Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kadzidełko

Długi związek ślub czy może rozstanie??

Polecane posty

Ostatnio coraz częściej słysze,że pary które były ze sobą już dosyc długo ok. 5 lat i więcej, zamiast się hajtac, rozstają się. Czy w waszym otoczeniu też tak jest?? Czy według was istnieje cos takiego jak \"przechodzenie związku\"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirabelll
mój związek się rozpadł po 5 latach.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonnie black
mój też :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuliki
Moj zwiazek rozpadl sie po 6 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeziębiona
i moj po 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest taki czas że wóz
albo przewóz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghghh
przechodzone zwiazki to tez nic dobrego,mysle zetak po 3 latach juz powinno sie wiedziec czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsdssdsdsdddddddddddddddddd
A ja mam 21 lat,moj facet rowniez,juz 3 lata razem i chcialabym sie z niim chajtnac :( Nie wiem ,tak jakos mam ... Studiuje,na imprezy nie jezdzimy juz od 2 lat,pracuje...Chce z nim mieszkac,o!A on nie chce przez najblizsze 5 lat :( Moj kolega ma 24 i juz sie chajta z dzewczyna po roku bycia razem...Inny w moim wieku tak samo.Ja nie mowie o dziecku- to za gora 10 lat..Ale slub ...ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuliki
W moim otoczeniu tez sa dlugie zwiazku nieformalne, Ale np. pojawia sie dziecko i taki zwiazek sie utrzyma.Potem biora slub i zyja razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakwaszaczka
Niedawno obchodziliśmy piątą rocznicę. Ja mam wrażenie, że dążymy ku rozpadzie. Dla niego wszystko jest w porządku. Czasem mam wrażenie, że jestem jego kumpelą, z którą można się także przespać. Może jestem teraz niesprawiedliwa ale znów się pożarliśmy (oczywiście chyba znów tylko wg mnie) a dla niego jest luzik...co z tego, że po raz kolejny zranił moje uczucia. Jestem już chyba pewniakiem w jego życiu więc po co się starać. p.s. w moim otoczeniu 2 pary zerwały po 4 i po 7 latach, kolejna para co była ze sobą bardzo długo przez ślubem właśnie się rozwodzi. Już od dawna się zastanawiam czy czegoś w tym nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakwaszaczka
A propos dziecka - ostatnio usłyszałam od swojego, że chciałby już mieć i że wtedy musiałoby się nam ułożyć (nie chodzi o kłótnie tylko o bardziej materialne aspekty życia). Przez moment się ucieszyłam ale na szczęście w porę otrzeźwiałam. Nie taka kolej rzeczy. Nigdy bym sobie nie wybaczyła gdybym zmarnowała dziecku życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghghh
jak chlopakowi zalezy powinien chciec miec swoja ukochana dla siebie i tojak najszybciej.po 3latach to juz albo biora slub" bo rodzina naciska" ,rozstaja sie lub po prostu niemieli wczesniej mozliwosci zalegalizowac zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również słyszałam opinię, że "po tak długim czasie to albo ślub albo rozstanie" on coś przebąkiwał o zaręczynach, ale mnie tylko tym wystraszył dla mnie wizja ślubu jest jeszcze bardzo odległa, jesteśmy ze sobą długo, ale ja jestem za młoda na śluby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonnie black
Chyba to jest sedno sprawy - po tak długim czsie facetom się już nie chce starać. Zwierzyna upolowan. A za jakiś czas ruszają na kolejne łowy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakwaszaczka
Z tego wynika że w wieku 20 lat w ogóle nie powinno się angażować, bo z góry skazane na niepowodzenie ;). My jesteśmy zaręczeni. Z jego strony niby oczywiste, że będziemy razem ale dla mnie coraz mniej. Candywoman pisałyśmy dzisiaj na innym topiku - o długodystansowcach ;). Tak na poważnie coś w tym wszystkim chyba jest. Najdziwniejsze jest to, że takie osoby po długoletnich związkach zazwyczaj wchodząc w nowe szybko się hajtają - przynajmniej tak w moim otoczeniu się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksfdksfm
ehh moj byl wczesniej 4lata w zwiazku ,ze mna jest 1,6 roku i juz mowi cos o slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymagajaca panna
My po 7 latach wzielismy ślub, jest teraz lepiej niz przed slubem, po co sie spieszyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakwaszaczka
Wymagająca panna a jak wyglądało Wasze chodzenie tak właśnie po np 4 latach. Mówią, ze facet mniej się już stara po ślubie. Biorąc pod uwagę, ze mam wrażenie że u mnie po 5 latach związku już to nastąpiło zaczynam się martwić co by się działo gdybyśmy jednak wzięli ślub.Może faktycznie nowy etap to też nowe wyzwania także uczuciowe, przecież potem przychodzi dziecko, wszystko się zmienia. Może po prostu źle jest jak się utknęło na jakimś etapie. Z drugiej jednak strony skoro teraz coś utknęło to jaka pewność czy ruszy dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie hatnelam po 6 latach
zwiazku ... wiedzialam, ze nie powinnam... rozwiodlam sie po 4 latach malzenstwa... Macie racje zwiazki takie 5 letnie sa przechodzone jesli nic dalej sie nie dzieje. Sadze, ze gdybysmy mieli dziecko... gdyby cos nas laczylo, bylo by inaczej. A tak, zaczelismy byc razem jako dzieci (mlodziez lat 17) i rozwinelismy sie w innych kierunkach... prawie nic nas nie laczylo oprocz wspolnej przeszlosci... on nie dbal o mnie, nie interesowalam go... a ja tez sie nie bardzo interesowalam nim, maialam inne sprawy ... rozlecialo sie;( Jestem mezatka drugi raz. Mam niezle dowiadczenie i staram sie nie popelniac tych samych bledow. Staram sie aby moj obecny zwiazek byl lepszy. To ciezka praca, ale oplaca sie. Mamy obydwoje checi, aby bylo tylko lepiej... duzo sie uczymy od siebie i CHCEMY! Jestem w ciazy;) co mnie ogromnie cieszy i planujemy jeszcze dwojke i wiekszy samochod, pragniemy dzieciom przekazac nasze pasje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymagajaca panna
zakwaszaczka -- zawsze o mnie dbał i starał się żebym czuła sie kochana, jednak nie był wcześniej gotowy psychicznie ani finansowo na małżeństwo. Po slubie spędza zemną więcej czasu i czuje w nim wieksze oparcie niż wcześniej... Generalnie niogdy na niego jako partnera nie mogłam narzekać.. teraz jest poprostu lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatamorgana29
my sie rozstalismy po 5 latach, na poczatku załowałam 3 lata byłam sama ale już mam swoją nową miłość. Można zakochać się tak samo po raz drugi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie czuję, że to jest mężczyzna, z którym kiedyś będę szczęśliwa, wiem, że ludzie sie nie zmieniają, a on ma wiele wad, których nie da się już w ogóle zmienić, jesli on sam tego nie zechce a z drugiej strony, boję sie samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsdssdsdsdddddddddddddddddd
To jak myslicie,co w ja mam zrobic?W moim otoczeniu kazdy sie pobiera.Tez bym chciala.Czy to nie za wczesnie?3 lata razem,mamy po 21 lat,mieszkamy 25 km od siebie,ja miasto ,on wies.Bysmy mieszkali u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakwaszaczka
Candywoman pisałaś, że jesteś za młoda na ślub. Z tego wnioskuję, że masz dwadzieścia pare latek. Poza tym piszesz, że wiesz że nie chcesz z nim być. Nie wierz w to, co Ci wmawia. Skoro masz pewność, że to nie ten zrób krok by poprawić swoje życie. Wiem jak to jest ze strachem przed samotnością. Ja też jestem typowym stadnym zwierzęciem ;), muszę mieć kogoś bliskiego u boku. Mnie trzyma jeszcze uczucie i ta wiara, pewnie naiwna, że może coś się zmieni. Ciebie tylko strach przed samotnością. Uwierz w siebie, że możesz mieć szczęście. Jeśli przeraża Cię fakt, że za 10 lat będziesz się budziła koło niego to nie warto, im dłużej to będzie trwać będzie C ciężej. Wszystko możesz jeszcze zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka ladnych lat temu moj zwiazek tez sie rozpadl po 5 latach, takie zwiazki sa wedlug mnie przechodzone.. Teraz mam super meza, a przed slubem znalismy sie jakies 1,5 roku. Takie rzeczy sie wie, poprostu czujesz juz od poczatku, ze to ten

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakwaszaczka
Sdddddd może on ma troszkę inne wymagania. Jest mężczyzną oni często chcą najpierw coś w życiu osiągnąć. ślub to przecież wzięcie także odpowiedzialności za drugą osobę. Wiem, że to przykre patrzeć, że inni jednak potrafią już teraz. Jednak nie każdy dojrzeje do tego tak wcześnie a wg mnie u Was to jest wcześnie. Dajcie sobie jeszcze czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsdssdsdsdddddddddddddddddd
Zakwaszaczka-dzieki :) masz racje-damy sobie jeszcze czas,on to takie duze dziecko,niech sie przygotuje psychicznie hehe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×