa brak kontaktu?

Polecane posty

Gość gość

serio tak jest? dla mnie cisza czy brak kontaktu z jednej strony jest jasnym przekazem ze nie chce się mieć nic wspólnego z tą osobą więc dlaczego ludzie uważają, że to ma zadziałać na facetów? Panowie jak się dziewczyna odzywa pierwsza odrazu myslicie ze coś chce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyna też człowiek, i też powinna się odzywać pierwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami się chce, ale nie można. Brak kontaktu raczej źle wpływa na relacje dwóch osób. Z początku jest tęsknota, później jest przyzwyczajenie do takiego stanu rzeczy, tęsknota maleje, aż w końcu wygasa. Dopiero ponowne spotkanie tej osoby rozpala uczucie na nowo i błędne koło się zamyka. Tak jest bynajmniej u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bardzo chciałabym sie do niego odezwac, ale raz ze kazalam mu wybrac : 1. albo stara sie o regularny kontakt ,albo nie chce miec zadnego kontaktu. Powiedzialam ze jak dlugo się bedzie zastanawial to decyzje podejme za niego ....i chyba tak chcial , w kłotni, przez tel powiedzialam mu ze to jest moj ostatni telefon, a teraz co ...tesknie i czekam juz 2 tyg a tu cisza.. (oczywiscie nie jestesmy parą ,ale chcielismy naprawic swoj kontakt ktory sie zepsul ,tzn on zaproponowal by go naprawic) co o tym mysliscie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach te podchody to zawsze taka gra :). Facetowi trzeba dawać subtelne sygnały, że się jest zainteresowaną lub żeby miał powody do tego, żeby tak myśleć, ale nie wolno się narzucać - mówimy o przed-początkach relacji. Odzywać można się zawsze, jeżeli uważamy lub czujemy, że ta druga osoba -mężczyzna, też ma do nas skłonność, ale z różnych powodów się obawia (tacy dzisiaj faceci - boją się i dlatego trzeba im pomóc). Ale jak to zrobić ? Jeżeli jesteś przekonana , że tak jest - czyli oboje macie się ku sobie, ale żadne nie chce podjąć kontaktu, można zagadać, napisać, ale nie teksty typu "hej, jak się masz", albo "co u ciebie". Trzeba podjąć temat neutralny, który byłby dobry w stos. do każdego innego faceta np. jeżeli wiesz, że interesuje się samochodami, sprzętem foto, komputerami, grami to można zagadać "słuchaj, pamiętam, że znasz się na "tym i na tamtym", a ja mam kupić prezent dla brata i nie wiem "czy to i tamto" czy możesz mi pomóc ? Tutaj kobieta prosi o pomoc faceta - faceci to lubią, tak więc raczej na pewno będzie chętny do pomocy, a po jego zaangażowaniu w tę pomoc poznasz, jak zaangażowany jest względem Ciebie. Nawet jeżeli nie znasz faceta zbyt dobrze w pracy, można tak zrobić zaczynając "słuchaj, słyszałam, że znasz się na "tym i na tamtym" - ....etc" .. To oczywiście nie zawsze pasuje, ale na początku, żęby zagadać, jak najbardziej - w ten sposób kobieta nie narzucając się może zrobić jakiś ruch w stos. do mało rozmownego delikwenta. A jeżeli już jesteście po tym pierwszym etapie i macie ze sobą ileś tam czasu przegadane i popisane, zawsze wszystko zależy od sytuacji, na jakim poziomie jest relacja. Brak kontaktu zazwyczaj rozpala drugą osobę, bo zauważa ona jakąś zmianę - wcześniej były rozmowy, maile etc. a teraz nic. Ale w tym rozpaleniu nie trwa się wiecznie. Przedłużający się brak kontaktu zabija sentyment i na tegoż miejsce wchodzi przyzwyczajenie do stanu rzeczy i zapomnienie. Sentyment wygasa. Jeżeli nie chcemy, żeby wygasło, to trzeba coś zrobić - wkręcić się na imprezę gdzie jest ta osoba, aktualizować profil na fb. pobubić fotki wrzucone na fb przez tę osobę - trzeba dawać o sobie znać, ale nigdy nachalnie, bo to jest nigdy nie lubiane, szczególnie przez facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm i kto tu mówi o brak kontaktów . Znałaem kiedyś takiego faceta co wychodził z domu i wyłączał telefon by mu dali wszyscy św. Spokój . dla czego ? Ponieważ nie rozumiał życia swojego i innych (czy to się zmieniło) nie wiem ale oni też mieli potrzeby miłośći ,pragnienia,bliskości drugiej osoby i marzenia które on im nie dawał(sam się bawił) . Dziś nagle pragnie tego co kiedyś odrzucał co dawała mu rodzina(telefony ,wiara,miłość,itp) ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli chcesz wylawirować z tej sytuacji, spróbuj poprosić go o pomoc w jakiejś sprawie, poradę etc. , tak jakbyś prosiła zwykłego kolegę :). W toku dyskusji, może najdziecie na właściwy tor .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuje ci gosciu, całkowicie się z tobą zgadzam . Moja sytuacja jest bardziej skomplikowana . Jest to chłopak z którym się rozstałam rok temu . Widywalismy sie gdzies na miescie przypadkowo ,ale staralismy sie unikac bo było to dla mnie zbyt bolesne. On przynal mi ze specjalnie chodzil tam gdzie mogl mnie spotkac bo wtedy mniej tesknil gdy mnie widzial , lub chcial na mnie popatrzec, nawet jak czasami wyrzucilam do niego cały zal itd. Po pol roku dowiedzial sie ze zostaje przeniesiony na 3msc do innego miasta i stwierdzil ze jesli nie naprawimy kontaktu to on sie naprawde urwie a tego nie chce, mielismy 3 powazne rozmowy, gdzie wytłumaczyl mi swoje zachowanie, mowil ze załuje ze tak sie to podziało , ze teskni i ze zrobil głupote. Prosil o kontakt , mi było ciezko bo zal i pretensje wciaz do niego mam . Przez telefon zawsze sie kłocilismy ale jak sie spotykalismy to było jakbysmy ciagle byli para . ..wiem ze nie jest on zdecydowany czym jest to co do mnie czuje , długo bylismy para 4 lata . ciagnie nas to siebie , jest mega namietnosc miedzy nami. az pewnego dnia zaczeło mi przeszkadzac ze ten kontakt wygladal , raz ,dwa na tydz , i postawilam mu warunki, klotnia i tak jak napisalam wyzej... odezwac sie mam pierwsza ? jak sama postawilam takie warunki , powiedzialam ze nie bede juz dzwonic? czy czekac jeszcze? doradz cos bo juz nie wiem co myslec...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś ma mu mówić i prosić o to by coś zrobił to nie zrozumiał pewnych rzeczy i chyba nie zrozumie . Dorosły człowiek wie co ma zrobić i do czego dążyć nie pytając i nie prosząc się o nic. Czyny robią i mówią za wszystko.Nie czekaj aż ktoś powie Ci co masz robić (sam musisz wiedzieć czego naprawdę chcesz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aktualizowanie facebooka i lajkowanie fotek? serio? co za debil to pisał :D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co ja wiem czego chce. Chce byc z nim mimo wszytko i mimo całej krzywdy i morza lez wylanych przez niego. ale jego odpowiedz na to brzmi : " ja nie wiem ,czego chce, nie wiem czym jest to co do ciebie czuje, boje się ze sie zaangazujesz a ja znowu cie skrzywdzę" i na tym rozmowa sie konczy . wiec jak tu isc do przodu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że kiedy kobieta chce braku kontaktu, jasno o tym informuje to poważny facet da sobie spokój. Więc ostrożnie z tymi starymi metodami. To jest dobre dla małolatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak ,ale czy jesli jemu by zalezało to nie odezwałby sie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą i nie uważam tak, wręcz przeciwnie, ale sama mam do czynienia z facetem, który niby chce i niby nie chce, a jak próbuję go zagadywać, to niespecjalnie kontynuuje rozmowę. Jednak sam dość często zagaduje w najmniej spodziewanym momencie. I powiem Ci, autorze, że ja bym chciała z nim pogadać ale chwilami nie wiem jak. On szuka kontaktu, ja suzkam kontaktu, niby się znamy a jednak jest jakieś niezgranie, które nie wynika z tego, że nie mamy sobie nic do powiedzenia, ale z tego, że boimy się powiedzieć zbyt dużo. zbyt mało albo że powiemy coś nieodpowiedniego. I w tym momencie ja czasami dajęsobie spokoj, nie zagaduje zbyt czesto, bo on widze woli to robic. Ale sam nie robi tego zbyt czesto. Co sadzisz o takeij sytuacji autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie ma większej bzdury od tej :) :) Gdyby mój facet robił wszystko co mu powiem, w tym "wynosił się nie nie wracał więcej" to już dawno byśmy nie byli razem :) problem polega na tym, że faceci nie potrafią odczytywać intencji kobiet - robią to co im kobiety mówią - jak im kobieta mówi idź, to dzie, jak mówią przyjdź, to przychodzi - tak się facet nie zachowuje. U kobiety "nie" czasem znaczy "tak", ale tylko dojrzali mężczyźni potrafią te subtelności wyłapać. Najlepszym dowodem jest ten właśnie temat i wiele mu podobnych na kafe - kobieta zrywa kontakt, a facet zbiera "walizki" i sobie idzie, jak gdyby nigdy nic. Tak się nie zachowuje mężczyzna. Facet, który kocha, wraca - z kwiatami, z niespodzianką, z wycieczką we dwoje ....zaskakuje i wie keidy to robić :). Chłopaki, więcej odwagi - jeżeli kochacie tę dziewczynę, to nie zostawiajcie jej samej, bo ona tęskni i ma dylemat ...zwłaszcza, jak się było z kimś dłużej niż tylko kilka miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko rozumiem nie to tak itd. Ale bez przegięcia, wszystko ma swoje granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciuja ze swoim bylym mialam taki nijaki kontakt jak ty przez caly rok, nie szlo nic na przo. ...po roku napisal mi tak :" ostani raz probuje i jesli znow mi odmowisz i wymyslisz milion wymowek to sobie daruje,zapraszam cie na kolacje " zgodzilam sie i potemjuz szlo i tak przez 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no oczywiście, że ma granice :) trzeba umieć rozpoznać, gdzie są te granice...kobiety mają humory, nastroje.... . Ja jak się rzucam ze złości (i klnę przy tym strasznie na mojego faceta) to on mnie unier******* (w ramionach delikatnie, ale zdecydowanie - nie mogę się wtedy ruszyć, ale to nie boli - on mnie nie bije, nic z tych rzeczy) , całuje i czeka, aż mi przejdzie ...hehe i przechodzi. Nie powiem, wściekła bywam często i paskudne rzeczy mówię - naprawdę, gdyby on się mnie tak słuchał, co ja wtedy plotę, to byśmy dawno nie byli razem. Dużo zależy od tego, jak długo trwa znajomość, jak bardzo kochamy daną kobietę. Nie trzeba się zmuszać być przy kimś, kogo w gruncie rzeczy nie kochamy, tylko z nim jesteśmy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za Tobą Krzysiu
To właśnie te laski, które nie potrafią jasno i jednoznacznie komunikować swoich oczekiwań powinny dorosnąć. Myśli taka jedno, mówi drugie, a facet ma być wróżką i skutecznie odgadywać jej intencje, źle odgadnie-foch. Dziecinada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak facet chce kontaktu a potem nic wtym kierunku nie robi to tez jest super gosciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość założycielka topiku
moi drodzy to co mi radzicie ? napisac? zadzwonic? naprawde nie wiem co o tym mysleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz ochotę się spotkać - zadzwoń/napisz i zaproponuj to. To nic strasznego, jeśli on się przez to spłoszy to i nie jest wart zachodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jednym z polskich miast działa firma, w której pani pedagog zajmuje się między innymi mediacją pomiędzy rozwodzącymi się małżonkami. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że ta pani sama jest w trakcie dość brutalnego rozwodu i stara się swojemu byłemu pokazać, co ona może. Grube toto, obleśne, ale innych pouczać próbuje. Bo tak jest w Polsce. Polak i przed szkodą i po szkodzie jest głupi i wypowiada niczym nie poparte tezy. A brak kontaktu, brak bodźców, które dałyby drugiej stronie powód do odniesienia się do tej osoby jest po prostu na poziomie dziewczynki, przygotowującej się do pierwszej komunii. No cóż, niektóre aż do śmierci pozostają infantylne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość założycielka topiku
spotkac sie cięzko bo on jest w innym miescie , chyba ze zapytam czy nie przyjedzie kiedys do miasta na chociaz 1 dzien. Boje sie ze odpowie mi, "ze sama nie chcialam miec kontaktu i po co mamy sie spotykac,ze teraz to ja mieszam" a jak zadzwonic to co bez niczego zapomne o całej kłotni i zapytam co u niego ? tez tak troche dziwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merlinmon
ciezka sprawa autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zalezy od wyczucia. Brak kontaktu dobrze czasem robi, ale faktem jest, że potem się przyzwyczajamy i zapominamy. Moim zdaniem ważna jest równowaga tj. inicjowanie kontaktu mniej wiecej z takim samym natężeniem przez obie strony. Jeśli on nie inicjuje to ty też nie. Jeśli pisze smsa na święta to ty też. Jeśli ty napisałaś na święta a on to olał to nie pisz więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość założycielka topiku
zawsze odpowiadałam na jego kontakt. Po ostatniej kłotni i słowach jakie zostały wypowiedziane jest cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny Romantyk II
Jedyną dziewczyną która się do mnie odzywała bez uprzedniego zagadywania jej była Paulina ;( Potem już żadna nie chciała tego robić. Smutno mi z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że jeśli już użyłaś tak mocnych słów, to powinnaś dotrzymać słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mu zalezy to sie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×