Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem mężatką od 6 lat i zakochałam się w innym. Co zrobic ?

Polecane posty

Gość gość

Witam ! Tak jak w tytule, zakochałam sie w innym mężczyznie. Ale może nakreślę sytuację. Pół roku temu na placu zabaw poznałam pewnego tatę, jak się okazało samotnego tatę. Przychodząc tam regularnie , zaczęliśmy rozmawiac. Najpierw o dzieciach, a potem o wszystkim. Nie ukrywam, że od początku jako mężczyzna szalenie mi się podobał, ale nie sądziłam, że tak to się rozwinie. Nasi synowie bardzo sie polubili, mój syn od września poszedł do przedszkola i jak się okazało jest w tej samej grupie z jego synem. On wysłał mi zaproszenie na facebooku i tam też zaczęliśmy pisac, najpierw niewinnie, lecz z czasem przeradzało się to we flirt. Spotkaliśmy się na zebraniu w przedszkolu, a po nim on zaproponował mi żebym wpadła do niego na chwilę, na kawę. Zgodziłam się. Jego syn był w tym czasie u babci, więc byliśmy sami w domu. Doszło do pocałunku, poniosło nas, a właściwie to mnie bo on przeciez jest wolny... Wyszłam od razu i napisałam mu sms, ze źle się stalo. Nie mieliśmy kontaktu kilka dni , po czym on napisał mi, że rozumie, ale nie chce żeby kontakt się urwał, ja odpisałam...i tak ponownie ze sobą piszemy. Ja czuje, że zakochałam się w nim, ciągle o nim myślę, chce z nim rozmawiac. Proszę nie oceniajcie, wiem że to złe bo mam męża.... doradzcie, czy powinnam to zakonczyc i wyleczyc sie z niego ? tylko jak... Nie ukrywam, że w głowie pojawila mi się mysl o rozstaniu z mężem, ponieważ już od dłuższego czasu niestety nie układa nam się najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty musisz wiedzieć. Teraz jest to fajne uczucie bo wiadomo jak jest na początku, motyle w brzuchu flirt i tak dalej. Ale co z tymi 6 latami Twojego małżeństwa? Na pewno je chcesz przekreślić ? Czy probowalas porozmawiać z mężem ze jest między wami cos nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie to mnie powstrzymuje, wspólne lata. Rozmawiałam i to nie raz. Już długo przedtem, zanim poznałam innego. Ale mijają tygodnie, miesiące, lata i praktycznie nic sie nie zmienia. Tkwimy w małżeńskim marazmie. Od 4 lat czyli odkąd się syn urodził to jest równia pochyła. Zdaje sobie sprawę, że to uczucie jest świeże i można zbyt łatwo poddac się uniesieniom, dlatego ciągle o tym myślę, co zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim ostatecznie i powiedz ze boisz się tego ze rozwali się wasze małżeństwo ponieważ nie masz sił dalej walczyć. A przed spotkaniem innego faceta myslalas o zakończeniu małżeństwa czy dopiero wtedy gdy go poznalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWOKATOR KAFETERYJNY 100 % %%%%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw wypróbuj tego nowego czy ci zapasuje. Później się zobaczy co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak myslalam czasem wczesniej o rozstaniu, ale jakos przerazalo mnie wyprowadzka samej z dzieckiem itd...Raz powiedzialam nawet mezowi ze chyba to koniec naszego malzenstwa, to nie zrobiło to na nim wrazenia i nanie drugi dzien normalnie sie zachowywal jak gdyby nigdy nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jak napisał gość dziś spróbuj z tym nowym i zobaczysz czy po dłuższym czasie będzie tak samo fajnie jak na początku. Wiem ze to też nie fair wobec Twojego męża ale to ty masz być szczęśliwa. To twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz do wróżki bogini losu ona wie wszystko :) nienasycona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu2
Wy jesteście walnięte dając jej takie rady. A ty autorko jesteś sucz i k....a. Boże co za czasy gacha wyrwała na placu zabaw!! A gzie w tym wszystkim mąż, przysięga, zaufanie, miłość którą mu przysięgałaś. Kto nie umie oprzeć się pokusie nie powinien być w związku zwłaszcza małżeńskim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz za sercem, mamy tylko jedno zycie, kazdy ma prawo do szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Mąż ma ja w d*pie to jest ok i jakby on znalazł inną to byłoby ok, ale jak ona zauroczyla się innym to jest już su**. I może powiesz ze ma mu się poświęcić i udawać wspaniałą żonę całe życie a on nadal by ja miał gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zrobić? Ru/cha/ć się oczywiście póki czas i jest okazja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Araby mają rację, nasi dziadowie przed wiekami też wiedzieli co robią uwiązując babę do pługa. Niestety ale dając babie wolność ta zawsze znajdzie okazję do puszczenia się, dlatego nie warto wiązać się z nimi na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Faceci sa kochani. Jak tylko jakas kobieta na nich spojrzy to już oczy im się świeca. Ale baba ma być w domu i czekać z obiadkiem. Śmieszne. Chcecie to tak zyjcie. Każdy ma prawo być szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po ch/uj był ten ślub na który z pewnością autorka nalegała? Po co to się rozmnażać i narażać niewinne dzieci na życie w rozbitej rodzinie i skazywać je na późniejsze porażki w relacjach damsko-męskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu2
Ale ona nie pisze że jaki to mąż nie jest zły tylko że ma ochotę na romans. Dlaczego od razu zakładacie że jej mąż to nieczuły damski bokser? Jak facet ma romans to piszecie "oni myślą tylko o jednym". Jak kobieta ma romans to piszecie "masz prawo być szczęśliwa". Wtedy ani słowa o "kisielu" w gaciach.Hipokrytki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli Twoje malzenstwo sie nie uklada, to chyba czas na powazne decyzje oraz powazne rozmowy. Nie ma co zwlekac i nie ma co prowadzic podwojnego zycia. Porozmawiaj z nowym facetem. Powiedz mu ze ma masz meza i nie chcesz go zdradzac, wiec mozecie sie poznac, ale bez seksu. Jesli po paru miesiacach stwiedzicie, ze chcecie byc razem, to bedziesz musiala porozmawiac z mezem. Takie rozwiazanie jest uczciwe wobec wszystkich stron. ooo Co innego, gdyby malzenstwo bylo udane, a to by bylo tylko zauroczenie nowym facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu2 dziś x Zapamiętaj sobie raz na całe życie, za całe zło tego świata, za każde niepowodzenie kobiety zawsze odpowiada facet!!! One zawsze wychodzą z tego założenia, nigdy nie są niczemu winne, są istotami doskonałymi które mogą dosłownie wszystko, a mężczyźni nie mają nic do gadania... tylko potem jest płacz, dlaczego faceci traktują je tak jak traktują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, samą jesteś sobie winna. "Zapominałas", że masz męża i składałas przysiegę. Kontynuowałaś znajomość , flirtowalas, A już kawa w domu bez dziecka...to było takie oczywiste. Teraz pytasz obcych ludzi, co zrobić? Potrzebujesz akceptacji swojej zdrady i przyzwolenia na rozbicie rodziny? Ode mnie tego nie usłyszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobną sytuację do Twojej. Również mam dziecko.i męża, i jestem zakochana w Mężczyźnie, który jest w Moim zasięgu. Kiedyś nawet pisaliśmy. Teraz cisza. Niewiem co mam robi? Czy dać się ponieść fantazji i spotkać? Nie chce zdradzać męża, kocham go, ale jak niesproboje, to potem mogę żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu2
Co racja to racja? Romansów im się chce i kochanków ale jednocześnie gnębią partnerów o ślub i poważne deklaracje. To sprzeczność sama w sobie. Chcesz zaliczać chłopów to zaliczaj ale nie domagaj się zaręczyn a potem ślubu. Nie masz prawa niszczyć komuś życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez nie napisałam, ze to wina mojego meza. Wiem, ze to co robie jest zle. Nie wyrwalam nikogo, to samo wyszlo. A ze na placu zabaw to coz... moj maz nigdy nie wychodzi z dzieckiem sam, wiec ja bywam w takich miejscach czesciej. Nie nalegalam ani na slub ani na dziecko, to byla wspolna decyzja. Tylko ze po urodzeniu dziecka zaczelo sie wszystko sypac, bo maz jakos nie bardzo odnalazl sie. Co do relacji z synem to sa srednie, bo jakie moga byc kiedy dziecko prosi o chwile zabawy z tata a ciągle slyszy : zaraz, teraz nie, jestem zmeczony. W kwietniu zaproponowalam wyjazd gdzies na rocznice slubu, to powiedzial ze nie bo wolal dolozyc do drozszego auta nowego. I tak zyjemy w takiej nijakosci, tylko ze jemu to nie przeszkadza. Nie twierdze, ze on jest zly, tylko po prostu tak to wyglada i nie uklada sie...Wiem ze nie powinnam, ale stalo sie i zakochalam sie, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a , może On chce z Tobą tylko romansu, a niechce się wpieprxac w Twoje życie, i życie Męża Twojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz ci się wydaje ze to miłość ale to tylko pożądanie, też to przeszłam.Nie zostawiaj męża Bo będziesz wlosy z głowy rwac Chemię można okiełznać więc Nie zawracać sobie nim głowy. A jak chcesz odejść to od razu ,A nie po kilku latach z głową W chmurach które noszą imię kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna idiotka która mając rodzinę i zamiast postarać się jakoś naprawić relacje z mężem (o ile te są złe) woli znaleźć sobie nowego faceta z nadzieją że z tym będzie lepiej... a skończy się to tak jak zazwyczaj się kończy, rozwód, nowy facet przeleci ją parę razy i kopnie w tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce zdradzać męża, kocham go x Niech mi ktoś wytłumaczy ten paradoks, bo może ja jestem kretynem i nie potrafię czegoś zrozumieć... jak można chcieć zdradzić ukochaną osobę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Autorko, ja również zaproponowała cos na rocznicę ślubu, i nic. Oddalił Mój pomysł. Tacy są właśnie Mężowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Od 4 lat probuje naprawiac relacje, tylko ze do tego to raczej potrzeba dwoch osob. A wg mojego meza jest wszystko ok. On chodzi do pracy, w domu tez cos zrobi posprzata owszem i na tym konczy sie. Poza tym od poczatku odkad urodzilam czuje sie jak samotna matka, bo wszystko zwiazane z dzieckiem jest na mojej glowie, wszedzie chodze i zalatwiam sama, lekarz, przedszkole bo okazalo sie ze uwaza ze zebrania sa tylko dla matek itp. Nie wiem jak jeszcze mozna na niego wplynac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż można chcieć zdradzić ukochaną Osobę,jak się jest silnie zakochanym również w kimś innym. To jest ciekawe doświadczenie,które.można przeżyć. Niekoniecznie ta druga osoba może się o tym dowiedzieć. Można uzyskać bliskość, która nieotrzymuje się.na co dzień od współmałżonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×