Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Meluzyna1

Od zawsze byłam sama, coś jest nie tak

Polecane posty

Gość Meluzyna1

Komuś muszę się 'wyzalic'... Od zawsze byłam sama, jak kto woli - singielka. Jestem świadoma znaczenia tego słowa. To był mój wybór, przynajmniej tak to sobie wmawialam...powodzenia u facetów nigdy nie miałam wielkiego. Akceptowalam taki stan rzeczy, tłumaczyłam to sobie ze na wszystko przyjdzie czas - poznam kogoś na wakacjach, na studiach, juwenaliach, nowej pracy itp. Niestety nigdy nie nadszedł ten moment, zmieniały się etapy w moim życiu ale nie to. Jestem sama. I tak cholernie zazdroszczę tym wszystkim kobietom, które dziś polożą się do łóżka obok swojego faceta...Tym kobietom, które jutro rano napija się kawy w towarzystwie swojego ukochanego. Ja chyba nie potrafię sobą zainteresować żadnego faceta. Nie wiem, chyba coś ze mną nie tak...nie jestem zbyt smiałą kobietą, nie jestem super zgrabna, super piękna, mam kompleksy (z którymi walcze)...to mnie 'gubi'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może weź idź na fitness i zrób coś ze swoją figurą ;) jeśli poprawisz swoją sylwetkę nabierzesz pewności siebie i wtedy Tobie będzie łatwiej zawierać nowe znajomości, a może właśnie tam kogoś spotkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to całkowicie normalne i naturalne. Wszystko jest z tobą w porządku i niepotrzebnie się denerwujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 26 lat - wiem, młoda jestem i jest jeszcze czas. Tylko ile sobie można tak tłumaczyć? Czuję, ze umknęło mi coś...i ciagle umyka. Wiem, ze nie warto się do nikogo porównywać, ze to nie ma sensu ale jak patrzę na znajomych, na ich poukładane relacje damsko-męskie to czasem czuję się dziwnie. W koło każdy sparowany, każdemu się w miarę układa tylko chyba nie mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meluzyna1
No ja na randce to byłam ostatni raz chyba ze 4 a może nawet 5 lat temu...katastrofa, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość legendaryme
Ja ponad 5 lat i nie zamierzam już tego zmieniać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wymagacie modeli a rozsadnych odrzucacie dlatego bedziecie same. Nie zal mi was głupie pipy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meluzyna1
Chciałabym poukładać sobie życie uczuciowe. Chciałabym kogoś kochać, być kochaną...myśleć o jakimś mężczyźnie ciepło, tęsknić za nim gdy go nie będzie koło mnie. Brakuje mi tego bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość legendaryme
Ja mam kogoś takiego, o kim ciepło myślę i za nim tęsknię. Ale to bez wzajemności. I powiem szczerze, że straciłam wszelkie chęci na poznawanie facetów. Tzn. mam cała masę kumpli, mam z kim iść na piwo, do kina, mam kogo zabrać na wesele. Ale nie bardzo wyobrażam sobie życie we dwoje. Nie mogę mieć faceta, którego kocham, innego nie chcę. Po co zawracać komuś głowę. Chociaż tak sobie myślę, że gdyby On chciał, to mogłabym przemyśleć swoje staropanieństwo raz jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmieńcie myślenie - on już jest, już czujecie jego obecność przy was - jego wygląd, charakter, zapach. I się stanie. Możesz wszystko, pamiętaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Youtube znajdź czytaną przez lektora wersję książki „Proś a będzie ci dane”. Jestem pod ogromnym wrażeniem przekazanej w niej wiedzy. Dostrzegam w książce ogromny potencjał wprowadzenia pozytywnych zmian w życiu czytelnika. To ile każdy z tej książki weźmie dla siebie, zależy tylko od wnikliwości, sumienności i przede wszystkim otwartości umysłu. Książka ta kapitalnie wyjaśnia prawo rezonansu, czyli najpotężniejsze, niezmienne prawo, które jest fundamentem istnienia Wszechświata. Świetnie tłumaczy czym są nasza wyobraźnia, myśli i emocje, oraz jak za ich pośrednictwem nieustannie kreujemy (świadomie bądź nieświadomie) swoje życie. Przede wszystkim książka skutecznie wyjaśnia naszą wzajemną relację z rzeczywistością, która nie jest czymś od nas oderwanym, istniejącym na zewnątrz nas. Jest to na pewno książka, która pozwala lepiej zrozumieć kim jesteśmy oraz kim możemy się stać. Cenie ją dlatego ponieważ zawiera ona narzędzia oraz ważną wiedzę dla osób, które skupiają się na ewolucji własnej świadomości. Książki takie jak ta ułatwiają czytelnikowi odkryć w sobie prawdziwą moc i cząstkę boskiego kreatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meluzyna1
Dzięki za radę w powyższym poscie, poszukam tego ;) Dziś też mam jakiś słaby nastrój, smutno mi samej i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka250
Ja też od zawsze sama, w zbliżonym wieku do autorki. I też czuję, że coś mi ucieka. Też miałam poznać na studiach czy w pierwszej pracy. No ale nie poznałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meluzyna1
Hej :) Dziś musiałam wysluchiwac opowieści o bajeczny ślubie kuzynki mojej cioc****ięknej parze młodej, cudownej miłości od pierwszego wejrzenia itp. Wpadła na kawę wiec nie było za bardzo wyjścia żeby ja olac...głupio sie czuję kiedy wszyscy mówią o slubach, przyjęciach weselnych. Mam wrażenie, ze w mojej rodzinie jest jakieś boom na takie uroczystości. A ja sierotka nawet nie mam z kim chodzić na takie imprezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz czego zazdroscic bo smierdzi im z doopy bo sie nie myja buehehheghhee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym wiekszosc slubow konczy sie rozwodem albo innymi patologiami. Polecam lekture kafe, tematy typu "nienawidze mojego dziecka, mwza, zony" sa niezliczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka250
U mnie to samo! A to tamta się zaręczyła, a to tamta wychodzi za mąż albo jest w ciąży. I wszyscy w udanych związkach, nie że jakieś z przymusu. Niby tyle w necie jest samotnych ludzi, ale większość moich koleżanek jest związkach albo już ma męża. Ja kiedyś jak słuchałam historii o tym, że ktoś sobie znalazł chłopaka czy wychodzi za mąż, to mnie to kompletnie nie ruszało. Słuchałam, gratulowałam i tyle. A teraz? Jak o tym słyszę to aż się kurczę w środku. Od razu mi nastrój spada. Bo boję się, że mnie to nie spotka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meluzyna1
Nie chodzi mi konkretnie o śluby. Chodzi mi o to, ze innym się układa a mi nie...I to mnie trochę boli. Staram się nie myśleć w ten sposób ale czasem jednak nasuwają się takie 'przemyślenia'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka250
Co do książki ,,Proś a będzie ci dane'' to czytałam ją. Inne w tej tematyce również. Może coś w tym jest... Tylko ja chyba nie za bardzo potrafię to zastosować w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Nam nie chodzi o ślub tylko o bycie w związku z ukochaną osobą. A jak się w tym związku nigdy nawet nie było, w wieku 25 lat to to jest jednak dziwne... I człowiek powoli przestaje wierzyć, że coś się tutaj zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uwierzyli byście, co mi pewnna panna zrobiła, aby sie na mnie zemścić, mimo że nasza znajomość była jedynie internetowa... Baby są psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konkret Chłopina
Ok odpiszę raz a normanie bo mi zrobiło się was żal dziewczyny. Po pierwsze, czasy są takie ze ilość singli i ludzi samotnych rosnie. Nie jest to spowodowane "modą" a bym powiedział, tym kim ludzie się stają. Osoby o głębszej osobowości są automatyczne spychane na margines społeczeństwa gdzie spotykają się z samotnością. Sam czegoś takiego doświadczam a przeciez jestem przed 30. Mowisz ze nie mialas powodzenia... popatrz jakiego typu kobiety je mają - tzw dziunie na jedno kopyto. Oczywiscie nie mozna generalizować ale tak teraz sytuacja w wiekszosci wypadków wygląda. To co moge doradzic to nie zatracać się w rzeczywistości i nie zazdrościc innym ze mają to czego my nie mamy. Jasne cudownie byłoby mieć kogos z kim się obudzisz u boku itd... ale to ze nie doswiadczasz tego w tym momencie nie znaczy ze nie doswiadczysz nigdy. Z tego co zauwazylem samotnosc jest najlepszym okresem czasu by moc zrozumiec siebie i otaczający świat. Człowiek w pewien dziwny sposób dojrzewa emocjonalnie patrząc z boku na to co się dzieje w otaczającym świecie. Tyle ode mnie. Samotność też może być budująca a przeciez nie trwa wiecznie - chyba ze tego chcemy. A teraz wracam do pierdzenia na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka250
A co do internetu to też próbowałam poznawać. I też nic z tego. Ale tutaj akurat z mojej strony nie było zainteresowania. Na dziwnych typów trafiałam albo na takich, którzy mi się zupełnie nie podobali fizycznie. Modela nie szukam, ale jednak podobać się trochę musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dokładnie tak samo i też mam 26 lat.. rocznikowo nawet 27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka250
Autorko, a co do wyglądu to ja akurat jestem całkiem całkiem i nigdy nie miałam faceta, ale jestem trochę nieśmiała. Mam koleżankę, powiem szczerze, brzydką i otyłą. Jest w naprawdę rewelacyjnym związku, facet zakochany w niej po uszy, ona w nim też, naprawdę są świetną parą. Więc tu nie o to chodzi. Wiadomo, że ładni mają łatwiej, ale jednak to nie jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mam koleżankę, powiem szczerze, brzydką i otyłą. Jest w naprawdę rewelacyjnym związku, facet zakochany w niej po uszy, ona w nim też, naprawdę są świetną parą." - jak się poznali? Jak wyglądała jak się poznali? A jak on wygląda? Jakie mają charaktery? Pyta samotna grubawa i niebrzydka 28-latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka250
Poznali się w liceum. Chodzili ze sobą do klasy. Ona zawsze była otyła. Ale ciągle się odchudza :) On jest szczupły. Oboje to są fajni, sympatyczni ludzie. Też mnie to dziwi jak niektórzy już w liceum pozawierali związki i to takie na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×