Nie kontaktuje sie

Jakies dwa miesiace temu poznalam fajnego mezczyzne, I caly czas bylismy w kontakcie: spotkania, telefony, maile. W zeszly weekend wyjechal na tygodniowy urlop. Uprzedzil mnie, ze nie bierze telefonu, poniewaz tam by nie dzialal, ale powiedzial, ze jak bedzie mial dostep do internetu to sie odezwie. A tu calkowita cisza. Co mam o tym myslec?

Roznie to bywa. Moze odpoczywa, i tyle. To jeszcze nie koniec swiata.

To zle to wyglada, czy nie?

a sex byl?

był sex?

Jeszcze nie.

Urlop spędza z żoną,albo wieloletnią partnerką. Daj sobie spokój nie popełniaj moich błędów.

dokładnie...

ojj ty naiwna..

Odwiedzalam go w domu. Nie ma zony ani wieloletniej partnerki.

Nie chodzi mi o jakies mega skomplikowane teorie spiskowe, tylko zastanawia mnie czy mu tak naprawde nie zalezy skoro sie nie odzywa. Ten urlop mial zaplanowany zanim sie poznalismy. Zastanawiam sie czy powinien sie odezwac, czy nie. Nie jestesmy jeszcze para, tylko po prostu sie poznajemy I spotykamy.

On nic nie powinien, ewentualnie moze chciec sie odezwac i tyle. A teorie spiskowe to sama wysnuwasz jak jakas nastolatka.. skoro mowil, ze nie bierze telefonu ale odezwie sie jak nedzie mial net, to moze oznaczac ze netu nie ma, moze rowniez mu na Tobie srednio zalezec ale na pewno nie mozna tego stwierdzic po tym, ze jest na urlopie i sie do krolewny nie odezwal a przeciez POWINIEN!!! Poczekaj co sie stanie a nie tworzysz jakies bzdurne analizy, ktore niczego nie wnosza a moga jedynie przyspieszyc to, ze jezeli znajomosc sie dobrze zapowiada to Ty to szybko schrzanisz.

Tylko bez epitetow prosze. Mam male doswiadczenie w tych sprawach, i po prostu sie pytam. Nie bede nic z tego wnioskowac.

Hmmm, moim zdaniem to powinno ci dac troche do myslenia. Jezeli bylby zainteresowany, to zawsze chcialby sie podzielic wrazeniami z urlopu. Dostep do sieci nie jest wcale tak trudno znalezc.

Ja też myślę że jest naprawdę niewiele miejsc, gdzie nie ma zasięgu i jeśli naprawdę by chciał to znalazłby sposób żeby choć raz w ciągu swojego pobytu się odezwać. Mogę się mylić ale może gra na przeczekanie i liczy że kontakt umrze śmiercią naturalną.

Byc moze, ale jeszcze dzwonil do mnie z lotniska przed wylotem, wiec czy tyle moglo sie zmienic podczas tych kilku dni. On jest tam z kuzynem i jeszcze jakims ich wspolnym znajomym. Taki meski wypad.

Ciężko przewidzieć dlatego pozostaje czekać do jego powrotu. Kiedy to?

W Niedziele. Zawsze byl bardzo romantyczny, wiec myslalam, ze przynajmniej podesle jakies zdjecie zachodu sloncu lub cos w tym stylu.

kafeteryjne idiotki zaraz polecą Ci - zerwij z nim, zdradza cię :) Nieważne że nawet póki co nie jesteście parą, zerwanie/rozwód jest kafeteriowym lekarstwem na wszystko

Nie myśl :-) Nic to nie da. Zobaczysz jak będzie jak wróci. Możesz przypomnieć mu o sobie wysyłając np uśmiech, oczko czy pozdrowienia. Przy okazji zobaczysz czy doszło i czy jest zasięg czy on zwyczajnie sciemnia i nie odzywa się bo nie chce.

A może rzeczywiście nie ma tam internetu ??? Tak poprostu?

On nie ma tam telefonu, wiec nie moge nic wyslac.

Musisz poczekac az wroci. Nic z tego nie wywnioskujesz. Roznie moze byc.

Ah rozne opinie.

Po 2 miesiacach to juz powinno mu na tyle zależeć że chociaż maila wysłać... Tak mi się wydaje. Z drugiej strony skoro to tylko luźne spotkania to poczekaj do niedzieli, zobaczysz jak się zachowa.

Jestem pewna, ze jak wroci to bedzie tak jak wczesniej, ale troche mi przeszkadza to, ze wcale sie nie odezwal w tym czasie. Przynajmnej z raz. Jakos podswiadomie daje mi to do myslenia, ze jednak nie jest taki jaki chcialabym aby byl.

skoro tak to zakoncz znajomosc zanim sie na dobre zaczela i daj szanse favetowi na znalezienie normalnej dziewczyny :)

skoro tak to zakoncz znajomosc zanim sie na dobre zaczela i daj szanse favetowi na znalezienie normalnej dziewczyny :)

Normalna to taka, ktora bierze jak popadnie bez zastanawiania sie nad czymkolwiek?

Gdyby mu zależało na Tobie to już dawno by się odezwał proste :)Czemu laski są teraz takie głupie i naiwne Booooże dlaczego?