Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wytłumaczyć 5latce rozwód rodzicówiców?

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam prośbę o tylko mądre rady, czy komuś udało się przejść przez to w miarę bez traumy??. Dodam że mała jest związana z ojcem , niestety okazał się megaaaa gnojem po 20- latach .Z góry dziękuję.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba narazie lepiej nic nie mówić tylko poczekać kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziały galy co brały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Widziały galy co brały. x juz koniotrzep w akcji:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Widziały galy co brały. x juz koniotrzep w akcjismiech.gif x Znowu ta sfrustrowana baba. Kobieto lecz się u specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm a czy 5 latka wie co znaczy rozwód? bo jeżeli już np nie mieszkacie razem to słowo rozwód coś zmieni? ja z mężem rozstałam się kiedy moja córka miała prawie 4 lata rozwód został orzeczony dopiero niedawno - córka w tym roku skończy 7 lat nic jej nie mówiłam, bo co to zmieni ? ona i tak nie rozumie co znaczy rozwód dla niej ważne są fakty- tata z mama już nie są razem i nie czuję potrzeby aby tłumaczyć jej że tatuś z mamą byli w sądzie gdzie sąd orzekł rozwód z winy tatusia bo..... jeżeli mieszkacie jeszcze razem to uważam dobrze pójść do psychologa i zapytać jak to przekazać, jakich słów najlepiej użyć a tak nawiasem pisząc uważam że powinno wszystko się zrobić najpierw aby spróbować ratować rodzinę np min roczna terapia, mediacja, rekolekcje - teraz jest mega dużo możliwości a małżonkowie tak szybko rezygnują z choćby próby ratowania małżeństwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szybko rezygnuje....3.5 roku to szybko.... Dla mnie szmat czasu.Tak problem w tym że mąż nie chce zakończyć tej farsy mimo że od ok 5 lat ma inną. Po ok 2 dowiedzialan się o tym ale ze względu na dzieci , głównie wtedy na starszą córkę która miała wtedy 15 lat i wpadła w histerie włącznie z ucieczkami itp.Postanowiłam że spróbuje bo blaganiom nie było końca że strony męża...niestety myślał że wszystko wróciło do normy noi poleciało...tylko że ja już nie byłam i nie jestem tą sama osobą co przed zdradą i w efekcie mamy rozstanie któremu znów próbuje ROZPACZLIWE zapobiec. Ale już nie daruje... Starsza córka ma 18 już i widzi że z ojca kawał drania , tylko z mała będzie megaaa problem , dlatego postanowiłam tu napisać może uda mi się nie popełnić błedu. Dzięki za radę z psychologiem myślę że faktycznie muszę się tam udać tylko obym trafiła na odpowiednią osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×