Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Naprawdę skomplikowany mężczyzna..

Polecane posty

Gość gość

Im bardziej się zbliża, tym bardziej później ucieka. Patrzy się, ale kiedy widzi, że ja się zorientowałam, odwraca zawstydzony głowę. Znowu zaczął się witać cichym, zestresowanym głosem "cześć", po naszym ostatnim spotkaniu. A ja mu nic nie ułatwiam. Też się stresuję, bo jestem zakochana, czasem jestem tak zablokowana, że nawet nie umiem się uśmiechnąć (wtedy, kiedy on ma lepsze chwile i potrafi to zrobić - z kolei kiedy ja mam dobre, on ucieka :D). Jak dzieci, a nie ludzie prawie 25 letni, robiący magistra. Co z tym fantem zrobić? Ma koncert u nas w mieście, napisał na naszej grupie, że ma parę darmowych wejściówek i kto ma ochotę, niech pisze (a dodam, że on prawie nie rozmawia z resztą ludzi). Powiecie - świetna okazja, ale ja raz już byłam na jego koncercie, ale sama się nie ujawniłam, on mnie widział przelotem /przypadkiem/ i później mówił że bardzo cieszy się, że byłam... Gdyby mnie poprosił osobiście, to może. ale chyba za dużo wymagam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu konkretnie - idziemy do łóżka czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
złap go za jaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym poszła na ten koncert i zobaczyłajak sie zachowa. Skoro gdzieś cie zaprasza, to moze teraz sama wyjdź z jakąś inicjatywą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam już raz no i mówił że się bardzo cieszy... ale ja spartoliłam sprawę, bo do niego nie podeszłam, a widziałam go wcześniej przed koncertem, w dodatku samego przy stoliku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umawiacie sie sam na sam a on nadal sie tak zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopiero ostatnio zebrał się w sobie i 2 razy byliśmy gdzieś sami, bez innych ludzi... :) choć krążymy wokół siebie od dawna. zaprosił, zapłacił za mnie, był strasznie miły i szarmancki, ale widac że się stresował.. A ja na ostatnimi spotkaniu w dodatku byłam nie w sosie i nawet go przeprosiłam i wytłumaczyłam dlaczego.. żeby nie pomyślał, że go nie lubię :P. Ale on pewnie ma swoje schizy i ja już nie wiem,... ciężki jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebrie
Przypadek fobii społecznej + możliwy lęk przed bliskością. Jak Ci zależy , to go oswoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy mi. Ale ja też nie jestem łatwa :) też mam elementy fobii społecznej, a jego to się boję jak ognia :D. Ale załóżmy, że bym się przełamała. Tylko jak to zrobić? Iść na ten koncert again i tym razem spróbować z nim tam pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chłopak jest muzykiem i jest w zespole, to jakaś śmielsza zaraz go ci sprzątnie sprzed nosa. I będziesz miała po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fobie srobie już rzygam tym określeniem też jestem nieśmiały ale nie jestem taka pokraka żeby wszystko zwalić na jakąś fobie zasrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluebrie
No, ja bym poszła na koncert, wydaje mi się że jego zagranie z ogłoszeniem o darmowych wejściówkach jest zaproszeniem, tak to chyba możesz rozumieć. A na koncercie, owszem możesz pogadać. Ja, wiem, że przełamywanie się "boli" ale potem się serio żałuje, tchórzostwa. Może jeżeli jest ciężko na żywo, warto przenieść się na jakieś gg albo fb , pewnie łatwiej będzie rozmawiać i się oswoicie z sobą, ale jak to bezboleśnie przeprowadzić to nie wiem. :) Pewnie najprościej byłoby na fb przez dodanie do znajomych, jeżeli oboje macie fb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blubrie
Kolego wyżej fobia i nieśmiałość to 2 różne rzeczy. Nie chce mi się tu tego wyjaśniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie darmowe wejściówki mnie zdziwiły, bo nie widziałam, żeby miał potrzebę integrować się z resztą osób. Ale chyba idzie jedna dziewczyna, która mówiąc w wielkim skrócie trochę że mną rywalizuje, i jest trochę przemadrzla. Do niego też się podlizywala bo chodzili na zajęcia razem, potem jej sie chyba znudzilo. Jakoś nie mam ochoty siedzieć z nią na koncercie ramię w ramię .. Mam go na Facebooku, ciągle do mnie pisał do niedawna, odbyliśmy tez parę poważnych rozmów do 4 rano.. A teraz nie pisze. Ale on ma co do Facebooka dosyć nietypowe podejście, śmialiśmy się nawet że gadamy na fejsie tak go krytykując. Kurcze, spamuje info o koncercie, już chyba 10 post o nim wrzuca na swoim profilu, profilu zespolu i co wchodzę na fejsa, to mam powiadomienia na górze od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jutro razem kończymy zajęcia, nie będzie moich koleżanek, zobaczymy, może coś się wyklaruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się jest w zespole, to normalne, że się wypisuje o koncercie gdzie się da, nie myśl, że robi to dla ciebie. I jeżeli nie zadziałasz odważniej, to nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie o to mi chodziło, tylko że mam to regularnie przed sobą od paru dni i dręczy mnie to jeszcze bardziej :P Jeżeli go ploszy zwykle spotkanie, to co dopiero koncert? Chociaż trudno powiedzieć czy gadalabym z nim tam :) pewnie będą jego rodzice, rodzeństwo jak ostatnio no i znajomi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tam pójdę i się schleje, i odwale coś co go sploszy, to pozamiatane :D Chociaż mam wrażenie że jego nic do mnie nie zrazi, jakoś jak jestem w tego towarzystwie to czuję taka akceptacje.. A nawet coś więcej. I co więcej, czuję się przy nim... Kobietą. W takim pelnym tego slowa znaczeniu .Autentycznie, jest to dość dziwne. zupelnie inaczej niż przy kumplach, z którymi się lubimy, ale nie ma nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko w sumie zastanawiam się, czemu mnie nie zaprosił na ten koncert, skoro nawet w ostatnim tygodniu o tym rozmawialiśmy (mowil, ze bedzie w naszym miescie). Nie mógł zapytać, czy wpadnę, a może chce specjalnie zbadać grunt.. A może to ja wymyślam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam lęk przed bliskością i ciągle się boję, że sobie wkręcam, że się sparzę etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na ten koncert i nie marudz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ała... sprawa się wyjaśniła. On jest.. zajęty. Byłam na jego koncercie i była tam jego dziewczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×