jestem brzydka i bez szans na miłość

Nie będę roztrząsać mojego wyglądu, powiem tylko że mam męską twarz i niewymiarową figurę. Wyglądam jak żart matki natury, dosłownie wszystko jest we mnie brzydkie. DBAM O SIEBIE, ale co z tego, skoro w najlepszym wypadku wyglądam jak wymalowany obojnak? Już nie mam siły się starać, skoro i tak wyglądam jak wyglądam. Właśnie... przez mój wygląd nigdy żaden mężczyzna się mną nie zainteresował. Dosłownie żaden - ani ładny, ani nieładny, ani niewidomy. Już chyba nie muszę wspominać że nigdy się nie całowałam? W związku z tym mam pytanie... jak zapomnieć o facetach? Co zrobić, żeby przestało mi zależeć na miłości, na byciu kochaną? Jak sobie dogłębnie uświadomić, że nigdy nie zaznam tego co większość społeczeństwa i do końca życia będę starą panną ze stadem kotów?

up

Widzę, że założyłaś nowy topic, Na tamtym zbyt wielu trolli się uaktywniło.

No dokładnie, podszywy rozwaliły nam wątek...

pokaż zdjęcie to zweryfikuję :)

Nie potrzebuję weryfikacji, wiem że jestem brzydka...

Czyli wiesz bo ty tak uważasz?

Nie tylko ja... nieraz słyszałam wyzwiska na ulicy... :o

jak poradzić sobie z tym że nie doświadczysz milości? a po co sie godzić? nie rozumiem kobiet takich jak ty. Użalają się nad sobą, zamiast zadbac o siebie nawet jeśli w grę wchodzą operacją. Poza tym znam parę par gdzie ona jest paskudna jak diabeł a on z***B*iście przystojny a do tego zapatrzony w nią jak w obrazek. PS. też jestem brzydka, ale już skończyłam z użalaniem. to nie ma sensu, musimy żyć pełnią życia.

Widzisz, są rzeczy bardziej pasjonujące niż rozprawianie i myślenie o miłości, naprawdę. Ja, gdy poświęciłam się swojemu hobby i pogodziłam się z myślą, że umrę bez pocałunku, jako zasuszona dziewica, poznałam świetnego faceta. I dla niego jestem ładna. Mimo tego, że obiektywnie mam paskudną twarz. Przestań się uzalać. Znajdź swoje mocne strony i podkreślaj je, ciesz się z nich, i kochaj przede wszystkim siebie.

"2014-01-29 16:40:18 gość Widzisz, są rzeczy bardziej pasjonujące niż rozprawianie i myślenie o miłości, naprawdę. Ja, gdy poświęciłam się swojemu hobby i pogodziłam się z myślą, że umrę bez pocałunku, jako zasuszona dziewica, poznałam świetnego faceta. I dla niego jestem ładna. Mimo tego, że obiektywnie mam paskudną twarz. Przestań się uzalać. Znajdź swoje mocne strony i podkreślaj je, ciesz się z nich, i kochaj przede wszystkim siebie." *************************************************************************** Gościu nie podniecaj się tak feministko z żelaznymi jajami bo klocka walniesz w swoje silne i wyzwolone portki :P Przyjmij do wiadomości iż osoby uważane za szpetne, a SZCZEGÓLNIE KOBIETY są karmione od dzieciństwa pogardą i negatywnymi reakcjami od innych ludzi. Non stop. Takie doświadczenie skrzywia psychikę i potrzeba lat czasem wielu a niekiedy pomocy psychologa żeby odbudować jakiekolwiek poczucie własnej wartości. Niezależnie od tego czy Ci się kochana podoba czy nie CZŁOWIEK JEST STADNĄ ISTOTĄ :P zależy nam od zawsze na opinii innych i na tym jak nas inni ludzie odbierają. To normalne moja bojowa dzielna ach jakże mocarna feministko :P

Bez komentarza :o

autorko, chodzisz na jakieś dyskoteki, do pubow czy na domowki? tez zawsze uważałam się za brzydka, ale kiedy wyszłam do ludzi znalazlo się kilku adoratowów, o dziwo nawet trzeźwych.

czasem chodzę... nikt nigdy się nie zainteresował

czego oczekujesz od tego tematu ? bo my oczekujemy zdjęcia !

Słuchaj autorko, tez mam ten problem. Z tym, że mimo poniżej przeciętnej twarzy staram się być uśmiechnięta i pozytywna. Miałam tutaj temat odnośnie mojej operacji plastycznej. Chcę zmienic nos i wiem że kiedyś to zrobię. Może i Tobie pomogłaby jakaś korekta? Niekoniecznie w samym wygladzie fizycznym ale w postrzeganiu siebie? a Jeśli nie operacja to zwykła wizyta u kosmetyczki, u fryzjera, jakiś dobry podkład i modelowanie twarzy? makijaż potrafi czynić cuda, tylko trzeba umiejętnie go wykonywać :) głowa do góry

Po co moje zdjęcie? zebyscie mogli sie posmiac?

nie po to aby podyskutować z czego mamy sie śmiać ? ja sam nie jestem piękny :P

Nie ma tu o czym dyskutować.. jestem mocno nieatrakcyjna i tyle

e to po co ten temat trudno skoro tak myślisz to nikt ci tu nie pomoże ani nie doradzi taki temat moim zdaniem bez celowy chciałaś sie wyżalić i tyle.

no tak, chciałam się wyżalić... bo jaką radę mogłam otrzymać? żebym sobie zrobiła operację plastyczną?

k*****, dziewczyno czego ty tutaj szukasz? zamiast użalac się nad soba weź się w garść, weź kartkę papieru i napisz punkt po unkcie co zmienisz w swoim wyglądzie. widziałam twoje wpisy na innym topiku i poprostu żal doope ściska. Dlaczego twierdzisz ze nie zarobisz kasy na operacje? bo jesteś leniem śmierdzącym? nikt ci tu nie pomoże ani nikt nie pocieszy. wygląd jest ważny ale przede wszystkiim dla samej ciebie. musisz sie dobrze czuc w swojej skorze. i zmień ten charakter, bo poprostu krew zalewa jak się ciebie czyta a co dopiero jakby przyszlo mi z tobą rozmawiać na żywo...

czy do ciebie nie dociera że tego co mi najbardziej przeszkadza nie da się zmienić nawet operacją? a to co się da zmienić kosztuje grube tysiące których po prostu nie bede miała, bo studiuję i nie mam czasu pracować kiedy indziej niż przez 2 miesiace wakacji...

czego do jasnej cholery nie da się zmienić? jeśli masz normalny nos, w miarę pełne usta i duże piersi cos z ciebie będzie nawet bez operacji. Jeśli nie- wszystko to da się zmienić. i nie mów że nie zarobisz tego. Ja kiiedy chciałam zrobić operację harowałam przez 3 lata i odkładałam każdy grosz. Oczywiście nie zmienię wssyztkiego od razu, ale daję sobie pare lat. Przestaalam sie użalać i zaczelam działać.

nie da się zmniejszyć wzrostu, nie da się zmienić rozstawu kości... i nie mam ani ładnego nosa ani biustu więc samo to to już 15 tysięcy, do tego operacja obniżenia linii czoła, powiększenia oczu i to już drugie 15 tysięcy, jak nie więcej. A ile zarobię przez 2 miesiące pracy? Na pewno nie tyle, nawet 1/5 nie zarobię.

to co trzeba poprawić twoim zdaniem ?

nie mam ładnego nosa? a masz normalny nos? jesli tak to już duży sukces. wzrostu 180 cm to coś do zaakceptowania. rozstawienie kości? co ty p********z? może lepiej udaj się do psychologa

już napisałam

rozstaw kości, radzę nauczyć się czytać ze zrozumieniem... mam za szerokie biodra i tego operacją nie zmienię tak samo mam szerokie kostki i kolana, na to operacji też nie ma :o nos mam brzydki i duży więc moim zdaniem normalny nie jest a 180 cm przy krótkich nogach wygląda komicznie...

no to w*********j stad i zamknij ten iditoyczny temat. Nikt nie chce sluchac takich starych zgred jak ty. płacz i użalaj się nadal. a wtedy naprewno bedziesz sama do konca.