Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

fAcEcI to TYPOWE burki-smietnikowce

Polecane posty

Gość

no tak … a podobno to baby mają nierówno pod sufitem, są niezdecydowane, marudne, męczące, kapryśne i kto wie jakie jeszcze … Nikt nie zauważa, że to faceci im mają lepiej tym z nimi gorzej. Dać takiemu palec, poświęcić lata świetności, skakać i latać mu przy dupsku – odpłaci pięknym za nadobne, pożre rękę razem z obojczykiem. W związku z zaistniałą sytuacją dochodzę do wniosku, że faceta naprawdę trzeba traktować jak psa … jak typowego kundla, pchlarza śmietnikowca. Uwiązać na łańcuchu, nauczyć żeby nie szczał w domu, szczekał tylko na obcych i jadł raz dziennie. Od czasu do czasu wyprowadzić na spacer .. byle nie za daleko, bo świeże powietrze może takiemu zaszkodzić. Facet jest najlepszy jako pies sąsiadki … pożyczasz takiego na chwilkę na mały spacerek i oddajesz w stanie nienaruszonym, a w tym czasie sąsiadka ma czas dla siebie. Nikt nie będzie jej wąchał garów, plątał się pod łapami albo zostawiał sierści w wannie. Dwie pieczenie na jednym ogniu. Ty – zadowolona, że nie masz tego paskudztwa na co dzień, ona – zadowolona i wdzięczna Tobie za chwile samotności i odciążenia. Zwyczajem śmiesznym, aczkolwiek dość powszechnym jest rytualny „zakup” psa. Czynności są śmiesznie proste. Idzie się do baru, na dyskotekę, wychodzi tylnymi drzwiami obok śmietnika gdzie stado bezpańskich sierściuchów tylko czeka na nową właścicielkę. Pod wpływem alkoholu i innych środków wspomagających kobieta rozczula się nad losem psa, który w jej zamglonych oczach wygląda jak szczeniaczek potrzebujący opieki. I tu też zaczynają się schody. Zgubny okazuje się instynkt macierzyński pchający kobietę do czynów nieprzemyślanych i radykalnych. Rano otwierasz oczy a tu jakieś paskudztwo leży, śmierdzi i brudzi Ci świeżo upraną pościel. Niezbyt zorientowana wchodzisz w głąb swej świadomości i szukasz momentu, w którym to cholerstw wtargnęło Ci do wyra. Nagle paskudztwo budzi się i liże Cię po twarzy … uczucie bardzo przyjemne … pomijając ten smród z pyska. Głupio Ci powiedzieć WON! więc wstajesz, kierujesz się do kuchni z myślą, że może jeśli TO nakarmisz samo sobie pójdzie. Kolejne schody .. szukasz miseczki, która nadawałaby się dla pupilka … niestety przecież nie planowałaś kupna zwierzątka, no chyba że chomika Chcąc nie chcąc wyciągasz 2 talerze, wykładasz śniadanko i zapraszasz szyszchlona do stołu. I to jest katastrofa. Ty- naiwna myślałaś, że samo sobie pójdzie, a ono – zadowolone, że ma ciepłe łóżko i nową panią, która chociaż przypala jajecznicę ma całkiem fajne mieszkanko i koleżanki. Sytuacja nie jest katastrofalna jeśli stłumi się poczucie obowiązku zajmowania się wszarzem, natomiast jeśli zbytnio popuścisz łańcuch ani się obejrzysz, a do Twoego ślicznego mieszkanka zaczną się złazić psy z całego osiedla. Zdegradowana do roli psiej-mamy zapuszczasz się, przybywa Ci zmarszczek i starzejesz się jako zdziwaczała hodowczyni psów kiepskiej jakości … nieciekawa perspektywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niiiki
Ale tylko w 60% ;) Dobrze ... wykrzyczałaś sie... Teraz poszukja kogos z tych 40% ;) - weź dużo prowiantu!! poszukiwania beda trooooche trwać! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam
odpowiedzialnego mężczyznę, który po sobie sprzata, myje zeby jest odpowiedzialny i bardzo wdzieczny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syzyfka
Hmmm, jak moja mama sie zaręczyła, to sąsiadka - stara Żydówka - jej powiedziała: - Po co pani wychodzi za mąż? Każdy chłop to jak pies. Pani mu dasz dobre jedzenie, na spodeczku, świeże i smaczne, a on i tak poleci na śmietnik i cos zeżre. Słuchał tego jej mąż i wtrącił. - Pani nie słucha tej głupiej baby. Ja pani powiem, co to jest mężczyzna! Ona mi da obiad, ja zjem, potem nalewam sobie herbaty. Ja ja pijam, konwersuję, znowu popijam. Ta herbata już wystygła, już nie jest smaczna, ale ja ja wypiję do końca, bo jak zacząłem ja pić to była gorąca i dobra. Tacy są mężczyźni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjęcie śmierdziela do domu (a raczej nieszczęśliwy wypadek) to dopiero początek katastrafy.. gdy nie wykopiesz go po pierwszym posiłku, zostanie i będzie znaczył swoją obecność na każdym kroku.. z takim nie jest lekko..wychodzisz do pracy,azor jeszcze śpi, śliniąc poduszkę..wracasz i co widzisz??mieszkanie uświnione sierścią, a on gapi sie na Ciebie tępymi oczami i bezmyślnie macha ogonem.. zmęczona robisz sobie obiad..ale pasożyt już skomle u Twoich stóp.. a nie zje byle czego, bo to salonowy kundel.. zamiast odpoczywać wychodzisz z nim na spacer..cały dzień cię męczy, szczeka, piszczy,czegoś chce..i tak w kółko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
z tym merdaniem to całkiem dobry motyw :p hehe ... dużo w tym prawdy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BombaD
Normalnie superowy teskt... moge skopiowac znajomym ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kochanie !! co tu kopiować?? wszyscy o tym doskonale wiedzą ale czasem po prostu ktoś musi im to uświadomić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×