Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aloes59

Mój facet nie chce się ze mną kochać...

Polecane posty

Cześć! Mam problem dotyczący mojego faceta :( Jesteśmy ze sobą już prawie 3 lata, ja mam 24 lata, on ma 31. Z początku widywaliśmy się co tydzień lub 2 tygodnie - ja studiowałam w Łodzi a on mieszkał w Krakowie. Mimo odległości, wszystko było jak najbardziej okej i nigdy nie narzekałam. Do czasu :( Odkąd zamieszkaliśmy ze sobą (mieszkamy ok rok) nasze życie seksualne to jedno wielkie dno... wcześniej współżyliśmy codziennie/co 2 dni a teraz "świetem" jest kiedy 2 razy w tygodniu. W ciągu dnia przytulamy się, całujemy, lecz wieczorem, kiedy chcę go "nakręcić", on broni się, lub zanim chcę cokolwiek zrobić słyszę "poprzytulajmy się". On dużo pracuje, nieraz w weekendy i wiem, że często się stresuje, tak samo dużo o tym mówi. Szanuję to i rozumiem, przynajmniej próbuję... Na początku odpuszczałam i tłumaczyłam sobie, że może to faktycznie przesada kochać się codziennie. Ale po czasie nie wytrzymałam i próbowałam o tym z nim rozmawiać, jedyne co usłyszałam, to że przesadzam i wieczorami nie potrafię się normalnie poprzytulać "bez podtekstów"... Odkąd się znamy, zawsze o siebie dbałam, regularnie ćwiczę, mam atrakcyjne ciało, nie jestem brzydka, mężczyźni oglądają się za mną, on o tym wie... Lecz od jakichś 2 miesięcy jestem w totalnym dołku i zdarza mi się po prostu płakać, bo przestałam się czuć atrakcyjna... Niby prawi mi komplementy, że jestem ładna itp, ale co z tego kiedy nie czuję się po prostu porządana? Pod każdym innym względem układa się nam bardzo dobrze, nie mamy żadnych problemów, więc chyba niemądrym wyborem byłoby zerwanie przez brak seksu... ale to też jest potrzeba!!! Nie wiem totalnie, co robić... Czy ktoś miał podobny przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może cię zdradza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że jest to niemożliwe... w pracy często dzwoni do mnie, przegląda przy mnie smsy, zostawia włączoną pocztę... po pracy wraca do domu a weekendy spędzamy razem, wykluczam raczej tę opcję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam gorzej, jestem dziffką z krwi i kości a przez ostatnie 3 lata tylko 10 numerków... nwm jak mam dalej żyć, moje życie bez seksu nie ma żadnego sensu, strasznie ci zazdroszczę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwa razy w tygodniu to normalnie powinno wystarczyc , nawet jeden raz w tygodniu wystarcza , ja bym nie chciala faceta ,ktory by chcial codziennie , przeciez jest jeszcze inne zycie ,nie tylko seks .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój eks też nie chciał ;) zdradzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musimy robić tego codziennie. Ale męczy mnie to, że to ja zawsze muszę inicjować zbliżenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że histeryzujesz w temacie seksu. On czuje presję z Twojej strony. Wyluzuj trochę. Daj jemu przejąć inicjatywę. Facet, który lubi się pzytulać, to skarb. Doceń to. Dwa razy w tygodniu, to nie jest mało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy mają taki temperament, że wystarcza im raz na miesiąc, więc 2 razy w tygodniu to bardzo dobry wynik. Facet nie jest już młodzieniaszkiem, u mężczyzn od 20 roku życia libido się zmniejsza. Dodatkowo facet jest wyczerpany pracą. Nie narzekaj, kobieto, bo możesz mieć gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie po części histeryzuję... Po prostu w poprzednich związkach nie było czegoś takiego, że jedno drugie musiało nakręcić, to wychodziło natrualnie. Wiem, że on ma inne potrzeby, ale dlaczego ja muszę ustępować? :( Moje potrzeby się w ogóle nie liczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przynajmniej jedna przekonała się na własnej skórze jak wygląda życie +/- 90% mężów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nakręcaj się. Albo facet ma niższe libido od ciebie, albo po prostu jest zmęczony i zestresowany pracą. Jego organizm potrzebuje wypoczynku, to jest konieczne, by funkcjonować dobrze w łóżku. Wiadomo, że w początkowym etapie znajomości seks jest częstszy, pozniej to się nieco zmienia i to też jest norma. Facet odrzuca Twoje zaloty, bo czuje się niepewny, nie wie czy da radę, mówiąc wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem zmęczenie, stres, też bywam zestresowana... Tylko że ja muszę uszanować jego potrzeby, a on moich już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musisz ustępować. Możesz wychodzić zawsze z inicjatywą. Ale może gdybyś mu dała trochę przestrzeni, gdyby nie czuł codziennie Twojego oddechu na karku i Twojej presji, to może czułby się lepiej. Może poczułby się jak mężczyzna, który chce uwieść kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź sobie pracę, najlepiej fizyczną, wyczerpująca. Taką, przy której po powrocie do domu będziesz padac na twarz. A zrozumiesz partnera. A seks dwa razy w tygodniu będzie aż za częsty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mężatka, ostatni seks z mężem ok 2,5 roku temu. Czuje sie zerem, brzydka i nieatrakcyjna . Dużo choruje ostatnio, sporo schudłam i maż mi to ciagle wypomina. Czuje sie jak totalne zero!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem już zupełnie, jak go uwodzić. Próbowałam z seksowną bielizną + pończochy, jak zobaczył mnie w tym komplecie to fatycznie było "wow" i zapowiadało się coś wiecej, lecz później się położyliśmy i usłyszałam "dobranoc" :( Co do pracy fizycznej, to bez przesady... jest grafikiem, projektuje dużo różnych rzeczy, ja skończyłam podobny kierunek i często go odciążam ze zleceń, mimo, że pracuję też w swoim zawodzie. Pomagam, wspieram, to też mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także dwa razy w tygodniu jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz to tym którzy nie mogą uprawiać sexu. Mają sobie strzelić w łeb. Co za prymitywizm. Poza tym sex jest dla ludzi kochających się i po ślubie bo inaczej to rooz******la związek i dobrze Wam tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fen
Salanter ma rację. Jeśli będziesz wywierała presję nic z tego nie wyjdzie. NIC. Jestem facetem i coś o tym wiem. Tu działa psychika. W sytuacji totalnie na luzaka, bez namawiania, gdy działa spontaniczność człowiek może się kochać do rana. Ale wystarczy cień presji i nic nie chce stać. To takie błędne koło. Człowiek stresuje się że nie wyjdzie przez co faktycznie nie wychodzi. A skoro nie wychodzi - stresuje się jeszcze bardziej. Nie rozmawiaj z facetem o seksie, tylko zaczepiaj go absolutnie niby niechcący. Jeśli nie zdradza i nie ma problemów z potencją sam sobie Ciebie weźmie ;) Użalanie się co z moimi potrzebami nic tu nie da. Bo kobieta wystarczy że rozłoży nogi !!! a u faceta musi coś stwardnieć, za co odpowiada skomplikowany mechanizm psychiki i ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Tobie radzę popracować ciężej, byś zrozumiala, ze zmęczony człowiek nie ma ochoty na seks!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALE ludzie, ja nie wymuszam od niego seksu! :( Nie katuję go gadaniem o seksie, w ciągu dnia nie ma żadnej rozmowy na ten temat. Jedynie wieczorami, probuję zainicjować seks, ale nie każdego dnia. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jest uzależniony od masturbacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdego, ojej, czyli co drugi wieczór? :P Pewnie biedak juz nie wie co robic, by tego uniknąć. Nie możesz zrozumieć, ze on ma mniejsze potrzeby, ze (byc moze) zaczęły sie juz problemy z potencją i twoje namawianie działa na niego cholernie stresująco?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fen
A gdy ma urlop i jest wypoczęty też tak jest ? Bo jeśli tak to może ma jakiś problem ... Lub zwyczajnie nie podniecasz go :( Męska psychika jest tak pokręcona że niekiedy nawet ładna kobieta potrafi być nieatrakcyjna. Kwestia gustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jego strony może to wyglądać tak : inicjowanie, presja, wymuszanie. Odpuść sobie. Zobaczysz co on zrobi. Czy sam wyjdzie z inicjatywą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy jest na urlopie to jest podobnie. On jest typem pracoholika, który nie umie "wypoczywać". Zazwyczaj wyjeżdżamy gdzieś, spędzamy dnie po za domem, wracamy bardzo późno więc nawet nie próbuję. Nie wiem, gdybym go zupełnie nie podniecała to chyba przestałby zupełnie mnie dotykać np przytulać. Jedyne co mi pozostaje to chyba odpuścić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×