Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutna1000

Moje zycie traci sens.

Polecane posty

Witajcie dziewczyny.. wiem ze kazda z nas ma lub miala podobny przypadek w swoim zyciu ale w ostatnim czasie moje zycie przerodzilo sie w koszmar. Moja historia jest bardzo dluga i chcialabym aby ktoras z Was mi doradzila i przeczytala to co czuje gdyz nikt inny ani ja sama nie umiem sobie pomoc. Bylam 6 lat ze swoim facetem, w pewnym momencie naszego zwiazku on wyjechal za granice i zmienil sie, Zamieszkal tam, mialam do niego z czasem wyjechac ale do tego nie doszlo. Ogolnie to przezylam z nim najpiekniesze chwile mojego zycia. Byl to moj "pierwszy". Wszedzie razem jezdzilismy, kazda rocznice spedzalismy razem, nasze urodziny swieta.. wyjezdzalam do niego na urlopy do Niemiec. Bylismy idealna para, przysiegam ze nikogo nie kochalam tak jak jego nad zycie, bylam w stanie oddac za niego wszystko i wskoczyc w ogien. on zapewnial ze kocha mnie nad zycie, ze nigdy nie znajdzie takiej kobiety jak ja. z Czasem zaczelismy sie od siebie oddalac, on zrobil sie dla mnie zimny, juz nie przyjezdzal do mojego domu i do moich rodzicow tak czesto jak wczesniej... czulam ze to nie jest ta osoba co kiedys. ze cos sie z nim stalo az w koncu pewnego dnia oznajmil mi ze z nami koniec bo cos sie w nim wypalilo i ze to nie ma sensu.Przezylam depresje, nie moglam jesc ani spac, bylam wrakiem czlowieka, czulam ze umieram i sama sie wykanczam. nikt nie umial mi pomoc. rozstal sie ze mna w listopadzie a w grudniu mielismy isc razem na zaplaconego juz za nas Sylwestra. odszedl ode mnie.dokaldnie miesiac po naszym rozstaniu on zaczal miec kogos. okazalo sie ze poznal ta dziewczyne na studiach w czasie gdy spotykal sie ze mna a ja nawet nie wiedzialam ze kogos poznal, dowiedzialam sie o tym i peklo mi serce, wtedy powiedzial do mnie ze juz mnie nie kocha, zebym nie pisala i nie dzwonila bo ma kogos i mam sie nie wtracac w jego nowe zycie,dowiedzialam sie ze na tego Sylwestra ktorego mielismy isc razem zabral ta dziewczyne i ona nocowala u niego potem w domu. ja tego Sylwestra spedzalam zaplakana sama myslac o nim cala noc i teskniac, myslalam ze spedza go z kolegami a okazalo sie ze swietnie sie bawil. dopiero potem po czasie wyszlo. przez kilka miesiecy nie utrzymywalam z nim kontaktu bo go zerwal ze mna calkowicie. staralam sie stanac na nogi ale nie moglam. po kilku miesiacach odezwal sie do mnie i przyjechal do mnie proszac i pytajac czy jest szanasa o rozmowe. Nie chcialam lecz zgodzilam sie. wtedy to powiedzial mi ze ta dziewczyna to nie jest jednak to , ze on z nia nie spal, ze za mna bardzo tesknil i zrozumial ze mnie kocha nad zycie i juz nigdy wiecej nie chce mnie stracic. powiedzial ze chce miec ze mna dziecko i wziac slub i prosil czy wybacze mu to wszystko i czy do siebie wrocimy. nie macie pojecia jak ja go za to nienawidzilam. ale serce mowilo jedno a rozum drugie. po dlugiej rozmowie wybaczylam mu i bylo miedzy nami pieknie, kochalismy sie tak jak kiedys, nasze rozmowy byly szczere , czas spedzony razem byl cudowny. z czasem dowiedzialam sie ze on jednak sypial z ta dziewczyna u niej w domu na studiach, bolalo mnie ze mowil ze tak nie bylo a czulam jednak ze tak sie dzialo. serce mi pekalo. kochalam sie z nim i myslalam o tym ze inna go dotykala i calowala. nie umialam zyc bez niego. tak oto po tym powrocie bylismy ze soba rok i znowu zaczelo sie sypac. Mam takiego kolege ktory mieszka w Anglii i znamy sie 6 lat a moj wtedy chlopak jeszcze go nie nawidzil. prosil bym nie utrzymywala z nim kontakt, mowilam ze znajomych tez trzeba miec i ze moje relacje z tym kolega opieraly sie tylko do czesc, do zyczen z okazji swiat czy urodzin. ten kolega zawsze o mnie pamietal. dokladnie w te swieta Bozego narodzenia 2015 wyslalam zyczenia temu mojemu koledze o tresci" Wesolych Swiat" . nic wiecej. moj chlopak to zobaczyl i powiedzial mi ze zlamalam dane mu slowo bo napisalam do jego wroga a mialam tego nie robic. mowie ze to tylko kolezenskie zyczenia bez znaczenia bo tak naprawde tylko moj chlopak sie dla mnie liczyl-nikt inny. on sie wsciekl, powiedzial ze dalej nas nie widzi. powiedzial ze jestem niewierna i nielojalna, ze nie wyobraza sobie zycia zkims kto pisze do jego wrogow a potem bym pewnie z tym moim kolega poszla do lozka. serce mi pekalo, ze tak mowil. czulam sie jak ostatnie zero. nawet tak naprawde nie wiem czy moj chlopak pisal z jakimis kobietami, nie czytalam jego smsow, nie mialam hasla na jego portale. staralam sie mu ufac. On ponownie ode mnie odszedl. Powiedzial ze nie chce kogos takiego jak ja i ze zrozumial ze jednak naprawde mnie nie kocha i ze to sie wypalilo. powiedzial ze nie chce miec nikogo i ze z nami to koniec na zawsze bo to nie jest to samo co kiedys , prosil bym dala mu spokoj , blagalam by mnie zrozumial, ze kocham go nad zycie, ze chcialam naszego dziecka. sluchajcie wykanaczalam sie.! on nie umial docenic i zrozumiec tego ze kocham go nad zycie i oddala bym za niego wszystko.! moja depresja wrocila ponownie, juz mija 4 miesiac od naszego rozstania a ja nie moge spac czesto i moj kazdy dzien jest walka o przetrwanie, ciagle o nim mysle 24h na dobre i tesknie strasznie. Kocham go nad zycie a on calkiem sie ode mnie odcial, nie odzywa sie i nie odpisuje na moje smsy, nie oddzwania. powiedzial mi tylko ze mnie juz nie kocha i ze na nas nie ma juz szans zadnych . zero powrotu. ze nie czuje tego samego co ja. powiem wam ze nie wiem co dalej zrobic ze soba bo kazdej nocy gdy usypiam nie mam czasem nawet sily by oddychac, wszyscy dookola mowia ze umarlo we mnie zycie i nie jestem ta osoba co kiedys. ze sie wykanczam. ja poprostu go kocham nad zycie i juz zadne moje slowa nie pomagaja by docenil jaki dla mnie jest wazny, Najgorsze jest to ze tak przez tyle lat zylismy na odleglosc, on w Niemczech ja w Polsce, czesto zjezdzal ale wiem ze mial swoje tajemnice. pewnego dnia nakrylam go ze bedac ze mna zalozyl sobie konto na niemieckim portalu randkowym i znalazlam go tam przez przypadek. serce mi peka ze szukal przygod bedac ze mna , nie wiedzialam o tym. zdarzylo mi sie nerwach do niego czasem przeklnac, ale nigdy bym go nie zdradzila, zaluje swoich bledow bardzo i wiem ze oddala bym za niego wszystko co mam. on bardzo mnie nie szanowal, czesto do mnie klął mowiac ze ja nie zasluguje na szacunek bo go prowokuje do tego by mnie nie szanowal. raz gdy byl na studiach nie wrocil na noc a czekalam na niego, potem tlumaczyl sie ze telefon mu sie rozladowal i musial pomoc rodzinie, ciezko bylo mi uwierzyc. po naszym rozstaniu dowiedzialam sie ze on czasami ćpa mimo ze mowil ze tego nie robi i dodam ze bral dopingi na silownie. ogolnie nie umiem sie odciac od mysli o nim i wyrzucic go z swojego serca, bardzo chcialam naszego slubu i dziecka, 6 lat przepadlo a ja tak tesknie ze nie umiem normalnie funkjonowac, mysle ciagle nad tym co zrobilam zle, moze za bardzo sie doczepialam, moze nie staralam sie mu na maxa ufac... nie wiem. wiem oddala bym wszystko by byl . pomozcie prosze i doradzcie co mam dalej robic bo czuje ze wykanczam sie psychicznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź do terapeuty bo masz depresje sama sobie nie pomożesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale cię rozumiem. też rozstałam się z facetem . świeże rany. to nie był facet dla ciebie. zachował sie jak ostatni d**ek ! ciesz się że rozstaliście się teraz a nie jakbyście mieli dziecko byłoby jeszcze gorzej. moje słowa mogą cie zaboleć ale to dobrze ze nie jesteście już razem. znajdziesz na pewno kogoś na kogo zasługujesz i kto nie bd cie oszukiwał notorycznie. wiem jak trudno się pozbierać. znajdz sobie jakie zajecie zapisz sie na fitness , plywanie, pojedz na wakacje odpocznij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie facet rzucił tydzien temu przez sms po pół roku bycia razem też były wspolne plany ślub dziecko wakacje i ... nic. po prostu zniknął. potrzebujesz czasu żeby dojść do siebie. z dnia na dzień będzie coraz lepiej. jeśli chcesz pisz do mnie chętnie wysłucham i pomogę anuleczka47@wp.pl pozdrawiam 3maj się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz czego zalowac ;) przyjdzie czas i bedziasz sie cieszyc ,ze on odszedl i zaczniesz nowe,lepsze zycie :)powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan o nim myslec ,przeciez on cie ciagle zdradzal i oklamywal :( chciala bys stracic z takim duppkiem jeszcze pare lat ? ciesz sie ze to sie wreszcie skonczylo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce kogos kto mnie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej wczesniej niz pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mezczyzna,czy zwiazek nie jest i nie moze byc sensem zycia :) musisz to sobie uswiadomic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bolą mnie jego słowa że jestem niewierna i nie lojalna ,jak można dac komuś słowo a potem je złamac,nikt dla mnie nie był tak ważny lat on a teraz odszedł i nie myśli o mnie,nie wiem jak tak można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan o nim myslec :) zajmij sie czyms zeby nie myslec bo rozdrapujesz rany i nie przestanie bolec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak mozna zakonczyc zwiazek przez to ze napisalam do znajomego Wesolych Swiat. przykre jest to ze ja bym za nim wskoczyla w ogien a on skresla mnie takim czyms. jak mysliscie gdzie popelnilam blad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ciemno ci się przed oczami nie zrobiło?hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do psychologa bo ty go nie kochasz tylko jesteś uzależniona od niego. Twój związek był chory i patologiczny a ty zachowujesz się jakby sam bóg i najdoskonalszy władca cię zostawił. To był zwykły szmaciarz i powinnaś się cieszyć, że cię zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to ze mieszkamy w jednym miescie.. nasze rodziny dobrze sie znaja... moj brat mieszka z nim w Niemczech juz kilka lat i przyjaznia sie.. boli mnie to bo on zawsze obwinial mnie o wszystko, nie szanowal mnie.. balam sie kolegow miec, czulam ze on moze wszystko a ja nic. boli mnie to ze tyle lat razem bo jestesmy juz dorosli a on ani nie myslal sie zareczyc ani nic.. mowil ze chce ale nic z tym nie robil. zapewnial ze kocha a za chwile byl zimnym draniem.. bawil sie uczuciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podrozniczka95 jak myslisz co ja robilam zlego ze to sie wypalilo? moze moim bledem bylo to ze poswiecilam z siebie wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od naszego rozstania nie minelo duzo a wiem ze on bardzo czesto w weekendy nie wraca na noc do domu, mysle o tym ze on nigdy sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chociaż miałaś przez jakiś czas ,ja nigdy szczęścia nie zaznałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, co - miałam podobną sytuację. Prawdę powiedziawszy nie wiem czy sama dasz sobie z tym radę. Jak ktoś już wspomniał wcześniej - powinnaś udać się do specjalisty. Każdy może gadać CI dookoła, co masz zrobić, że masz zapomnieć, że masz nie żałować, że znajdziesz kogoś innego. Ale to tylko słowa. Dobrze wiem jak boli! I jeszcze ta durna nadzieja, że on się zmieni. Nie, on się nie zmieni. My kobiety głupie jesteśmy, bo za dużo dajemy siebie, przestając żyć własnym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem juz sama co mam myslec... naprawde. tesknie za nim bardzo i to wszystko wraca do mnie, ciagle mysle czy sobie znajdzie kogos lepszego niz ja, mysle o tym czy on sie zmieni i bedzie dla kogos lepszy niz dla mnie.. moze wina tkwi we mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź pogadać z jakimś specjalistą. Koleś zrobił ci niezłe pranie mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana autorko, posluchaj 40letniej baby. Prosze Cie, spojrz na to wszystko jak to jest naprawde. Ten mezczyzna jest niedojrzaly. Zrobilas jeden blad , ze wybaczylas, ze Cie rzucil juz raz dla innej dziewczyny z ktora mial seks. Oklamal Cie, mowiac, ze nie uprawial z nia seksu. Wybaczylas mu i to byl Twoj blad. Zrozum, ze on Cie nie kocha. Dlaczego nie widzisz tego ? Wiem, ze to boli ale taka jest prawda. Ciesz sie, ze ten czlowiek zniknal z Twojego zycia kobieto bo on by Cie dalej zdradzal , ponizal i wyzywal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiówa
Myślę że nie poradzisz sobie z tym sama. Potrzebne jest wsparcie bliskich i najlepiej wizyta u psychologa, ewentualnie leki na uspokojenie. Później pogodzisz się z sytuacją i staniesz na nogi. Nie takie rzeczy ludzie przeżywają i dają radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje wam za te slowa. wiem ze macie racje , powiedzcie tylko czy on sie zmieni? wiem ze zrobilam blad swojego zycia dajac mu szanse po tym jak odszedl do tamtej kobiety, boli mnie to wszystko bo tyl lat razem, wychodzi na to ze zmarnowane....przykro mi jest bo mnie nie szanowal, ja robilam dla niego wszystko co tylko moglam by byl ze mna szczesliwy a w zamian dostalam kopa w d**e. Chcialabym sie z tego wyleczyc ale za kazdym razem gdy go widze serce mi peka. Boli mnie to ze obwinial mnie o wszystko, nie moglam miec kolegow bo byl mega zazdrosny.. z czasem wyszlo ze on ćpa a ja nawet o tym nie wiedzialam ze mu sie zdarzy to robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto wie jak dlugo klamal Kochana. Na poczatku pewnie kochal ale skad chcesz wiedziec co on w tych Niemczech robil ? Sama mowilas, ze znalazlas go na portalu rankowym. Zapewniam Cie, ze juz Cie nie kochal od tego momentu kiedy rzucil Cie dla innej. Bote wiem , ze to boli , tyle lat itd ale üwoedz sama co ty chcesz z takim kretynem ???? Czy on sie zmieni? NIE nie zmieni sie !!!On jest niedjrzalm idiota i gdyby kochal to by byl i dbal o Ciebie i nie zrobil tego wszystkeigo. wrocil z braku laku do ciebie a ty mu dalas szanse a on po prostu nie chcial byc sam a to, ze skonczyl z toba przez twoj sms do kolegi - chyba sama w to nie wierzysz, ze przez sms? ten facet ma napewno nastepna babke i zrozum, ze zanim on sie zmieni i dojrzeje to minie kilka lat a ty juz dawno ulozysz sobie zycie z innym. ten czlowiek by ci tylko zycie zniszczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo madre slowa. powiedzial mi na koniec ze juz nigdy nie wroci do mnie i ze to co czul sie wypalilo i ze nie ma zadnych szans dla mnie na powrot. mowi tak jak bym ja byla wszystkiemu winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nie jestes niczemu winna tylko on. a on niech spada. idz do kosciola i dziekuj na kolanach Panu Bogu, ze cie uwolnil od tego czlowieka. dziewczyny dlaczego wy placzecie nad bydlakami ???Raz juz cie rzucil, oklamal ze nie mial seksu z ta inna, cpa, wyzywa cie, znowu cie rzucil...no prosze cie. obudz sie w koncu i jakas nauczke z tego wynies bo trafisz na nastepnego idiote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×