Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wiem czy dziecko jest moje...

Polecane posty

Gość gość

Witam!! Może Wy mi coś doradzicie... Sprawa jest taka, że kilka lat po ślubie zaczęliśmy się starać o dziecko. Przez kilkanaście miesięcy nic z tego nie wychodziło, więc najpierw żona zaczęła robić różne badania itp. Znów dość długo to trwało nawet mieliśmy mieć inseminację, ale okazało się, że żona jest w ciąży. Radość była ogromna a po 9 m-cach urodził się chłopak. To było już kilka lat temu. Żona niespecjalnie chciała drugie dziecko, ale ja chciałem żeby syn miał rodzeństwo, on zresztą też więc nieraz specjalnie tak kombinowałem, żeby ostro się seksić w okolicach dni płodnych - i znów nic z tego nie wynikało. Po kilku takich latach będąc kilka dni w Warszawie postanowiłem sobie z ciekawości zrobić badanie nasienia - i tu niespodzianka - prawie zero plemników, a te co było w ogóle się nie ruszały, jedynie drgały w miejscu... myślałem, że może coś pochrzanili, bo jakoś się syna w końcu dorobiłem i po miesiącu powtórzyłem badania w tej samej klinice. Wynik był praktycznie taki sam... Zacząłem baczniej przyglądać się naszemu dziecku i w sumie jakoś do mnie dotarło, że niespecjalnie jest on do mnie podobny... Z krzyżówki grup krwi wychodzi, że ma taką jak trzeba, ale to jeszcze o niczym nie świadczy :/ ja mam 0Rh+ - jak ponad 30% populacji Polski :/ Zaczynam wątpić czy mój syn jest na pewno moim synem... z żoną nie rozmawiałem jeszcze na ten temat - nie za bardzo wiem jak zacząć :/ albo czy jakieś testy DNA zrobić ale to kupa forsy... z drugiej strony są momenty, że najchętniej zostawiłbym sytuację tak jak jest, cieszył się z dziecka i nie drążył tematu... kocham go bardzo, jesteśmy bardzo zżyci ale zasiałem ziarno wątpliwości... i jakoś tak czuję jakbym stracił zaufanie do żony... Nie za bardzo mam pomysł jak dyskretnie to sprawdzić, a boje się, że jak pójdę na całość a okaże się, że jednak młody jest moim synem bo coś tam zadziałało przez chwilę, to mogę już nie odzyskać ich zaufania... nie wiem jak to dalej pociągnąć - może ktoś z Was miał podobne doświadczenia? pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Test dna 1000pln. To niewiele za pewność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasertyn
Test DNA to wyjaśni, tylko nie chwal się żonie. 10-20% mężczyzn wychowuje nie swoje dzieci, więc jest bardzo duże prawdopodobieństwo w Twoim przypadku. Zaprzeczyć ojcostwo możesz tylko poprzez prokuratora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę cię martwić, ale na 90% to nie twoje dziecko. Jesteś bezpłodny więc zostaje ci tylko test dna. Tylko nic nie mów żonie! Jeśli jakimś cudem to twoje dziecko to wszystko zostanie w twojej głowie, a jeśli to nie twój syn to postaraj się żeby mały jak najmniej to odczuł. Przemyśl teraz sprawę i zastanów się co zrobić w przypadku zdrady żony, czy się godzicie, czy robisz rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się, ze macie dziecko i nie rozkminiaj czy Twoje czy nie Twoje. W wielu małżeństwach tak jest (znam takie dwa), że jedno z dzieci ma "innego ojca". Mężowie tych pań wiedzą o tym i kochają jak własne. Dziecko to dziecko- nie jest niczemu winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze chyba wyciągasz zbyt pochopne wnioski. Na płodność mężczyzny wpływa wiele różnych czynników, bardzo łatwo ją zaburzyć zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Poza tym są przecież różne środki na poprawę jakości nasienia. Wszystko to świadczy tylko o tym, że nasienie może zmieniać swoje właściwości na przestrzeni lat. Być może po prostu pogorszyło się znacznie od momentu gdy urodził się twój syn. Lepiej nie podejmuj żadnych gwałtownych kroków. Przemyśl wszystko na spokojnie a przede wszystkim skonsultuj swój problem z lekarzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy to Twoje dziecko czy nie, napisz do mojej wrozki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale ja bym nie chciał wychowywać nie swojego dziecka. Przecież żona autora musiała pójść z innym facetem do łóżka, żeby ją zapłodnił. Chłopie ona Cię zdradziła! Zrób testy będziesz miał dowody w sądzie! Wychowujesz dziecko kochanka swojej żony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam!! Sorry, ale nie miałem czasu żeby wcześniej odpisać... na razie chyba to zostawię tak jak jest... jak dzisiaj młodemu robiłem śniadanie do szkoły bo żona miała wcześniej do pracy podszedł do mnie od tyłu, objął i "tatuś kocham cię" a potem przed szkołą buziaki i w ogóle to tak mi się zrobiło ciepło, że odeszła mi chyba ochota na sprawdzania czy to biologicznie moje dziecko czy nie... w góry ze mną śmiga i nie marudzi, na ryby razem jeździmy... jak dysk mi wypadł z kręgosłupa to leżał przy mnie i płakał, że się o mnie martwi itp... kocham tego młodzieńca... i sam już nie wiem... na dodatek z żoną mi się bdb układa, nie sądzę, żeby miała jakieś przygody na boku, nie ma powodu moim zdaniem i nic na to nie wskazuje... nigdy nie przypuszczałem, że znajdę się w takiej sytuacji, muszę to wszystko jeszcze dobrze przemyśleć, żeby nie spieprzyć życia sobie i im... Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dysretnie zrob badanie bo do kona zycia bedziesz o tym myslal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie, zrob dyskretnie badania. Przeciez nikt nie musi wiedziec, ze cos takiego zrobiles, a bedziesz w koncu spokojny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób testy DNA przynajmjiej będziesz wiedział Ciekawe kiedy doczekamy sytuacji rutynowych badań na ojcostwo przy każdym porodzie. Kobieta zawsze wie, że jest matką . Mężczyzna z kolei nigdy tej pewnoście nie ma. Mało tego prawnie będziesz i tak płacił alimenty na syna nawet jak dowiedziesz, ze nie jesteś jego ojcem i się rozstaniecie. Miałeś czas na zaprzeczenie ojcostwa 6mc. W takiej żyjemy rzeczywistości. I to w czasach gdy jcały czas jest podnoszony temat dyskryminacji kobiet. To jest dyskryminacja umocowana prawnie tylko, że mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mysle, ze to pochopne wnioski, byly problemy, ledwo sie udalo, problemy sie wzmogly. Jesli nie masz innych powodow podejrzewac ze zona cie oszukala, mysle, ze mozesz odpuscic. I nie chce byc zlosliwa, ale tak to jest jak czlowiek szuka winy czy problemu u innych, a nie u siebie - gdybyscie obydwoje wtedy sie zbadali, byłoby mniej niedopowiedzen, ale niestety wielu mysli, ze problemy z plodnoscia to tylko u kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokój. Jest jakiś pan "x", który chce ci zabrać Twojego syna? Nie. I super. Zakładając hipotetycznie, że nie możesz mieć dzieci, czy to naprawdę najważniejsze jakie jest DNA malca? Przecież uprawiałeś z żoną s-e-k-s, więc jest ok. A jeśli zrobiła to z jakimś kolegą z pracy, byłym facetem itp. po to by cię nie martwić i nie stresować i dlatego twierdzi, że nie chce kolejnego to coś to zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 16:19 Jaka ona biedulka, poszła do łóżka z kolegą z pracy albo z byłym żeby mężowi radość sprawić :) A ile się przy tym nacierpiała! Ile łez wylała żeby tylko mężowi dać upragnione dziecko (szkoda, że nie jego)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co zrobisz jak nie jest twoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z całym szacunkiem jestem kobieta i uważam, ze takie BABSKA jak Twoja żona to najpodlesza z istot!! Moim zdaniem nie miała prawa tak postąpić! NIGDY!! Teraz rozp.sie świat nic niewinnego dziecka i ojca... przykre, ze są takie wyrachowane i podle sooki!!! P. S ja zrobioambym badania dla spokoju ducha i pewności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im jestes porzadniejszy tym mniejsze szanse ze twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, możesz albo żyć jak dotychczas i nie ruszać tej sprawy, albo zrobić dyskretne badania DNA bez wiedzy żony i syna, żeby raz na zawsze pozbyć się wątpliwości i wyjaśnić wszystko. Jeśli skonfrontujesz się z żoną, to zepsujesz wasze relacje, rzucając podejrzenia bez dowodów, bo być może dziecko jest twoje, być może twoje problemy z płodnością zaczęły się później, zresztą te badania płodności też nie są na 100% miarodajne, wiele jest przypadków niepłodnych par, którym jednak udało się począć dzieci. Jeśli wolisz cieszyć się tym, co masz i nie chcesz dochodzić do prawdy, to żyj dalej, ciesz się rodziną. Jednak jeśli czujesz, że to będzie cię dręczyć, to zrób dyskretnie te badania dna (wystarczy chyba nawet wziąć włos dziecka chyba do tych badań, więc żona ani syn nie dowiedzą się o tym) i wtedy będziesz miał czarno na białym. Jeśli dziecko jest twoje, odzyskasz spokój, a jeśli nie, to zrobisz, co uważasz z twoim małżeństwem i będziesz mógł skonfrontować się z żoną mając dowód jej niewierności w ręku. Tylko pamiętaj, że dziecko nie jest niczemu winne i że powinno jak najmniej odczuć skutki. Nie rób teraz żadnych gwałtownych kroków, dopóki nie masz wyników badań dna. Dziecko może być jednak być twoje, bo nie wiemy, jaki był stan twojej płodności, wtedy kiedy począł się wasz syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na twoim miejscu zostawilbym te sprawe w spokoju.Masz wspanialego synka,ktorego mozesz stracic,wiec ciesz sie tym co dal ci los i niewazne jak to zrobil,wazne ze cie uszczesliwil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chlopie nie daj wrobic, dzialaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdziwy mężczyzna nie robi żadnych testów na ojcostwo, prawdziwy mężczyzna wie czy dziecko jest jego, jak nie wie, to jest męską pjpiką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojcem jest ten, kto się troszczy, uczy życia i wychowuje. A nie koniecznie ten, kto plodzi. Kochaj dzieciaka! P.s. mnie wychował dziadek. Jestem szczęśliwą kobietą z poukladanym życiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiasz się czy to twoje dziecko Ale to dziecko uważa tylko ciebie za ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam!! Dzięki za wszystkie odpowiedzi :) Po pierwszym szoku po odebraniu wyników trochę otrzeźwiałem i choć dla niektórych będę frajerem, rogaczem i cieniasem - postanowiłem nie ruszać tematu - rozważyłem za i przeciw i w sumie mogę nic nie zyskać a wiele, właściwie wszystko stracić... Bez względu na to jaki byłby wynik testu rozwaliłbym życie kilku osobom - łącznie ze mną. No bo jeśli wyszłoby, że jestem biologicznym ojcem teoretycznie zyskałbym spokój - zakładając, że test przeprowadziłbym bez wiedzy żony i małego. Jeśli by o tym wiedziała to trudno byłoby odzyskać mi jej zaufanie... Ale jeśli wyszłoby, że nie to co dalej? Rozwodzić się? bez sensu... z żoną na prawdę układa mi się super, w każdej właściwie dziedzinie życia - wiem, że na pewno nie ma nikogo na boku, bo i nie ma powodu - seks jest regularnie i cały czas, jeśli chodzi o komunikację to dogadujemy się praktycznie bez słów, zachowuje się w stosunku do mnie jakby była zakochaną nastolatką a nie kobietą z 4 z przodu ;) myślę, że nawet jeśli kilka lat temu miała jakąś przygodę to nie warto całego życia stawiać do góry nogami z tego powodu, ludzie popełniają błędy... ja też nie mam żadnego powodu do narzekania, generalnie jest bardzo dobrze... młody też jest super chłopakiem, wiem, że bardzo nas kocha, my jego też i nawet jeśli nie łączy nas DNA to nadajemy na tych samych falach i jesteśmy bardzo se sobą związani. Chyba nie warto tego rozwalać... ;) Ja nie chcę. A jeśli kiedyś przestałoby się nam układać, doszłoby do jakiegoś rozstania, rozwodu itp. to będę o małego walczył, nawet jeśli test DNA wypadłby negatywnie ;) Pozdrawiam wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×