Nikt nie będzie po mnie płakał

Bo jestem zerem.Moja matka ma racje,że jestem gówno wartym bezwartościowym chujem. Żałuję,że kiedykolwiek mnie urodziła... Mam niespełna 20,5 roku.Nie wiem,i najprawdopodobniej nigdy się nie dowiem,co to znaczy być kochanym.Zdaję sobie sprawę,że zainteresować się może mną tylko kobieta,która chwilowo nie ma partnera i gdy tylko znajdzie lepszą alternatywę ,zostawi mnie.Jestem nikim.Nigdy nie dowiem się,co to pełne oddanie drugiej osobie i odwzajemniona miłość(a nie bycie ze mną tylko dlatego,że nie ma chwilowo innej opcji)... Fakt,że się urodziłem ,jest dla mnie tragedią,wolałbym,żeby to się nigdy nie stało.Mam przejebaną duszę romantyka...Marzę tylko o delikatnym dotyku dłoni,przytuleniu,wsparciu,chciałbym się czuć atrakcyjny,wiedzieć,co to znaczy uprawianie seksu z miłości,z uczuciem.Jednak nigdy to nie będzie mi dane.Egzystencja jest dla mnie bólem i cierpieniem,bez szansy na lepsze jutro ,na radość... Nie dla takiego 0 jak ja miłość i szczęście...

A pociąga cie bycie uległym ?

To i tak nie ma znaczenia,wszystko mi jedno...

Skąd tyle rezygnacji w tobie?

Bo wiem,że jestem wart <0... Takie g****o,co się urodziło i zabiera tlen.

Dlaczego nie miałbyś szans na miłośc ?

Bo jak powiedziała moja matka,jestem bezwartościowym chujem i 0.

Ej! Młody jesteś! Spokojnie. Przyjdzie czas na własną rodzinę i poczucie bycia kochanym. Moi starzy byli zbyt zapatrzeni w alkohol by mnie dostrzec. Głupia idiotka - zaliczyłam próbę samobójczą. Teraz cieszę się że mi się nie udało. Stanęłam na nogi. Robiłam co mogłam by się usamodzielnić. Udało się. Najpierw uwierzyłam w siebie. Potem poznałam kilku fajnych ludzi, którzy pokazali mi czym jest przyjaźń. W końcu w mym zyciu zagoscił ten jedyny. Teraz mam 30 lat i własną rodzinę. Kochamy się i wspieramy chociaż nie jest nam lekko bo nasze dziecko jest niepełnosprawne. Mimo to dajemy radę. Mąż okazuje mi uczucie na każdym kroku. Synek - choć niewiele rozumie - też. Czuję się ważna i potrzebna. W tamtych trudnych czasach pomógł mi pies. Głupie,nie? Ale on kochał mnie bezwarunkowo. Chciałam żyć choćby ze względu na niego. Przynajmniej psiak szalał z radości na mój widok. Trzymaj się. Będzie lepiej. Całe życie przed tobą i od ciebie zalezy co będzie dalej.

Mi niestety na próbę samobójczą brakuje odwagi a żałuję.Teraz może jestem naj****y ,ale co najmniej mówię szczerze.W d***e mam swoje życie.Chuj mnie ono obchodzi.Jestem zmęczony wiecznym cierpieniem,łzami,depresją,bólem,brakiem miłości... Jak mówiłem wcześniej,żadna kobieta mnie nie może pokochać szczerze .Stwierdziłem,że jeśli jakaś się mną zainteresuje,to tylko dlatego,że nie będzie innej opcji w pobliżu,a jak pojawi się ktoś lepszy(o co nietrudno) to zaraz zniknie i zostawi mnie jak samego(nic dziwnego).

ja dziś gorsze rzeczy usłyszałam od matki... i w dodatku zostałam pobita :( nie mam już po co żyć...

Ja też nie :(.Jestem k***a 0...

:(.

A chciałem tylko poczuć smak prawdziwego uczucia.Mieć kobietę,przed którą nie byłoby wstydem klęczeć na kolanach.Którą budziłbym na najwspanialszy możliwy sposób na świecie.Kobietę,dla której byłbym aniołem stróżem,którą mógłbym podziwiać,jak śpi i być szczęśliwym,że mogę budzić się koło niej.Tylko i aż tyle.

ja nawet tyle nie chciałam...

:(.

Jak się ludzie nie tolerują to nie mieszkają razem Jak się nie lubisz z matka to z nią nie mieszkaj Zerem to nie wiem kto może być Może ten kto nigdy nie kochał swojego dziecka , nie interesował się nim tylko sobą się zajmował Zawsze jest jakieś wyjście nawet jak nie ma kasy

Chcę tylko miłości.

:(.

Chcę budzić się koło kobiety,którą będę mógł ubóstwiać...

Chcę tylko miłości. xxxx Nie wiesz jeszcze co cię czeka w życiu. Miłość może się pojawić. Jak w moim, a też nie wierzyłem... Jestem do tego dużo starszy.

:).

:(

Szkoda,że żadna do mnie nic nie poczuje.

:(.

zdechnę zarzygany.

nie możesz tak...

...

stwierdziles,ze jestes nikim bo matka Ci tak powiedziala? nie sluchaj w takim razie tego,co mówi,bo gada bzdury. Sama ma ze sobą problem,inaczej nie poniżalaby wlasnego dziecka. Ale nie ma racji,nie jesteś zerem,to,ze osoba,ktora powinna byc najblizsza źle Cie traktuje jest okropne,ale to nie znaczy,ze nikt Cie nie pokocha! jestes mlody a tak zrezygnowany jakbys mial 80 lat..a przeciez cale zycie przed Tobą,rozne mozliwosci,poznasz rożne kobiety i w tym taką,która Cie pokocha a Ty ją. Bądź dobrej myśli! Pamiętam Cię,pisałeś tu już,założyłeś podobny temat,jestem pewna,że to Ty,rozpoznałam Cię. Gdybyś był nikim to bym Cię nie skojarzyła ale skojarzyłam :) trzymaj się! Ja sama jestem niewiele starsza i tez nikogo nie mam,ale sie nie poddaje. I chociaz ojciec tez mi mowil,ze jestem do niczego to wiem,ze sie pomylił i że to było tylko takie gadanie w złości. Po co sie tym przejmować

napisalam Ci tez wtedy,że to bardzo ujmujące jak marzysz o milości..ale nie zapijaj się. To jedno jest odrzucające,mało która uczuciowa dziewczyna zainteresuje sie alkoholikiem. Serio,to wada,poważna,odstraszająca. Nie można nie mieć umiaru w piciu..potem rodza sie kolejne patologie. Po prostu znalazles jeden z najgorszych sposobow na ucieczkę..zapijanie sie i ćpanie to najgorsze sposoby,destrukcyjne. Najlepsze jest czytanie ksiązek i fantazjowanie

Chłopie,masz depresję,i to zaawansowaną.