Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zrozpaczonyyy

Ona daje mi sprzeczne sygnały! Pomóżcie!

Polecane posty

Witam wszystkich. Przedstawię jak wygląda moja sytuacja. Poznałem w pracy koleżankę. Od samego początku znakomicie się dogadywaliśmy, razem na przerwę, kawę, w pracy obok siebie. Dużo zabawy, śmiania się, dotyku subtelnego... Ona zanim jeszcze do niej zacząłem "startować" oznajmiła, że jest po rozwodzie, nie zamierza się z nikim wiązać i wchodzić w związek. Podczas proponowania jej pierwszego spotkania mówi,ze nie wie, bo nie chce się czuć zobowiązana... Ale zgodziła się. Było spotkanie, jedno,drugie,trzecie, próba pocałunku z mojej strony zakończona na cmoknięciu w usta...Na spotkaniach dużo żartów, zabawy, wszystko fajnie. W międzyczasie ona zachorowała. Byłem u niej w domu raz i drugi. Pomogłem zrobić zakupy, iść po leki, dostarczyć zwolnienie do zakładu pracy. Po naszym wspólnym wypadzie do kina i tym "pocałunku" w usta, pisała, że zrobi jakąś kolacje. Dwa dni później jadąc do niej bo była znów chora, usłyszałem że jestem przyjacielem, nie chciała się nawet przytulić...Zabolało mnie to bardzo, bo nawet nie zauważyłem w którym momencie, ale się w niej zakochałem...Nie powiedziałem jej o tym. Po jakichś 3-4 tygodniach postanowiłem że spróbuje raz jeszcze. umówiliśmy się na spotkanie. Było świetnie, super, śmiechy, zabawa, wspólne fotki, przytulanie się, dotyk z mojej strony. Kolejne spotkanie podobne do tego w/w. Następne spotkanie zaproponowała ona. Oboje nie mogliśmy się tego wypadu doczekać, ona nie będąc w pełni sił zapewniała, że da radę, sprawdzała jaka ma być pogoda. No i nie przyjechała...Dopiero po godzinie odezwała się, że źle się czuje i przeprasza. 2 tyg potem umówiliśmy się kolejny raz, niestety w dniu spotkania ona je odwołała, po czym kilka godz potem sms z przeprosinami, że ma doła, musi wszystko poukładać ze swoim życiem...Większość kontaktu między nami (w zasadzie codziennego) inicjowałem ja, ale zdarzało się, że ona również pisała czy dzwoniła. Teraz mi pytania po głowie chodzą dlaczego ona tak się zachowuje ? 1)Może rzeczywiście ma problemy zdrowotne i emocjonalne i reszta schodzi na dalszy plan w tym spotkania ze mną? 2)Może nie jest zainteresowana mną i myślała, że poprzez wystawienie mnie czy odwołanie spotkania dam sobie z nią spokój? Ale jeśli by tak było, po co te przeprosiny niejednokrotne i chęć rewanżu z jej strony? 3)Może lubi jak ktoś ją adoruje i patrzy na ile może pogrywać sobie ze mną ? 4)Może sprawdza na ile ja jestem nią zainteresowany, czy mimo odwołanych spotkań nadal będę się starać? Nie wiem. Nie mam pojęcia, nie mogę tego rozgryźć. Zawsze miałem tak, że jak z kimś się umawiałem to one przychodziły. A z nią czasem b.ciężko się spotkać(wiem, że ma dużo na głowie). Cóż teraz mam zrobić ? Jedni radzą : urwij kontakt-zapomnij o niej. Inni jeszcze - bądź w pobliżu, dawaj oznaki zainteresowania, bo jak****iesz kontakt-pomyśli, że mi nie zależy na niej. Może ona potrzebuje czasu, żeby najpierw uporać się ze sobą, a potem zbudować jakąś sensowną relację ? Będę wdzięczny za porady, bo mam mętlik w głowie. Nie mam apetytu, nie mogę jeść, spać, na niczym się skoncentrować bo myślę non stop o niej. Proszę o pomoc i porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co,ja to dala bym Ci i to calkiem szczerze jedna rade-zajmij sie soba. Powodem moze byc kazdy z tych,ktore wymieniles. Tylko co z tego...Zastanow sie czego chcesz i czy masz sile,ochote,zeby znosic taka hustawke. Czekac az moze jej sie w glowie ulozy i cos z tego bedzie,a moze odwrotnie. Nad soba sie zastanow,nie nad nia. Ona powiedziala,jak dla mnie,ze nie jest gotowa,a dlaczego robi Ci sieczke w glowie wie tylko ona. Nie jest to wobec ciebie ok. Albo dajesz komus spokoj,albo nie. A nie trzymasz na wszelki wypadek. Oprocz niej nikt nie wie co nia,kieruje i oprocz niej nikt nie jest w stanie tego zmienic. Zastanow sie czego TY chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczonyyy
Czego chcę? Chciałbym z nią być, bo to jedyna osoba przy której czuję się tak dobrze i jedyna do której żywię jakieś uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I godzisz sie na to co masz? W takim razie badz obok niej i czekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem jakby to były pierwsze dwa spotkania.Wtedy znaczy że jest niezainteresowana po prostu. Ale po takim czasie i już po kilku sptkaniach ? Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za szybko i za wczesnie dla niej. Ona się boi. Daj jej czas, i bądź tylko przyjacielem, bez miłosnych podchodów. Żadnych pocalunków, pieszczot, Złotów. Powiedz jej to wprost, wtedy wyluzuje. Moze byc tez tak, ze ona nie chce z Tobą zadnej relacji poza typowo przyjacielską. Porozmawiaj z nią na spokojnie. Kawa na ławę z obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona moze sie bac,moze byc za wczesnie. Moze,jednak,czuje z twojej strony jakas presje,bo Ty chcesz czegos wiecej. Umiesz przestac i na razie tylko byc,bez zadnej gwarancji?. Najprostszym rozwiazaniem jest po prostu rozmowa,a nie granie w gry i nakrecanie. Mozesz jej powiedziec,ze sie zakochales,ze jestes gotow czekac,ale musisz uszanowac jej strach. Nie ma gwarancji czy to cos da,kiedy sie go pozbedzie,czy sama wie czego chce w tym momencie. W kazdym razie nie pomozesz ani sobie,ani jej szarpiac sie z domyslami i trwajac w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem facetem, więc pogadam z toba jak z mężczyzną, chociaż widzę, że jesteś cip.ką. Zrozpaczonyyy dziś Czego chcę? Chciałbym z nią być, bo to jedyna osoba przy której czuję się tak dobrze i jedyna do której żywię jakieś uczucie. Co ty wypisujesz debilu? Chyba laska ci mówiła, że nie chce się wiązać. Co się jej narzucasz? Mogłeś sobie zakisić ogóra, a ty odwalasz zakochanego kundla. Zrozum, że ona męża już miała. Po co jej kolejny debil. Debilu ty, rozumiesz? Co za baran...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widze ,ze jestes "znawca" kobiet, ktore sluza ci tylko do "kiszenia ogora". Autora,wyobraz sobie,obchodzi co ta kobieta czuje,oprocz tego,ze ma pewnie ochote "zakisic". Albo myli jedno z drugim,co tez jest mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawczyni kobiecej psychiki
jest nieufna i rozchwiana bo mogła zaznać dużo krzywdy w małżeństwie..boi sie i wycofuje bo działasz za szybko a w niej rany i urazy mogą być jeszcze świeże,na razie powinienes poprzestać na relacji czysto przyjacielskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjacielem powiadasz? Problem w tym,że czasem potrafi nie odpisać mi cały dzień tłumacząc się potem zlym nastrojem czy nawalem obowiązków,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byc moze robi to celowo,bo nie chce sie zblizac ze strachu. A moze ma to gdzies. Wlasnie dlatego porozmawiajcie, a Ty sie zastanow na co masz sile i czego chcesz. Czasami ludzie sie rozmijaja w czasie i pragnieniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie z nią spokój,jeśli nie wystarcza Ci przyajźń to zerwij z nią kontakt.Uzależniasz swoje szczescie od jednego małego człowieka.Nigdy się nie zakochuję,nigdy nie uzalezniam się emocjonalnie ponieważ najgorsza jest ta tęsknota,ten smutek,te ustawiczne pragnienie miłości.Obecnie jestem spokojny i za nikim nie tęsknię.Mam spokój,takie odczucie,że nikogo mi nie brakuje.A Ty tak tęsknisz za osobą która nie liczy się z Twoimi uczuciami.Współczuje Ci mocno.Ja jestem wolny i szczęśliwy.Kobiety nie mają serca i altruizmu.Myślą tylko o sobie.Zrozum to wreszcie i daj sobie z takimi narcystycznymi miłościami spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby Cię kochała to by Cię szanowała,byłbyś szczęśliwy.jesli wywołuje w Tobie takie negatywne emocje to wiedz że Twoja osoba w ogóle ją nie intersuje.A ty Tęsknisz i rozpaczasz.Daj sobie spokój z narcystycznymi miłościami.Kobiety nie mają serca,wiem to z doswiadczenia.Ona mysli o sobie,jedynie o sobie.Ma jakies negatywne emocje w sobie,i dlatego tak się zachowuje.Dla niej nie jestes istotny.Współczuje Tobie,ponieważ szczęscie swoje uzalezniasz od jakiejs narcystycznej i egoistycznej kobiety.Ja jestem wolny i szczęsliwy.Za nikim nie tęsknię i mam apetyt.Twój błąd jest taki,że szukasz miłosci.Kobiety nie potrafią kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu postaw ją pod ścianą ( łatwiej napisać, trudniej zrobić). Jeśli jest wartościową osobą, to zrozumie, że swoim zachowaniem sprawiała Ci ból i będzie szczera w stosunku do Ciebie, co nie oznacza, że zrobi to co będziesz chciał. Bo wiesz, jeśli bawi się Tobą, to lepiej urwij kontakt, ale jeśli ma problemy zdrowotno-emocjonalne to sprawa jest bardziej skomplikowana i nikt Ci tutaj nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 10.05 - Ty po prostu źle trafiłeś. Ja kiedyś platonicznie zakochałam się w kimś i to zakochanie, którego obecnie nie nazwałabym miłością zjadło mi prawie dekadę życia. Przez ten czas byłam ślepa na wszystko i wszystkich, bo czułam dokładnie to co Ty opisałeś - taką w moim przypadku irracjonalną tęsknotę, do kogoś, kto nie był świadomy tego co ja czuję i kogo nie znałam zbyt dobrze. Ale to były moje urojenia. Myślę, że zupełnie inaczej to wygląda jak spotykają się 2 osoby, które naprawdę coś do siebie czują, chociaż to pewnie rzadka sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu szczerze z nią porozmawiaj, zapytaj, o co chodzi. Bez tego ani rusz. Nikt nie zgadnie, w czym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałbym z jednej strony porozmawiać szczerze i wyłożyć kawę na ławę, no ale ostatnio nie możemy się spotkać... Pierwsze nasze 4 spotkania były może takie przeciętne, ja byłem za bardzo spięty, chciałem dobrze wypaść w jej oczach, potem gdy nazwała mnie przyjacielem trochę odpuściłem. Po 4 tygodniach były 2 spotkania : 5-godzinne i 2-godzinne. Na tych spotkaniach byłem totalnie na luzie, rozmowa na lekkie i przyjemne tematy, cały czas żarty, dobra zabawa, wspólne fotki, przytulańce, trzymanie za rękę, dotykałem ją :włosy, ramiona, szyja, kark, głowa, noga - nie protestowała, ani nie odsuwała się. Też potem zaczęła stosować wobec mnie dotyk. Oboje się swietnie bawiliśmy i nie mogliśmy doczekać kolejnego spotkania, a do tego nie doszło bo mnie wystawiła. 2 tyg później próbowałem znowu się spotkać, ale odmówiła, pisała, że musi coś załatwić... Ja jej nie odp nic, po kilku godzinach chyba sumienie ją ruszyło i wiadomość od niej, że nie pojechała załatwiać niczego i ma doła, brak energii i mnie przeprasza bardzo za wszystko...To było tydzień temu, a ostatnio nawet nie odpisuje mi(wcześniej też się tak zdarzało). Nie rozumiem niczego. Raz niby zainteresowana, dobrze się bawi, a potem mnie wystawia na spotkaniu...Co ja mam sobie myśleć? Mam taki mętlik, że głowa mała.... Nie chcę do niej dzwonić co się dzieje, dlaczego nie odpisuje, bo mnie za natręta weźmie... Czekać, aż ona się odezwie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma problemy, z którymi najpierw musi się uporać? Ciężko stwierdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ma depresje..to by tlumaczylo ta niemoc i brak energii w takich chwilach ciezko jest sie zmusic do spotkania z kims i udawac ze sie swietnie bawi..gdy chce sie ciagle plakac i nie chce sie zyc. a gdyby ci marudzila jak jej zle to by bylo jeszcze gorzej wiec wolala sie nie spotykac az dojdzie do siebie,wyplacze sie i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezus, czlowieku. Piszesz,ze ona jest po rozwodzie. Kto wie jakim,jak wygladal,co czula. Nawet jak juz niewiele czujesz do bylego meza,to rozwod jest masakra,uwierz. A ty bys chcial zeby juz cala w skowronkach gnala do ciebie i pewnie poszla do lozka. To ty sie ogranij,nie ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań przynosić wstyd rodzajowi męskiemu i robić z siebie kundla na gwizdnięcie. Olej lalę na parę miesięcy, niech zobaczy co traci, niech zatęskni. I sama do ciebie przybiegnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich odpadów, jak powyżej, na pewno nie słuchaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej dziwkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest tobą zainteresowana, nie narzucaj się jej, jeśli nie potrafisz być tylko kolegą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwtpgjad
depresja spowodowana rozwodem albo nie chce cie urazić,moze potrzebuje pomocy,przyjaźni ale nie chce lub nie jest w stanie sie zaangażować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stres pourazowy,depresja powodują wahania nastrojów,zmiennosc,uciekanie,izolowanie sie,albo po prostu nie jest zainteresowana tobą jako potencjalnym partnerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olać babsztyla i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostałeś zakwalifikowany jako przyjaciel, a przyjaciołom doopy się nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie jest zaintesowana Toba na poważnie. Nie jest gotowa na nowy związek i jest jeszcze w żałobie po rozwodzie. Może nawet nadal kochać byłego męża. Tracisz czas i jestes naiwny. Nowie Ci to jako kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×