Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupia...

obiecywałam sobie, że już nigdy się nie zaangażuję....

Polecane posty

Gość głupia...

i stalo się.... obawiam się, że po błyskawicznym obustronnym zauroczeniu, równie szybko nastąpiło ochłodzenie. U niego.... Stara baba przed trzydziestką ze mnie a wkopałam się jak naiwna nastolatka! Przecież doskonale wiem, że nie należy tak szybko poddawać się porywom uczuć :( Czemu z wiekiem człowiek nie robi się mądrzejszy?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiedz
..ja tez jestem glupia, ale Ty pierwsza mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja....
Topic zalozony chyba w sam raz dla mnie...:( To tak okropnie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorga Zalozycielko Topiku - pieknie mnie pocieszylas, jestem od Ciebie mlodsza i liczylam, ze z wiekiem zmadrzeje, a tu - piekna perspektywa!! 🌼 - to tak dla rozladowania atmosfery, bo widze, ze wieje groza dziewczyny jestem w podobnej sytuacji, podobnej - czyli beznadziejnej, nawet nie chce mi sie o tym myslec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja....
To mile, ze jednak nie jestem sama... Hm, przeciez to wcale nie jest mile:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie chyba jest podobnie, chociaz ciagle mam nadzieje, ze jednak nie... glupia ---> jesli chcesz, napisz cos o swojej sytuacji, moze jak sie wygadamy bedzie chociaz odrobine lepiej...🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaaa27
u mnie niestety tak samo...kilka spotkan, sporo fajnych gestow z jego strony i nagle...cisza...Boli bardzo, a najbardziej chyba to, ze dal mi jakas nadzieje a potem nagle sie wycofal i nie wiem dlaczego...to naprawde boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja....
Faceci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie - \"pocieszyc sie\" , mysle, ze w ten sposob usprawiedliwiamy wiele ich grzeszkow, moj np zadzwoni jak od wielkiego dzwonu sobie o mnie przypomni, a ja co? ochrzanie go? obraze sie? NIE jestem cala happy, no bo przeciez ZADZWONIL!! I jeszcze sama przed soba go tlumacze, ze przeciez taki zapracowany, a przeciez - gowno prawda, praca pracą, ale zadzwonic czy wyslac glupiego smsa zawsze mozna :( 😠 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja....
tuli-panka dalas mi sporo do myslenia... "Moj" tez wykreca sie praca. Nie moze ze mna byc, bo co to za zwiazek kiedy nie ma czasu sie ze soba spotykac? A ja mu na to ze jak sie czegos bardzo chce, to czas sie znajdzie... Widocznie on nie chce az tak jak ja? :( A mialobyc tak pieknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko ja ---> nie chce Ci psuc humoru, ale powiem Ci wiecej, nie wiem, jak Twoj, ale moj na poczatku dzwonil kilka razy dziennie, do tego smsy i godzinne rozmowy na gg, bo jest z innego miasta, a teraz? dzwoni raz na tydzien, zeby ustalic spotkanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Was dobiję - z tego się NIE wyrasta. Wiem coś o tym, bo jestem ciut po 40! Marne szanse na zmądrzenie. No chyba, że z Wami będzie inaczej, czego Wam serdecznie życzę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwie zakochana
ech, babeczki :( przykro mi... ja jestem od dłuższego czasu w szczęśliwym związku, chłodem to wiało troszeczkę na początku, kiedyśmy oboje mieli wątpliwości, teraz - każdej z Was życzę takiego chłopa u boku może przyjaźń?.. na www.mydziewczyny.pl poczytałam sobie artykuł o przyjaźni damsko - męskiej, poprzypominałam sobie różne rzeczy i aż napisałam do starego kumpla, kiedyś bardzo bliskiego, teraz trochę zaniedbanego. może to recepta dla Was?.. kiedy taki przyjaciel nie ma czasu, bo pracuje - to jednak boli mniej.. przytulam Was, kobity

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja....
Nieprawda! Ja nie potrzebuje przyjaciela faceta. Jednego juz zreszta mam. Ja po prostu chce byc z nim i juz!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczesliwie zakochana ---> 🌼 dla Ciebie za zyczliwosc, no coz, mam nadzieje, ze moj los sie kiedys odmieni, na razie jest jak jest... z tym przyjacielem to pewnie masz racje, tylko, ze...ja nie potrzebuje przyjaciela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczynka22
Tez to sobie obiecywałam, a jednak za każdym razem się angażuję...a potem tylko są rozczarowania....poznałam go na gg, gadało się nam swietnie, zaproponował spotkanie , ja jestem co do takiej formy poznawiania ludzie sceptycznie nastawiona, ale tak nalegał i błagał, ze sie zgodziłam i było fajnie, potem kolejne spotkania , rozmowy na gg bo on jest z innego miasta, wszystko fajnie , zaproponował niezobowiązujący sex noooo może być .....tak myslałam na początku, a teraz mam wątpliwości bo on nie umie juz ze mna rozmawiać na normalne tematy, ja sie już zdązyłam do niego przywiązać a on mnie olewa na całej linii chyba ze zgadzam sie na pieszczoty, ale poza tą chwilą gdy jestesmy razem nie rozmawiamy prawie, nie dzwoni, nie wysyła smsów, chyba zeby sie umówic na spotkanie.......a mnie to coraz bardziej boli....bo tak bardzo sie pomyliłam.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
A mnie się wydaje, że czy szybko czy po długim czasie zaangażowanie jest do d... Po poprzednim niewypale, gdzie zakochałam się szybko jak wariatka też postanowiłam być mądrzejsza. I co? Przy następnym facecie ponad 10 miesięcy traktowałam go jak coś co się przytrafiło i może odejść. On się starał, zapewniał o uczuciu, snuł plany.. No i zaczęłam się angażować. Czym bardziej ja, tym mniej on. Jesteśmy 2,5 roku razem.. Ja zakochana, a on proponuje mi przyjaźń.. Zauważył, że nasz zwiazek nie ma przyszłości. Jeszcze 3 miesiące temu ja jemu po kolejnym jego głupim zachowaniu zaproponowałam takie rozwiązanie. Nie zgodził się. Stwierdził, że nie jest masochistą by spotykać się ze mną po przyjacielsku jak tak bardzo mnie kocha... Teraz jemu miłość minęła i moje uczucia są nieważne :( . Tak więc z mojej strony zaangażowanie w ogóle nie ma sensu. To smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo zwiazek dwojga to jest tak: raz jeden bardziej a drugi mniej...a potem...ten co bardziej jest mniej i znowu odwrotnie....Taka dynamika zwiazku.....;) A z zaangazowaniem...to trudne...czesto jest tak ze nieangazujemy sie dlugo...az wreszcie on swoje \"wychodzi\" i zalezy nam na nim wiecej...wtedy jemu mniej i znowu wracamy do tego co napisalam wyzej...Do dupy! :;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Ale mojemu już na mnie nie zależy. Mogłabym odejść, a on nie zapłacze.... To dziwne. Przez ponad 2 lata mówił, że kocha i nagle mu się odmieniło? Nadal mówi, że darzy mnie uczuciem, ale już nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka26
Ja jestem w podobnej sytuacji. PO nieudanych zwiazkach obiecalam sobie, ze juz nigdy nie bede zabiegac o faceta, niech on sie stara, nie bede sie angazowac, zeby nie cierpiec. Az poznalam jego. Jest z innego miasta, poznalismy sie przez internet. To jeszcze bardzo bardzo swieze. Ale na poczatku dzwonil, pisal smsy, na gg sie pojawial. Spotkalismy sie 2 razy, bylo cudownie i zauroczylam sie. Tylko odnosze dziwne wrazenie, ze to mi teraz bardziej zalezy. Od wczoraj jest jakis dziwny, mniej sie odzywa, a moje kobiece przeczucie mow, ze cos jest nie tak. Dzis mamy sie spotkac, wiec sie wszystko okaze. Ale czuje sie okropnie, ze znow pozwolilam sobie na to, zeby facet byl gora ;) a jak mnie zrani, bede cierpiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Niestety ja nie umiem udawać, że mi nie zależy jeśli zależy, a całe życie bronić się przed uczuciem.. to straszne... Szkoda, ze nigdy nie trafiłam na nikogo kto by to docenił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiedz
mam to samo, dziewczyny...glupie to uczucie kiedy czlowiek musi sie pogodzic z tym, ze czekal nadaremno...10dni tzreba czekac a potem won z mojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Ja już też do 30-tki dobiegam. Ale z drugiej strony to chyba nie jest największy poblem, jak patrzę na znajomych w moim wieku, którzy są po ślubie parę lat i ich małżeństwo to nie sielanka... Zreszta każda mi powiedziała - "nigdy nie bierz ślubu, to największa głupota, w którą nie wierzyłam i doznałam na własnej skórze". Więc mam to gdzieś kiedy, ale żeby w ogóle znaleźć tą drugą połówkę, gdzie nie będę musiała obawiać się okazać mu uczucia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondiii
Hej Nawet nie chce mi sie już pisać ...bo mam bardzo podobnie jak wy wszystkie po raz kolejny siedze jak głupia laleczka przed telewizorem i nawet nie wiem jaki film oglądam bo trzymam tel. w reku i czekam na choć smsa i co...jak zwykle to samo...czyli zero.Jeszcze tydz temu po 25smsów dziennie, telefony, przedstawianie w towarzystwie jako "swoją miłość".....i co teraz, sorki za sformułowanie ale wielkie GÓWNO!!!!!!!!!!!!!!!!! Chyba powinnam zostać 24 letnią lesbijką albo Bi, mniej problemów by było:+( ale w moim mieście chyba nie ma takich dziewczyn:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiedz
ja mowilam - mam sposob - czekam 10dni a potem won z mojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×