Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Elwirka89

Mój chłopak nie pracuje i pożycza ode mnie pieniądze

Polecane posty

Cześć! Jestem z chłopakiem od 5 lat. On jest ode mnie straszy 6 lat, jestem świeżo po studiach, skończyłam budownictwo i na razie nie zarabiam kokosów, trochę powyżej najniższej krajowej, niestety jest to trudny rynek i może będę zarabiała więcej, kiedy zrobię uprawnienia po obowiązkowych latach praktyki. Dorabiam po pracy za śmieszne pieniądze, robiąc fuchy, dlatego, że jeszcze nie mam dużego doświadczenia i muszę zaczynać od małych stawek. Mieszkam z chłopakiem od roku. On od ponad roku nie pracuje, wcześniej pracował na czarno, co pół roku zapisywał się na studia, żeby napisać dyplom, który mu zalega, ale niestety nigdy mu się nie udało go napisać. Nie martwi go w ogóle, że od tylu lat nie ma ubezpieczenia, nie napisał dyplomu. Kończą mu się oszczędności, pożycza ode mnie ciągle pieniądze i nie oddaje na czas. Zdażyło się już wiele razy, że pożyczył ode mnie ostatnie pieniądze, a ja nie miałam na lekarza, albo opłacenie rachunków, musiałam pożyczać wtedy od brata albo od rodziców. Ogólnie jest kochanym chłopakiem, nie zdradza mnie, jest w tym względzie bardzo lojalny, kocha mnie, wierzy w Boga, szanuje swoją mamę, odnajduje się w towarzystwie i raczej wszyscy go lubią, ale... No właśnie, ja juz nie mam siły, również go kocham, ale nie wyobrażam sobie takiego życia, jakie teraz prowadzimy, a wiem, że nie mogę liczyć na to, że będzie kiedyś inaczej. Nawet jeśli znajdzie pracę, to jego wady mogą przeszkadzać nam w życiu. Nie wyobrażam sobie, żebym np. zaszła w ciążę, bo nasze dziecko pewnie umarłoby z głodu. Nie rozumiem, dlaczego nie ma dumy, dlaczego nie może zawalczyć o swoje i nasze życie. Mi wypomina, że nie daję mu oddechu i czuje się tak jakby żył z urzędniczką bo mu to wypominam, ale ja juz nie mam siły i nie wyobrażam sobie dalszego życia z nim. Wiecznie ma wielkie plany, jakiej on pracy nie znajdzie, czego nie zrobi, ale kończy się na tym, że przez cały dzień siedzi przed komputerem, a ja z*********m w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie wyobrażasz sobie życia z nim, to zostaw go w cholerę a nie tu jęczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, no właśnie gdybym miała taką pewność, to bym tu nie pisała, zastanawiam się, albo jestem naiwna i wierze, że się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten facet to egoista i len. niech szuka pracy. nie dawaj mu kasy jak jest nierobem i zupelnie brak mu odpowiedzialnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha ha - wierzy w Boga i szanuje matke! Szkoda ze ciebie nie szanuje i okrada - ale co tam! Przeciez to taki wspanialy "chlopak" P.S. Chlopak to moze miec max 20 lat a twoj konkubent to juz chyba dawno po trzydziestce, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że wpędza mnie w poczucie winy, mówiąc, że jest się na dobre i na złe, a ja chce być tylko na dobre. Wypomina mi, że czuje się przy mnie jak na przesłuchaniu. Rok temu zmarł jego tata, bardzo to przeżył, miał iść wtedy na kurs programowania w nowym języku, bo starym, w którym do tej programował jest znudzony. Ze względu na tę tragiczną wiadomość, przełożył tę decyzję i tak się zapisuje na niego juz od roku. Wiecznie obiecuje mi złote góry... Jesteśmy tak długo, że ciężko mi jest z nim zerwać, może chociaż na początek wyprowadziłabym się z mieszkania... Nie mam pojęcia co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie rob! Przeciez nie chcesz odejsc - wiec siedz z nim dalej i finansuj alfonsa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyprowadzenie sie to bardzo dobry pomysl! facet potrzebuje terapii szokowej zeby obudzil sie. rok minal i on musi zaczac zyc zamiast wegetowac, zaczac dbac o Ciebie a nie zrzucac wszystkiego na Ciebie i jeszcze przerzucac wine:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, nawet za te mocne komentarze, sprowadzają na ziemię, czasami dobre jest spojrzenie na sytuację z boku i bez emocji. Wiem jedno, że mogę zarzucić sobie moje złe reakcje, bo czasami wybucham złe złości, a później jego postępowanie zakryte jest przez mój wybuchowy charakter i wszczynanie kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ah! Czyli jego notoryczne pasozytnictwo to twoja wina? Ales ty glupia i naiwna! No, ale i tacy ludzi jak ty sa potrzebni bo ktos przecoaz musi nierobow utrzymywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę tylko, że moje reakcje zakrywają prawdziwy problem. Chłopak jest zdolny, oddałabym wszystko, żeby móc pracować w jego zawodzie, bo zarabiałabym trzy razy więcej przy tym samym nakładzie pracy, który teraz wyrabiam, ale on jakoś się zablokował, twierdzi, że uczy się w domu, teraz już zrezygnował z kursu i chce szukać pracy, ale ja niestety mu nie wierze tak jak kiedyś. Zawsze myślałam, że to mi będzie trudno znaleźć pracę, bo rynek budownictwa jest mega trudny i słabo się zarabia, ale dałam radę, pracowałam już na studiach, a on żyje marzeniami, jest idealistą, więc albo teraz się wyprowadzę, albo go rzucę, albo w jakiś sposób zmotywuję, ale nie mam pojęcia jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak sie motywuje kogos kto ma w doopie robote bo i tak mu frajerka rachunki zaplaci i da kase na piwko i zarcie? Bedziesz go blagac na kolanach czy za niego do jego pracy chodzic? Niby taka wyksztalcona, po studiach a prostych rzeczy nie rozumie! Leser zawsze bedzie leserem i za nikogo zycia nie przezyjesz - nie wpieprzaj sie w lata z facetem ktory nie ma zamiaru sie z toba zenic i miec dzieci i ktory traktuje cie jak sponsorke bo obudzisz sie jako stara biedna baba i na wszystko bedzie za pozno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, że komentujecie mój post, ale nie musicie mnie obrażać. Różnie dzieje się w życiu, nie zawsze jest tak, jakbyśmy tego chcieli. Sam fakt, że tu napisałam, świadczy o tym, że widzę, że rzeczywiście mam problem i chciałam usłyszeć konstruktywną poradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest też tak, że ja go utrzymuje, do tej pory żył z oszczędności, dużo razy pożyczał i długo nie oddawał to fakt, ale w końcu po jakimś czasie regulował rachunki, na mieszkanie składamy się po połowie, często z jego powodu czekamy do ostatniego momentu, on trzyma pieniądze na koncie angielskim, stąd limity wypłat i jego problemy z zarządzaniem pieniędzy. Nie usprawiedliwiam go teraz, chcę pokazać na tyle sprawiedliwie tę sytuację, aby nie była ona stronnicza. Co Wy byście zrobiły w takiej sytuacji, kiedy kochacie chłopaka, jesteście z nim długo, a on sobie i Tobie poniekąd marnuje życie, wiem, że najprościej napisać, jesteś frajerem, rzuć go, ale czy na tym polega życie? Wymieniać partnerów na lepsze modele bez zmierzenia się z problemem? Nie chcę już mu pożyczać kasy, przez tę całą sytuację ten związek staje mi się obojętny. Myślę o zerwaniu, a pierwszy raz w życiu zdecydowałam się na napisanie na forum, bo myślałam, że inny punkt widzenia pomoże mi w podjęciu decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że najprościej napisać, jesteś frajerem, rzuć go, ale czy na tym polega życie? Wymieniać partnerów na lepsze modele bez zmierzenia się z problemem? xxx Tak! Wlasnie na tym polega zycie! Dobra zycie polega na madrych wyborach, unikaniu klopotow, niepakowaniu sie w goowniane zwiazki i niemarnowaniu czasu na ludzi ktorzy nas nie szanuja bo zycie jest bardzo krotkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co on robi całymi dniami skoro nie pracuje ani się nie uczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maly chlopczyk gra na komputerku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoretycznie uczy się nowego języka programowania, ale przez większość czasu pewnie też gra itd. Moim zdaniem już tak się zasiedział w domu, że boi się wysłać CV gdziekolwiek i zawalczyć o życie, albo ma na tyle duże wymagania i marzenia, że nie zadowala go słaba praca, a chce koniecznie programować w tym języku, a efektem jest to, że nie zaczyna od podstaw, od małych kroków, pójścia na rozmowę i zmierzeniem się z pracą na początku za niską stawkę, jeśli koniecznie chce programować coś co mu się bardziej podoba. Dzięki, mimo tego, że nazwałyście mnie frajerką, przynajmniej wyleczyłam się z wyrzutów sumienia, że na niego tak wsiadam. Nie chcę już z nim na ten temat dyskutować, poważnie zastanawiam się nad tym, żeby się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze, nie może być tak, że pożyczasz kosztem siebie - że później brakuje Ci na swoje wydatki. Następnym razem kiedy poprosi o pożyczkę to odmów motywujące to tym, że masz wyliczone pieniądze na swoje wydatki do końca miesiąca i przypomnij mu jak to musiałaś rezygnować z lekarza czy po ludziach pożyczać. Swoją drogą - widzisz z nim przyszłość? Chyba jako sponsorka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna część mnie chce to skończyć i klasyfikuje jego zachowanie jako chorobliwe lenistwo, a druga część wierzy, że to chwilowe problemy, może jakaś ukryta depresja i w końcu znajdzie prace, bo mnie nawet nie stać na to, żeby go utrzymać w tym momencie, a kiedy znajdzie tę pracę to w końcu jakoś to ruszy do przodu, uwierzy w siebie i będzie bardziej odpowiedzialny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie czyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ten typ tak ma , Twój chłopak to leń , bez ambicji i jakichkolwiek chęci na zmianę obecnej sytuacji. Zmień faceta jeśłi całe życie nie chcesz mieć go na utrzymaniu . Znam takiego faceta , jest dorosły i od 10 lat żona go utrzymuje bo on do pracy nie pójdzie a wiesz dlaczego ? Bo albo za ciężka praca , albo dwie zmiany mu nie odpowiadają , to znów za wcześnie dzień pracy się rozpoczyna , lub za daleko by musiał dojeżdżać . W kolejnej trzeba by czasem użyć kolan a jego kolana bolą więc odpada , albo w innej kurz z książek to by się udusił .. Miał wiele ofert i żadna mu nie spasowała , sama nawet mu załatwiłam super pracę w której naprawdę by się nie urobił a kasa dobra i co ? Stwierdził że hmm... no właściwie to on do tej pracy to chyba się nie nadaje że może jednak poszuka innej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30latek znalazł sobie frajerke-sponsorke. Dach nad głową ma, komputer, ciepłe łóżko. Po roku obijania się kopnelabym w d---pe pasożyta jeżeli faktycznie całe dnie gra w gry komputerowe i nie szuka aktywnie pracy! Można mieć załamanie, żałobę, przejściowa problemy, ale po roku to już wypada aby się ogarnął. W takim stanie może zostać na najbliższe lata. A biedactwo się zasiedzialo, nawet cv sie wstydzo wyslac i przecież jak kochasz, to na dobre i na zle. A jak zaliczycie wpadke, to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera, macie rację, teraz jestem na weekend u rodziców, i co? tęsknie za nim... Gdyby jeszcze był to tego głupi, albo oglądał się za innymi, to bym bardziej oszukała serce... :D Kocham go i będzie trudno mi po rozstaniu. Ten ostatni komentarz to chyba trafienie w sedno, bo co z tego, że znajdzie prace, jesli z jego charakterem nic nie jest pewne, może kiedyś ją rzuci, bo będzie miał inne idylliczne marzenie, które skończy się niewypałem, a my będziemy sie kłócić jak patologiczna rodzina, już to robimy, bo ja mam wybuchowy charakter. Kłócimy się, a później godzimy, bo oboje siebie pociągamy, dobrze nam w łóżku, dobrze się nam rozmawia, słuchamy tej samej muzyki, te same rozrywki, mamy ten sam światopogląd odnośnie wiary itd. Ciężko o bardziej dopasowaną parę. Och, coś czuję, że przede mną ważna decyzja, którą bedę albo opłakiwać, albo w końcu odetchnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_antosia
Z tego co piszesz to widać że to patentowany leń i to jakiś patologiczny i nic sie nie zmieni. A jesli przydarzy wam sie dziecko to wogóle bedzie juz masakra. Tacy ludzie sie nie zmieniaja. Mowisz ze on chce sie uczyc jezyka programowania...A moze wez sama sie poucz? Sama jestem mama dwoch chlopcow moj maz wieczorami mowil ze pracuje na taksowce a okazalo sie ze zdadza mnie z kolezanka z osiedla. nie wazne... smutna historia ale na szczescie juz za mna, postanowilam cos zmienic i poszlamn na kurs programowania. W Warszawie jest firma Alx sprawdx sobie w necie, mają duzo rożnych fajnych kursów zawodowych, ja byłam na nauce robienia stron www i co? Teraz mój exmężuś łazi ze swoją blondi laską a ja zaczynam robić karierę ;) W końcu!!! Polecam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×