Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość1991

Kontakty z dziewczyną, wasza opinia na ten temat.

Polecane posty

Gość Gość1991

Hej, mam 26 lat, ostatnio zerwalismy z dziewczyną po 5 latach zwiazku. Mieszkaliśmy od siebie 35 km. Chciałem zaczerpnąć waszej opinii na pewne tematy aby uniknąć bledow w przyszłości. Przejdę odrazu do konkretów że względu na które dziewczyna zemną zerwała. Po pierwsze za rzadko się widywaliśmy. Ja pracuję od 7 do 15, do pracy mam 70 kilometrów zatem muszę wstać o 4:30 aby zdążyć do pracy, w domu jestem koło 17. Widywaliśmy się w niedzielę gdzie przejeżdżałem do niej ok 15 bo taka najwcześniejsza godzinę udało mi się wynegocjować ( ogólnie wg niej to dużo za wczesnie). Niestety aby jakiś się wyspać, wracałem od niej o 21( musiałem wrócić do domu umyć sie, przygotować na następny dzień i oidapac choć te 5 godzin). Niestety wg mojej dziewczyny powinienem siedzieć do 4-5 rano( bardzo chciałem zostać na nic ale nigdy tego nie propobowala, jak mi powiedziała musiał bym zostać na śniadanie bla bla). Wklejam fragment rozmowy : Ja: Nie był hybtovzaden problem , ja Ci nieraz proponowałem nocleg, ty nigdy :) Ona:No właśnie do roboty czyli wstać zjeść śniadanie.. A nie że dobra jadę i wychodzisz w środku nocy Ja:Nie musiał bym jeść, boże, już bym sobie kupiłbyś bułkę :D Ona:Bo tak ze śniadaniem to jak w małżeństwie... Wspomnę tylko że ona mieszka z mamą i siostrą, a ja z matką. Ojcowie nie żyją. Powiedzcie mi jak to widzicie ? Czy też mając iść do roboty na 7 , gdzie trzeba wstać o 4:30 ( tak jak w moim wypadku) siedzicie u dziewczyn do 4 rano i wychodzicie od niej? Druga sprawa, chodziliśmy na wesela czasem z jej strony, częściej z mojej. Umówiliśmy się że prezenty organizujemy sami tzn jeżeli idziemy na wesele z mojej strony to ja się martwię o prezent i kopertę.. jeżeli z jej strony to ona. Dostałem zaproszenie od sąsiada ( u mnie na osiedlu jest taki zwyczaj że sasiedzi dają sobie koperty dzień wczesniej, mój brat jak się hajtal to normalnie wpadali sąsiedzi z kopertami a później na weselu tylko życzenia) . Zatem tak też zrobiłem, moja mama też miała zaproszenie więc wziąłem kasę , wrzuciłem do koperty i poszliśmy z rzyczeniami. Moja dziewczyna jak się o tym dowiedziała wpadła w furię.. wypominała mi to cały dzień ( nawet w kościele podczas ślubu) i wypomina do dzisiaj. Czy to faktycznie aż taka zbrodnia? Jak to wygląda u was? Trzecia sprawa czy widzicie swoje dziewczyny z pracy do domu i do pracy rano ? Bo ja musiał bym chyba nie spać i kupić stacje benzynowe aby jakiś wyrobić. Wklejam cytat rozmowy: Ona:I tak w ogóle co ja miałam z tego Twojego auta? Przyjechałeś do mnie raz w niedzielę i się przejechaliśmy do biedronki. Jak byłam u Ciebie wracałam autobusem, nie odwoziles mnie do domu. Do pracy jeździłam sama, nie przyjeżdżałes po mnie, nie odwoziles. Nawet jak się widzieliśmy gdzieś na mieście w galerii np to potem szłam na mpka przecież a nie odwoziles mnie. Faktycznie w dzisiejszych czasach trzeba zapierd..ac samochodem wożąc dziewczynę do pracy i odwozić po pracy.. nadmiernie że jest to 35km w jedną stronę. I ostatnia sprawa oboje mieliśmy renty po ojcu( ja cała przekazywałem matce na jedzenie, rachunki..ona swoją brała na konto i coś czasem dala mamie). Na własne zachcianki sobie dorabiałem na studiach. I oczywiście kiedyś dostałem opier..ol że mi mama kupiła jogurt.. tak jogurt. Bo jej mama nigdy nie kupiła jogurtu a ja powinienem sam takie rzeczy kupować. Nieraz robię zakupy do domu i zawsze kupuje wszystkiego więcej aby się podzielic... Co wy o tym myślicie? Bo ja już zgłupiałem ... Proszę o normalne opinie ludzi w podobnym wieku, nie gimbazy która napisze że mama mi pierze brudne gacie bo tak nie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki za błąd - życzeniami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać że wychowywane się bez ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"co ja miałam z tego twojego auta" - yeblam :D chlopie znajdź sobie normalna dziewczynę bo to jakas blachara. I zmień prace albo sie przeprowadź bo sie wykończysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie brak ojca. Nikt ci nie pokazał co to facet honorowy. Jakaś blachara ci drukuje co masz robić, no sorry ale trochę szacunku do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już i tak zakończony temat bo nie chcemy być razem tylko mam mętlik w głowie bo nadal kocham... Kupiłem sobie rok temu nowsze auto .. za co też zostałem potępiony bo kupiłem auto zamiast składać na domek.. ona cały czas mi powtarzała kiedy wybudujemy domek tylko ja chciałem z tym poczekać parę lat bo nie mam 250000 tys na domek, chciałem się ożenić i pracować żeby coś zarobić a zamieszkać chwilę u niej albo u mnie. Zwłaszcza że są to duże domy i miejsca jest na tyle. Dużo moich rówieśników mieszka z teściami i się spokojnie dorabiają, zwłaszcza że mają już dzieci i zawsze dziadek czy babcia coś pomoże przy wnuku. Zwłaszcza że nie mam kasiastych rodziców jak inni. Czasami to myślę że lepiej być nierobem jak niektórzy i wtedy jest mnóstwo czasu na wszystko :( Poza tym nieraz właśnie chciałem gdzieś pójść po pracy jak wracałem do miasta na 17 ona akurat kończyła pracę ale widzieliśmy się godzinę i musiała jechać do domu bo o 18 autobus do domu i kusi jeszcze palić w piecu na ciepłą wodę, zjeść, umyć się.... A co można porobić przez godzinę w mieście :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim to wygodnie jest wklejać fragment rozmowy wyrwany z kontekstu. Skąd się wziął temat o samochodzie? Swoją drogą niezły z Ciebie gentleman jeśli ani razu jej nie odwiozłeś. Nikt nie mówi, że musisz codziennie, ale umawiasz się z nią i potem ona idzie do autobusu, a Ty do samochodu? A wcześniejsza rozmowa - też nie cała - ale wygląda na to, że dziewczyna chciała, żebyś spał u niej. Nie dziwne, że się wkurzyła jak wyszedłeś. Jak dla mnie to trochę niekumaty jesteś. I nie da się tego wytłumaczyć brakiem ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się że się rozstaliście, bo taka roszczeniowa lala zamieniłaby ci życie w piekło. Przy poznawaniu dziewczyn sprawdzaj, czy nie jest to jakaś królewna z drewna, czy nie jest roszczeniową pasożtką itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1991
Odwiozlem ja nieraz do domu jak miała dużo czasu do autobusu. Ale z reguły miała autobus szybko. I szybciej dojechała autobusem do domu niż bym ją odwiózł autem. Bo w mieście jest masa buspasow. A żeby ją odwieść muszę przedrzeć się przez całe miasto :( żeby ja odwieźć i wrócić i do domu zawsze traciłem minimum 1,5 godziny. Na autobus zawsze ja odwoziłem albo odprowadzalem. Rozmowa o samochodzie zaczęła się właśnie od tego że kupiłem nowsze auto. Ona nie chciała żebym spał u niej :) ona chciała żebym został do rana i pojechał do domu ale nie spał... Bo jak bym spał to pasowało by mi dać śniadanie a tak się robi w małżeństwie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×