Jestem uzalezniona od faceta!

Witam. Czy ktoras z was tez tak ma? Jestem ze swoim facetem juz prawie 4 lata i chciałabym zakonczyc ten zwiazek, poniewaz bardzo mnie meczy, czuje ze moj facet nie zna moich wartosci, nie czuje nigdy winy ze swojej strony, ciągle klamie i nie ma zadnych wyrzutów sumienia. Mimo przykrych słów uderzających w moją osobę wciąż chcę z nim być i spędzać kazda chwile, kazda klotnie przezywam tak jakby to był koniec swiata, jest dla mnie cholernie wazny, ale jednak wiem tez dluzej tak nie moze byc bo w koncu sie wykoncze. Kiedy coś się dzieje nie potrafi nawet porozmawiac spokojnie, ma totalnie gdzies to co miedzy nami sie dzieje, jest naprawde zle. Kiedy pojedzie do siebie do domu to popadam w wielki smutek, zaczynam do niego wydzwaniac i wypytywac kiedy znow sie spotkamy. Mówi ze kocha i ze zalezy mu na mnie. Co poradzicie w tym temacie? Rozmawiałam z nim wiele razy "szczerze" i niestety ale po kazdej "szczerej" rozmowie dowiadywalam sie ze zadna nie byla szczera z jego strony. Co powinnam zrobic w tej sytuacji? Domyslam sie ze chce miec czasu dla siebie, ale na odleglosc jest zupelnie inny, nie da sie z nim dogadac ani normalnie porozmawiac przez telefon bo zaraz o cos sie czepia. :/

Ty jesteś kobietą kochającą za bardzo a on jest narcyzem i nic dobrego z tego nie będzie. Poczytaj sobie o tych przypadłościach.

autorko, ty jesteś bardzo potrzebująca, a on jest du.pkiem, to się nazywa tosyczny związek, ale i tak tego nie zakończysz bo boisz się być sama bo jesteś desperatką