Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nienaturalna wstydliwość w stosunku do płci przeciwnej

Polecane posty

Gość gość

Ktoś też to przerabia? Ja jestem już dobrze po 20 roku życia, a mimo to stale czuję się skrępowana w obecności facetów, szczególnie tych, którzy mi się podobają. Nie umiem wrzucić na luz, ciągle kontroluję swoje zachowanie, a perspektywa kontaktu fizycznego z facetem przeraża mnie. Do tej pory nigdy nie miałam chłopaka i nie doświadczyłam seksu, pocałunków, pieszczot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tojest to normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedactwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie miałaś relacje z ojcem? To mogło rzutować na twoją wstydliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SŁUCHAJ JA MAM IDENTYCZNIE !!!! aż słabo mi się robi i język plącze i jest tragedia dopiero po jakimś czasie jak osobę dobrze poznam to jest dużo lepiej ale nawet wtedy np jak się nie widzę parę tygodni to znowu wstydliwosc taka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie sobie. Bardzo mnie tłamsił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam podobnie co do facetów...jeżeli chodzi o flirt, bliskość itp. to jestem skrępowana, bardzo niepewna siebie. Moje kontakty z ojcem były na pozór poprawne. Tak to wyglądało z boku. Ale ja nie czułam, że mogę mu o wszystkim powiedzieć - czułam taki dystans (zupełnie inaczej było z mamą), był nerwowy więc czasem się go trochę bałam (to trochę słowo na wyrost). Nie przytulał mnie nigdy, mama w zasadzie też nie...nie nauczono mnie tego w domu, obecnie mam z tym problem. Ale zawsze wiedziałam, że mogę liczyć na rodziców, że skoczą za mna w ogień...co o tym myślicie? jak się z tego "wyleczyć"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz jak ja się przełamywac i zdać sobie sprawę z tego ze nic ci się nie stanie przecież jak staniesz się bardziej odważna. Wiedzieć myślę że o tym wiesz alw gorzej to spełnić gdy już siedzisz obok fajnego faceta który cię kreci. Musisz nad tym pracować i sama sobie ustalać drobne kroki które chcesz wypełnić lub nawet sobie zapisywać. Tez możesz iść do psychologa czy tam terapeuty aby popracować nad pewnością siebie alw ciężko trafić na dobrego wiec sama musisz w sobie narazie spróbować obudzić ta pewność siebie. Ja to w ogóle ciężka sytuacja i po kilku latach dopiero małymi kroczkami zyskuje poprawę itd ale teraz na wlqsna rękę biorę się za siebie samą. Choć ciężko mi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obudzić pewność siebie - masz jakieś swoje sposoby? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest normalne. Też byłam wstydliwa ,przeszło mi w okolicy 19urodzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama nie wiem ..wydaje mi się ze powinnaś zapisywać sobie jakieś drobne bariery które chcesz łamać. Np " dziś podejde do kogoś fajnego i zapytam się o godzinę " no takie drobne rzeczy. Albo " koledze powiem ze seksownie wygląda w tej koszuli " :) takie rzeczy żebyś mogła łamać własne bariery lękowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chciałbym włożyć obcej panience palce do pipki ale w 99.99% mam strzała w ryja. Jak klękniesz przed obcym facetem, rozepniesz mu rozporek, wyciągniesz jego misia i zaczniesz go całować to na 0.000000001% masz strzała w ryja. Czego się boisz grasz w lotto :) Poważnie nie wstydź się facetów to my mamy większe lęki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyleczyłem moją nieśmiałość chodząc na prostytutki i potem jak mnie jedna okradła to mnie wyleczyła z miłości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak..teoretycznie wszystko fajnie wygląda:-) kiedyś próbowałam niezdarnie podbijać do faceta, bardzo mi się podobał...w jego oczach zostałam chyba desperatką:-D ogolnie nie wiem dlaczego ale wydaje mi się zawsze, że pierwszy krok z mojej strony to już jest forma jakiegoś tam narzucania się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w podobnym wieku co autorka i przez większość życia byłem zbyt nieśmiały, nie umiałem patrzeć dziewczynom w oczy, a jak jakaś mi sie podobała to uciekałem od niej daleko. Myślałem, że po prostu mam chujową osobowość i już zawsze tak bedzie ale wszystko sie zmieniło, kiedy usunąłem pornografie i masturbacje ze swojego życia! Nieśmiałość zniknęła, nie tylko w stosunku do dziewczyn. Poza tym, teraz podoba mi sie dużo więcej kobiet niż wcześniej. Moja koleżanka nigdy mi sie specjalnie nie podobała, a teraz wygląda bardzo ładnie i żałuje, że w przeszłości nie wykonałem w obec niej ruchu, kiedy miałem okazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem problem wynika z tego, że Wam po prostu bardzo zależy. Dobrze jest sobie uświadomić, że to że ktoś się Wam podoba, wcale nie oznacza ślubu, dzieci, ani nawet randki. Ot, po prostu ktoś jest atrakcyjny, fizycznie, językowo. I tyle. Gdzieś podświadomie, ta tęsknota za bliskością, miłością powoduje w głowie takie niedostrzegalne zdanie: "a może to właśnie ten/ta?" - i zaczynają się schody. To jak wakacje w Egipcie. Ładnie to wygląda w katalogu, no i masz już pieniądze na wyjazd, i podskakujesz z radości, aż Ci się ręce trzęsą. A przecież może być bardzo różnie. Przepraszam, za porównanie, ale to jest właśnie bardzo obrazowe. Podoba Ci się ktoś? Super. Kropka I jakoś tak inaczej się już rozmawia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Mnie bardzo zależy na moim koledze i dlatego zawsze czuję się onieśmielona, kiedy jest w pobliżu. On to widzi i pyta dlaczego jestem taka zamknięta w sobie, a ja cóż... jeszcze bardziej blokuję się. Jestem niebrzydką osobą, spotykam się z różnymi przejawami zainteresowania ze strony mężczyzn, ale co z tego, skoro jestem płochliwa i mało kontaktowa. Nie umiem okazać facetowi, że mnie kręci... Boję się, że wyjdę wtedy na osobę nachalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×