Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NeverForget1111

Jedna milosc na cale zycie? Czy cos ze mna nie tak?

Polecane posty

Gość NeverForget1111

Mam chłopaka od paru miesiecy. Nie od zawsze bylo super, ale chwilami naprawde czułam że to właśnie TO. Jest bardzo w porządku, dogadujemy się dobrze choć nie do końca mamy takie same zainteresowania. W poprzednim chłopaku brakowało mi właśnie tych cech, które on posiada. Czasami jednak myślę o moim bylym, z którym spędziłam kilka lat. Nie mamy kontaktu, choć bym chciała. Nie kocham go już, ale czasem wydaje mi się , że to tamten byl moją największą miłością i nikogo bardziej nie pokocham - mam w głowie idealizację wielkiej jedynej miłości na cale życie. Na pewno do końca o nim nie zapomniałam. Cierpiałam przez niego bardzo i zastanawiam się dlaczego to wszystko sie dzieje. Czy naprawdę zakochujemy się tylko raz w życiu a reszta to tylko imitacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napoczatekdnia
Niektorzy tak maja ze lubia zyc przeszloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki19
sa rozni ludzie, realisci i romantycy...Ty widac nalezysz do tych drugich...ja tez ;) i mam niestety prawie taka sama sytuacje...tez kocham od wielu lat jednego faceta i mimo tego ze mialam po nim juz kilku, nigdy o nim nie zapomne. Prawdziwie kocha sie tylko raz w zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simon sejs
oj Ala Ala but Ci sie rozpiedala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NeverForget1111
Nigdy tak nie mialam, pierwszy raz tak jest. Wyobrażałam sobie juz wspólne życie , może i z problemami, ale aż po grób. Nowy chłopak też jest dla mnie wazny, ale nie wiem czy go pokocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki19
Ja rowniez wyobrazalam sobie z nim zycie...i nadal mam nadzieje ze cos z tego wyjdzie...jesli nie jestes pewna czy kochasz obecnego chlopaka, zerwij z nim... ja meczylam sie z innym przez 4 miesiace, bo byl dobry, wyrozumialy, super sie dogadywalismy...ale nie umialam go pokochac, wszystko kojarzylo mi sie z tamtym...dlatego w koncu to skonczylam...Moze kiedys zjawi sie inny, ktorego pokochamy rownie mocno i wtedy napewno poczujemy to cos, nie bedziemy musialy sie zastanawiac czy to prawdziwa milosc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NeverForget1111
Na milosc jesczze zdecydowanie za wczesnie ale w tamtym zwiazku jakos nie myslalam czy to juz jest milosc czy nie, po prostu bylo ok. choc tez nie od razu sie zakochalam i to on mi wczesniej wyznal milosc. Raczej chodzi mi o to, czy mozna pokochac rownie mocno 2 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsi
upsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fresh&cool
pewno jestes bardzo mloda i stad tak idealizujesz zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NeverForget1111
Mimo młodego wieku trochę już przeszłam i wiele widziałam. No , ale nastolatką to ja nie jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fresh&cool
widac, wciaz za malo :) ale zbieraj doswiadczenia i wyciagaj wnioski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NeverForget1111
Tylko może ja już nie chcę zbierać tych doświadczeń. Może to ten moment, żeby powiedziec "wiem, jak będzie wyglądać moja przyszłość" i powiedzieć, że jestem czegoś pewna. Może po prostu wybieramy sobie tego a nie innego człowieka, i pomimo kłótni, różnic, to zawsze będzie TEN człowiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fresh&cool
to juz sama powinnas wiedziec :) nie wymagaj od nas az tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NeverForget1111
Kiedy ja właśnie nie wiem, czy kocha się tylko raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fresh&cool
nie, nie kocha sie tylko raz. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NeverForget1111
Czyli jest nadzieja :) ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest tak: pierwszy raz kocha się raz, drugi raz kocha się raz, trzeci raz kocha się raz. każda miłość jest pierwsza, choć bywa nie jedyna :) rozumisz... wszystko w życiu zdarza się raz... potem coś zdarza się podobnego a jednak nie identycznego stąd nie jest to tym samym. pokochać można innego... ale mocniej niż poprzedniego :D wtedy to jest możliwe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NeverForget1111
Czyli wielka jedyna miłość z powieści to bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NeverForget1111
Moja sprawa jakie pytania zadaje. Chcę poznać wiele opinii i domyślam się, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Trzeba rozpatrzeć różne opcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zależy od człowieka!
Kochac to nie znaczy zawsze to samo. Są tacy co tylko raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Ty jeszcze nie wiesz czy nie czeka Cię w życiu TA JEDYNA MIŁOŚĆ. Po prostu tak nazwałaś uczucia które gdzieś już ulokowałaś, bo masz nadzieję, że to właśnie ona. A życie płata figle i całe szczęście, że nas czasem pozytywnie zaskakuje :D Wg mnie nie ma tej jedynej miłości... ja w swoim życiu przeżyłam parę takich i każda była mocniejszym uderzeniem w moje poglądy na ten temat niż poprzednia a więc wiem, że droga jest otwarta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NeverForget1111
Dziękuję za miłe słowa. Wiele dla mnie znaczą. Być może myślę tak, bo sprawa jest w miarę "świeża" - pół roku po rozstaniu. Ale czasem mam wrażenie, że to co było to coś niepowtarzalnego, nie chodzi mi o sam związek i to co się działo, ale o szczerość i intensywność uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crejzi dżejzi
zdaje mi sie, ze doskonale wiem, co czujesz... tez jestem ciekaw, czy mozliwe jest jeszcze raz to co przezylem z pewna kobieta, z ktora jednak drogi sie rozeszly. minely 3 lata i zaczynam watpic w to, czy w ogole jeszcze jakas kobiete pokocham, poznalem ich od tego czasu wiele i zadnej nawet nie dalem szansy :/ wiek nie nastraja optymistycznie, zastanawiam sie, czy te szczere, czyste uczucia bez kalkulacji nie zanikaja w okreslonym wieku i po okreslonych przejsciach. nie chcialbym zeby tak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhmmmmmmmmmmmmmmmm
a moze to ta pierwsza milosc byla tylko mlodziencza zielona milostka, a teraz nadeszla ta jedyna, prawdziwa milosc....:):):) ja tak mialam i tez mi sie zdawalo ze juz nigdy nikogo nie pokocham, ale stalo sie innaczej i teraz od 20 paru lat dalej kocham tego 2 a o pierwszej niby milosci nawet nie mysle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NeverForget1111
to nie był pierwszy chłopak, ale pierwsze tak intensywne uczucie. choc wczesniej juz wydawalo mi się, że byłam platonicznie zakochana w koledze. Zastanawiam się jednak, skąd wiadomo, że to właśnie TO i że ludzie decydują się być ze sobą na całe życie. Czy jest to wynik tylko chłodnej kalkulacji - będzie nam ze sobą ok ? W jakim stopniu jest to świadoma decyzja i dlaczego jednym się udaje, innym nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja to wytłumaczę!
U większości ludzi miłośc kończy się w momencie pojawienia się na horyzoncie lepszej okazji i zaczyna się nowa, ale też tylko do następnej jeszcze lepszej okazji..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja to wytłumaczę!
Ale czy to jest miłośc? (pytanie retoryczne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja obstaję za tym, że miłość jeśli człowiek ma otwarte serce zdolne do uczuć... jest zjawiskiem powtarzalnym :D można kochać wielu ludzi... na różny sposób, za to za tamto i siamto. a tu chodzi o miłość partnerską... czyli... hmm... teraźniejszą... hmm... czyli po co żyć przeszłością??? bez sensu... dajcie sobie szansę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja to wytłumaczę!
tak.- czyli nie będziesz miała żalu do partnera jeśli zamieni Cię na lepszy model? bo przecież to rozumiesz i jesteś za tym że miłośc jest czymś powtarzalnym, pytam przez ciekawośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×