Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość No i co teraaaz

Odzyskac przyjaciolke

Polecane posty

Gość No i co teraaaz

Czesc Jakis czas temu napisalem na gg mojej przyjaciolce ze nie mozemy sie przyjaznic poniewaz ja sie w niej zakochalem a wiem ze ona tego nie chce, to zniszczy wszystko i ze teraz ta przyjazn bedzie zalezala tylko od niej. Nie odpisala mi na to, ale takze przestalismy rozmawiac w szkole. Po jakims czasie napisalem do niej co slychac, ale nie odpowiadala. Przed swietami napisalem jej czy wciaz jestesmy przyjaciolmi no i znowu nie odpowiadziala. Po swietach jednego dnia napisalem do niej esa ze za pol godziny bede. Przyjechalem, a ona jak sie okazalo byla nie ubrana (w pizamce:)) i byla bardzo urazona ze przyszedlem. Zapytalem jej czemu sie do mnie wogole nie odzywa, to mi odpowiedziala ze miala swoje powody. Szybko mnie splawila. Zaraz po tym napisalem jej na gg ze zachowuje sie jak dziecko, ze nie umie rozwiazywac swoich problemow, ze nie chce jej znac i zebysmy przestali wogole mowic sobie czesc. Jak powiedzialem tak bylo, ale po pewnym czasie podsluchalem kolezanki, ktore akurat rozmawialy o mnie... Przestaly mnie zapraszac na imprezy, a nawet tez jakos mniej ze mna rozmawialy... Ktoregos dnia podszedlem do niej i ja zaczepilem i odziwo byla usmiechnieta i od razu spytala co u mnie slychac ale zaraz powiedziala, ze to zebysmy nie mowili sobie czesc bylo przegieciem. Myslalem zewszystko wroci do normy ale jednak nie. Wyslalem do niej esa czy moglibysmy sie spotkac, ale zaraz mi odpisala ze dalej sie nie zmienilem i jestem glupi w stosunku do niej. Nastepnego dnia podszedlem i jakos odruchowo dotknelem jej wlosow to szybko odeszla, a na koma napisala mi ze nie chce mnie znac i zebym sie odp*dolil. ... Po jakims czasie napisalem jej na gg ze ja bardzo przepraszam i poprosilem zeby mi wybaczyla. Nie odpisala, ale na drugi dzien juz slyszalem wsrod kolezanek ciche teksty w stylu "przeprosil ja!" Wczoraj wyslalem jej milego esa na walentynki ale nie odpisala mi. Sorry ze tyle tego, ale nie wiem co moge jeszcze zrobic. Jest dla mnie kims wyjatkowym a ja nie wiem jak sobie z tym poradzic! help...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona zyciem
wez kolego ile Ty masz lat?co Ty w ogole z siebie robisz?laska widocznie nie este toba zainteresowana!daj sobie z nia spokoj!naprawde, szczerze Ci adze unies sie honorem, bo widocznie jestes przez te babska obgadywany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i co teraaaz
No tak. Tylko ze wsrod tych "babsk" jest druga moja przyjaciolka ktora tez bardzo lubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona zyciem
sluchaj, to nie ma sensu!zobacz ile robiles podchodow, a ona Cie olewa...wiem ze to twoje towarzytswo, ale musisz zrozumiec jedno! jesli chcesz dobrze zyc z grupa, odpusc sobie te ww ktorej sie zakochales! idz do szkoly ogadaj z wszystkimi, ie gap sie na te wlasnie dziewczyne i badz wesoly!dales jej juz wiele razy do zrozumienia, ze ona Ci sie podoba ....to teraz jej ruch!a Ty narazie nie rob nic, tylko sie naturalnie zachowuj w stos do wszytskich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona zyciem
wiem, ze dobrze mi sie mowi, bo to nie o mnie chodzi, ale spodziewam sie ze masz ok 15 lat, a ja troche wiecej wiem, z doswiadczenia rowniez wiem wiecej.poza tym jestem dziewczyna i wiem o czym dziewczynki plotkuja w wieku 15, 16, 17 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i co teraaaz
dobra bylas blisko mam 18 lat, jezeli to takie wazne. Ona jest conajmniej dziwna, bo kiedy juz ja przeprosilem to jakos tak glupio bylo mi wogole na nia spojrzec i powiedziec do niej te czesc. Przechodzilem kolo niej, patrzylem w druga strone a ona tak jakby zakaszlala tak ze sie odwrocilem i w koncu powiedzialem:P Ta druga przyjaciolka jest jej najlepsza kolezanka ale do niej totalnie nic nie mam zawsze byla w stosunku do mnie w porzadku i sie usmiechala, ale to wlasnie prawdobodobnie z powodu tamtej nie zaprosila mnie na swoja 18-nache a jestem pewien ze by to zrobila bo szly osoby z ktorymi ona sie tak nie trzyma. Po prostu zdenerwowala mnie ta sytuacja i szukalem jakiegos wyjscia, Tak sie sklada ze za tydzien ide na impreze na ktorej beda one wszystkie i wtedy nie wiem jak sie zachowywac... Chyba po prostu do wszystkich bede gadal a ja oleje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona zyciem
wlasnie !sprobuj wlasnie tak zrobic!uwierz, ze mozliwe ona sie zdziwi Twoim zachowaniem i sama podejdzie pogadac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz problem i to nawet
nie wiesz jak duży problem. Ja byłam w dokładnie takiej samej sytuacji i wiem jak to jest. Najlepszy kolega mojego przyjaciela wypaplał mi, że tamten się we mnie zakochał i to był dramat. Nie umiałam sobie z tym poradzić, miałam straszny mętlik w głowie. Byłam wtedy o kilka lat młodsza od Ciebie i nie dorosłam do takiego uczucia, a już na pewno nie ze strony swojego najlepszego przyjaciela. To było straszne dla nas obojga. On przychodził pod moje okno i prosił, żebym z nim porozmawiała, nic nie rozumiał, a ja nie chciałam z nim nawet rozmawiać. W końcu mojej mamie zrobiło się go żal i kazała mi przeprowadzić z nim rozmowę. Powiedziałam mu, że możemy się tylko przyjaźnić. Zgodził się na to. Przyjaźniliśmy się dalej i wszystko było dobrze( przynajmniej ja tak myślałam ). Opowiadaliśmy sobie wszystko, spędzaliśmy razem naprawdę mnóstwo czasu. Dorastaliśmy....ja poznawałam chłopaków, przeżywałam wielkie niespełnione miłości i oczywiście o wszystkim opowiadałam przyjacielowi. Zawsze był blisko mnie. Potem poznałam swojego męża i pewnie nadal byśmy się przyjaźnili, gdyby nie jeden mały drobiazg. Dwa dni przed moim ślubem wieczorowom porą ktoś stanął przed drzwiami i wydawało mi się, że wręcz uwiesił na dzwonku. Mama poszła otworzyć. Nie było jej przez kilka minut po czym wprowadziła do pokoju mojego kochanego przyjaciela pijanego tak bardzo, że ledwie mógł utrzymać się na nogach. To był dla mnie prawdziwy szok, ponieważ On nigdy nie pił alkoholu. Powiedział, że musi ze mną porozmawiać. A to, co usłyszałam było dla mnie największym szokiem jaki kiedykolwiek przeżyłam. On powiedział, że zawsze mnie kochał, kocha i będzie kochać do końca życia. Nie wiedziałam, co mam powiedzieć...nawet nie miałam pojęcia jak bardzo go skrzywdziłam... Od tamtego czasu minęło jakieś 15 lat. Potem On zniknął z mojego życia...spotkaliśmy się latach i wiesz co się okazało ? Ma żonę, dziecko i tak naprawdę nie jest szczęśliwy, bo jego uczucie nie wygasło...i ja tak naprawdę też nie byłam szczęśliwa w swoim związku...i po latach zrozumiałam, że też go kochałam, tylko nie umiałam nazwać swojego uczucia i nie miałam pojęcia jak było dla mnie ważne. Życie nie zawsze układa się tak, jakbyśmy tego chcieli...czasem za nasze błędy płacimy przez resztę życia... Pomyślcie o tym...a Ty...cóż...możesz skopiować jej tę historię i wysłać na gg...niech sobie wszystko przemyśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×