Facet ma dla mnie czas tylko w niedziele wieczorem

Od jakiegoś miesiąca facet nie ma dla mnie czasu ani w piątek wieczorem ani w sobotę. Tylko w niedzielę wieczorem. Bo cały czas wypada mu konieczność pomocy bratu, koledze, ojcu, sąsiadowi albo praca... Mnie mówi, że ja dużo pracuje, ale ja w piątek od 16 zaczynam weekend i do poniedziałku nie pracuję. Problem w tym, że nie lubię siedzieć sama. Nie podoba mu się także gdy w czasie kiedy on podobno pracuje ja np. jadę ze znajomymi na wypad albo na ognisko (nie z jakimś facetem, ale w mieszanym towarzystwie). Kolejna sprawa mieszkam w domu jednorodzinnym i czasem potrzebuje pomocy faceta. Ten mój miał mi pomóc przygotować drewno na zimę - była propozycja z jego strony. Ale ostatnie trzy soboty z rzędu nie ma czasu. Więc poprosiłam o pomoc kolegów z pracy - nie mam zamiaru zostać bez opału na zimę. Też mu się do końca nie podoba ten fakt. Teraz wypada, że piatek i sobotę wg niego powinnam siedzieć w domu, co najwyżej u rodziny, a ja chcę do znajomych, jechać na rowery, na basen, wyskoczyć w góry...

rozstańcie się, to nie ma sensu.

Tez czuje sie samotny moze popiszemy na priv

bo jestes dla niego nic nie znaczaca zapchajdziura, im szybciej to sobie uswiadomisz,tym szybciej przestaniesz sie ponizac

Nie sypiam z nim i póki co nie zapowiada się na to

no, to dlatego właśnie :D bo jaki zdrowy młody facet wytrzyma bez seksu więcej niż jeden dzień w tygodniu?

Ja sie ostatnio spotykam z facetem, ktory juz od ponad 2 tygodni nie ma dla mnie czasu. Coś mi sie wydaje ze to koniec naszej znajomosci, bo entuzjazm mu wyraznie opadł...