Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tyui

jak koche to wróci??? Czy to prawda?

Polecane posty

Gość nonono
Niekoniecznie. Czasami miłość to zamało żeby wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj
tak bywa,że jak kocha, to wróci, ale jest jeszcze duma...zapewne w tym wypadku męska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koda
Nie zawsze niestety. Może się okazać, że nie było miłości. Tylko jakieś urojenie. Tak było w moim przypadku. Straciłam kogoś przez własny niewyparzony język. Teraz już wiem, że nie było niczego, żadnego uczucia, żadnych emocji...z jego strony. Obraził się na mnie na amen. Nie dałam rady tego odkręcić. Dlaczego? Bo od zawsze miał mnie w nosie. Teraz już o tym wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lobaczo
jak ktoś kocha kogoś naprawdę to wróci ... ale najczęściej gdy czujemy miłość to kochamy siebie, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acsdcdcs
niekoniecznie, czasem zabije miłość gdy stwierdzi że nie była warta zachodu myślicie że na przykład można kogoś krzywdzić bezkarnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koda
Jasne, że nie można krzywdzić bezkarnie, ale...Każdy jest tylko człowiekiem i każdy ma prawo do popełniena błędu. Najważniejsze to mieć możliwość i chcieć go naprawić.Chyba, że ta druga strona już nie jest tym zainteresowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles45555
ja tak mam popełniłem kilka błedów i chuba jest juz za pozno.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koda
Nie jesteś sam. Popełniłam jeden błąd taki, że byłam szczera. Oberwało mi się konkretnie i chyba to by było na tyle mojego urojonego związku koleżeńskiego, bo o takim tutaj mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles455555
Wiem ze gdyby mnie kochał to dała by mi tą ostatnią sznse na zmiane..a tak powiedziałze narazie nie zmini swojej decyzji bo próbowałą mnie zmienic i sie niedało dopiero kiedy to domnie dotarło..to wszystko sie skonczyło..tylko tu docohdzi jeszcze jeden element ..ona ma coś do byłego nie jest pewna czy to to ze go chyba kocha i musi sie z nim spotkac... wiec nic dziwnego ..nie kocha mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles455555
byłtaki okres ze było cudownie...powiedziałzemnie kocha....ja sie starałę ze wsztskich sił...wkoncu powiedziłą ze mi sie udało jadobyc..i co gdy tylko cos poszło nie tak ...a w miłosci chyba nie chodzi o to ze jest sie razem gdy tylko jest pieknie..ale na dobre i na złe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jozefina
koleś kogo Ty kochasz? bo z tego co piszesz wynika, że tylko siebie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles455555
nie to nie tak..przez internet nie opiszesz wszystkiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles455555
chodzi o to ze ja zakochłem sie w dziewczynie która była swiezo co po długim 5 letnim związku z pierwsym chłopakiem...i za szybko to wwyszło chyba i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlop123
nie to nie prawda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlop123
koles 4555 na wszytsko trzeba czasu ,a zakochac sie to nie jest przestepstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles455555
za pierwszym razem jak sie zaczeło medzy nami to ona byłą nie wporzadku wobec mnie i mi to powiedziłą i skonczylismy to musiał sobie ułozyc co z kim i do kogo czuje zrozumiałem to ..ale i tak ja wwciąz kochałem sam nwet umawiałem sie z innymi zeby sprawdzic czy to naprwde to ze moze mi sie wydaje..ale jednak nie jak spotkalismy sie po miesiacu przerwy ..to jednak ciagneło mnie do niej..i zeszlismy sie ..od nowe..od początku..wszystko szło cudownie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles455555
tak czas...czas.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles455555
teraz znowu sie rozstalismy ona zerwała...wiem ze ja popełniłem kilka błedów ale zrozumiałem to i powiedziałem jej ze dodtało wszystko domnie..a ona na to ze człowik nie zmienia sie wciągy tyg. i ze potrzeba na to czasu...a ona z kolei tez musi sobie poukładac rzeczy wgłowie i wyjasnic sprwe z byłym bo pod koniec mówiłą mi ze nie wie co do niego czuje czy moze naprawde to było to....mi nie pozostaje nic jak uszanowac jej decyzje..i zając sie swoim zyciem choc bardzo bym chciałz niabyc...on natomiast ..nie jest tego pewna na 100 z kim chce byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koda
Miłość...poetycki obłok kurzu. Mnie też się wydawało dużo więcej niż było naprawdę. No ale to nie moja wina, że sobie uroiłam, wyidealizowałam to wszystko, czego już nie ma i już nie wróci. Trzeba żyć dalej. Taki los, takie życie, widać taka karma.Dostałam po nosie i muszę z tym nauczyć się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles455555
nie bede całej historii opisywał bo to bez sensu.....ale coś nma jednak do tego "pierwszego" bo swoim postepowaniem ostatnim to oddaliłem ją od siebie.i przyblizyłem do niego...Tylko jak ja sie starałem cały czas i nie popełniałem błedów to wszystko było ok..a gdy coś zrobiłem zle albo powiedziałem to odrazu wsztstko sie sypało...jak by reszta nie miałznaczenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak koleś, zacząłeś pochopnie, skończyłeś fatalnie :) ale takie są koleje losu nieprzemyślanych decyzji. ponosisz odpowiedzialność za to, co robisz. tak to już jest. nikt za Ciebie tego życia nie przeżyje, a tym bardziej nie poniesie odpowiedzialności za Twoje decyzje. wskoczyłeś w związek zbyt wcześnie, dostałeś po nosie - to oczywiste ! nauka z tego taka: zanim zdecydujesz się na kolejny związek poznaj dziewczynę na tyle, żeby być pewnym w kogo lokujesz swoje uczucia, pa ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles455555
nie wiem co to bedzie powiedział ze nie jestem jej obojętny i ją do mnie ciągnie ale moje wady ja odpychaja powiedziałe ze to zmienie ..ale nie tylko dla niej ale przedewszystkim dla siebie...Najlepsze jest to ze chodzimy razem na studia do tej samej grupy... i nie wiem czy to tobrze czy zle..heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koda
Znaczy się nie jego wina, że sobie wszystko wyidealizowałam. Tylko dlaczego nie chce mi dać szansy na wytłumaczenie się, na okazanie skruchy? Już więcej nie będę żebrać. Ma mnie gdzieś, więc nie będę płakać za człowiekiem, który nie potrafił uszanować tego co było do tej pory. Szkoda słów...Prześpię to wszystko a jak jutro się spotkamy w pracy to prawdopodobnie potraktuję go jak powietrze. Nie zauważasz go a jednak żyć bez niego nie można...chodzi oczywiście o powietrze...rzecz jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles455555
masz chyba racje jozefina ....pospieszyłme sie ale wez tu mysl logicznie jak zakochany...nic takie zycie..wiem ze niczego nie załuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles455555
CZŁOWIEK UCZY SIE CAŁE ZYCIE>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjjjjjjj
Tak! Jak kocha to wróci! Mój wrócił po 27 latach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×